PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=659055}

Wikingowie

Vikings
2013 - 2020
8,4 180 tys. ocen
8,4 10 1 179678
7,0 26 krytyków
Wikingowie
powrót do forum serialu Wikingowie

No teraz se polecieli. W poprzednich odcinkach cokolwiek się działo, nie można było narzekać na brak zdarzeń tak w tym odcinku coś się popsuło. Bezsensowne sceny jak ta Alfreda w klasztorze jak się modli czy Ivara z biskupem. Jakaś tragedia. Miałem nadzieję że zabiją chociaż Margreth to bym wycierpiał ale niestety. Poza naradą wojenną praktycznie żadnych sensownych scen.

ocenił(a) serial na 10
billu22

Odcinek podobał mi się. Taki taktyczny odcinek-przerywnik na snucie misternych intryg przed wielkimi bitwami. Kto będzie zdrajcą w Kattegatt? Ubbe? Halfdan? A może Torvi, która chce zemsty na Bjornie? Każdy tam na każdego patrzy wilkiem. Bo ze strony Haralda/Ivara/Hvitserka raczej jest zrozumienie, zdrady nie będzie. Chociaż, też chyba wszyscy podejrzewają wszystkich, nawet poczciwego biskupa. Astrid zastanawia się, z kim jest w ciąży, po grupowej imprezie. Harald z tego powodu szczęśliwy (?). Wciąż nie wiadomo, na czyje zlecenie działał rybak i szpieg-smarkacz. Pojawił się nowy pionek w postaci króla Lapończyków i jego córki. Nawet nie myślałem, że Laponki są takie wyzwolone, niczym Niemki :) . Ciekawa scena narady w Kattegatt, gdy Ubbe i Bjorn mają odmienne pomysły na obronę, ale to Bjorn decyduje. Dla Ubbe to policzek, przecież w poprzednim odcinku został dowódcą ... . Intrygi są nawet na Islandii, podejrzewają siebie wzajemnie o plan uzurpacji, chociaż plan Flokiego zamiany wyspy w republikę docelowo powiedzie się. W Anglii można było zaobserwować Alfreda domagającego się wprowadzenia kościoła anglikańskiego. Owszem, Alfred zasłynął z tłumaczenia literatury religijnej, łacińskiej na angielski, ale tu reżyser posunął się chyba ciut za daleko. Ogólnie, odcinek spokojny, bez zagadek, z fajnymi krajobrazami. Takie rozstawienie figur na szachownicy.

ocenił(a) serial na 9
billu22

Powiem tak, mimo braku scen walki i wartkiej akcji ten odcinek podobał mi się z całego 5 sezonu najbardziej. Były niezłe dialogi i dobre wprowadzenie do bitwy.
Nie wiem czy ktoś zauważył, Islandia przy pierwszej wizycie Flokiego była bardziej "zielona". Ciekawe czy to tylko pora roku się zmieniła, czy Flokiemu się to wcześniej wydawało wraz z innymi wizjami bogów. Myślę, że ekipa którą sprowadził ze sobą weźmie go na widelce za lekkie przekolorowanie "ziemi obiecanej".

ocenił(a) serial na 10
Goliatwielki

Islandia jest ogromną wyspą - 100.000 km kw. Tak z 1/3 była zielona, a pozostałe 2/3 to lodowce, góry i wulkany. fakt dla Wikingów połączenie lodu i ognia budziło natychmiastowe skojarzenia z krainą bogów, może niekoniecznie tych dobrych :) .

ocenił(a) serial na 10
Azyniusz_Polion

A czy oni przypłynęli w to samo miejsce, w których był Floki?
Z drugiej strony może też zmieniła się pora roku, bo jaka obecnie panuje w 5 sezonie?

