PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724464}

Wiedźmin

The Witcher
7,1 180 389
ocen
7,1 10 1 180389
5,6 35
ocen krytyków
Wiedźmin
powrót do forum serialu Wiedźmin

Ręce mi opadły na widok tego jak zmaltretowano wątek magów.

1. Węgorze.

Scenarzysta miał swą własną wizję wynikającą z nieznajomości "Sezonu Burz". Pragnął pokazać magów jako ludzi bezdusznych, mrocznych niczym w jakimś typowym świecie fantasy.... toteż pozamieniał marne adeptki magii w węgorze zasilające Aretuzę. Dosłownie - te nieszczęsne źródła energii odpowiadają za ogrzewanie i światło w szkole czarodziejek. (:D)

W książce dość jasno Sapkowski określił los uczelnianego "odrzutu". Ludzie nie nadający się na magów nie kończyli jako przeklęte baterie. Wręcz przeciwnie... byłe adeptki kierowano do innych sektorów z błogosławieństwem Czarodziejów. Trafiały one np. do wymiaru sprawiedliwości, rozmaitych urzędów, a najbardziej urodziwe na dwory. Czasami zostawały nawet żonami władców.
Oczywiście nic się nie działało bezinteresownie... Magowie niczym np. Służby Bezpieczeństwa (tak, nasze SB) popychały karierę swych protegowanych, a w zamian oczekiwały od swych agentek wsparcia w uzyskiwaniu coraz do większych przywilejów dla Czarodziejów... Odrzutem były zainteresowane także służby państwowe, a zwłaszcza wywiad. Sam Rience był przecież szpiegiem i informatorem...

Nikt nie marnował tych ludzi na jakieś bateryjki. Zresztą nikt też nie czerpał energii z istot żywych. W wiedźminie coś takiego nie istniało... energię pobierano z żywiołów, a za największych zwyrodnialców uważano magów bawiących się ogniem... ale do tego jeszcze wrócimy.

2. Zapatrywania na świat...

Tu jest jeszcze gorzej... magów ocenzurowano i powycinano ciekawe wątki. Ci ludzie stanowili elitę. Jako jedni z najbardziej potężnych na kontynencie mieli bogactwo i wpływy, które bardzo chętnie wykorzystywali w rozmaitych celach. Wielu magów dosłownie nurzało się w swej dekadencji i oddawało najbardziej wyuzdanym rozrywką. Niektórzy w ten sposób... zabijali nudę związaną ze zbyt długim żywotem pozbawionym większych trosk. Inni demonstrowali w ten sposób swą pozycję chcąc wzbudzić zazdrość w konkurencji.

Magowie byli grupą ludzi dość luźno ze sobą związanych ale potrafili działać wspólnie na kilku frontach. Głównie takich, które pozwalały im mnożyć bogactwo, powiększać wpływy, zdobywać pozycję na dworach z realnym wpływem na władców oraz ludność królestw.

Sapkowski pod płaszczykiem magii pokazał czytelnikowi po prostu grupę interesów, które istnieją w otaczającej nas rzeczywistości. Wielką międzynarodową korporację dbającą przede wszystkim o swój kastowy interes, która szczytne ideały głosiła w ramach reklamy / PRu. Autor wielokrotnie akcentował wpływ magów na świat biznesów i ich udziały w rozmaitych przedsiębiorstwach. Np. W czasie przygody ze złotym smokiem przenikliwy wiedźmin ze swym charakterystycznym cynizmem oskarżył Yennefer o chęć sprawowania kontroli nad rynkiem diamentów. Miała zadbać o utrzymanie cen na kamienie szlachetne. W tym celu musiała przejąć skarb smoka... aby nie trafił na rynek i nie spowodował inflacji... Takich smaczków było mnóstwo.

Pod Sodden nie pojechała wycieczka patriotów. Przynajmniej nie wszyscy takowymi byli. W konflikcie z Nilfgaardem nie chodziło o dobro Królestw Północy i walkę z fanatykami religijnymi, którzy pozwalali swoim magom na korzystanie z czarnej magii. Zdecydowanie nie.

Powód był bardziej przyziemny. W porównaniu do dość małych królestw leżących na północy to właśnie Imperium Nilfgaardu miał dość energii aby narzucić swoim magom kaganiec. W karnych szeregach pracowali na dobro swego państwa, byli stale kontrolowani, nieposłuszeństwo karano bez cienia litości. Byli bardziej urzędnikami i żołnierzami niż panami życia i śmierci...

