Trzy rzeczy mi nie pasują:
1. Dialogi. Zwłaszcza w pierwszym odcinku są drętwe.
2. Bieszczadzkie zakapiory vel. przestępczość zorganizowana - mało wiarygodni. Takie poczciwe
misie, po których od razu widać, że "intelygencja artystyczna" z większego miasta.
3. Silenie się na mistycyzm.
Trzeci odcinek w końcu wzbudził jakieś emocje. Nieźle jak na 6cio odcinkowy serial ;-)
Liczyłem, że w czwartym odcinku zacznie się kręcić, ale niestety thriller zamienił się w dramat, żeby nie powiedzieć, że koszmar z ulicy kiepskich scenarzystów
zgadzam się, czwarty zatrzymał akcję w miejscu i na prawdę nie wiem jak oni upchną całą historię do końca serii