ocenił(a) serial na 10
Anya_Baelish

*w którym (szkoda, że komentarzy nie można edytować :/)

ocenił(a) serial na 8
billu22

Mnie osobiście odcinek się podobał - na sceny batalistyczne przyjdzie czas w kolejnych. Też macie wrażenie, że końcówka odcinka zdradziła już kto wygra civil war? W scenie gdy Lagertha i inni naradzają się co do planu, po drugiej stronie mamy pionki prawdopodobnie ustawiane przez Ivara. W momencie gdy wybiera ona strategie Bjorna jeden pionek upada. Chociaż może to być też tylko 'zasłona dymna' scenarzystów. W Kattegat praktycznie każdy może zdradzić, co do strony z Ivarem wydaje mi się, że cały czas Hvitserk waha się czy dobrze postąpił że do niego dołączył. I jeszcze to gdy Biskup pyta się Ivara czy obawia się swoich braci, a ten że jedynie trochę Bjorna ze względu na jego umiejętności w walkach. Tak jakby kolokwialnie mówiąc uważał swoich braci za głupców (w tym też Hvitserka).
Osobiście chciałbym by Ivar przegrał (kibicuje Ubbe - ze względu że najbardziej przypomina mi Ragnara, nie chodzi o wygląd a też o zachowania i 'duszę'), jednak wydaje mi się, że twórcy serialu umieścili go jako tego kto wygra walkę braci.

ocenił(a) serial na 10
KrisAFC

Ja spodziewam się, że w wojnie będzie remis i że Hvitserk zdradzi na rzecz Bjorna, a Ubbe, Torvi i Guthrum na rzecz Ivara. To będzie podstawa, aby usiąść do stołu rokowań i zawrzeć jakieś porozumienie np. Anglia dla Ivara, Szwecja dla Hvitserka i Bjorna, a Norwegia dla Haralda. Dania zaś będzie wspólnym kondominium potęg, np. pod rządami Ubbe i Torvi. Laghertę zaś ma uśmiercić jakiś zdrajca, Małgorzatka? Zostanie zabita i Ubbe będzie wdowcem :) .

ocenił(a) serial na 8
Azyniusz_Polion

Ciekawy jestem co wymyślą twórcy, jeśli tak jak mówią że ma być 6 sezon to nie wykluczone, że będzie jakieś porozumienie ;)
Małgorzatka mnie irytuje i może lepiej by ktoś ją uśmiercił? :D
btw. jakiś czas temu Jordan Patrick Smith, na swoim Instagramie umieścił 'wskazówkę' jaki los może czekać Ubbe w czasie wojny - pytanie o ile w tym prawdy, także nie spoileruje i każdy może sam zobaczyć wchodząc na jego konto ;)

ocenił(a) serial na 10
Azyniusz_Polion

Lagertha ma zostać zabita przez syna Ragnara , taka była przepowiednia.

ocenił(a) serial na 10
bizzi247

Czyli Ubbe? Bo jak wiemy z sag, pózniejsze dzieje Bjorna i Hvitserka są związane ze Szwecją i z Rusią, a Ivara i Ubbe z Anglią i Irlandią. Wiemy też, że w 860r. wielka armia wikińska zaatakowała niespodziewanie Konstantynopol, pod nieustalonym dowództwem. Może w serialu będzie nią dowodzić Bjorn?

ocenił(a) serial na 5
Azyniusz_Polion

Nikt nie powiedział, że będzie idealne odwzorowanie, przecież to serial połowicznie idący tym tropem, cała reszta to wymysł twórców. Równie dobrze może to być Ubbe, Ivar czy nawet Bjorn, bo dlaczego nie.

ocenił(a) serial na 10
Necto

Z tym, że scenarzyści starają się w miarę trzymać historii, a w 6 sezonie ma być Ruś oraz Oleg Mądry. A wg pewnych wersji to właśnie Oleg, jako książę nowogrodzki miał zabić księcia kijowskiego Hvitserka, albo syna Bjorna - Asleika, który zresztą już został pokazany w serialu.

ocenił(a) serial na 10
Azyniusz_Polion

Wydaje mi się, że to Ubbe zabierze Ivarowi "przyjemność" w zabiciu Lagerthy. Zdradzi ją i zabije, ale to nie znaczy, że od razu stanie po stronie Ivara. Możliwe, że dojdzie między nimi do pojednania.
Tak, mnie Małgorzatka też irytuje :/

ocenił(a) serial na 6
Azyniusz_Polion

Nie trzymają się. Rollo i Ragnar są braćmi, a żyli w różnych czasach. Albo przykład Euzemiusza z ostatnich odc. Zginął na Sycylii w czasie inwazji arabskiej. Egbert też zginął inaczej.

