Jeden z lepszych odcinków tego sezonu, cały wątek poświęcony Ragnarowi oraz królowi Egbertowi. Zdziwiło mnie tylko wydalenie Magnusa, który sprawiał wrażenie jakby jeszcze chciał tam wrócić i się zemścić. :D Athelstan narodził przyjaźń pomiędzy dwiema osobami z kompletnie różnych światów. Ciekawe czy synowie Ragnara rzeczywiście go oszczędzą. No i sprawdzi się prawdopodobnie koniec Ragnara - czyli wyląduje w jamie z wężami. Myślałem, że pokażą chociaż co tam u Bjorna słychać, ale chyba nadal płyną. :D
Na początku znowu zaznaczę, że wszystko, co dotyczyło Chinki czikulinki, ćpuna Ragnara, Egberta sypiającego z synową, owej synowej mordującej kobity w łóżku kochanka, Aslaug raz zimno informującej Bjorna, że będzie się opiekować jego dzieckiem, po czym owo dziecko ignorującej i pozwalającej się mu szlajać po wsi w łachmanach, Bjorna eremity, Bjorna cieszącego się na widok nowo narodzonej córki, po czym to dziecko mający totalnie w dupie, Rolla zdobywającego serce małżonki jednym zdaniem wypowiedzianym w jej języku, religijnego fanatyka Flokiego - wszystko to zostało już dość solennie obśmiane i obsobaczone przez fanów, również na tym forum. Z braku kilku forumowiczów teraz mogę też śmiało stwierdzić, że te cyrki zniechęciły co poniektórych do serialu.
Uważam, że ocenianie Aslaug jako matki tylko przez pryzmat jej jednego idiotycznego epizodu jest tak samo rozsądne, jak ocenianie Ragnara jako przywódcy przez pryzmat ćpania w namiocie i mordowanie swojej dilerki.
Aslaug jest dobrą matką, to ona walczyła o życie swojego niepełnosprawnego syna, mimo konfliktu z Ragnarem nigdy nie nastawiała synów przeciw ojcu, za co ten jej podziękował. A to, że miała kochanka - ten wątek był również dziwaczny, ale też nie wypominałabym jej tego - w końcu facet dał jej wszystko, czego jej w tym momencie brakowało. Nie wszyscy są świętymi z kamienia, żeby oprzeć się tak nieodpartym pokusom. Ragnar nie jest, dlaczego oczekujesz, że Aslaug ma być?
A już porównując ją do Siggy jako kolejnego przykładu złej matki, to już popłynąłeś. Siggy zabiła męża swojej córki, żeby ją od niego uwolnić. Oddała swoje życie za życie innych dzieci, którymi się opiekowała. Zawsze pomagała Aslaug w obowiązkach. Bardzo cierpiała po stracie swoich własnych.
Co do blondaska z matczynym fochem - gówniarz zachowuje się jak typowy paniczyk, któremu nigdy w życiu nic nie brakowało, a który teraz dorabia sobie sztuczne problemy, bo mu się ze zbytku w dupie poprzewracało i mu się w życiu nudzi. Fakt, ze ma za złe większą uwagę matki skierowaną na chorego brata nie stawia go raczej jako autorytet, nie sądzisz? :) Jak Bianka napisała - to na Aslaug spadła opieka nad Ivarem i musiała sobie z tym radzić, z jego bólem i cierpieniem. W czym pomagała jej tylko Siggy... i Harbard.
Aslaug miała przerąbane od początku, bo ją zestawiono z Laghretą - skrzywdzoną, zdradzoną, na dodatek taką dzielną, odważną, bitną. A tu Aslaug - której przeznaczeniem - akceptowalnym przez nią całkowicie - jest bycie królową i rodzenie dzieci. Ona sama sobie z tego zdawała sprawę, sama mówi w pewnym momencie z goryczą "wszyscy chcą być jak Lagherta".
Ja Aslaug lubię - wyłączając te idiotyczne wątki z czasu, w którym wszyscy zachowywali się, jakby się najedli szaleju.
