Tak się dziwnie składa, że w zależności od naszej rasy możemy być gorsi w wykonywaniu określonych zadań.

Np. biali są gorsi w koszykówce i sprincie. Słabiej by się też nadawali na niewidocznego w nocy nindżę. No i raczej kiepsko sprawdzaliby się w rolach Zulusów.

Z drugiej strony czarni są gorsi w pływaniu, łatwiej byłoby też ich zauważyć na śniegu. No i do grania Achillesa zasadniczo się nie nadają.

To że jesteśmy różni i lepsi gorsi w określonych sprawach, nie powoduje, że można nas uznać za lepszych / gorszych w ogólności. A to, że ktoś mówi o oczywistych różnicach pomiędzy nami i zauważa konteksty, do których określone rasy nie pasują, nie czyni z takiej osoby rasisty.

Chociaż wielu "progresistów" bardzo chciałoby właśnie taką łatkę przykleić każdemu, kto się z nimi nie zgadza, bo wtedy już łatwo taką osobę potępić i zgromić.

A znasz pojęcie wyjątku? To raz, a dwa... Zakładam, że jesteś kobietą... Jak odnosisz się do tezy, że kobiety bardziej nadają się do prac domowych i opieki nad dziećmi niż mężczyźni? Co oczywiście w wielu przypadkach jest prawdą, ale nie w 100%. Bo okazuje się, że coraz więcej mężczyzn dobrze radzi sobie z dziećmi i dbaniem o dom, o kobiety są świetne w tzw. męskich zawodach, a niekoniecznie nadają się do opieki nad dziećmi? Przez lata wmawia się nam, że musimy robić coś bo mamy taką i taką płeć.
To samo z cechami "rasowymi". Oczywiście czarni są generalnie lepsi w sportach, ale nie w 100%. Jest wielu czarnych, którzy są totalnie niesportowo i w rywalizacji sportowej przegrają z przeciętnie wysportowanym białym. Wyszło, że ja tu jestem największą rasistką (nie ma to jak odwracać kota ogonem) więc mogę to napisać. NIEKTÓRZY biali są lepsi w sporcie niż czarni! A nie powinni, bo kolor skóry im nie pozwala.
Także pozwólmy wyjątkom żyć po swojemu, a nie tak jak większość im nakazuje jakiś odgórny pogląd do czego się nadają, a do czego nie.
I nie musisz mi odpisywać, bo mnie też już się znudziła tą dyskusja. Niestety dostaje powiadomienia z filmwebu, które już wyłączyłam. Nie ma się ci kopać z koniem. Ja nie zmienię twoich poglądów, ty nie zmienisz moich.

> A znasz pojęcie wyjątku?

Oczywiście. Ale wyjątki przecież nie przeczą regule, tylko ją potwierdzają, bo żeby można było w ogóle mówić o wyjątkach, to musi najpierw istnieć reguła tycząca się większośći przypadków.


> Jak odnosisz się do tezy, że kobiety bardziej nadają się do prac domowych i opieki nad dziećmi niż mężczyźni?

Niczego tutaj nie piszę o płciach, więc trochę nie na temat, ale skoro już poruszasz ten wątek, to odpowiem.

W przypadku niemowlaków statystycznie wyraźnie lepiej. Psychicznie są bardziej empatyczne i wykazują większą cierpliwość, natomiast fizycznie posiadają przewagę w postaci posiadania piersi. W przypadku starszych dzieci, nie sądzę, żeby różnice pomiędzy płciami były jakoś specjalnie istotne.

Odnośnie prac domowych, nie sądzę, żeby któraś z płci się do nich lepiej nadawała. Jeżeli już, można mówić ew. o jakiejś optymalizacji podziału zajęć, jeśli alternatywą dla prac domowych będą prace wymagające siły fizycznej.


> Przez lata wmawia się nam, że musimy robić coś bo mamy taką i taką płeć.

Ale ja nikomu nie mówię, że musi coś robić.


> Jest wielu czarnych, którzy są totalnie niesportowo i w rywalizacji sportowej przegrają
> z przeciętnie wysportowanym białym.