KrisAFC

W czym Ubbe przypomina Ragnara, oprócz wyglądu i powściągliwości w zabijaniu kobiet i dzieci? :)
Ubbe nie jest liderem, nie jest odkrywcą, jest wiecznie w czyimś cieniu, nie góruje intelektualnie nad resztą, nie budzi tej cudownej mieszanki strachu i fascynacji w przeciwnikach, nikt nie ma na jego punkcie obsesji, nie ma tej iskry, tego szaleństwa w sobie, tego, że nie wahał się stanąć sam przeciw światu, że nikomu się nie kłaniał.. Ubbe nie posiada żadnej z cech, które czyniły Ragnara tak wyjątkowym, które sprawiły, że stał się legendą ZA ŻYCIA. Wszak w wieku, w jakim teraz jest Ubbe, Ragnar miał już rodzinę, już miał zwolenników, już się go ludzie obawiali i przeczuwali jego potencjał (jarl Haraldson). Już wypływał na nieznane wody wykorzystując nowoczesne metody, już wtedy miał siłę i charyzmę, która pozwalała mu zdobyć wojowników na wyprawę w nieznane, a był tylko zwykłym farmerem!
Ubbe jest synem króla, jest od urodzenia uprzywilejowany, startuje z pozycji, o jakiej Ragnar mógł tylko marzyć. A jednak jest młodym mężczyzną, który mimo wszystkich "uśmiechów losu" nie potrafił nic osiągnąć własnymi siłami. Nie ma swoich ludzi, nie potrafi ich przeciągnąć na swoją stronę, nie potrafi założyć i utrzymać normalnej rodziny, nie ma siły, determinacji, przebojowości, nie ma ciekawości świata Ivara i Bjorna - synów, którzy najbardziej są podobni do ojca. To Ubbe ma obsesję na punkcie Ivara - nie w drugą stronę. Ivar ma obsesję na punkcie zemsty na Laghercie. To już o czymś świadczy :)
Ragnar został przywódcą, bo tak chcieli ludzie. Ubbe uważa, że mu się to NALEŻY. Takich ludzi jak Ubbe, obśmiał i obsobaczył Ragnar pod Paryżem.
Ivar i Bjorn walczą, są ciekawi świata, zawierają sojusze, do których coś wnoszą, już są znani, mają nawet przydomki :) wrogowie się ich obawiają. Co Ubbe wniósł do sojuszu z Laghertą - nawiasem mówiąc, osobą, która zabiła jego bezbronną matkę podłym strzałem w plecy?

Ja też kiedyś kibicowałam Ubbe, wydawał się wyrastać na jedną z najciekawszych postaci nowej generacji w Vikings. Ale teraz jestem głęboko rozczarowana. Facet jest slaby, sfochowany, skupiony na własnej urażonej dumie, zamiast na dobru ogółu, gotowym się zeszmacić, byle się odegrać i musi opierać się na sile innych, żeby funkcjonować.
To jest całkowite przeciwieństwo Ragnara.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Wszystko co wymieniłaś to Twoja opinia - i po części się z nią zgodzę. Jednak zapomniałaś o jednym małym szczególe - wieku. Ubbe teraz jest mniej więcej 10 lat młodszy od Ragnara, gdy ten wykonywał te wszystkie 'wspaniałe rzeczy'. Prawdopodobnie w tym wieku Ragnar był posłuszny jarlowi Haraldsonowi i tylko marzył o tym, że kiedykolwiek uda mu się popłynąć na zachód i dokonywać tego wszystkiego. Twoim zdaniem to Ivar i Bjorn są najbardziej podobni do ojca, dla mnie to Ubbe i zdania nie zmienię. Jeśli twórcy zachowają te wszystkie postacie przy życiu - zobaczymy co los im zgotuje.

