Harvey nagle jest adwokatem wszystkich. Na brak klientow nie ma co narzekać xD Ciekawe czy Gallo uratuje Mike'a przed czymś\kimś czy też wręcz przeciwnie. Wbrew temu co podpisał mu coś zrobi. Sean kombinuje nie mniej niż Harvey i na koniec ten drink. Kevin o mało kogoś nie zabił potrącając. Mike jest na coś takiego szczególnie uczulony. Pewnie już poczuł niechęć do współlokatora... Wątpie by chodziło tylko o to. W końcu ta kłótnia z żoną i teściu. Louis staje sie dziecinny. Rozumiem, że często działa emocjonalnie, ale sprawa z domem? Nie dość, że nie umie zaprosić kobiety na randkę to jeszcze sam nie poradził sobie z domem? Donna za to pomaga. Niemniej plus dla Litta za tekst o Mike'u. Ciekawe co dalej z wątkiem skazańca Rachel. Dobrze, że Jessica jednak sie zgodziła. Może ten Leonard jest niewinny.
Mike ma jednak 'szczęście'. Idzie do więzienia a tam Gallo, którego wsadził sam Harvey i w dodatku jest kapusiem. Teraz ma go chronić. Jest i Kevin, współlokator którego teścia obserwuje Sean którego Mike też zna. Idzie na uklad.
Lepiej by było by nękał go więzień bez sprawy z kimkolwiek a kumplem został też jakiś inny. A tak wszystko 'zostaje w rodzinie'. Świat jest mały. Inna sprawa, że poza pewnymi wyjątkami odcinki nieco nudzą.
Nadal licze, że ktoś Mike'a zrani i naprawdę wyląduje w szpitalu. Może to dziwne, ale bardziej by sie coś działo. Oczywiście przy tym dobre Marvey.