PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697374}

Wataha

2014 - 2020
8,1 113 tys. ocen
8,1 10 1 112673
7,1 26 krytyków
Wataha
powrót do forum serialu Wataha

W każdej scenie piją, palą, fabuła rozwija się w zabójczo ślimaczym tempie (po 2 odcinkach
wątek śledztwa zajmuje może 5% czasu, najważniejsza jest depresja bohatera i mała
dziewczynka), postacie bezbarwne, nie pamiętam nawet ich imion poza Rebrowem. Do tego pourywane, niewyjaśnione ujęcia
(główny bohater nagle atakuje jakiegoś gościa, ale o co chodzi, kto to?), sceny za
przeproszeniem z dupy, nic nie wnoszące do fabuły (zatrzymanie jakiegoś wozu, ucieczka przed
niedźwiedziem, serio?). Muzyka - standard, jakieś nijakie, wolne plumkanie w tle.
No i wisienka na torcie, czyli dialogi czerstwe niczym zeszłoroczny chleb, a nagrane tak, że
połowy nie da się zrozumieć.

Tragedia, sądziłem, że HBO ma jakąś kontrolę jakości i nie wypuści gniota, ale po 2 odcinkach
wszystko wskazuje na to, że się myliłem.

użytkownik usunięty
Krisu_3

misio akurat w 2 odcinku był idealny, z całego odcinka tą scenę zapamiętałem dokładnie. Co do obicia gościa w tartaku to akurat ma to sens, chwilę wcześniej przy słoiku/kielichu w szopie mówili że to on musiał wysadzić ekipę, więc dostał łomot. Co do dłużyzn nie mających wielkiego wpływu na fabułę (prysznic, rżnięcie we wspomnieniach itd. to wolałbym żeby bohater bezmyślnym wzrokiem rozpaczy patrzył na Bieszczady, przynajmniej człowiek by sobie widoczki pooglądał ;)
Ale ogólnie masz rację rozwój fabuły jak to w pol serialu powolny, ma być 6 odcinków, więc rozwinięcie i zakończenie nastąpi w 6. Niestety jak po pilocie nie mam parcia na czekanie na następny odcinek i gdyby nie to że mam hbogo to pewnie serialu nie obejrzałbym do momentu odpalenia w normalnej tv-ce.

ocenił(a) serial na 1

Misiek akurat był zabawny, ale jaki to miało wpływ na fabułę? Pomijając już fakt, że mnie uczono raczej by przy miśku zachować spokój a nie uciekać w popłochu.

użytkownik usunięty
Krisu_3

e nie ja czytałem że trzeba zwiewać od miśka po drodze rzucając plecak czy co się ma ze sobą żeby zaabsorbować go i uciec. Tutaj plecaki nic nie dały ;)
Z fabułą nic nie ma wspólnego oprócz ostrzeżenia dla przekraczających zieloną granicę w Bieszczadach: uwaga miśki, lepsze od straży granicznej ;)