Właśnie oglądam 5 odcinek... i stwierdzam że jest przykro i żal. Jak ktoś czytał wiedźmina to na 1 sezonie od netflixa chce się wymiotować.
"Nie nosiłby wtedy potem przez tyle lat jej broszy, wiesz"
Wiem. Nosił broszę podobnie jak przydomek który mu przypominał o tym co zrobił. Oczywiście piszę to opierając się o książkę bo w serialu nic nie jest w tej kwestii wyjaśnione. Jak i zresztą sporo innych.
"Życzenie spełnione, prawda ? Rany pokazują się przy życzeniach. Jak Geralt wypowiedział trzecie życzenie - miał już trzy krechy."
Ah, i nie razi Cię kompletne odstępstwo od życzenia książkowego? Mało tego jak już napisałem, wychodzi na to, że najmądrzejszy ze wszystkich Wiedźmin pie*rznął bzdurę która prawie kosztowała Jaskra życie. Tymczasem jak wiemy to Jaskier sam ściągnął na siebie taki a nie inny los swoją butą i ciekawością.
"W opowiadaniu żadnej nienawiści ze strony Yenenfer nie było"
Nie? A co w momencie rzucania na Wiedźmina uroku? Za "wyłapywanie szczegółów", "za arogancję" itd. Wydaje mi się, że tą zjadliwość spokojnie można podpiąć pod nienawiść biorąc pod uwagę charakter Yennefer.
"Ja tam w sumie to wszystko co było w opowiadaniu widzę w serialu jakoś"
Jak już napisałem, najwyraźniej czytałeś Opowiadania i Sagę bardzo dawno temu albo zrobiłeś to na tyle szybko, że nie pamiętasz kompletnie co było w książkach zapisane.
Pozdrawiam
"Ah, i nie razi Cię kompletne odstępstwo od życzenia książkowego?"
A niby czemu by miało? To był akcent humorystyczny, bardzo fajny gdy sie o tym przeczytało ale - bawi tylko raz.
W opowiadaniu żadnej nienawiści ze strony Yenenfer nie było"
"Nie? A co w momencie rzucania na Wiedźmina uroku? Za "wyłapywanie szczegółów", "za arogancję" itd"
I z tej czystej nienawiści go wtedy pocałowała w ramach zapłaty :D
"Tymczasem jak wiemy to Jaskier sam ściągnął na siebie taki a nie inny los swoją butą i ciekawością."
A tutaj jest inaczej? To nie on czasem zaczął wydzierać Gerlatowi naczynie ?
"Jak już napisałem, najwyraźniej czytałeś Opowiadania i Sagę bardzo dawno temu albo zrobiłeś to na tyle szybko, że nie pamiętasz kompletnie co było w książkach zapisane"
Oczywiście ^_^
"A niby czemu by miało? "
Ponieważ pociągnęło za sobą o wiele więcej niż tylko ten jeden moment nad stawem. Chociażby późniejsze rozmowy z Yen i kapłanem.
"I z tej czystej nienawiści go wtedy pocałowała w ramach zapłaty"
Nie, pocałowała go z miłości. A te wszystkie rzeczy do których go zmusiła to był wyraz jej niesamowitego uczucia.
"A tutaj jest inaczej? To nie on czasem zaczął wydzierać Gerlatowi naczynie?"
Tak, jest inaczej bo to Geralt głupio sobie zażyczył, że chce ciszy. W książkach to Jaskier sam na siebie ściągnął złość dżina.
"Oczywiście ^_^"
Widać.
Pozdrawiam
""I z tej czystej nienawiści go wtedy pocałowała w ramach zapłaty"
Nie, pocałowała go z miłości. A te wszystkie rzeczy do których go zmusiła to był wyraz jej niesamowitego uczucia."
No cóż, są jakieś powody dlaczego potem podesłała mu Jaskra z życzeniem na pomoc, a podczas zmagań z dżinem otworzyła Geraltowi portal do ucieczki. Jesteś niezły w tych romantycznych sprawach :D
"No cóż, są jakieś powody dlaczego potem podesłała mu Jaskra z życzeniem na pomoc, a podczas zmagań z dżinem otworzyła Geraltowi portal do ucieczki. Jesteś niezły w tych romantycznych sprawach"
Oczywiście kwestią kluczową tutaj była jej wielka miłość. Nie fakt, że nie chciała być rozpraszana, nie fakt, że on chciał ją uratować (za co próbowała wydrapać mu oczy i konkretnie zbluzgała - to też zapewne wyrazy głębokiego uczucia), nawet nie sam fakt, że otrzymała wszystko co od niego potrzebowała. Zdecydowanie przemawiało przez nią wtedy ogromne, nieodkryte jeszcze w pełni uczucie do Geralta.