Jest też wiele kobiet, które są wyższe niż większość mężczyzn. Co nie zmienia jednak faktu, że statystycznie kobiety są niższe.


> NIEKTÓRZY biali są lepsi w sporcie niż czarni!
> A nie powinni, bo kolor skóry im nie pozwala.

Podobne twierdzenia są:
a) nieprawdziwe,
b) świadczą o nierozumieniu jakich informacji dostarcza nam analiza statystyczna.


> Także pozwólmy wyjątkom żyć po swojemu, a nie tak jak większość im nakazuje
> jakiś odgórny pogląd do czego się nadają, a do czego nie.

I ja się w tym w pełni zgadzam. Wyjąwszy naturalnie sytuacje, gdy ktoś zechce obsadzać białych w roli Zulusów albo czarnych w roli Greków.


> I nie musisz mi odpisywać, bo mnie też już się znudziła tą dyskusja.

Nie rozumiem zatem, po co w ogóle ją podejmujesz? Chcesz po prostu wygłosić swoje racje w głębokim przekonaniu o własnej racji, nie interesując się odpowiedzią rozmówcy, która mogłaby pozbawić cię owego przekonania? Mało to konstruktywne podejście.

> Chociaż dzisiaj naukowcy twierdzą, że nie ma czegoś
> takiego jak rasa u ludzi. Kolor skóry podobno o tym nie
> decyduje.

Zdecydowana mniejszość antropologów podnosi podobną tezę, ale nie wynika ona z ustaleń naukowych, tylko z ideologicznych przesłanek. Sądzą po prostu, że skoro rasizm przyniósł nam w przeszłości tyle złego, to negując pojęcie "rasy ludzkiej" i zastępując je np. określeniem "odmiana człowieka", naprawią świat.

I - tak - kolor skóry jest jednym z wyznaczników rasy. Jak zobaczysz gościa o czarnej gębie, to możesz być pewny, że nie jest on np. Słowianinem.

Mylisz pojęcia gorszy a niepasujący.

Biedny i bez stanowiska oraz koneksji gorszy, to daliśmy sobie aktualnie wmówić i to jest problem, reszta to zasłona dymna

bo nikt by nie oglądał bonda gdyby był kobieta xD tak samo jak nikt nie ogląda meczu piłki nożnej kobiet, aby pooglądać mecz piłki. Nadal nie rozumiesz, wyrażając aprobate przyzwalamy na takie zachowanie, zapewniam, że większość osób, która tutaj się udziela ma w dupie kolor skóry, chodzi o to, że twórcy takich dzieł to rasisci, którzy dodają takich aktorów, aby odhaczyć daną mniejszość, TO JEST DOPIERO RASISTOWSKIE. No możesz mi podać multum tych przykładów gdzie biali grają różne mniejszości, chętnie się zapoznam, ale zwróć uwagę, że jeśli kiedyś aktor był przykładowo czarny to nie względu na kolor skóry jaki posiada, ale umiejętności i na to ostatnie osoby, które oskarżasz o rasizm (nietrafnie) zwracają uwage

Wiesz w latach 50tych biali nie chcieli dzielić toalet z czarnymi którzy u nich pracowali i protestowali przeciwko czarnym w szkołach i też nie uważali się za rasistów. Po prostu uważali za naturalne, że czarnym nie należy pozwolić się szkolić. To jest ten sam przypadek.

No i ciągle nie czytasz tego co napisałem to nie jest ten sam przypadek, bo jakoś nie widziałem takich komentarzy pod filmami gdzie czarnoskóry jest główny bohater, jedynie pojawiają się tam gdzie mniejszości są wkładane do filmów, ponieważ brakuje murzynów. Jesteś większą rasistką niż ci których tak wyzywasz

No właśnie. Jest kupa filmów z czarnymi które uwielbiam i kupa czarnych aktorów, których uważam, za bardzo dobrych. I gdyby ktoś zechciał kręcić rimejk "Facetów w czerni", w którym Willa Smitha zamieniono by na jakiegoś białasa, to również pukałabym się w głowę i zastanawiała, czy gość ma aby równo pod sufitem.

