Ja wymiękam już z tymi filmami ze nie mogą jakoś zakończyć konkretnie, tylko niedopowiedzenia.
Ma ktoś pomysł co sie dalej wydarzyło?
Opcji jest kilka. Plotka głosi że 2 sezonu ma nie być, bo Wataha to ma być krótka, 6cio odcinkowa zamknięta historia. Ale nie jest! Jest otwarta!
Aż się prosi o 2 sezon...
To chyba takie zakończenie, gdzie każdy inaczej będzie je interpretował. Żadnego happyend'u raczej nie ma, przy czym oczywiście ten serial nie traci. Ale tak czy inaczej, liczyłam na trochę inne zakończenie.
Jakie są wasze odczucia? Odpowiada wam taka forma zakończenia?
strasznie mnie zawiodło to zakończenie!
takie niedopowiedzenia na siłę są irytujące. chyba na siłę chcą zrobić 2 sezon, zamiast czysto zakończyć serial!
Zakończenie dziwne, można tak powiedzieć. Ale zauważyłam, że ostatnimi czasy częściej się stosuje takie zakończenia. Jak np. w "Mroczny rycerz powstaje", też do końca nie wiadomo jak się kończy, to widz decyduje jaką prawdę woli. Ale wracając do tematu, tak naprawdę taki niedosyt, powoduje, że serial/film pozostaje dłużej w naszej pamięci i częściej się do niego wraca.
Sama nie wiem... Nie miałabym nic przeciwko tajemnicy w zakończeniu serialu, jednak mogli chociaż powiedzieć czy główny bohater przeżył. Cały serial wydał mi się jakoś za krótki. Przez całe sześć odcinków akcja raczej się ślimaczyła, a tu nagle w ostatnich 20 minutach serialu przyspiesza do prędkości światła serwując nam niemały niedosyt, a u niektórych nawet zawód. Patrząc na historię całościowo przydałby się jeszcze jeden odcinek, żeby wszystko zakończyło się swoim tempem. Żeby widz lepiej się czuł po obejrzeniu serialu.
No właśnie masz rację też zauważyłem że coraz cześciej stosowany jest ten zabieg że końcówka pozostaje niedopowiedzianą.
Czego z resztą bardzo nie lubię. I tak jak napisała Sylwiak na kolanie jakby sie fundusze i/lub pomysły kończyły.
Czy lichota dołączył do watachy :/ ?
Jak dla mnie wielkie rozczarowanie.Po pierwszym odcinku dałam 10.Po drugim ocena niżej i tak niestety do końca.A zakończenie jakby pisane na kolanie,bez ładu i składu.Pół odcinka biegali po lesie,za kimś kto nie wiadomo po co uciekał,ważne wątki wyjaśnione po łebkach,mdlejący Grzywa(jak mu auto wysadzili,to nie wyglądał na specjalnie przejętego),nagle dostająca olśnienia prokurator itd. itd...Szkoda,bo mógł w końcu powstać serial na światowym poziomie.
niestety zgadzam się z Tobą. miało być dobrze, a wyszło jak zawsze. zakończenie bez sensu. urwano nawet nie w połowie, a w 1/3 serialu. scenarzyści za 6 odc. - pała!!! dokąd uciekał. biegał, bo lubi? kur.wa. mać. debilne zakończenie.
nawet, jeśli będzie II sezon, to nie kończy się dany sezon nie zamykając żadnego wątku. Nie wiadomo kto handlował bronią (jacyś wojskowi?), czemu tak naprawdę wysadzono watahę, czemu zabito Ewę czy Natalię T., dokąd Lebrow uciekał i jaki miał plan, co z Grzywą (czekał na Pendolino?). Napięcie rosło, aż pękło.