To właśnie bardzo mocne ograniczenie władzy i wpływów najbardziej denerwowało magów północy. Brak możliwości wywierania nacisków politycznych, ograniczone wpływy na rozwój państw, brak znaczenia biznesowego ze względu na istnienie wielkiej Korporacji Handlowej. Nawet na dekadencje nie pozwalano - nie tolerowano jej na dworze. Cesarstwo preferowało skromną i elegancką czerń, a czarodziejki nie używały makijażu.

Sapkowski nie zbudował wielkiego i szczegółowego świata wzorem chociażby Tolkiena. Nie musiał - tworzył na bieżąco gdyż świat dostosowywał do przekazu i swych spostrzeżeń jakie chciał umieścić w danej historii. Pod płaszczykiem fantasy kryje się bardzo, bardzo wiele odniesień do bieżących problemów, procesów, zjawisk... To autora wyróżniało na naszym rynku i za to go pokochaliśmy. GDY KTOŚ KRYTYKUJE NASZE NISKIE OCENY to powinien wiedzieć iż nie chodzi większości z nas o czarnych aktorów lecz o właśnie wycinanie takich rzeczy. Cenzurę historii aby nie podpaść za bardzo jakiejś... grupie interesów...

Zamiast korporacji realizującej swe interesy otrzymaliśmy... Złych Magów, którzy bawią się nekromancją i demonologią. Tak spłycono przekaz (choć wszyscy magowie tępili renegatów niezależnie od kraju... choćby ze względu na chęć uniknięcia prześladowań).

Jeżeli pojawią się późniejsze sezony... to prawdopodobnie nie zobaczymy starć pomiędzy grupami interesów (choć problemy społeczno-polityczno-ekonomiczne stanowią połowę sagi). Szkoda. Miałem nadzieję iż Kościół Wiecznego Ognia (jedyni fanatycy religijni w świecie wiedźmina) będzie robił nagonkę na magów. Wojna PRowa, a w tle prawdziwa walka o wpływy i pieniądze...

singri

Nie było żadnego ślubu. To opowiadanie nie jest kanoniczne.

ocenił(a) serial na 6
Martin von Carstein

Postaram się wam wytłumaczyć, czym spowodowane jest wasze rozczarowanie. Nie wiem czy mi się uda, ale spróbuję - lekko na pewno nie będzie. Okulary założone, kawa zaparzona, w fotelu się wygodnie rozsiadłem, tak więc...

Twór Sapkowskiego, do którego się odwołujecie to książka. Twór netlixa, który tak wam się nie spodobał to serial. Pomiędzy książką a serialem, jest delikatna różnica. No, ale o tym może kiedy indziej bo aż mi się zwoje mózgowe przegrzały od tak wymagającej i szczegółowej analizy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 6
BlackPiterback

Ok dobra, jako, że jeszcze nie usnąłem po takim wysiłku psychicznym.
Jest delikatna różnica pomiędzy grą a filmem - osoby, które zajmują się tworzeniem gier, nie poradziły by sobie z nakręceniem serialu - analogicznie w drugą stronę. Postać z gry komputerowej tworzonej w programie paint, róźni się od postaci odgrywanej przez prawdziwego aktora, i tak dalej. Aby to zrozumieć, że ciężko jest zestawiać obok siebie całkiem odmienne rzeczy jak smak jedzenia ze smakiem napoju, trzeba skończyć najpierw szkołę podstawową, trzymam kciuki.
Uwierz mi, że warto - rodzice zawsze pękają z dumy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 6
BlackPiterback

Merytoryczne argumenty vs argumenty ad personam. Znowu przegrałeś, pozostaje się cieszyć się, że tym razem tylko dyskusję, a nie życie - jak zwykle :).

https://staticfishki.iplsc.com/fishki_prod_2012_10_04/default-a9cceef763e4afac77 fe34c18fdd84f4.jpg

matikati

Tak sobie tłumacz trollu.

matikati

Ty jesteś tym Stefanem? o jak mi przykro.

ocenił(a) serial na 7
matikati

Zieeew....

Dziękuję za "fatygę"...