Tak, muszę przyznać, że znasz się w pełni na tych "romantycznych sprawach". Szkoda, że z czytaniem ze zrozumieniem już jest u Ciebie "troszkę" gorzej.
Pozdrawiam
Hm, ta nasza konwersacja była dość zabawna, ale myślę że tutaj ją zakończymy ;)
Jest jednym z najbliżej oryginału ukazanych, ale np. djin nad którym próbowała zawładnąć Yen zaczął niszczyć całe miasto, a (chyba) burmistrz miasta powiedział Geraltowi że jeśli coś z tym zrobi to jego przewinienia zostaną zapomniane. Geralt swoim życzeniem uratował nie tylko Yennefer ale całe miasto.
Najbardziej mnie boli jak zmienili opowiadanie ze strzygą i Jeżem.
Tak, ale chodziło głownie o bajkę o dżinnie i "sprezentowanie" Geraltowi "jego dziewczyny" -Yennefer. A jednak motywem działania Geralta nie było miasto tylko ratowanie Yennefer ;)
Odcinek widać że miał "cięcia kosztów" - bo nawet dżina nie pokazali, ale też i przez koszty polski serial w ogóle tego opowiadania nie ruszył.
Jakie zmiany ze strzygą i Jeżem masz na myśli ?
Foltest nie ukrywał specjalnie kto jest ojcem dziecka, w opowiadaniu nie było żadnych górników, i nie trzeba było męczyć nikogo żeby powiedział jak odczarować strzygę, facet który prawdopodobnie odpowiadał za klątwę, z tego co mowił nie wynikało że praktykował jakieś czarne magię, po tym jak przyszedl w nocy do wiedźmina dając mu pieniądze za wyjechanie z Temerii i zostawienie syrzygi posłużył Geraltowi za przynęte. No i opowiadanie zaczyna się od ludzi zaczepiających Geralta których on zasiekł. Jeśli dobrze pamiętam to przed Geraltem było tam dwóch wiedzminów jeden zginął w walce a drugi chciał zabić strzygę po tym jak go przekupiono. Dodatkowo o co chodziło na początku przy tych wiszących mięsach jak wiedźmin walczył ze strzygą. Co do uczty Calanthe to Calanthe w serialu została pokazana jako chamska głupawa, wubuchowa i lubująca się w mordach królowa (a taką nie była). Nie probowała zabić własnoręcznie Jeża, no i to jak Geralt skorzystał z prawa niespodzianki, w tym serialu wygląda jakby z parodii wyjęte. Dodatkowo Nilfgaard jest wyśmiewany, a on był tam potęgą. Przede wszystkim nie tak ukazano Foltesta i Calanthe, i wciśnięto jakieś wojny z elfami w tle których nie było. Nieludzie byli różnie tolerowani przez zwykłych ludzi, ale żadne państwa ich raczej nie przesladowały (póki nie było wojny ze Scoiatel i nakładano na nich podatki). Wszystko wygląda jak na razie tak że ciekawie opisana polityka świata wiedźmina pełna szarości, gdzie ciężko uznać która strona jest na prawdę tą złą, zostanie znacznie uproszczona
Możesz mu tłumaczyć. Gość ewidentnie nie przeczytał książki albo zrobił to bardzo pobieżnie stąd jego wielkie zdziwienie jak ktoś pisze, ze serial odbiega od książki.
Serial jedynie powierzchownie czerpie informacje z opowiadań. Cała reszta to nieudolna praca scenarzystów którzy o świecie Wiedźmina nie wiedzieli absolutnie nic.
Pozdrawiam
"No i opowiadanie zaczyna się od ludzi zaczepiających Geralta których on zasiekł."
