Foxtel i FremantleMedia Australia ogłosiła produkcję 4-go sezonu serialu Wentworth, która odbędzie się w drugiej połowie 2015r. Premiera 4-go sezonu
( 12 0dc.) jest przewidywana w 2016r.
Czy te zakończenia sezonów zawsze muszą być takie dramatyczne??!! :( Nie mogę uwierzyć że zabili główną bohaterkę dlatego lekka nadzieja będzie się tlić do następnego sezonu :P Ale z drugiej strony jak Bea przeżyje po tylu dźgnięciach to będzie trochę naciągane. Fajnie że Allie przeżyła i tak się zastanawiam czy czasem ona nie zostanie teraz główną postacią serialu. Zastanawiam się także nad wątkiem Franky czy czasem z powodu tej spluwy nie naruszy warunkowego zwolnienia i nie wróci do Wentworth??? Dobijcie mnie jak mam czekać cały rok na kolejny sezon!! ;)
Tak mi się też wydaje :( Uśmiercili ją ale.....jak mogli????? :((( Przecież głównie wokół niej ten serial się kręcił...
Mam nadzieję, że jakimś cudem odratują Bea (chociaż po tylu dźgnięcich i ilości straconej krwi będzie to faktycznie trochę naciągane). Allie jako główna bohaterka - fajny pomysł, ale Wentworth bez rudej to nie będzie to samo :( Niestety cały rok czekania w niepewności :( :(
Pytanie z trochę innej beczki. Czy jest gdzieś polskie forum nt Wentworth? Jak nie ma to zakładam. Dajcie tylko znać czy ktoś jest zainteresowany. Tu się nie da wszystkiego ogarnąć.
Pomijając już "tragic hero" ciekawa jestem co z Franky. Nie pamiętam już (tyle emocji) czy ostatnia Jej scena, to ta w której chowa spluwę? W ogóle bez sensu, że nie pokazali Jej relacji z Bridget. Bridget jakoś też pominęli, jedna bardzo krótka scena z Bea :( Dalej: Liz i Jej dziwny "związek", ciekawe jak to dalej pociągną, wydaje mi się, że Sonia jest winna. Maxine pewnie wyjdzie z choroby. No czy Ferguson znów się wywinie?
Ja na "dzień dobry" dzisiaj dostałam takim oto zdjęciem: https://www.dropbox.com/s/enaaoqumhqcr2ja/IMG_20160727_084902.png?dl=0
Jeśli to jest prawda, to chyba moja przygoda z tym serialem skończy się po pierwszym odcinku 5 sezonu. (Wciąż mam nadzieję, że to fake - odsyłam do innego tematu na filmwebie, gdzie ktoś wrzucił teorie spiskowe co do posiadania przez Bea czegoś pod bluzą ;))
Ah, no i to jest ta stronka, którą cytują na poprzednim zdjęciu: http://www.tvweeklogieawards.com.au/news/articles/2016/7/proof-that-bea-died-las t-night-in-the-wentworth-finale/?adbsc=social_20160727_64220436&adbid=7581617129 23172864&adbpl=tw&adbpr=20644420
Więc chyba wszystko jasne.
Dokładnie to samo przed chwilą przeczytałam, dlatego skupmy się na innych postaciach. Nic innego nam nie pozostało :(
Tak myślałam, że Bea zginie, bo aktorka wielokrotnie podkreślała w wywiadach, że chciałaby się dalej inaczej realizować. Mam nadzieję, że zostawią blondi i piąty sezon będzie skupiony na "posiekaniu" Freak. Bardziej by mnie zaskoczyła śmierć w finale kogoś z klawiszy, albo Wery.
Właśnie weszłam podzielić się tym newsem. To by było na tyle. Gdzieś w środku wiedziałam już wczoraj, ale to miło, że dali jasne potwierdzenie. Interesowała mnie tylko historia tej bohaterki, więc... Nie przesądzam ostatecznie, bo nie wiadomo co będzie, ale raczej odpadam.