Ragnar był jeden i nikt nie będzie taki jak on ;)

KrisAFC

Masz rację, na wiki jest napisane, że w 1 sezonie Ragnar ma 31 lat, a Ubbe teraz ma 22. Kurcze, w życiu bym nie powiedziała, że to jest 22-letni gościu, może dlatego, że sam aktor ma trzydziestkę na karku i wygląda kropka w kropkę jak Ragnar w 1 sezonie :o
Nawiasem mówiąc, Ivar ma 18 lat. Co oznacza, że przebił nie tylko brata, ale też ojca :D

Ragnar jest jedyny i nie chcę, żeby twórcy serialu wprowadzili jakąś jego kopię do fabuły. Ale dyskutujemy o tym, kto jest do niego najbardziej podobny, kto jest spadkobiercą jego spuścizny. Osobiście uważam, że żaden z synów na ten moment nie jest jego spadkobiercą, aczkolwiek myślę, że Ivar najbardziej się STARA :)

"Twoim zdaniem to Ivar i Bjorn są najbardziej podobni do ojca, dla mnie to Ubbe i zdania nie zmienię"
tak z ciekawości - co wg ciebie sprawia, że akurat Ubbe jest najbardziej podobny do Ragnara?

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

No właśnie - kto jest najbardziej podobny ;)
Dla mnie z tej czwórki co została to jest nim Ubbe. Co nie znaczy wcale, że jest to jakieś straszne podobieństwo. Po prostu pozostali synowie mają z niego bardzo mało (moja opinia). Ivar jest jeszcze młody jednak przejawia zachowania jakich Ragnar nie miał. Może on nigdy nie chciał być królem? czy wcześniej jarlem. To zachowania innych zmusiły go do takich czynów. Kochał swojego brata (Rollo), mimo tego że ten go zdradził oszczędził go. Ivar? nie panuje nad emocjami. Dla zemsty jest w stanie zabić braci (jednego już zabił). Ma trochę 'umysł' swojego ojca, ale sam fakt że chcę być większy od niego go zgubi.

Co do Ubbe, to też wiele razy się rozczarowałem jego zachowaniem (jak np. chciał zawierać sojusz z angolami), ale wydaje mi się że dzięki temu coś z niego wyrośnie. Bo przecież porażka uczy więcej niż zwycięstwo. Moim zdaniem jest najbardziej rozważny ze wszystkich synów i to jakoś poprowadzi go do przodu.

Jak zauważyłaś Alexander (Bjorn) ma 25 lat, a Patrick (Ubbe) 29 i to zbija z tropu :D
Sam jestem 92' rocznik ale jednak moja broda przypomina tą co nosi Ubbe - i jak widzę Bjorna że jest to serialowy wiking grubo po 30, to względem innych wojowników wygląda mało poważnie :D
Ale też wiem, że różne są geny ^^

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

A jeszcze co do Ubbe.

Właśnie ten moment gdy chciał paktować z anglosasami pokazał też trochę, że może coś mieć ze swojego ojca. Wyczuwał, że Ivar chce przejąć kontrolę i postanowił sam coś wymyśleć. No dobra nie udało, sam ledwo uszedł z życiem, ale czy Ragnar też nie przejechał się na Eckbercie, który wybił normandzkich osadników? Ubbe jak ojciec chciał lepszego życia dla swojego ludu - podążał drogą Ragnara.
Rodzina jest ważna dla nich. Ubbe zawsze chciał się trzymać z braćmi (może trochę jako starszy brat) a Ragnar moim zdaniem tęsknił za prostym życiem na farmie. Najlepiej pokazuje to scena z 4 sezonu/6 odcinek (wygooglowałem :D), gdzie ma wizję, trochę odurzony. Wizję gdzie podczas wycofywania się z Paryża widzi swoje poprzednie życie przed bycia Jarlem/Królem
W tej wizji miał wszystkich tych, których kochał.
Dla mnie Ragnar nie chciał zdobywać/rabować czy być sławny - to wszystko była tylko przykrywka by móc realizować inne swoje marzenie - ciekawość. Chciał poznawać nowe kultury/miejsca. I tak jak Ubbe powiedział do Flokiego " nie chce niczego, jestem tylko ciekawy...jak mój ojciec"