Czy słyszałeś kiedyś o argumentacji typu "a u was biją Murzynów"? To, że gdzieś kiedyś ktoś komuś odmawiał ludzkich praw nijak ma się do kwestii, o których tutaj i teraz mówimy.

> bo nikt by nie oglądał bonda gdyby był kobietą

Nikt to może za dużo powiedziane, ale statystycznie istnieją jednak dosyć wyraźne preferencje płciowe odnośnie ulubionych fabuł i tak jak faceci nie pchają się specjalnie do romansów, tak babki niezbyt garną się do opowieści awanturniczych.

No i teraz obserwujemy zabawny efekt. Producenci promują silne kobiety jako bohaterki, posuwając się nawet do zmiany płci głównych bohaterów jak np. w Fundacji. Ino później patrząc np. na statystyki IMDB, okazuje się, że taką Fundację ogląda 10x więcej mężczyzn niż kobiet, czyli traktowanie jej jako propagandówki mającej zachęcać dziewczyny do przebojowych zachowań zwyczajnie mija się z celem.

I mamy wracać do tych czasów? Aby co, wynagrodzić krzywdę murzynom/egipcjanom/chińczykom? I dalej ciągnąć ten idiotyzm, że czarna postać gra białą i odwrotnie itd.? A może właśnie powinno się z tym raz na zawsze skończyć?

Panowie i Panie czytam już pół godziny tą dyskusje i proponuje przestać odpisywać tej użytkowniczce. Ta dyskusja choć pełna zdrowej merytoryki z waszej strony, ze strony tej pani jest pusta. Proponuję przestać karmić trolla bo szkoda czasu.

obsadzono pucułowatą ówcześnie Liv Tayler w tym momencie sobie odpuściłem czytać dalsza cześć twojego postu ------ że co że ona była/jest brzydka i nie nadaje się na elfkę

tyle tylko ze to fantyska osadzon w sredniewiczeo-renesanowej nie jakles dedeki z Drizzem w roli glownej z F
R gdzie elfy byly rone

mam niejasne wrażenie, że nie wiesz co oznacza pucułowaty i ulany

Dokladnie tak, zawsze musi być kontra polityczna netflixa. To samo co chcieli zrobic z Wikingami. Też puścili jakiś kmiot, żeby politycznie było dobrze i zaginął w otchłani filmów. Może kiedyś to zrozumieją, że nie zawsze trzeba wciskac coś na siłę albo kontrować dobre produkcję.

Obie strony mają swoje racje. Niby to przecież tylko fantastyka można zrobić sobie czarne, zielone nawet różowe elfy czy krasnoludów. Druga strona to kanon czyli jak w oryginalnym źródle danego uniwersum. Czy gdziekolwiek Sapkowski napisał, że elfy są białe? Raczej wątpię. I skąd więc te zamieszanie?

elfy to inna rasa! Dlaczego mają podlegać ludzkim uwarunkowaniom? dużo lepiej by było gdyby popracowano nad niezależną koncepcją elfa , krasnoluda czy innj rasy.

Bo tak je stworzono że podobieństw jest wiele. Wystarczy przykład elity Elfów wysokiego rodu i każdy aktor o innym kolorze został by zabity przy narodzinach albo byłby jakimś niewolnikiem pomocnikiem w stajni od wynoszenia gnoju.
Elfy wysokiego rodu to czysta forma rasizmu wszystko co jest inne od ich jest zacofane i upośledzone nie godne nawet odezwać się do nich. Są stworzeni na wzór białej szlachty.

Elfy same w sobie mają zakorzeniony rasizm i to pewnie większy niż każdy tutaj na forum, kolory skóry u elfów to w 99% przynależność do jakiegoś podgatunku, czarne,różowe,niebieskie,białe czy inne. I każdy taki podgatunek prawie zawsze gardzi innym a jak jeszcze jest społecznie niżej to tym bardziej.
Zbieranina kolorowych Elfów to po prostu wyrzucone osoby ze swojej społeczności z racji jakiegoś przestępstwa (łamanie rasowych nakazów) lub skazy.