Ten kawałek wykorzystali w pierwszym odcinku gdzie zaczynała się właśnie ta rozróba w knajpie gdy wkroczyła Renfri :)
Fakt, dwóch wiedźminów skondensowali w jednego, zdążyłem zapomnieć :)
"Dodatkowo Nilfgaard jest wyśmiewany, a on był tam potęgą" A-a. W czasach uczty Calanthe - w serialu - właśnie nie jest potęgą, po to właśnie jest ten fragment aby to nakreslić widzowi, dlatego Calanthe wyśmiewa Nilfgaard. Potęgę Nilfgaardu stworzył nowy władca, nowa filozofia (w stylu ZSRR:), nowa wiara, nowa magia i Fringilla Vigo. A ten nowy władca, przyszły twórca potęgi Nilfgaardu - jest przecież na uczcie przecież :) Tego raczej nie zmienią ;)
"Co do uczty Calanthe to Calanthe w serialu została pokazana jako chamska głupawa, wubuchowa i lubująca się w mordach królowa (a taką nie była)" Akurat założenia Calanthe co do Geralta w opowiadaniu źródłowym były absolutnie idiotyczne i oparte na powietrzu :p
"i wciśnięto jakieś wojny z elfami" Akurat kwestie rasizmu i prześladowań nieludzi jak najbardziej były u Sapkowskiego, serial po prostu wprowadza to szerzej. Pamiętasz chyba postać Toruviel ?
"Wszystko wygląda jak na razie tak że ciekawie opisana polityka świata wiedźmina pełna szarości, gdzie ciężko uznać która strona jest na prawdę tą złą, zostanie znacznie uproszczona"
To zależy jak pokażą Nilfgaard. Na razie robi za typowe Imperium Zła, niestety.
"Ten kawałek wykorzystali w pierwszym odcinku gdzie zaczynała się właśnie ta rozróba w knajpie gdy wkroczyła Renfri :)"
Nie, nie wykorzystali. Ten fragment z szukaniem rozróby był w tym opowiadaniu z Renfri. To jej ludzie szukali zaczepki bo byli znudzeni.
"W czasach uczty Calanthe - w serialu - właśnie nie jest potęgą, po to właśnie jest ten fragment aby to nakreslić widzowi, dlatego Calanthe wyśmiewa Nilfgaard. Potęgę Nilfgaardu stworzył nowy władca, nowa filozofia (w stylu ZSRR:), nowa wiara, nowa magia i Fringilla Vigo."
Brednie. Nilfgaard od zawsze był potężny. Dlatego żadne z królestw północy nigdy nie próbowało go nawet podbijać. W serialu wyszło to jeszcze żałośniej ze względu na morderczą i arogancką Calanthe która twierdziła, że Cintra jest tak potężna a mimo to nie zdobywała sąsiadujących terenów tego słabego Nilfgaardu?
Emhyr nie stworzył potęgi Nifgaardu. Co najwyżej ją rozszerzył i zmodernizował.
Z Fringillą Vigo to już w ogóle pojechałeś po całości zarówno Ty jak i twórcy tego gniota. Ona była powiązana od zawsze z Touissant a nie z Nilfgaardem. Nie służyła na dworze Nilfgaardu a właśnie u swojej krewnej w Touissant. Kolor jej skóry to już w ogóle jest porażka. Wychodzi na to, że ród Touissant będzie czarny. Geralt który ma się we Fringilli zakochać również jak widać ma ciekawy gust skoro z białej i drobnej Yennefer przeskakuje na czarną, pucołowatą Fringillę...
"Akurat kwestie rasizmu i prześladowań nieludzi jak najbardziej były u Sapkowskiego, serial po prostu wprowadza to szerzej. Pamiętasz chyba postać Toruviel ?"
Tak, dopiero od band Scoiatel. Po zdecydowanie dawniejszym pogromie był spokój.
Co z Toruviel? Jej opowieść nijak się miała do rasizmu. Elfy chciały walczyć z ludźmi i przegrały. Żadnego rasizmu tam nie było a zwykła polityka.
"To zależy jak pokażą Nilfgaard. Na razie robi za typowe Imperium Zła, niestety."
Naprawdę? Zależy od tego jak pokażą Nilfgaard? Póki co już dostaliśmy wystarczająco wiele informacji pokazujących, że sami twórcy zupełnie polityki i relacji Wiedźmińskiego świata nie rozumieją.
Pozdrawiam
"sami twórcy zupełnie polityki i relacji Wiedźmińskiego świata nie rozumieją."
Nie rozumieją świata którzy tworzą? :p Bo świat serialu - to jest ich świat, czego chyba nie zauważyłeś :p
Nie mam zielonego pojęcia jakim cudem dotąd nie zauważyłeś że piszę o tym co się dzieje w serialu :D
Nie, oni nie tworzą świata tylko bazują na już utworzonym przez Sapkowskiego.
Nie mam zielonego pojęcia jakim cudem dotąd nie zauważyłeś, że serial jest oparty na już istniejącej historii.