Ja nie oczekuje jej"swietosci z kamienia" jak piszesz każdy ma swoje słabości. Natomiast w kontekście bycia dobra matka wypominałbym akcje zHarbardem i bede to robił. Nie nazwę nigdy kobiety która naraziła życie swoich dzieci z powodu zaspokojenia swoich,potrzeb seksualnych dobra matka, byłoby to nierozsądne.
Do Siggy jej nigdzie nie porównałem, napisałem ze wg mnie ma na sumieniu zycie Siggy ratującej jej dzieci oraz tej malej na spółę z Björnem. Nie zrozumiałaś być może przenośni z dubletem.
Sigurd nie wzbudza sympatii, jest zarozumiały i zfochowany, pewnie dlatego ze był CIAGLE IGNOROWANY przez matkę, ojca malo co widzal. Być może jego niechęć do matki jest kreowana przez twórców do wywołania konfliktu z Ivarem, ale jak by na sytuacje nie spojrzeć ma ku temu solidne powody. Pamiętam jedna scene jak został,perfidnie wysmiany przez swoja " mamusie" i młodocianego ivara. Świetny przykład wychowania dobrej matki...
Być może moja ocena jest spowodowana ogólna niechęcią do Aslaug, tego nie neguje. Ale oceniając postać ostatnie co bym o niej powiedzial to dobra matka. Dlatego włączyłem sie w ten dialog. Pozdrawiam
mam kolegę ze Szwecji który mówi, że Ragnar tak naprawdę zginął w trakcie pojedynku rzucony wężem, a to z tą dziurą wynika z błędnego tłumaczenia run. Pewnie twórcy rozwiążą to tak, jak najbardziej znany jest przekład. Jedynie ciekawią słowa wieszcza, któy mówi że Ragnar zginie od ślepego. Ślepym prawdopodobnie jest wieszcz, któyt może będzie chciał się zemścić za Aslaug, w trailerze 15 odcinka widać przez ułamek sekundy wieszcza ale już jako normalnego człowieka. Węże chyba mają zróżnicowany wzrok, węiec nie są do końca ślepe.
Przepowiednia chyba brzmiała, że Ragnar umrze gdy Ślepiec go ujrzy a nie, że go zabije.
Sorki pomyliło mi się, tym wieszcze mto jest chyba floki na trailerze ;) a z przepowiednią też możliwe, ze gdy ślepiec go ujrzy. Jedynym ślepcem znanym do tej pory jest wieszcz.
Myślę ze stwierdzenie "ślepiec go ujrzy" to przenosnia i chodzi o to ze floki zobaczy jego śmierć i to będzie jego piewsza wizja, c będzie oznaczało ze przestanie być"ślepcem" a stanie sie wieszczem. Byla taka scena jak floki po raz pierwszy przyszedł do wieszcza i polizał jeco dłoń, może to było cos w rodzaju transferu mocy
moj kolega mowil ze polizanie dłoni to akt łaski, natomiast bardzo możliwe że chodzi o coś z flokim, żeby śmierc ragnara była efektowna.
Kolega Ciebie wkręca. To lizanie to wymysł reżyserski, było o tym w jednym z wywiadów.
słyszałem o tym wywiadzie, może po prostu powiedział jak on uważa co to znaczy. On jest znawcą jeśli chodzi o stare ludy jak np wikingowie, słowianie itp.
1. Jak ja uwielbiam króla Egberta, odkąd się pojawił to moja ulubiona postać.
2. Lagertha jak dla mnie do odstrzału, jest do bólu denna, nie mogę na nią patrzeć, mam nadzieję, że coś z nią zrobią.
3. Wydaje mi się, że Magnus będzie miał jeszcze jakąś rolę do odegrania.
4. Po raz kolejny wkurzyła mnie kwestia używanego języka w serialu, trochę to irytujące, cały czas nawijają może i z kiepskim akcentem, ale po angielsku, zdążyłam sobie wmówić, że na potrzeby serialu ujednolicili języki, a takie wtrącanie zdan po ich "wikińsku" budzi we mnie masę pytań. Nie mogę przyjąć serialu jak jest, muszę sobie dopowiedzieć dlaczego tak gadają, żeby to miało sens. Ale ok przyjmijmy, że wszyscy wikingowie mają obowiązek uczyć się i porozumiewać po angielsku, trzymając swój ojczysty język na sytuacje kryzysowe...