"Delikatna różnica".... Nie zdejmuj już tych okularów. :P

matikati

To prawda książka i serial to dwie różne rzeczy dlatego twórcy powinni przekonwertować historię na serialowy język a tego nie zrobili dlatego produkt finalny jest tak upośledzony 4/10

ocenił(a) serial na 3
matikati

geniuszu napisz moze jeszcze o roznicy miedzy telewizorem, a ksiazka... albo nie, lepiej nic juz nie pisz....

ocenił(a) serial na 6
shivar

Telewizor to urządzenie elektroniczne domowego użytku (RTV), można na nim ogladac filmy i seriale np: wiedźmina netfliksa. Książka to zbiór kartek papieru na których są wydrukowane najróżniejsze teksty np saga wiedźmina Pana Sapkowskiego. Dwie całkiem odrębne rzeczy

ocenił(a) serial na 3
matikati

Typowy idiota ktoremu da sie wcisnąć kazde gowno.

użytkownik usunięty
matikati

Delikatna różnica to może być dla IGNORANTA.

ocenił(a) serial na 6

Hej, nie rozumiem co miałeś na myśli. Będę wdzięczny jeśli zechcesz napisać sprostowanie. Pozdrawiam, Mateusz

użytkownik usunięty
matikati

To, co miałam na myśli, napisałam. Mogę powtórzyć: jeśli uważasz, że miedzy serialem a książką są "delikatne" różnice, to jesteś ignorantem.

ocenił(a) serial na 6

A jakie są różnice według Ciebie ?

matikati

UWAGA!!!!WYKRYTO TROLLA!!!NIE DOKARMIAĆ WIĘCEJ!!!TROLL REGULARNIE KARMIONY ROŚNIE I OPANOWUJE WIĘKSZY OBSZAR!!!!!

użytkownik usunięty
matikati

Nie do przyjęcia.

ocenił(a) serial na 3
matikati

Jeśli masz książkę, która dialogiem stoi , to jest to świetny materiał na serial. Opisy zastępujesz obrazami, więc po jakiego grzyba wywalili najlepsze dialogi? To po prostu partactwo.

ocenił(a) serial na 8
Martin von Carstein

Zastanowiłeś się nad genezą takiego spłaszczenia walki o wpływy i władzę? Autorzy jasno sygnalizowali już wcześniej, że Wiedźmin nie ma zastąpić Gry o Tron, a tam kołem zamachowym były właśnie walka o wpływy i władzę. Oni mają zupełnie inny pomysł na ten serial. Walka o wpływy takiej czy innej frakcji nie jest nawet tłem dla tego serialu. Żadnej walki Kościoła Wiecznego Ognia z Lożą Czarodziejek nie ujrzysz jako koła zamachowego. Nie mnie to oceniać czy to dobrze czy źle. Jednak lepiej się skupić na relacjach między postaciami. Powiem tak ... nowe części Star Wars to był niezły zysk kasowy, a jednak intelektualne to jedno wielkie g*wi*nko. Tutaj będzie podobnie ;). Jest Geralt, jego kolega bard i kolega krasnolud, kilka kochanek i dziecko niespodzianka i przeznaczenie z tym związane. To jest serial o postaciach ich relacjach i przygodach. Przygodach może mających wpływ na losy krain finalnie, ale nie o frakcjach mających wpływ na krainy.

ocenił(a) serial na 7
l_smolinski

Wywalając całe tło społeczno-polityczno-gospodarcze praktycznie pozbywają się połowy zalet sagi wiedźmińskiej.
Relacje pomiędzy postaciami w dziełach Sapkowskiego były dobre... ale już widzieliśmy co z nimi scenarzystka potrafiła zrobić w swoim szoł. Poszatkować, przerzuć i zmielić (dobre są jedynie sceny jakich nie raczyła w swym "geniuszu" zmienić / dopisać).
Co więcej "sygnalizowanie" rozminęło się z tym co widzieliśmy. W opowiadaniach bitwa pod Marmadalem i pod Sodden była jedynie zasygnalizowana... tutaj dostaliśmy obydwie. Obydwie marne, nikt o nie nie prosił oczekując sprawnego przedstawienia opowiadań. Więc ktoś jednak chce zrobić GoT. Tylko bardzo nieudolnie.