I jak ktoś zmienia filmie na swoje widzi mi się to coś co jest już stworzone to nie może być już nazwane tak samo.

Bo dobrze mógł bym nagrać film z zagrody ze świniami i nazwać ich ludźmi z Afryki, no co przecież to fantastyka, 80% ludzi nie było w Afryce i się nie znają "poprawnie politycznie" nagrany film bo świnie też mają swoje uczucia i swoją godność.
Co mnie będą uczyć biologi jakieś zacofane masy co nawet w Afryce nie byli, a ci co byli to znaczy że mało widzieli... Taka to jest właśnie "Poprawność polityczna" zmienianie czegoś pod siebie, zakłamywanie historii, uczenie czegoś co jest nie prawdą jak ktoś się nie zgadza to sorry to znaczy że jest Rasista i już.....

Ja tylko czekam aż w końcu nagrają biografię Jana Pawła II, i dadzą aktora czarnego do togo pedała lub transwestytę aby było "poprawnie politycznie" i ludzie w końcu się przebudzą i spalą ten burdel "poprawnie polityczny".

A skąd wiesz,że JP2 nie był "pedałem"? To raczej dość powszechne wśród księży katolickich...

Ojojojojoj jaki inkluzywny język, jaki pełen szacunku, jaki progresywny.

A te elfy wysokie rodu co to takie rasistowskie są to skąd wytrzasnąłeś? Z jakiegoś własnego opowiadania?

dokładnie tak elfy powinny strzelać z pistoletów, handlować narkotykami, brać rozwody i zostawiać samotne czarne matki elfy i brać udział w walkach gangów no i też jakiś największy elficki muzyk powinen być rapertem i na koniec każdego sezonu rapować elficki rap pod napisy końcowe

A czy Sienkiewicz gdzieś napisał, że Skrzetuski i Podbipięta są biali? Bo jeśli nie, to możemy założyć, że byli Murzynami :D

Ramy czasowe i miejsce opowieści Sienkiewicza jasno to wyrażają. Nie pisał powieści fantasy z elfami. Ale zacny pomysł na nową ekranizację :D

No pomyślmy, mamy europejskie:
- zwyczaje,
- architekturę,
- legendy.
Do tego informację o tym, że ludzie przybili tu swego czasu z innego świata, a pod koniec sagi nawet kilka wędrówek Ciri, zahaczającej m.in. o naszą własną rzeczywistość.

Dlaczego zatem obecni tam ludzie nie mieliby być przybyszami z Europy, skoro wszystkie przestawione w historii elementy (no może prawie wszystkie) są europejskie aż do bólu?

To jest fantasy, ale fantasy zbudowane na określonych założeniach, nie zaś świat tworzony metodą robienia kolorowych kleksów na płótnie.

Ogólnie to po pierwszym odcinku stwierdzam, że wystarczyło wyciąć z tytułu The Witcher, pierwsze 5 min również i zmienić parę zdań odcinając się od Wiedźmina i mamy całkiem dobry, lekki serial fantasy. A że twórcy chcieli odcinać kupony od znanej serii to się mleko rozlało. Jako nie zależna od twórczości Sapkowskiego produkcja serial oglądało by się dobrze i bez zgrzytów.

O, legendy. No to proszę wskaż mi w której europejskiej legendzie średniowiecznej mamy chociażby takie ghule, bo tak się dziwnie składa, że to typowo arabskie stworzonka, które w europejskich "legendach" pojawiły się w XVIII wieku.

....to ty 'geniuszu' wskaż mi teraz gdzie w książkach sapka mamy do czynienia bezpośrednio z ghulami??? równie dobrze mógłbyś wytknąć że sapkoś w numerologi swoich rozdziałów używa cyfr "arabskich" XDDDDDDDDDD

A w gry dziecko grało? Tam są. Rozumiem że dziecko też hejtowało W3 CDPR, że jest niezgodne z uniwersum książkowym, bo przecież dziecko nie jest hipokrytą?
A co do książek, to inny przykład - chociażby w Mieczu Przeznaczenia masz autorski wymysł pana Tolkiena, czyli niziołka. Gdzie w mitologii słowiańskiej były niziołki?

