O ile pierwszy sezon zakończył się wielkim pieprznięciem i zgodnie z maksymą Hitchcocka teraz powinno być trzęsienie ziemi, to drugi jest takimi flakami, że ciężko wytrzymać przed telewizorem. Bożesztymój, tu na 6 odcinków było 4.5 odcinka fillerów nie pchających fabuły nijak.
To taki odpowiednik wybuchu Namek w DBZ. Masa pięknych, ale bezużytecznych scen i wątków, łażą w lewo, wracają w prawo... Pierwszemu sezonowi dałem 8, temu aktualnie dałbym mocne 3.
Finał dobitnie potwierdził jak słaby był to sezon. Cały bunt hostów rozmył się gdzieś w historii. Dali może 2-3 sceny na cały sezon, w których hosty walczą z ludźmi a mimo to pod koniec pokazano tony ciał ludzi i hostów, jakby doszło do jakiejś ogromnej bitwy... Wątek z danymi w głowie ojca Dolores też ostatecznie okazał się mało istotny i do niczego nie doprowadził. Maeve zginęła totalnie bez sensu. Babka cały sezon szukała córki odnalazła ją by później ją stracić znalazła ją drugi raz by umrzeć..Litości... Cała ta jej podróż i okazała się być drogą donikąd. Choć możliwe, że Dolores ją uratowała i to ona jest w ciele Robo-Hale.
No i wątek nieszczęsnej bramy który okazał się kolejnym wirtualnym światem. Raj dla hostów Serio nie mieli gorszego pomysłu ? Wymordowanie połowy obsady pachnie Grą o Tron a to nie jest inspiracja, której ten serial potrzebował. A i tak pewnie okaże się że postacie wrócą w formie hostów albo w retrospekcjach, Od Nolana oczekiwałem dużo więcej. Gość stworzył jeden z moich ulubionych seriali ever, czyli Peron of Interest (kto nie widział, niech koniecznie nadrobi) i bardzo dobry 1 sezon a tu takie gów**. Mam wrażenie że twórcom albo zabrakło pomysłu na ten sezon, albo nikt nie miał odwagi im powiedzieć że ich pomysły są do d**y.
Dzisiaj obejrzałem finał. Ten raj dla hostów kojarzy mi się niestety z finałem "Lost" J.J. Abramsa, jednego ze zbyt wielu producentów wykonawczych.
Dokładnie - miałem obawy jak zobaczyłem jego nazwisko, ale 1 sezon zwieńczył 99% wątków co mnie bardzo zdziwiło. za to 2 sezon, to wypisz wymaluj końcówka Lostów XD
Dokładnie. Przekombinowali. Ten sezon nie trzyma się kupy. Jest mało logiczny ... ciężko cokolwiek zrozumieć.
To obejrzyj jeszcze raz. Fakt, że nie rozumiesz nie oznacza, że jest mało logiczny xD
Dla mnie najwieksza padaczka tego sezonu jest motyw "niesmiertelnosci" i tworzenie ludzkich hostów. Niby kto poszedlby na taki deal dla ciebie to nie nieśmiertelność tylko glupia zabawa. Ty jako osoba giniesz twoj mózg sie rozkłada i mamy end of story co z tego ze na swiecie bedzie sobie biegac zaawansowana ai z twoja tożsamością. Mialoby to sens tylko w przypadku dobra ogółu i jakis wyjatkowych jednostek np stworzenie kopii jakiegosn wybitnego lekarza albo naukowca tak by dalej mogl kontynuować pracę. Serial opieransie na starym filmie westworld i futureworld ze scenariuszem, we futureworldzoe Delos takze tworzylo kopie swoich gości alebw zupelnie innym celu zabijali lub wiezili oryginaly a kopie wysylano w swiat tak by Delos mogl potajemnie przejac kontrole nad światem, i taki motyw kuźni to ja bym rozumial.
