PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10031643}

Waco: Amerykańska apokalipsa

Waco: American Apocalypse
2023
6,5 1,1 tys. ocen
6,5 10 1 1109
Waco: Amerykańska apokalipsa
powrót do forum serialu Waco: Amerykańska apokalipsa

Trochę brakuje odcięcia się, skrytykowania lub postawienia sprawy jasno.
To byli terroryści działający wbrew prawu, gromadzący nielegalne uzbrojenie i przetrzymujący "dobrowolnych zakładników".
Pokazywanie tej blond kobiety jak lamentuje za każdym wypowiedzianym zdaniem ma sugerować jakieś współczucie lub empatię? "Mówili że moi rodzice mnie nie kochali a oni kochali wszystkich" - no tak, dlatego pozwolili na śmierć 26 dzieci i 60 dorosłych mogąc w każdej chwili to przerwać. Twórcy strasznie mieszają w głowie, podobnie jak lider tej pokojowej grupy.

ocenił(a) serial na 7
Mateusz_Jachyra

Mam podobne odczucia. Służby miały nakaz na rewizję wiec miały prawo wejść do budynku. Dałbym pewnie z punkt wyżej ale irytująca jest właśnie ta końcówka i stawianie się sekciarzy jako ofiar. Myślę, że tak czy inaczej by się podpalili i koniec niezależnie od użycia gazu byłby podobny.

ocenił(a) serial na 6
ElTomeko

Tylko są dowody na to, że duże stężenie gazu łzawiącego jest łatwo palnę... co za tym idzie wystarczyła iskra by suche na wiór teksanskie deski zajęły się jak siano. Nie jest udowodnione że to oni sami się podpalili ale też nikt nie udowodni do końca że tak nie było...

ocenił(a) serial na 7
Humalien91

Wydaje się dość oczywiste, że sami się podpalili, gdyż jest to zgodne z wizją "Dnia Sądnego" przepowiadaną na samym początku dokumentu przez ich guru. Była tam mowa, że wybuchnie walka między nimi a przedstawicielami rządu, że wjadą czołgi, a na koniec oni spłoną by powrócić na ziemię jako armia, czy coś takiego. Z tego względu uwazam, że jest prawie pewne, że podpalenie wyniknęło z inicjatywy sekty i było pewnie wcześniej zaplanowane na wypadek gdyby wszystko poszło nie tak, dlatego też większość ludzi nie wyszła z budynku, bo tak miało być. Uważam, że błedem było wjezdzanie czolgami w budynek krotko po rozpyleniu gazu. Nie dali im ani chwili na to, zeby podjac decyzje o wyjsciu tylko zaatakowali, ci w srodku nie wiedzieli jakie sa zamiary wladzy, bo na przestrzeni dni nieraz sie przekonali, ze jedno mowia, a drugie robia. Zatem pod presją wykonali ten ostatni desperacki ruch. Pisanie o tym, że to wszystko wina sekciarzy i wyszydzanie kobiety, która została zindoktrynizowana jako dziecko, a następnie straumatyzowana tymi wydarzeniami do końca życia, jest dla mnie dziwne. Wiadomo, że ona nie myśli w taki sposób, jak "normalni" ludzie. Jej punkt widzenia jest spaczony przez tragedię, z którą pewnie nie poradziła sobie przez całe życie. Nie wiem jak można oceniać jej postawę, nie będąc w stanie nawet sobie wyobrazić przez co przeszła i jak zrytą ma głowę.