5. Niby rozumiem czemu Ragnar chce umrzeć, niby rozumiem, że Egbert chce się pozbyć Elli i wykańczający go wikingowie to dobre rozwiązanie, ale i tak dla Egberta to zbyt duże ryzyko i nie ogarniam, jak może pomagać Ragnarowi w realizacji jego planów. Choć ta ich rozmowa bardzo poruszająca, bardzo się dobrze ogladało itp.. to i tak dla mnie to wszystko jest pozbawione sensu. Egbert jakiego nam pokazano w serialu nie jest głupi, nie poszedłby na taki układ z Ragnarem, sam pomysł tego wątku dla mnie debilny, ale już trudno.
Co do 4 - ten myk stosowany jest w serialu od samego początku. Dam przykład. Pamiętasz może pierwszą kolację Ragnara i spółki, Eckberta i Athelstana? Kiedy Ragnar rozmawiał bezpośrednio z Eckbertem, używano języka angielskiego, ponieważ obie postaci używają znanego sobie języka. Jednak kiedy Eckbert rozmawiał z Laghertą, on mówił po swojemu, ona po swojemu, a Klecha pełnił rolę tłumacza, ponieważ postaci nie znały wspólnego języka (prócz kilku zdań). Kiedy Ragnar rozmawiał z Laghertą i patrzeliśmy na to z perspektywy Eckberta - rozmawiali po "wikińsku". Jeśli patrzylibyśmy na to z perspektywy Ragnara - byłby to angielski, ponieważ postaci znają używany przez siebie nawzajem język. W scenie Ragnar/Ivar zastosowano właśnie ten myk - rozmawiali po ichniejszemu, by Eckbert ich nie zrozumiał.
Zastanawiam się nad Astrid. Okazuje ona wylewnie zainteresowanie synami Ragnara, ale też uratowała życie Ubbemu i Sigurdowi. W odc 13 Lagertha skłaniała się do decyzji o zabiciu tychże "synów wiedźmy", ale Astrida zwróciła uwagę, że to są też synowie Ragnara. W tym też odcinku wyraźnie wskazana była bezpośrednia przyczyna decyzji o podboju Kattegat i zabiciu Aslaug: ta odmówiła zgody na wspólne z Laghertą złożenie ofiary. W zamian ta obiecała Aslaug zemstę za całokształt. Co ciekawe Aslaug miała wizję najazdu i śmierci, a mimo to postanowiła stawić czoła Laghercie ...
Ciekawa mysl, jak na pewno pamietasz Bjorn tez po przybyciu Lagherty na ceremonie wszedł w interakcje z Astrid, tez może to oznaczać rodzaj wiezi miedzy mini. Moze znali sie już w okresie przebywania Bjorna w Hedeby. A może po prostu mu wpadła w oko. Nie,zwróciłem przyznaje wcześniej szczególnej uwagi na uratowanie życia Ubbe i Sigurda, może lekceważąc wpływ Astrid na decyzje Lagherty. Pamiętam tez w scenie przybycia Ragnara do Lagherty 2 odcinki temu ze ta delikatnie mówiąc sie rozpływała nad Ragnarem i powiedziała nawet ze jej mama opowiadała o słynnym Ragnarze i sie w nim podkochiwała. Jak na to patrzeć z tej perspektywy to może Astrid wykorzystuje związek z Lagherta jako trampoline w hierarchii by zbliżyć sie do synkow, i może rzeczywiście ona ostatecznie sie okaże zdrajca który rozplata Lagherte zgodnie z przepowiednia.
Patrząc na to z drugiej strony, jeśli to się okaże prawdą, to już z Lagherty zrobią największą pomyję w tym serialu. Naprawdę trzeba mieć żelazne nerwy do niej, żeby mieć w ogóle resztki sympatii i szacunku do tej kapitalnej, w dwóch pierwszych sezonach, postaci. Od momentu wyjazdu z Kattegat jest prowadzona ku moralnemu upadkowi. Dopełnienie widzieliśmy w poprzednim odcinku.