@kubapol21 Przecież ten wątek o gościach jeszcze nie jest zakończony. Gdzie w drugim sezonie oprócz nieudanego projektu Jamesa Delosa widziałeś "ludzkie hosty"? Jedynym udanym przykładem jest przeniesienie świadomości Forda do sieci, co też nie zostało do końca wyjaśnione. Nikt nie mówi, że to ten sam Ford który umarł. Raczej tak jak napisałeś, jest to jego klon który może kontynuować pracę. No, jest jeszcze motyw ze sceny po napisach gdzie w odległej przyszłości to William prawdopodobnie jest pół hostem, pół człowiekiem, ale tutaj nic nie zostało wyjasnione więc nie wiem skąd wytrzasnąłeś te wywody.
Stąd ze caly sezon mowili o tym ze to projekt majacy dsc ludzia nieśmiertelności. Tak powiedziala choćby Elsie do Bernarda nie bede ginąć za to by jakis dupek mogl żyć wiecznie. Sam James Delos powiedzial do Williama ty nie musisz sie spieszyc bo tobie nie zostalo pol roku zycia. Projekt ludzkich hostów zakonczyl sie sukcesem o czym poinformowal Dolores i Bernarda systwm kuźni. Ostatni dialog miedzy Williamem i ostatnia kopia Delosa mial miejsce tuz przed wydarzeniami z pierwszego sezonu. Tak wiec wielu gosci w tym William ktorzy jeszcze żyli mialo juz swoje kopię. Dolores twz kilkakrotnie powiedziala ze najpierw nas stworzyliscie a poten nam zaczeliscie zazdrościć i chcecie teraz byc tscy jak my. Watpie by ktokoliwk zaplacic chocby zlamanego centa za swoja posmierna kopie a co dopiero miliardy dolcow jakie pewbie by chcial Delos.
Też sądzę, iż William to pierwsza udana hybrydą (ludzki mózg+ ciało hosta). Z Delosem nie dało rady ale co jak z Williamem już tak?
Naprawdę przeceniasz ludzi. Wielu tak bardzo boi się śmierci, że poszłoby na coś takiego, a im są starsi i bardziej przywiązani do ziemskiego padołu, tym bardziej się boją. Rockefeller zmarnował parę ludzkich serc, żeby sobie sztucznie przedłużyć życie. Im bogatszy, im większy materialista, tym bardziej chce żyć w nieskończoność.
Tak zgodze sie ludzie boja sie smierci. Ale taki zabieg smierci nie oszukuje. Kopiuje twoja osobowoac i zmienia ja w Ai. Nic ci to nie daje i nic nie zmienia. Dla przykładu zeby to zobrazować moglbys tego hosta wypuscic jeszcze za swojego życia i co znaczyloby to ze jestes w 2 miejscach na raz ?? Jak umrzesz to umrzesz naprawdę end of the story. Ludzie chcacy nieśmiertelność sklaniali by sie bardziej w strone inzynierii genetycznej komórek macierzystych i regeneracji komorek nerwowych a nie w strone swoich Ai
wiem że po czasie, ale nie wiem czy zrozumiałeś/aś. kubapol21 chodziło o to że nawet kiedy masz swoją cyfrową kopię, to twoją świadomość i tak umiera. Tylko kopia żyje sobie dalej twoim życiem. Taki sam motyw był w Black Mirror i również nie rozumiem jak ludzie moga top brać za sposób na nieśmiertelność. To jest bardziej nieśmiertelność osobowości, a nie samego człowieka
Dla osoby zmarłej to nie będzie mieć wartości, ale to nie oni stanowią grupę docelową. Klientami gotowymi zapłacić za dokładnego klona zmarłego, są jego bliscy. Ból po śmierci bliskiej osoby jesst tak ogromny, że ludzie, aby uśmierzyć ból, będą w stanie wmówić sobie, że w kopii, którą nabyli - jest właśnie ich prawdziwy krewny :) o to w tym wszystkim chodzi. Jest to logiczne.
Najciekawsze, że ludzie z historycznymi rewolwerami tak łatwo załatwiali uzbrojonych po zęby w kamizelki członków oddziałów specjalnych z karabinami maszynowymi.
I jeszcze to, że przy takiej rozpierdusze, w której zginęło tylu ludzi, w tym z pewnością wielu bardzo wpływowych (kogo stać na bilet do Westworld?), od razu nie weszła tam armia i nie pozamiatała wszystkiego w tempie znacznie szybszym niż powolna fabuła któregokolwiek z odcinków.