"geniuszu" zanim zaczniesz rzucać tymi biednymi 'dziećmi' i 'niziołkami' to weź może wpierw przypomnij sobie o czym my tu mówimy... bo rozmawiamy o wpływach 'europejskich' vs 'nie-europejskich'... nic o 'słowiańskich' jak na razie nie było...... i tak. owszem. masz rację... prace cdpr nie są kanoniczne!!! kanoniczne jest tylko to co napisał sapek. to że azar javed wygląda jak mieszkaniec agrabahu to wymysł cdpr i nie może być usprawiedliwieniem by na ekranie obok wiedźminów stanęła mulan z sindbadem i alladynem...

Czyli dzieciątko jest jednak hipokrytą... teraz wszystko jasne, dzięki trollu.

...jedno z dwóch... albo jestem hipokrytą, albo po prostu umiem "rozpoznać" czytany tekst. wiesz że ghule ze współczesnego horrory/fantasy... z filmów, gier rpg i komputerowych nie mają prawie zupełnie nic wspólnego z literackimi/mitologicznymi, "arabskimi"? u sapka w książkach również... bo nie są złymi, pustynnymi, zmiennokształtnymi, duchami/upiorami a czymś w rodzaju biologicznego gatunku... z innego wymiaru. poza tym gdybyś znał "książki" wiedział byś że te "post-koniunkcyjne" istoty nie przybyły tam z "plakietkami" z nazwą na czołach. to "ludzie" w tamtym świecie wygrzebali jakieś zamierzchłe nazwy z swoich baśni-legend i sobie dopasowali....

No proszę. Teraz piszesz o ghulah u sapka. Nie piszesz na temat tolkienowskich niziołków które nie mają nic wspólnego ze słowiańskimi skrzatami. Co potwierdza że wieśmin nie jest oparty na słowiańskim świecie, jak to psychofani twierdzą.
W przeciwieństwie do ciebie znam książki, ale uważam je za zwykłe pisadło, a nie za biblię, trollu.

...o "ghulah" to ty zacząłeś pisać pierwszy... to samo tyczy się "słowiańskości"... i doprawdy nie wiem czemu miałbym tu argumentować w imieniu jakiegoś "wspólnego mianownika" do którego mnie wrzuciłeś. (?) twoja lubość do generalizowania i domniemanego monopolu na znajomość książek... wiele mówi :)

Masz tam jakąś drobną domieszkę podobnych elementów. W podobnym "stężeniu" pojawiają się tam z resztą również Murzyni: mamy jedną fantazję na ich temat i jeden afisz reklamujący występ czarnej striptizerki. Czyli wiemy, że zjawisko ogólnie istnieje, ale wew wzmiankowanym obszarze świata wydaje się być mniej popularne od smoków, bo tego przynajmniej spotykamy.

OK, wskazałaś już ową legendę, czy tylko piszesz dla pisania? Nie wskażesz, bo takich nie ma. Ergo, akceptujesz odstępstwo od reguły w tym punkcie, ale w innym bronisz zacięcie (i błędnie) innej pseudo-reguły.

Wybacz, ale nie mam bladego pojęcia, co właściwie napisałeś w niniejszym poście. W związku z czym nie podejmę się na niego odpowiadać

Wybacz, musiałam się cofnąć kilka oczek w górę drzewa dyskusji, żeby załapać kontekst. Odnośnie zaś ghuli to z kulturą arabską mieliśmy jakiś kontakt, podstawa biznesu naszych wczesnośredniowiecznych władców to przecież sprzedawanie niewolników Arabom, w drugą zaś stronę płynęły arabskie monety, znajdowane na naszych ziemiach do tej pory, zaś legendy wędrują przecież nawet łatwiej od ludzi.

W swoim świecie Sapkowski stworzył Zerrikanię jako kraj będący jakąś analogią dla krajów Bliskiego Wschodu, a jego przedstawiciele również (choć rzadko) zapuszczają się na tereny północy.