Martin von Carstein

Tak jak piszesz, a z bitwą pod Sodden dużo by nie było trzeba.
– Nie, Geralt. Nie przestanę. Przecież chcesz wiedzieć, co się stało tam, na Wzgórzu. Posłuchaj więc – był huk i płomień, były świetliste groty i rozrywające się kule ognia, był wrzask i łoskot, a ja nagle znalazłam się na ziemi, na jakiejś kupie zwęglonych, dymiących szmat, i nagle zrozumiałam, że ta kupa szmat to jest Yoël, a to obok, to coś okropnego, ten kadłub bez rąk i nóg, który tak makabrycznie krzyczy, to jest Koral. I myślałam, że krew, w której leżę, jest krwią Koral. Ale to była moja własna. I wtedy zobaczyłam, co mi zrobiono, i zaczęłam wyć, wyć jak bity pies, jak krzywdzone dziecko... Zostaw mnie! Nie obawiaj się, nie rozpłaczę się. Nie jestem już dziewczynką z wieżyczki w Mariborze. Psiakrew, ja jestem Triss Merigold, Czternasta poległa spod Sodden. Pod obeliskiem na Wzgórzu jest czternaście grobów, ale tylko trzynaście ciał. Zdumiewa cię, że mogło dojść do takiej pomyłki? Nie domyślasz się? Większość zwłok była w trudnych do rozpoznania kawałkach, nikt nie segregował. Żywych też trudno było doliczyć. Z tych, którzy dobrze mnie znali, przy życiu została tylko Yennefer, a Yennefer była niewidoma. Inni znali mnie przelotnie, zawsze rozpoznawali po moich pięknych włosach. A ja ich, cholera jasna, już nie miałam!

Ja to mam w głowie, wystarczyło tylko trochę poczekać i dopiero to pokazać, nawet jako paro minutową sekwencje, ale z całą mocą i grozą tej bitwy.

ocenił(a) serial na 4
l_smolinski

Wyciągasz niedorzeczne wnioski z mających zupełnie inny sens wypowiedzi autorów tego... czegoś. Ponadto Saga i opowiadania też nie były żadną "nową Grą o tron", chociażby dlatego, że powstały wcześniej, żeby nie wskazywać już takich błahostek, że mają zupełnie odmienny charakter pod niemal każdym względem. Serial jest płytki, bo jest tworzony przez amatorów, o małych horyzontach poznawczych, za to z pretensjami intelektualnymi i pogardą wobec widza (w szczególności amerykańskiego*), a nie dlatego, że miał nie być Grą o tron.

* Im się w tym Hollywood wydaje, że każdy Amerykanin to półgłówek i rasista (nie daj Boże zwolennik Trumpa) i trzeba go na każdym kroku edukować. Gdzież by taki pojął dzieło z innego kręgu kulturowego, szczególnie że sami twórcy, mając głównie doświadczenie, i to pobieżne, w ekranizacji komiksów, za grosz się w tym nie łapią - no ale pretensje, że potrafią lepiej - mają.

ocenił(a) serial na 8
GreenBlue

Widzę, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Nigdzie nie napisałem, że Sapkowski chciał czy nie chciał zrobić 2 Grę o Tron. Ja napisałem, że twórcy ntfilxowego wiedźmina nie chcieli.

l_smolinski

I wyciągnąłeś z tego niedorzeczne wnioski, że to ten fakt odpowiada za wyzucie serialu z aspektów politycznych, kiedy jedyne co mieli na myśli, to zaznaczenie, że serial ma swój własny charakter, a takie porównania są bez sensu (bo, po prawdzie, są). Realne przyczyny masz wyżej. Jakie horyzonty i umiejętności twórców, jakie ich zdanie o widzach, taki serial. Tworzą wizję skrajnie uproszczoną i spłyconą, bo tylko na to ich stać (oraz gardzą własnymi odbiorcami), a i to wychodzi im bardzo marnie.

Amerykanie nie rozumieją czemu w Polsce mawia się na chałturę: zamerykanizowana. Czyżby uważali, że Amerykanie nie są w stanie zrozumieć i docenić dzieła z innej kultury. Odpowiadam im, że nie Polacy tak uważają (chociaż coraz więcej osób zaczyna tak sądzić), a wasz własny showbiznes, do niego miejcie pretensje, że zarżnie każde dzieło ze względu na pogardę jaką do was samych żywi.

ocenił(a) serial na 8
Zdekonstruowany

No a niby jakie niedorzeczne wnioski wyciągnąłem? Jedyne wnioski jakie mam to takie, że ci co tu piszą (co niektórzy) nie rozumieją show biznesu USA. Nie wiem czego się spodziewaliście po netflixie. Ja spodziewałem się dokładnie czegoś trochę gorszego. Któryś serial fantasy oryginalny netfilxa dostał jakoś nagrodę znaczącą? No sorry, ale nie przypominam sobie. No i co wy nagle myśleliście, że Oskary się za wiedźmina posypią czy jak ?