Pozdrawiam
"Nie, oni nie tworzą świata tylko bazują na już utworzonym przez Sapkowskiego.
Nie mam zielonego pojęcia jakim cudem dotąd nie zauważyłeś, że serial jest oparty na już istniejącej historii."
I ? Jak to się ma do serialu w kontekście tego co napisałem ?
"Jak to się ma do serialu w kontekście tego co napisałem?"
Tylko tak, że jak wyżej wspomniałem ewidentnie nie rozumieją świata którzy próbują zobrazować.
Pozdrawiam
Te opowiadania są ruszone tak jakby pisali nt. lektury, której przeczytali streszczenie jeszcze w czasach liceum. Coś tam pamiętają, jakiś ogólny zarys, ale głównej idei i przesłania już niekoniecznie...
Zależy. Opowiadanie z dżinem wyszło nieźle, z Jeżem i ucztą Calanthe -też. Z Renfri -z jednej strony ciekawa relacja Geralt/Renfri z drugiej -konia z rzędem kto rozpozna tutaj w Renfri królewnę Śnieżkę albo w wyprawie na smoka -bajkę o Smoku Wawelskim (i gdzie Kozojed?). Z kolei Filavandrel i Toruviel służą tylko rozszerzeniu informacji o kwestiach rasowych. Jest solidna podbudowa pod "Okruch lodu" ale jakoś nie wydaje mi się że będzie to coś miało wspólnego z Królową Zimy... Z jednej strony ciekawie budują świat, postacie i ich drogę do połączenia się, z drugiej -strasznie się spieszą a szkoda, bo to opowiadania są najfajniejsze , szkoda więc je tak ciąć...
Ostanie życzenie również poszło płasko. Właściwie najważniejszy wątek - poznania Geralta z Yennefer przed wypowiedzeniem życzenia, potraktowano po macoszemu. No i ta ich "płomienna" miłość jakoś mało płomienna wyszła... Zabrakło czasu i dobrego scenariusza. Bez sensu wydłużono niektóre sceny, a skrócono lub zrezygnowano z innych.
Okruchu lodu nie będzie niestety, ponieważ Anya Chalotra nie jest nawet chłodna. Jest cieplutka i milutka, zupełnie jak nie Yennefer
"Okruchu lodu nie będzie niestety, ponieważ Anya Chalotra nie jest nawet chłodna. Jest cieplutka i milutka, zupełnie jak nie Yennefer"
Będzie na 150% bo strasznie je budują, tylko nie taki jak w opowiadaniu :) To samo zrobili w polskim serialu gdzie solidnie poprawili to opowiadanie i tam to miało sens. Tutaj bajer będzie polegać na tym że Yenefer jest przekonana że jej uczucie do Geralta to jedno wielkie oszustwo ^_^
"Ostanie życzenie również poszło płasko. " Ja tam uważam że całkiem nieźle. Postacie mają chemię, fajnie ze sobą rozmawiają i nie mam wrażenia "Taty z córką" (Chalotra jest młodziutka przecież). Zarys tego co się miedzy nimi działo pomiędzy tymi odcinkami też jest w sumie niezły :) To ze Geralt sp*****lił tuż po zaliczeniu Yennefer jest naprawdę dużo lepszy niż to co wymyślił Sapkowski ; )
No właśnie, wszystko poszło w kierunku fizyczności. Mimo iż w oryginale były fajerwerki na koniec, to jednak ta znajomość cechowała się dużą dynamiką...
Niezupełnie, bo przecież wykorzystał życzenie aby w jakiś sposób ją ze sobą związać i tym samym uratować. Serialowy Geralt ( w sumie ten z opowiadań też) w dość oczywisty sposób wyjściowo uważa że nikogo bliskiego nie potrzebuje i unika bliskości będąc "samotnym twardzielem". I wszystko w zasadzie polega na tym że w różnych okolicznościach pojawiają się te postacie które się do niego w jakiś sposób "przedostają" -Renfri, Jaskier, Yennefer, Ciri. Dlatego paniczna ucieczka po tym jak związał Yennefer ze sobą -jak najbardziej ma sens ;)
W tym aspekcie tak, aczkolwiek to oznaczałoby że Yennefer wpada do worka "wszyscy", a jednak tak nie było. Już samo ostatnie życzenie jest na to najlepszym dowodem...