Tak w naszym jak i w tamtym świecie, (umowny czy też dosłowny Bliski Wschód nie jest czymś całkowicie nam obcym. Niemniej gdyby miały się one w co drugiej scenie pokazywać, to zaczęłabym zastanawiać się o co tu chodzi i jakie pokręcone ideolo nakazuje autorom adaptacji na wciskanie ich wszędzie, gdzie się tylko da i nie da.

A i jeszcze powiem ci dzieciątko że jednym z pierwszych afroeuropejskich uczniów w Cambridge był Polak, pan Jurek Bridgetower. Negowanie obecności Murzynów jest zakłamywaniem historii, no ale co tam, moja racja jest mojsza i nawet jak twoja jest twojsza to moja racja jest najmojsza!

George Bridgetower "brytyjski wirtuoz skrzypiec i kompozytor karaibsko-niemieckiego pochodzenia" po prostu tak polski, że och ach. Definiując polskość miejscem urodzenia, możesz równie dobrze za rodowitego Polaka uznać Wernera von Browna :)

> Negowanie obecności Murzynów
> jest zakłamywaniem historii

Nie twierdzę, że ich w ogóle nie było, ale w naszym regionie świata Murzyn to jednak takie "ciele z dwiema głowami", zwłaszcza jeśli cofamy się o setki lat w przeszłość. I jest ich tam akurat tyle co w literackim materiale źródłowym Wiedźmina, nie zaś tak jak u Netfliksa, gdzie co drugi mieszkaniec każdej wioski musi być czarny :p

...jeden "koń w paski", jeden dżinn, kilka "nieobecnych" ghuli i dwójka "nieobecnych" czarnoskórych.... na dziesiątki/setki nawiązań do kultury europejskiej. w tym średniowiecze renesans europy. w tym klimaty polskie i słowiańskie.... ale nie! "kręcimy film o powstaniu warszawskim i obsadzamy 50% ról powstańców czarnoskórymi, bo podobno walczył w nim jeden czarnoskóry".... jak tu z "nimi" rozmawiać to ja nawet nwm....

Kochany, chciałeś sobie wymyślić jakiś niedorzeczny przykład ilustrujący odczapność myślenia wokistów, ale niestety, niestety... niedostatecznie postępowy jesteś i życie już dawno przegoniło twoją ograniczoną wyobraźnię :p

Kilka lat temu na kanwie sukcesu Czarnobyla, brytyjska kolorowa aktorka Karli Marie Sweet rozkręciła aferę o to, że dlaczego tam nie było czarnych, skoro w Wielkiej Brytanii jest tylu dobrych, kolorowych aktorów. Uzasadniała przy tym, że skoro postaci filmu i tak nie mówiły po Rosyjsku / Ukraińsku, łamiąc wiarygodność historyczną i to nikomu nie przeszkadza, to dlaczego miałby im przeszkadzać ich niehistoryczny kolor skóry.

Reakcji (zwłaszcza Słowian) łatwo można się domyślić, w związku z czym pani na jakiś czas zamknęła japę, blokując nawet swoje konto, po czym wróciła, tryumfalnie obiweszczając, iż odkryła, że miała rację, bo zgłosił się do niej jeden z kilkuset tysięcy likwidatorów skarzenia: Igor Chiriak, Mulat z 1/4 lub mniejsza domieszką czarnej krwi, a skoro był taki jeden, to przecież mogli być i inni.

Wokizm to stan umysłu, z tym się nie da dyskutować, abo jesteś z nimi, albo jesteś faszystą.

*skażenia, czemu tu nie ma edycji postów :p

...tak tak. ludzie dla których kolor skóry nie ma znaczenia ale jedyne na co zwracają uwagę to właśnie "reprezentacja". ale to my jesteśmy "faszystami" i "psychopatycznymi fanami" bo nam się jakiś kiepski serialik nie podoba :'(

...ale ty wiesz "geniuszu" że ten argument o "wyjątku potwierdzającym regułę" to żaden argument...

Ani chybi w jednej z kolejnych filmowych wersji tak będzie