To tak do końca nie jest jasne potwierdzenie. Dopóki nie będzie oficjalne możemy marzyć, a oficjalne nie będzie do wyemitowania pierwszego odcinka piątego sezonu ;)
To prawda, że nadzieja umiera ostatnia ;) Wolę, że zamknęli historię niż miałaby zostać rozgrzebana, np. Bea gdzieś przeniesiona i nie wiadomo co dalej. Wiedziałam, że wszystko do tego zmierza, ale nie wiedziałam, że tak szybko i tylko dlatego smucę się i mam pretensje.
Aktorka co gra "Boomer" potwierdziła odejście DC z serialu. W sumie na tym opierają się te plotki. W sumie to serial o życiu w pudle. Osobiście ciężko mi sobie wyobrazić jakiś happy-end w takiej scenerii. Mogli wydłużyć ten sezon i zakończyć wszystkie wątki. Sezon 5 bez Bea będzie dziwny. Oglądałam kiedyś podobny serial "Bad Girls". I tam Jedna postać była główna przez 3 sezony, potem bohaterki się zmieniały. Poziom serialu również malał...i tego się obawiam, że jego poziom "Wentworth" spadnie.
Nie tylko na potwierdzeniu odejścia z serialu Danielle przez Katrinę Milosevic. Foxtel to potwierdziło również, więc moim zdaniem to nie plotka już.
Nie zapominajmy, że to Wentworth. Po wyjściu Franky z więzienia wszyscy mówili, że jeśli jej postać zniknie, serial się dla nich skończy. I co zrobili twórcy? Stopniowo wprowadzili słodką Allie, która tak bardzo rozkochała widownie, że 3/4 osób zapomniało o istnieniu Doyle. Nikt się tego nie spodziewał. Bez obaw... ludzie którzy tworzą ten kryminał to szalenie inteligentnie istoty - wielokrotnie się o tym przekonaliśmy. Wiedzą na czym polega (show) biznes i jak nikt inny, potrafią przyciągnąć uwagę odbiorcy. Jestem spokojna o oglądalność serialu w 2017 roku. Z Rudą czy bez, emocji na pewno nie zabraknie - à propos, mogłaby wrócić Erica.
Jeśli Bea faktycznie umarła, można powiedzieć, że miała najpiękniejszą śmierć ze wszystkich bohaterów tragicznych. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Ode mnie odcinek finałowy, jak i cały sezon, dostaje owacje na stojąco!
Osobiście nie mogę się doczekać nowych postaci, jestem ich strasznie ciekawa. Przed nami jeszcze wiele smutków i radości, więc głowa do góry. Ocierajcie szybko łzy, bo będzie jeszcze wiele, niekoniecznie pozytywnych emocji.
Tak sobie myślę, że to może Allie ma teraz "zmężnieć" i przejąć rolę Rudej w serialu. Bea też nie od razu była zabijaką. Kto ich tam wie, co zaplanowali.
Już kiedy dołożyli psycholog, serial robił się dla mnie tęczowy. Ty chcesz jeszcze Franky i Ericę? Nie za dużo statystycznie takich postaci?
Allie? O nie, jak dla mnie jest zbyt emocjonalnie chwiejna. Freak powiedziała, ze kto był narkomanem to nim zostanie - może to była jakaś sugestia co do losów Allie w 5 sezonie. Tak czy inaczej nie widzę jej starającej się, hm, zemścić się za śmierć Bea, przejąć władzę. Jak już to wyczuwam jakąś zmianę w kwestii Kaz. Zawsze troszczyła się o kobiety, więc jak dowie się, że Freak zadźgała Bea, to będzie się starała ją wykończyć (albo coś). Tym bardziej, że obie z Bea troszczyły się o Allie, więc widząc ją pewnie psychicznie zdewastowaną, Kaz będzie się chciała odegrać na Fergusson.
Powtórzę to, co już kiedyś napisałam, że Kaz nie jest zbyt mądra... Allie też nie wygląda, ale w sumie nie wiemy zbyt dużo. Widzieliśmy tyle, że się od razu zadurzyła i robiła głupoty. Może to był przejściowy stan?
