Ok. Faktycznie czarnoskóra jarl i rozjazd trochę z historią, ale to nie serial dokumentalny, historyczny… ale serial wzbudza emocje. Brutalność, krew, łzy, mistycyzm, którego nie porzucono - dla mnie bardzo istotne. Motyw fanatyków chrześcijanów wzbudza wręcz we mnie niepokój. Wiele mocnych scen i dobrze poprowadzone. Jest sporo zaskakujących sytuacji, intryg. Jak dla mnie na plus, a ta czarna jarl przestała mi bardzo przeszkadzać w kolejnych scenach (postać się obroniła). Sezon 1 ku mojemu septycznemu nastawieniu, godnie się broni, w porównaniu do Vikingow jeszcze mu brakuje, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Zabieram się za kolejny sezon. Ciekawi mnie jak w kolejnych sezonach poprowadzą Leifa (który wydaje się okazać mordercza bestia po ojcu w swojej ostatniej scenie w ostatnim odcinku), Knuta, Freydis i Emma, która okazuje się być ciekawa postacią i coś czuje, ze odegra ważna rolę.