Ci "wszyscy" to bardzo mała gromadka - i każde jest inne i "uderza" w inne struny :)
W oryginale djin niszczył całe miasto a Geralt nie pobiegł tam do Yen żeby jedynie ją uratować, swoim życzeniem uratował całe miasto, a wcześniej (chyba) burmistrz miasta, zaproponował mu uniewinnienie za wszystkie przewinienia jeśli uratuje miasto.
No powaznie, mieliby przeniesc z opowiadania akurat te gorsze rzeczy jeden do jednego zamiast tych lepszych? Tak trudno dac wielka dymna morde nad jeziorem i miastem, ale bez kaczego dzioba? Tak trudno dac Geraltowi i Jaskrowi wspolnie lowic suma? Tak trudno jedno konkretne zyczenie nad jeziorem, a potem rozrobe Geralta pod wplywem czaru w miescie zamiast sekszacych sie ludzi w tle?
Gdy jesteś na koncercie i artysta zaczyna wykonywać cover to nie oczekukesz oryginalnej wersji tylko interpretacji.
Że chyba nie. Wtedy wychodzisz i nie przeszkadzasz innym:)
no to gratuluje zerowego wyrafinowania i inteligencji w wysławianiu się w takim wieku
osiągnął pan tym dosłownie nic
totalne dno
jakiś idiota usunął mój wpis w którym napisałem o kamiltara per "idiotka" :>
żałosne.
Oczekuje, ze umie spiewac, jezeli wyje jak jakby go ze skory obdzierali to niech idzie w uj z takim coverem. Do tego cover moze byc lepszy od oryginalu - patrz piosenka Princa, ktora odrzucil, a zaspiewala ja lysa.
Od początku było wiadomo, że netflix spieprzy ten materiał na serial.
W cuda nie wierzę, i jak zwykle okazało się że słusznie.
Choć i tak jest to badziew lepszy od polskiej wersji filmu i serialu, ale tylko dlatego że gorzej już się nie dało zrobić.
https://www.google.com/search?q=nosacz+janusze&tbm=isch&client=ms-android-samsun g-gs-rev1&hl=pl&ved=2ahUKEwjSscrns8fmAhWDPpoKHTvZDl4QrNwCegUIARDLAQ&biw=412&bih= 718#imgrc=XRTdU6bzo56EKM
E tam, czytałem książki i nie mam odruchów wymiotnych po obejrzeniu tego sezonu. Nie sjest to arcydzieło, ale też nie ma tragedii. Tylko trzeba trochę otworzyć głowę.
Tak, najlepiej zardzewialym toporem i wydlubac mozg. Wtedy pewnie serial jest piekny jak ten smok.
A gdzie wzmianka o murzynach i Azjatach w książkach, Sapkowski je pisał ale czy je czytał :)
Żeby dać temu serialowi ocenę poniżej 5, to trzeba kierować się złośliwością, głupotą lub zwyczajnie zawsze być na nie.
Do tego dochodzi jeszcze typ ludzi, którzy będąc postaciami w dziele Sapkowskiego, byliby pierwsi do rzucania w Geralta kamieniami i spluwali na jego widok przez jego odmienność. To dopiero niezły paradoks, ale w sumie nie ma się co dziwić. W końcu spora część społeczeństwa to obecnie ludzie prezentujący analfabetyzm funkcjonalny.
ja dałem 4 - "ujdzie", No i tyle. Gra o tron to to nie jest. Bardziej taki warczący wzdychający herkules z domieszką xeny. Nie wiem czy oglądam poważny film czy cutscenki z gry.
Żeby dać temu serialowi ocenę powyżej 4 trzeba nie mieć bladego pojęcia o dziełach Sapkowskiego, kinematografii i aktorstwie.
Pozdrawiam
Napisał znawca kinematografii, który przez swoje poglądy dał ocenę 1* dokumentowi "Tylko nie mów nikomu".
Dobrze, że podkreśliłeś "DOKUMENTOWI".
Dałem 1 ponieważ nie jest to dokument a propaganda.
Pozdrawiam
Przecież ci księża zrobili to co zrobili, a KK to tuszował przez lata i dalej próbuje stosować tego typu zagrywki. Chcesz wchodzić w polemikę z faktami?
Zwykła manipulacja w wielu przypadkach. To, że z 10 przedstawionych przypadków 8 to TW jakoś magicznie im umknęło. To, że w 9 winni byli homoseksualiści dziwnym sposobem również w tym "dokumencie" również się nie znalazło.
Tu nie było przedstawionych faktów a manipulacje i nieobiektywne opinie.
Pozdrawiam