ocenił(a) serial na 10
l_smolinski

To oczywiste, ze to serial, ale GoT byl wypelniony politykowaniem i dalo sie, to zrobic, a tu jest faktycznie zbyt powierzchownie, za malo tresci, tak jakby dosc duzo obrazu, bez komentarza. Urywane wątki nie przeprowadzone od poczatku do konca, pokazane nie wiadomo po co. Chociaż obraz dla mnie zbyt surowy, nie powiedziec ubogi. Brakuje mi klimatu basniowo- sredniowiecznego. Czy takie moglo być zamierzenie? Nie wiem, ale moim zdaniem czegos brakuje. Oczywiscie i tak bede z radoscia ogladac.

ocenił(a) serial na 8
Zdekonstruowany

Pozostanę przy swoim. Twórcy netflixowego wiedźmina chcieli zrobić opowieść o losach bohaterów i ich relacjach. Podobnie zrobiono w Polskim Wiedźminie. Nikt tu nigdzie nie stawiała na politykę, gospodarkę, i walkę frakcji. Śmiem twierdzić, że nawet Sapkowski na te aspekty nie stawiał pisząc swoje książki. Wypełnił losy bohaterów tłem politycznym i gospodarczym w sposób dopuszczający. Wątki polityczne i gospodarcze zostały dopiero wyeksponowane w grach komputerowych. Porównując sobie ilościowo i jakościowo wątki w książce w GOT dotyczące intryg politycznych, gospodarczych i frakcyjnych z tymi w Wiedźminie to ewidentnie widać, że mam rację.

ocenił(a) serial na 7
l_smolinski

Eh,....


Co Ty w ogóle ze sobą porównujesz? Książkę o dziejach kilku wielkich rodów, której autor nigdy nie skończył, z krótkim cyklem o wiedźminie? :P

Polityka, gospodarka i zagadnienia społeczne to połowa treści z książki Sapkowskiego. Jak pisałem ten autor tworzył swój świat na bieżąco ponieważ chciał w nim pokazać pewne procesy bądź wydarzenia z naszej historii (np. napaść ZSRR na Polskę w wykonaniu Kaedwen i Aedirn czy "elfy wyklęte"). Część poznajemy z perspektywy bohaterów jeszcze w opowiadaniach, a resztę podczas rozmaitych narad / na polach bitew / w gabinetach i komnatach / na ucztach. Trzeba być ślepym żeby tego nie dostrzegać (zwłaszcza iż podczas takich spotkań poznajemy innych - drugoplanowych - bohaterów jak Dijkstrę.

Martin najpierw stworzył (czyt. częściowo skopiował z naszej historii) swój świat i do niego dostosowywał losy swych postaci. Sapkowski brał na warsztat jakiś problem (np. Wieczny ogień - spekulacje giełdowe, fanatyzm religijny i rasizm) i pod te kwestie budował świat.

Ale skupmy się na opowiadaniach bo to one poszły pod nóż w pierwszym sezonie. Tam wszystko poznajemy z perspektywy wiedźmina, który jedynie ociera się o tego typu zagadnienia. Można było tak to pokazać, tak samo jak relacje między postaciami.

Co zrobił netflix? Ten-co-chciał-zrobić-opowieść-o-losach-bohaterów-i-ich-relacjach?

I tak zrobił "Grę o Tron" (tylko nieudolną) poprzez dopisanie swych pierdół. Czarodziejów w opowiadaniach było mało, a historię Yennefer sprzed wiedźmina znamy bardzo skrótowo. Wiedźmin w czasie bitwy pod Sodden chorował... znaliśmy ją jedynie ze skrótowych relacji świadków, widzieliśmy pobojowisko...
Netflix wsadził do serialu dwie bardzo słabe bitwy + długą sekwencje rzezi Cintry (też słaba) + narady czarodziejów... wszystko to zmiany autorskie, o które nikt z nas nie prosił.

Zresztą wystarczy iż opowiadania przeczytasz jeszcze raz, a następnie porównasz z serialem.