Dla mnie 2 sezon jest znacznie ciekawszy. Nie chodzi o to że ktoś jest głupi tylko o inny odbiór. 2 sezon narracją dotyczy hostów a nie ludzi, ale tylko z pozoru. Podobnie było w Lost gdzie wyspa, wydarzenia były tylko tłem do tego co przeżywają bohaterowie. Oczywiście ze zwykłego SF zrobił się trochę melodramat podobnie jak w Interstellar, ale ma to swój urok i mi osobiście podoba się takie połączenie. Ludzie, którzy tworzą filmy od scenarzystów po reżysera mają może inną wrażliwość i trudno spodziewać się że zrobią hard SF, który na dodatek miałby być dla mas.
To mi właśnie 1 sezon się dłużył aż do końcówki dlatego 2 sezonu nawet nie oglądałem.
A tymczasem mamy pierwszą zapowiedź trzeciego sezonu!
https://www.youtube.com/watch?v=deSUQ7mZfWk
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery
Pierwszy sezon wgniótł w ziemię, a drugi to totalna porażka. Tyle niespójności, głupich wątków, niewyjaśnionych kwestii, ckliwych historyjek. Nic tam nie zaskakuje, jedne rzeczy zaprzeczają kolejnym, finał to totalna klapa. Za drugi sezon to mogę dać co najwyżej ocenę 4. Nie polecam nikomu wychodzić poza sezon 1, bo się tylko rozczaruje.
Ja tak niestety zrobilem,przemeczylem 6 odcinkow i dostalem festiwal kiczu i banalu,oprocz moze kilku scen.Nawet nie bede kontynuowal,dosc!A skusilem sie przez zapowiedz trzeciego sezonu.Nie wiem jak mozna chwalic ten 2-gi.
Nowy zwiastun trzeciego sezonu!
https://www.youtube.com/watch?v=64CYajemh6E
Więcej najnowszych zwiastunów: Facebook Trailery Srailery
Tak czułem, ze W Polsce zrobić film, który pozwala by widz po prostu czerpał z filmu nie tylko puste płot twisty, a jednak budowanie świata, gdzie tu właśnie tego dokonano ci pięknie zobrazowal cały sezon, to oczywiście argumenty, które świadczą jak bardzo to nie jest serial dla takiego widza. 1 sezon już pokazał czym będzie 2 nabrał rozpędu, w 3 będzie pewnie tego eskalacja I BAZAOWANIE NA WIEDZY WIDZA
Drugi sezon ledwo udało mi się dociągnąć do końca, nie wiem jak można aż tak bardzo zjechać z formą w ciągu jednego sezonu. Co gorsze - zwiastun 3 sezonu zapowiada rozwałkę w stylu Terminatora, obym się mylił i będzie to powrót przede wszystkim do dopracowanej fabuły z pierwszego sezonu.
Raczej rozwalka,juz nie wroca do stylu pierwszego,tyle,ze dobra akcja juz lepsza od tych banalow z drugiego.
To już jest takie dno, że zmieniłem ocenę. Powinno się oceniać sezony, żeby ludzie wiedzieli gdzie już dać sobie spokój.
niestety masz rację ( pierwszy post ) - przebrnąłem jakoś przez pierwszy sezon bo jeszcze było jakieś zainteresowanie w drugim doszedłem do 4 odcinka i podziękuję temu serialowi - żegnaj niezbyt cudowny serialu.
Moim zdaniem od 5 czy 6 odcinka 2 sezonu dopiero zaczynają się konkrety i konkretny kierunek zaczyna się klarować.
To lepiej nie oglądaj trzeciego :D Jak drugi był średni tak trzeci jest TRAGICZNY. Chaos, brak logiki, głupota, a przede wszystkim nuda i nijakość. Wstyd. A jeszcze czwarty ponoć kręcą. PO CO?
Nie odradzaj, bo mnie serial zaczął się podobać od połowy 2 sezonu a w szczególności 3 sezon. Każdy dostrzega tu coś innego i gust też się liczy.
...ale i odradzałeś ;) Oczywiście rozumiem Twoje stanowisko, czasem burzy się w mózgu od nadmiaru emocji :D