Może. Ale tak czy inaczej jak dla mnie nikt z ekipy Bea nie jest w stanie rządzić więzieniem. Kaz wydaje się naturalnym następcą, ma posłuch i potrafiła się przeciwstawić Bea, więc ma też za sobą wiele kobiet.
Próbowałam znaleźć, kto może pociągnąć ten serial dalej. I tak sobie myślę, że to o Sonii mało wiemy. Miała dosyć poboczną rolę w 4 sezonie, być może 5 będzie należał właśnie do niej?
Sonia brzmi ciekawie, bo wygląda na niezłą manipulatorkę. Ma też Maxine i Boomer jako zbrojne ramię ;)
Też jej nie życzę żle, ale przez te wszystkie wydarzenia w finale w sumie trochę pomijany jest jej wątek w naszych rozmowach, a widać, że chemia już robi swoje. Jakby jeszcze ją uśmiercili to już w ogóle byłby headshot dla wszystkich fanów.
Kiedy mi nie w głowie romanse. Lubiłam tę postać i czuję ogromny niedosyt po jej odejściu z serialu.
Jest mi smutno i źle przez te informacje. Nie wiem, czy się przełamię i zobaczę początek 5 sezonu. Jak narazie I'm done. A chciałam obejrzeć wszystkie sezony jeszcze raz - teraz z tą świadomością, że Bea już nie będzie, chyba nie dam rady.
Ja pewnie zerknę, żeby zobaczyć reakcje postaci na wiadomość o śmierci Bea. Dwa pierwsze sezony są u mnie już dawno na dysku, jeszcze będę je oglądać jak trochę żal opadnie. Reszty nie oglądam. Chętnie bym je kupiła, ale zanim w Polsce to wyjdzie, to się zestarzeję i umrę.
Znaczy pewnie oglądnę, ale muszą opaść emocje.
Eh, co zacznę się przywiązywać do jakiejś postaci w serialu to za chwilę zostaje uśmiercona. Może zacznę się przywiązywać do jakichś czarnych charakterów, to będzie mniejszy ból po stracie?
Ja się do niej przywiązałam pod koniec 1 sezonu. Podobnie jak z Mentalistą, ale tam główny bohater przeżył i żyje sobie szczęśliwie dalej.
Wczoraj po seansie dopadły mnie takie myśli, że strasznie zjeb**e życie miała Ruda. Wyszła za mąż młodo, więc jak sądzę, chciała jak najszybciej uciec z miejsca, w którym była w ramiona kochającego małżonka. Tylko że małżonek okazał się okrutny, głupi i rekompensował sobie kompleksy bijąc ją. Zniszczył jej poczucie własnej wartości, wmówił że jest nikim.
Jedyne dobre co ją spotkało to córka. Nie mogła odejść od męża, bo bała się, że nie zapewni bytu sobie i dziecku. Była ustawicznie zastraszana. W końcu palant pchnął ją do tego, że chciała go zabić (nie była to najmądrzejsza decyzja, ale w sumie niewiele wiemy).
Ofiara przemocy domowej trafiła do więzienia, a tam od razu dopadły ją miejscowe cwaniary. Została przez nie wmanipulowała w walkę o władzę w więzieniu i pomniejsze potyczki. Przez to zginęła jej córka - jedyne szczęście, jakie miała w życiu, ucieleśnienie prawdopodobnie jedynych pozytywnych emocji i wspomnień. Kiedy ją straciła, nie miała już powodu, aby żyć. Próbowała się zabić.
Można było później polubić Franky, ale ja ciągle jej pamiętam, że swoje dołożyła do śmierci młodej. Dodatkowo pchnęła Bea do zabójstwa.
Bea pod wpływem emocji zabiła starą idiotkę, której się wydawało, że jest mega gangsterem, ale przecież nie zwróciło to życia jej córce. Przez to dołożyli jej wyrok. Trzymali ją w izolatce. Załamała się i uzależniła od leków.
Kiedy wyszła, zamiast pomocy i wsparcia, od razu została napadnięta, topiona, zastraszana, próbowano ją zabić. Dowiedziała się też, że jeszcze ktoś jest odpowiedzialny za śmierć jej córki. Tutaj manipulowała i była bezwzględna, żeby tylko dostać to co chciała. Wymyśliła plan, dała dźgnąć, pokaleczyła, byle tylko uciec i zabiła mordercę swojego dziecka. Za to dostała wyrok równoznaczny z dożywociem. Było już wiadomo, że resztę swojego życia spędzi zamknięta w murach Wentworth.