Martin von Carstein

https://www.filmweb.pl/serial/Wied%C5%BAmin-2019-724464/discussion/Yennefer+jak+ mo%C5%BCna+by%C5%82o+przedstawi%C4%87+jej+histori%C4%99+i+da%C4%87+wi%C4%99cej+c zasu+Geraltowi.,3134808

Ja to tak wymyśliłem

Bitwę pod Sodden podobnie powinni przedstawić jako kilkuminutową sekwencję jako wspomnienia Triss czy coś. Budżetu by to nie nadwyrężyło i lepiej by się to oglądało niż to w 8 odcinku.

Dla mnie 1 sezon powinien być wprowadzeniem do tego świata, dotyczyć tylko Geralta i jego przygód, a potem rozszerzać te wątki o inne elementy jak w sadze czyli politykę Północy czy tajne spotkania czarodziejów. Tutaj zrobiono 2 rzeczy:

1. Z 1 historii zrobiono 3 i jeszcze rozbudowano wątki kobiece.
2.Zapatrzono się na GoT, i wyszła biedna kalka.

ocenił(a) serial na 3
BlackPiterback

ano wlasnie, gdyby w pierwszym sezonie zrobili podobnie jak w polskim serialu, ekranizacje opowiadan plus jedynie jakies ogolne nakreslenie swiata i glownych postaci, to by mialo rece i nogi, mogliby nalezycie rozwinac watki w opowiadaniach i przede wszystkim nalezycie przedstawic watek Geralta i Ciri, ktory pod koniec drugiego zbioru opowiadan jest bardzo emocjonalny, tu tego kompletnie zabraklo...zakonczenie pierwszego sezonu przy pierwszym spotkaniu Geralta z Ciri, kompletnie pozbawionym emocji jest dla mnie dziwne, tym bardziej ze scenariusz pisala kobieta...

ocenił(a) serial na 8
Martin von Carstein

Hehe to my chyba inne książki czytaliśmy. To, że połowa treści u Sapkowskiego dotyczy polityki i gospodarki to chyba jakiś żart. Chyba nie przeczytałeś tych książek ze zrozumieniem.

Raczej nie dojdziemy do konsensu w tej sprawie.

ocenił(a) serial na 7
l_smolinski

Oczywiście. Cała rzesza czytelników, którzy zostawili komentarz na tym forum nie przeczytało książki ze zrozumieniem. Tylko Ty posiadłeś tą umiejętność. :)

Nie zamierzam dochodzić do konsensusu z ewidentnymi bzdurami Twojego autorstwa. Zresztą nie zamierzam kłócić się o rzeczy dość klarowne... Mój czas jest zbyt cenny. :P

Martin von Carstein

Tia bo opisany zjazd w Hagge, machinacje polityczne Loży, tam gdzie pojawia się Dijsktra, czy Stefan Skellen, sam Emhyr itp to faktycznie mało polityki :D

ocenił(a) serial na 7
BlackPiterback

Nawet opis marszu Jarrego, bitwa pod Brenną, sytuacja po niej i negocjacje pokojowe... ale to faktycznie mało polityki. Dla niektórych.

Może niektórzy posiadają jakieś specjalne wersje książek. :D

Martin von Carstein

Mniejsze zło ma aspekt polityczny, też mamy prawa i zasady, mieszanie się czarodziei do rodzin królewskich, wyprawa na smoka - by król wystrychnął szlachtę na dudka

Tego jest naprawdę sporo, tylko trzeba czytać dokładnie.

ocenił(a) serial na 8
BlackPiterback

Ty a ja z wiedzmina zrobię pornola - tego jest naprawdę sporo tylko trzeba szukać. Dziecinada.

ocenił(a) serial na 8
l_smolinski

Reasumując czy z wiedzmina można zrobić pornusa lub epopeję polityczną i walkę frakcji ? Można, ale nie o tym są te książki.

ocenił(a) serial na 7
BlackPiterback

Oczywiście. Właśnie to świadczy o uroku dzieł Sapkowskiego. Ten autor zawsze lubił bawić się polityką oraz ekonomią, sprawami społecznymi. Tak robił też w Trylogii Husyckiej.

