Serial mi się podoba. Jest całkiem dobry, ale czy tak naprawdę wygląda służba w Straży
Granicznej? Chciałbym poznać opinię kogoś, kto zna to z autopsji albo dobrze zna kogoś, kto tam
pracuje. Wydaje mi się, że jednak zabrakło realizmu, że jest za dużo akcji i wątków sensacyjnych, a
za mało żmudnego zapier... po lasach przez kilka dni w tygodniu przy każdej pogodzie. Za mało tej
głuszy i siedzenia w odciętej od świata strażnicy, gdy nasypie ponad 2 metry śniegu. Może się mylę.
Czekam na opinie. Reasumując, uważam "Watahę" za dobry serial sensacyjny, ale zbyt słabo
oddający realia Straży Granicznej w Bieszczadach.
Pewno "za mało tej głuszy i siedzenia w odciętej od świata strażnicy, gdy nasypie ponad 2 metry śniegu"- ale wtedy byłby to dokument, a nie serial sensacyjny, a gdyby był serial- to po 15 minutach wszyscy wyłączaliby telewizor.
A ja bym bardzo chciał zobaczyć właśnie taką cisze przed burzą, długie siedzenie w zaspie śniegu i wielki las. :) A później jakaś ciekawa akcja. Wiem , że dobrze nagrana scena, fajnie zmontowana i pokolorowana może być ciekawa nawet jak się dzieje w głębi lasu przykryta śniegiem :)
Prawdę mówiąc ja też zaliczam się do amatorów takich filmów, z dłuuugą ciszą przed burzą, mgłami snującymi się po polach, dymem z ogniska nad jesiennymi polami, do tego kawałek- jak piszesz- ciekawej akcji plus kilka tekstów w stylu:" co się stało? -misio na nas wyleciało"- ale...jesteśmy chyba w mniejszości :(. Nie pamiętam kiedy zdarzyło mi się oglądać taki film.
Jestem właśnie po lekturze komentarzy do serialu - wszyscy cały czas narzekają , że brak akcji i nic się nie dzieje, i ze zasnąć ?! można podczas oglądania, zatem... nie ma szans na film z "długim siedzeniem w zaspie śniegu", niestety.
Jest wątek osób pracujących w SG tutaj :) Mój narzeczony pracuje w SG, no i od tej strony bardzo wiele absurdów, ale nie komentował zbytnio, oglądaliśmy serial dla samej fabuły od strony "kryminalnej" i myślę, że tak go trzeba oglądać, przymykając oko na "bajkę" o SG :)
Wprawdzie pracuję/ służę na południowej granicy a nie wschodniej, ale spokojnie mogę potwierdzić, że serial (dobry w/g mojej oceny) nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.