Dostała funkcję, której w sumie nie chciała. Mimo to starała się pomóc innym więźniarkom, nie wykorzystywała swojej pozycji do jakichś niecnych zagrywek. Broniła innych osadzonych, przejmowała ich losem. Musiała ciągle zgrywać twardzielkę i obawiać kosy wbitej pod żebra. Nawet Franky wybaczyła do tego stopnia, że uratowała jej życie.
Wszystko co z tego miała to ciągły strach, depresja i samookaleczenie. Była brutalnie świadoma, że już nigdy nie wyjdzie na wolność. Dopadli ją starzy i nowi wrogowie, prawie zabili. Być może Allie dała jej jakąś chwilę szczęścia, bo nigdy nic od niej chciała, nie miała żadnych roszczeń i pretensji. Tylko, że według Bea ona umarła. Znowu została sama i postanowiła się zemścić. Kiedy widziała, że nie wygra z Freak i nie uda jej się zabić, sama pokierowała śrubokrętem i właściwie popełniła samobójstwo, wrabiając tamtą. Już nie miało znaczenia, że Ferguson jej jeszcze dołożyła.
Ostatnią i prawdopodobnie jedyną dobrą rzeczą, jaka mogła spotkać Rudą była śmierć, ponieważ w ten sposób mogła połączyć się ze swoją córką. To bardzo depresyjne, kiedy wiesz, że w życiu nie czeka Cię już zupełnie nic, nawet głupi spacer po lesie i to chyba było w Bea najbardziej tragiczne.
Ostatnie dwa akapity - dokładnie to samo odczułam, jak oglądałam końcową scenę. Bea po prostu nie chciała żyć, nie miała dla kogo. Potrzebowała w końcu spokoju i tylko śmierć mogła jej to zapewnić.
Bea przeżyje, co to za serial bez głównej bohaterki?
Czytałam ten artykuł, ale nie został on zamieszczony na stronie Foxtela, więc najprawdopodobniej jest to zwykły fejk, których jednak jest nie mało.
Nie wyobrażam sobie, że mogliby dalej to ciągnąć bez Królowej Bea, ten serial nie będzie miał już niczego, po co warto go oglądać. Myślę, że scenarzyści nie są samobójcami i po prostu chcieli namieszać nam w głowie, zasiać niepokój by było na co czekać.
Zauważcie, że parę godzin temu Danielle dodała post na instagramie, w którym pozdrawia z Tajlandii i dziękuję za 4 sezon. Mówi cokolwiek o odejściu? Dziękuje za cały serial? Nie, więc proszę mi tu jej nie uśmiercać!
Mi się wydaje, że zachowują się w porządku i informują o śmierci, żeby fani mogli się z tym pogodzić. Jestem już przyzwyczajona, że w Wentworth wyjaśniają się kluczowe wątki, koniec sezonu jest zamknięciem i to jest właśnie wyjaśnienie i zamknięcie. Nie takie jakiego się spodziewałam i nie takie jakie bym chciała, ale jednak nie można im zarzucić niekonsekwencji.
Tylko żeby było wiadomo, że te informacje są z wiarygodnego źródła. Nie wiemy czy to naprawdę ktoś od nich tak powiedział, czy tylko ktoś wrzucił to do sieci by wzbudzić sensacje. Sama Danielle myślę, że jakoś by się pożegnała, bo ma liczną rzesze fanów, a domniemaną śmierć Bea puściła koło ucha jakby nigdy nic.
Gdyby nie była główną bohaterką jej śmierć mogłaby być jak najbardziej możliwa, natomiast w tych okolicznościach - nie.
Zauważ jeszcze, że koniki się połączyły i nie rozdzieliły, wygląda mi na to, że albo dwie umrą albo przeżyją, bo tak to na koniec rozdzieliły by się.
