Werbują gościa do pomocy przy śledztwie - ok. Ale trzeba być frajerem, żeby myśleć, że on będzie tam tylko robił za kierowcę i pił wódkę i chodził do domów publicznych z bandytami. Nikt nie widzi niczego złego w dokładaniu cegiełki do krzywdzenia niewinnych. Super, po prostu super. Niewinne osoby jak najbardziej można poświęcać w imię prawa i sprawiedliwości.