To wszystko stanowiło tło dla przygód bohaterów. Nie mieli oni zazwyczaj wielkiego wpływu na los świata lecz byli niesieni przez nurt historii. Najczęściej próbowali się do tego jakoś ustosunkować w swoim działaniu i wypowiedziach.

ocenił(a) serial na 8
Martin von Carstein

Hehe i skonfrontuje to z GOT. Mnożnik jest x100.

ocenił(a) serial na 3
l_smolinski

Nie masz racji i polecam wrócić do sagi. Jeśli polak nie potrafi pojąć książek to jak ma to zrobić zwykły amerykanin ze średnią IQ 75?
Książka jest o polityce myślę, że w 50%, a może nawet więcej, bo historia jest zbudowana na polityce. Zaczynając od problemów migracyjnych po typowe problemy władzy.

ocenił(a) serial na 8
masz3k

No a ja ci mówię, że książka jest zbudowana na namiętnych opisach erotycznych - w tym kontekście jest tam tyle samo słów co na temat polityki.

użytkownik usunięty
l_smolinski

Owszem, chcieli powtórzyć sukces GOTa (idiota by nie chciał), ale im nie wyszło, więc pitolą, że nie chcieli. Co więcej, mogli to zrobić, nawet z kolosalnie mniejszym budżetem, ale showrunnerka jest kretynką, więc poleciało paździerzem i dyktą.

ocenił(a) serial na 1
l_smolinski

Oni chcieli zrobić prosty serial na poziomie jaki wg. nich prezentują ich odbiorcy i jednocześnie jest to poziom, na jaki ich stać jako twórców. Co zresztą widać po efektach - po prostu nie potrafią lepiej, bo nawet to co chcieli zrobić im nie wyszło. Oni głupiej bitwy nie potrafili przedstawić w jakiś bardziej wiarygodny i wciągający sposób. Nawet dialogi tu są skopane i na poziomie odpowiednim dla gimnazjalisty, a przecież tego elementu wcale nie potrzebowali opracowywać sami, bo mieli gotowe źródło. Zresztą, co ja mówię - nawet kostiumy, jedna z najprostszych chyba rzeczy. I można by tak wymieniać. Właściwie to ciężko tu znaleźć cokolwiek, co nie jest kompletnie położone przez te beztalencia.

Więc o czym tu mowa? Skomlikowana sytuacja polityczno-ekonomiczna, relacje między bohaterami - jak oni mieliby to przedstawić, skoro ich to po prostu pod każdym względem przerasta? To są ludzie którzy otrzymali swoje stołki, bo mają przekonania zgodne z linią Netflixa (plus parytety), a nie dlatego, że są dobrzy w tym, co robia.

ocenił(a) serial na 8
Galenar

No i wiadomo to od 5 lat. Marzenia o przedstawieniu w serialu jakieś tam wyrafinowanej sytuacji polityczno-ekonomicznej i walki frakcji to mrzonki. Netflix wziął na ruszt wiedźmina bo im się wpisał w to co robią, a nie bo zobaczyli tam fenomenalnie zbudowane i przedstawione relacje polityczno-gospodarcze. Spójrzmy sobie na taki netflixowy Designated Survivor typowa baśń o polityce gospodarce i frakcjach. No i co tam mamy w rezultacie mamy jak się przyjrzeć? Cała ta baśń o polityce i gospodarce jest nie istotna i sprowadza się do losów samotnej agentka FBI, która lata (czasami) z paroma kolegami ratując USA przed pewną frakcją. Dysponuje pistoletem i telefonem komórkowym do zaprzyjaźnionego informatyka oraz osoby nadzorującej. No po prostu, żenada, a co niektórzy by to jeszcze chcieli w wersji fantasy pt. Wiedźmin. Heheh.

Jak ktoś chce o polityce i gospodarce w wykonaniu netflixa to Designated Survivor jasno pokazał, że ogarniają temat na poziomie dopuszczającym.

l_smolinski

A co oni się kurde uparli na "Grę o tron"? Bo dla mnie mimo wszystko są to odmienne twory. I jak można zmieniać jeden twór, aby nie przypominał wcześniejszego? Przecież to gwałt na ksiazkach. Co to za jakaś głupia logika...

l_smolinski

Jak już się czepiać, to Wiedźmin powstał przed Grą o Tron.

ocenił(a) serial na 5
Martin von Carstein

Zgadzam, się też mnie to uderzyło. Zwłaszcza w ostatnich odcinkach. Czarodziejki i czarodzieje dbali o swój wygląd i lubili się pokazać. Tymczasem jedyną dobrze ubraną postacią jest Triss i może Sabrina. Reszta wygląda jak grupa przestraszonych wieśniaków. Podczas bitwy pod Sodden zachowują się, jakby dopiero się tej magii uczyli.

ocenił(a) serial na 5

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones