Foxtel i FremantleMedia Australia ogłosiła produkcję 4-go sezonu serialu Wentworth, która odbędzie się w drugiej połowie 2015r. Premiera 4-go sezonu
( 12 0dc.) jest przewidywana w 2016r.
Moja wiara w to, że przeżyje słabnie za każdym razem gdy wybucham płaczem widząc Bea leżącą w kałuży krwi...
Mimo tego, iż jestem ogromną pesymistką, to tutaj akurat nie wyobrażam sobie serialu bez Bea, bez niej ten serial nie istnieje...nie wiem, niech będzie w śpiączce, niech ma amnezje, ale do cholerny ona musi przeżyć i przeżyje!
Też jestem tego zdania. Ten serial jest przecież opowieścią o życiu Rudej. Z tego co wiadomo, Danielle nie miała konfliktu z producentami, więc wręcz nie widzę sensu jej śmierci. Natomiast widzę sens w podtrzymywaniu niepewności. To tak jakby uśmiercili House'a w czwartym sezonie serialu: "Dr House".
Ale mogła po prostu już chcieć robić co innego, realizować się w innych projektach.
Nie sądzę. Danielle Cormack w każdym wywiadzie mówiła, że uwielbia pracę przy Wentworth, dlatego nie chce mi się wierzyć, że nie byłaby w stanie poświęcić tych trzech/czterech miesięcy na zdjęcia. No, chyba że dostała propozycję nie do odrzucenia i sama zrezygnowała. Trzeba śledzić jej karierę.
Dla mnie w Homeland zawsze pierwszoplanową postacią była Carrie - Brody pojawił się w jej życiu coś na kształt Franky, która stanęła obok Bea.
Według mnie to on był pierwszoplanowy, a ona na doczepkę. Tylko, że był zdrajcą i nikt go nie lubił.
To kto był tam pierwszoplanowy jest jak dyskusja typu: jajko czy kura. Z kim bym nie rozmawiała, każdy myśli inaczej.
... ja go lubiłam.
Ja go nie lubiłam. Przerwałam oglądanie w którymś tam momencie i wróciłam dopiero, jak go zabili :) Co najmniej jeden sezon mnie ominął. To tak jak z Dexterem i Ritą. Nie dało się patrzeć. Potem jak się dowiedziałam co i jak, wróciłam pełna szczęścia, ale to było oglądanie post factum :D
Zen na dziś. Jak zwykle w punkt :D http://imageshack.com/a/img922/639/Z5qG1o.jpg
A propos, zostawiając już wątek Bea. Jak myślicie, po co Franky zabrała ten pistolet?
Żeby Ją złapali za złamanie warunków zwolnienia warunkowego czy coś takiego i żeby wróciła do więzienia :)
Bez sensu :D Chodzi mi o to, że Franky już raczej tego nie chce. Była taka scena na początku, jak mówiła do Bridget, że w więzieniu wszystko wydaje się łatwiejsze. Ale potem było również, że musi się do tego przyzwyczaić (czy coś, nie pamiętam dokładnie) i raczej dążyła do unormowania i poukładania sobie życia na wolności.
Może to był zabieg scenarzystów, który faktycznie otwiera furtkę dla powrotu Franky za kratki. Ale jak dla mnie to średni pomysł. Nudyy ;)
No nabijam się, bo chcę żeby Franky wróciła do więzienia.
A czemu wzięła pistolet? Bo nie wiedziała co z nim zrobić. Taki odruch. Nie mogła wyrzucić tak po prostu.
Czy tylko ja miałam taką koncepcję, że Franky wzięła ten pistolet świadomie, żeby coś komuś zrobić? Przyszła mi do głowy Freak, ale to tylko takie luźne myśli. Raczej nie miałaby w tym celu, żeby zabijać/ ranić Ferguson. Gdyby nie to, że w 4 sezonie wątek Franky był ograniczony do minimum, to sądziłabym, że mogą to jakoś pociągnąć w 5. Ale tak to myślę sobie, że to pozostanie bez echa.
Nie, według mnie go wzięła, bo nie miała co z nim zrobić. Jak miała broń w rękach, mogła się znowu poczuć jak kryminalistka i dlatego tak dziwnie patrzyła.
Serio? Myślisz, że wzięła tę broń specjalnie, żeby Ją ktoś złapał i żeby wróciła? Nie, raczej na pewno nie.
Pomyślałam (w tamtym momencie), że scenarzyści tak wymyślili, a nie ona. Potem już była na widzeniu, więc się pistoletu pozbyła.
Jeśli DC odeszła to pewnie tak zrobią, że Franky wróci do paki i będą nakręcać jej romans z blondi. W sumie zawsze ktoś ją może zobaczyć z tą spluwą i naruszy zasady zwolnienia warunkowego. W sumie na wolności jej postać była dla mnie nudna. Ciężko uwierzyć, że więźniarka, która miała tyle na sumieniu: zabójstwo, handel prochami nagle tak szybko i super odnajduje się na wolności i jeszcze działa w świetle prawa.
Za dużo romansów jak dla mnie. Nie widzę kwestii Allie-Franky. Jak dla mnie zbyt długo walczyła o zwolnienie warunkowe, żeby teraz nie przestrzegać jego warunków. Raczej sądziłam, że ta postać w ogóle zniknie z serialu. Też uważam, że wątek z nią na wolności jest nudny i naciągany
A mi się wydawało, że tym samym pistoletem zabity został ten typek w busie. Nie mam głowy do imion niegłównych bohaterów.
Ale no może to moja wyobraźnia
Pamiętacie sms'a, którego Franky wysłała do Bea? Był tam jej podpis. Jeśli Bea nie usunęła wiadomości i telefon, który rzuciła na łóżko zobaczy strażnik - nasza mała bruneteczka może wrócić z powrotem do więzienia: http://imageshack.com/a/img924/6519/ZdwfQ8.jpg
Czy myślicie, że to coś sugeruje? :D https://www.dropbox.com/s/45ba9e37dzxbnlw/IMG_20160727_160622.png?dl=0
ciągle zagadkowo, ale wydaje się, że gdyby sezon 4 miałby być jej ostatnim to mając świadomość jak wiele fanów zdobyła i ile się przyłożyła swoją osobą na sukces serialu raczej pożegnałaby się z widzami w konkretny sposób. Może poniedziałkowe zdjęcia coś wyjaśnia
Przecież ma być 5 sezon http://premieredate.tv/tv-series/2742-when-does-wentworth-season-4-premiere-rele ase-date.html
Ktoś tam pisze na fejsie, że to może być sen. W sumie fajna teoria i jestem gotowa ją zaakceptować :) Np. wtedy kiedy Bea uderza głową w podłogę po walce z Kaz, mogłaby stracić przytomność, a reszta to wyobrażenie. Wcale nie byłabym zła, że zrobili widzów w balona i przeżyłam załamanie :D Pocieszam się, ale co mi zostało.
Znalazłam jeszcze to :-(
http://www.news.com.au/entertainment/tv/spoiler-wentworth-has-officially-killed- off-the-character-no-one-thought-theyd-ever-kill-off/news-story/4604b34e9f189e3e aa0375d365c8d7db
;-(
Dobra śmierć jest lepsza od złej ;) Niby wszystko w porządku, zemściła się i zażegnała zagrożenie jakie stwarzała Ferguson na wolności, ale dlaczego strażnicy jej uwierzyli i tak to rozegrali? Więźniarka, morderczyni, manipulatorka, bardzo groźna, nie mająca wiele do stracenia. Oszukała ich wszystkich więcej niż po jeden raz. Sama scena była dziwna. Nie wiem czy to fizycznie możliwe, żeby pchnąć się śrubokrętem tyle razy.
Po tym gdy dowiedziała się że Allie umrze, ona po prostu nie chciała żyć. Szła tam z zamiarem, że zginie. To od początku było jej celem o czym świadczy zostawienie w celi telefonu. Ilość pchnięć chyba miała rozwiać wątpliwości, że ona po prostu nie może z tego wyjść.
Moim zdaniem ona na początku chciała zabić Ferguson. Później ta jej zabrała śrubokręt, zobaczyła że to wielka, silna i wytrenowana wariatka i musiała szybko myśleć. Szczęśliwie się dla niej złożyło, bo faktycznie nie chciała żyć :(
Katuję się, oglądając dzisiaj poszczególne sceny, ale masz rację. Bea szła z zamiarem zabicia Freak. Nie była do końca przygotowana na taki obrót spraw. Jedynym wyjściem było jej zabicie, ale w momencie, kiedy Ferguson wyrwała się ten śrubokręt, to pozostało jedynie "podłożenie się", co równało się ze śmiercią Bea.
A, jakby scenarzyści chcieli, żeby Bea przeżyła, to nie zostawialiby nas z 13 pchnięciami i jeszcze ostatnim "przekręceniem" śrubokręta w Bea.
Nie wiem dziewczyny jak Wy oglądacie :D Szykowała się na walkę, chciała zabić, nie wyszło. Przegrała walkę, ale wygrała wojnę.
Zastanawiałam się czy nie powinna walczyć bardziej zażarcie, ale zaraz przybiegliby strażnicy i ją odciągnęli, więc odpada. Nie musiała też pchnąć się tyle razy, mogła się odsunąć, ale z kolei wybrała śmierć i teraz siedzimy i rozkminiamy.
Gdzie ona się zemściła ? Moim zdaniem chciała zabić Ferguson. Swoją drogą dziwna ta śmierć kobieta w kwiecie wieku wypatroszona przez starą babę. Bardziej by mi odpowiadała opcja, że została zabita w walce przez Kaz lub została otruta bądź sama popełnia samobójstwo. Wiadomo coś kiedy ruszają zdjęcia do 5 sezonu ?
Moim zdaniem Bea chciała upiec dwie pieczenie na jednym ogniu:
1. Chciała popełnić samobójstwo, o czym świadczy pożegnanie się ze wszystkimi + ostatni, sentymentalny rzut oka na swoją celę. Jakby wiedziała, że już nie wróci.
2. Chciała raz na zawsze pogrążyć Ferguson, wrabiając ją w jej zabójstwo. Zwróćcie uwagę, że Ruda się nie broniła. Mogła przecież zacząć uciekać, albo chociaż krzyczeć. Ona się zwyczajnie rzuciła na ten śrubokręt. Nawet Freak była zaskoczona.
I końcowe: "I Win". Logiczne, że to planowała.
Musze obejrzeć jeszcze raz z napisami. To głupia śmierć...bohaterka miała zginąć heroiczną śmiercią. Dla mnie ta jej śmierć to głupota. Nie rozumiem tego :/ W sumie mi to wyglądało jakby chciała przeżyć i wygrać, bo założyła drugą bluzę, żeby jednak siła ewentualnego ataku była mniejsza. Ja tak to widziałam.
Zastanawiał mnie fakt założenia tej drugiej bluzy. W sensie, no okej, na początku myślałam, że chce ukryć telefon. Potem że chodziło o ten śrubokręt. Ale na końcu i tak wyciąga ten śrubokręt i Freak dobrze wie, że Bea chce ją zabić. Więc po co jej była ta bluza? Równie dobrze mogła go sobie włożyć za gumkę od spodni (czy coś) - Vera i tak by jej nie sprawdziła, przecież sama jej pozwoliła na spotkanie z Freak.
Nie, właśnie sprawdziłam. Bluza Allie była z kapturem. Jezuuuu, właśnie oglądnęłam jeszcze raz zakończenie i to wciąż boli tak samo jak za pierwszym razem :/
A ja przez przypadek zobaczyłam pierwszy odcinek i uwierz, boli jeszcze bardziej niż dwunastka: "Hi, I'm Allie Novak". Kto by wtedy pomyślał, że tak to wszystko się skończy.
Sprawiedliwość dopadnie Joan i w taki sposób Bea się zemściła. Chciała zabić, ale zobaczyła że nie da rady i wymyśliła takie coś, co zmiażdżyło mi serce.
Gdzie masz, że była stara? Może do ok. 10 lat, do tego wielka i silna.
Zdjęcia podobno ruszają w poniedziałek.
Dzięki za info trzeba obserwować profile aktorek. Swoją drogą widział ktoś wywiad z aktorką grającą Were i Allie ? Polecam chodź wiadomo, że po angielsku. Aktorki Wentworth są wyjątkowo wyluzowane i bardzo sympatyczne. Takie sprawiają wrażenie.
Widziałam :D To było genialne. Jenko wspomina, że jej ulubionym odcinkiem jest 8 (pierwsze nieśmiałe zbliżenia Bea i Allie) albo 11(dobrze wiemy, co tam jest :D). Wspomina też, że nie oglądała jeszcze 12, ale myśli, że ten może być jej ulubionym. Chyba by tak nie mówiła, jakby to miało się tak zakończyć.