Albo nie może się pożegnać, bo chcą podbić oglądalność. Nie wszyscy jeszcze widzieli, a trwa szał, póki nie jest wiadomo na 100%. Obstawiam, że wszystko wyjaśnią oficjalnie w momencie rozpoczęcia zdjęć do następnego sezonu.
Tak myślę. W kontrakcie ma zapisane albo coś. Wiadomo, ze im więcej niepewności, tym lepiej dla popularności serialu.
Czytałam gdzieś, że zaczynają już kręcić kolejny sezon. Danielle obecnie jest w Kambodży więc chyba nie zobaczymy jej już w 5 sezonie.
Jest na wakacjach, zresztą...gdyby przyznała, że wraca do Australii byłoby to mega oczywiste. Chyba od samego początku nie musi być na planie, zwłaszcza że ostatnio dużo pracowała i należy jej się odpoczynek. Tydzień w Tajlandii a później do 5 sezonu!
Przecież mogli nagrać wcześniej ewentualnie wątek, jak leży i będą go puszczać np przez pierwsze odcinku sezonu. A ona może siedzieć na wakacjach i dobić w trakcie. Nigdy nic nie wiadomo.
@sfatygowana - zgadzam się co do Doyle i tego, że zniknęła i pojawiły się inne postacie np Allie
oraz piękny opis wszystkiego @Cairns
najgorsze jest to, że kiedy nam wszystko nie wychodzi i wydaje się, że wszystko straciliśmy, nagle pojawia się coś niespodziewanego - jak Allie która ostatecznie powróciła do żywych... pozwoliło mi to jakoś na przyszłość zapamiętać, żeby nigdy nie pozwolić sobie we wszystko zwątpić.
ktoś pisał o forum -jak najbardziej, bo tutaj każdy pisze wszędzie i co innego. a na grupie, na fejsie codziennie pojawiają się posty "skąd są fani Wentworth?" i to mnie TAK IRYTUJE.
Chciałabym zauważyć, że jeszcze do niedawna nie było wiadomo, czy faktycznie 5 sezon powstanie. Więc wątpię w nagrywanie pewnych scen wcześniej.
Fakt.. ale można zawsze wykorzystać stare sceny np jak leży w łożku. nie raz tak było. no nie wiem, wymyślam w tym momencie.
DAJCIE MI PROSZĘ JAKIŚ SERIAL, taki co mnie wciągnie niczym Wentworth i nie jest żadną Grą o tron ani House of cards. nie lubię :p
Sorry, nie ma takiego, który wciągnie jak Wentworth. Przetestowałam już wiele, ale żaden nie miał takiego napięcia i zaden nie wzbudzał tylu skrajnych emocji naraz.
Ale sprawdź wyżej, gdzieś tam pisałam swoje propozycje seriali. Ktoś też wrzucał inne ;)
Jeśli chodzi o podobne klimaty w sensie damskie więzienie to stary serial "Bad Girls" realizowany do 2006 roku. Można go znaleźć z napisami. Osobiście mi przypomina troszkę Wentworth w sensie porąbani klawisze, dziwne postacie, można się przy nim również pośmiać. Oczywiście nie ma tam tak wyrazistej postaci jak Bea Smith, ale jakoś mnie wciągnął. Tyle, że odrzucać może wiadomo rocznik serialu (1999-2006)
Nawet jeśli teraz nie nagrają scen jak Bea jest w szpitalu to co? Chyba tydzień/dwa ich nie zbawi ;)
ONA UMARŁA. Im szybciej się z tym pogodzicie tym lepiej :P Przecież nie można tak się katować domysłami.
Moim numerem jeden pod względem intryg i napięcia jest Homeland. Każdy nowy odcinek, szokował mnie bardziej niż poprzedni. I podobnie jak w Wentworth, nigdy nie byłam w stanie przewidzieć, co przyniesie kolejny epizod. Gra aktorska również na wysokim poziomie. Polecam.
Kiedy Franky stała przed tym młodym chłopakiem, a on mierzył do niej z pistoletu, pomyślałam sobie - dobrze, że to nie Homeland, bo by jeszcze skończyła z nim w łóżku :P