A dlaczego nie? Przecież to jest serial i "rozlicza" się go z całości a nie z jednego sezonu, biorąc pod uwagę, jeśli w ogóle będą kolejne. Po za tym, na niektóre pytania które tutaj podałeś uzyskaliśmy odpowiedź.
wysadzono bo ten stary stał się za bardzo chciwy, a pozostała ekipa możliwe że wiedziała o wszystkim i była niewygodna, więc chcieli wysadzić całą grupę aby wprowadzić nowicujuszy których szybko by mogli ustawić pod siebie.
dużym problemem jest to że nie wyjaśniono kto zabił Natalię i Ewę, bo raczej nie ten wojskowy (swoją drogą zabawne że bogaty facet sam idzie sprzątnąć Grzywę a nie wysyła swoich ludzi, ba idzie tam bez swoich ludzi choć nawet biegał z obstawą).
a Grzywa pewnie uciekł bo za głęboko w tym siedzi i wie że jest na celowniku.
a Rebrow uciekał bo nie miał pewności czy ktoś ze ścigających go nie jest też po drugiej stronie.
ależ wiadomo kto je zabił - ONI :) a tak badziej na poważnie, to oprócz wątku wybuchu z pierwszego odcinka który rzekomo załatwił grzywa z warszawy (tylko jak?) to reszta jest rozgrzebana. Fakt, dla scenarzystów będzie wygodniej bo nie trzeba będzie za wiele się wysilić w drugim sezonie, ale wg mojej subiektywnej oceny to zakończenie jest przegięciem.
Nawet jeśli będzie, to nie da się naprawić tego co spieprzyli.Czyli wg mnie klimatu serialu i ogólnego efektu.
Czuję ogromny niedosyt! Serial pozostawił więcej pytań niż odpowiedzi. Ok, część rzeczy została wyjaśniona, części można się domyślić, ale niektóre, to w dalszym ciągu dla mnie kosmos. Jaki w tym wszystkim udział miał Łuczak i jak interpretować jego zachowanie z ostatnich scen ostatniego odcinka? Kim tak naprawdę była Ewa i czy była skorumpowana przez byłych wojskowych, czy była jedną z nich? Dlaczego uratowała Rebrowa, ale nie próbowała go później ostrzec, czy ochronić (a może gdzieś mi to umknęło? Może to ona wysłała tego dziwnego smsa do Grzywy?). No i najważniejsze!!!! Czy Rebrow przeżył i czy został oczyszczony z zarzutów?!
Rozkminiłem to tak że zssuwając się nie nabrał wystarczającej prędkosci do roztrzaskania się chociaz skały bieszczadzkie dośc twarde są, ale z drugiej strony mógł wytracic nieco prędkosci hamując łapiąc sie drzew na zboczu, po za tym wilki go nie jadły, a gdyby wyczuły krew od razu zeżarłyby lub pociągneły padline do nory, więc mozliwe ze strqcil przytomnosc. Mnóstwo niejasnosci
Wychodzi na to, że główny bohater jest kreowany na najlepszego/najtwardszego pogranicznika w okolicy. Wie wszystko i ma wszędzie wtyki ale:
-Ewa - kobieta jego życia oszukuje go od lat zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym
-Grzywa- najlepszy kumpel sprzed lat to samo, zarówno prywatnie jak i zawodowo
-Siwy- mentor, którego gubi dopiero chciwość. Od lat uwikłany w przemyt...
To jaki on miał instynkt, jak całe najbliższe otoczenie robiło go w trąbę...
Interesujący jest wątek Łuczaka, bo prawdopodobnie to on podrzucił rzeczy, żeby zwalić winę na Rebrowa...
Pytanie po co i na czyje zlecenie. Bo to raczej odsuwało podejrzenia od Rebrowa bo było zbyt nachalne... I nawet Pani prokurator zaczęła się zastanawiać kto go wrabia...
Zabójstwo Ewy, hmm raczej nie Grzywa, bo widać to po scenie jak znaleźli Ewę w lesie, Grzywa był zaskoczony i podłamany. Nie wiedział, że nie żyje.
Zabójstwo Natalii, nie mam pojęcia komu to mogło pomóc i kogo widziała mała Czeczenka, żeby aż do tego się posunąć. Ani Ewa, ani Grzywa czy przemytnicy nie mieli w tym żadnego interesu.