Przypomniało mi się o tym dlatego jeszcze pokusiłem się o komentarz ;)

KrisAFC

Dziękuję za obszerny komentarz :)

Zawsze szanowałam Ragnara za to, że przez całe życie tęsknił za tym prostym farmerskim życiem. Sam to mówił, że został jarlem, został królem, bo okoliczności go zmusiły, a on sam o swoje stanowiska nie zabiegał.
Za co jeszcze go szanuję, to że jak przyszło co do czego, to Ragnar nie uciekał od odpowiedzialności i na wszystko zapracował sam. i już w tym diametralnie różni się od Ubbe, który na ten moment nic nie osiągnął. I nawet wiek Ubbe i Ragnara ostatecznie nie ma znaczenia, bo Ragnar w wieku Ubbe NIE MIAŁ możliwości osiągnięcia czegokolwiek, podczas gdy 22-letni Ubbe dostał od losu w prezencie pochodzenie, status, możlwość sławnego pomszczenia równie sławnego ojca (Ubbe nie musiał się trudzić, żeby zorganizować wyprawę, wszyscy się do niej garnęli, przypomnę, jak się musiał Ragnar mordować z Haraldsonem, żeby móc popłynąć). I mając te wszystkie możliwości podane na srebrnej tacy Ubbe wraca z wyprawy na tarczy, bez ludzi, bez łupów, skonfliktowany z braćmi, a jego pierwszymi słowami są: Bjorn jest super, Ivar jest be, Hvitserk jest be, oni są moimi wrogami.

Przywołujesz Rolla, a przecież to właśnie stosunek Ragnara do Rolla pokazuje, jak bardzo Ubbe NIE jest do niego podobny. Rollo zżerała chora ambicja, sam nie dysponując walorami Ragnara miał do niego pretensje za to, że ma sukcesy. Wielokrotnie zdradzał Ragnara, a ten za każdym razem mu wybaczał, nawet przekupił sędziego, byle Rollo żył. Rollo dopuścił się niewybaczalnych zdrad wobec Ragnara (Arne!), atakował go, sprzymierzał się z wrogami przeciw bratu i ten mu wybaczył. Ivar ledwo wyśmiał Ubbe i ten uznał go wroga, którego śmierć jest warta jednania się z mordercą matki. No ludzie! :D

Ragnar został zdradzony przez Egberta, to prawda. I z tego co widać nikt oprócz Ivara nie wyciągnął z tego wniosków. Nie trzeba być genialnym strategiem żeby się domyślić, że sytuacja w Anglii jest diametralnie różna od sytuacji z Francji, czy sytuacji z czasów Ragnara i Egberta. Zbyt dużo się wydarzyło, zbyt wielu ludzi, ważnych ludzi, zginęło. Nie ma możliwości, żeby Wikingowie koegzystowali w pokoju obok Anglików, byłaby taka możliwość tylko pod odpowiednim dowództwem pokojowo nastawionych królów Anglii i Wikingów, a takich królów NIE MA. Więc to co się roi Ubbe to są mrzonki wieku dziecięcego, nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. Są do tego niebezpieczne, tak że to by było na tyle w kwestii "jestem starszy, więc mądrzejszy" :)

Ubbe nie podąża drogą Ragnara. On chciałby być jak Ragnar, ale raz za razem mu nie wychodzi. No i sorry, ale może nie porównujmy farmera Ragnara z farmerem Ubbe. Ile się założymy, że Ubbe nigdy nie grzebał w ziemi, jest paniczem z niewolnikami i raczej nie wie jak wygląda to słynne "proste farmerskie życie" :D

Acha, gdyby Ubbe tak był ciekawym świata, jak ojciec, to popłynąłby z Flokim lub Bjornem. A jednak został, żeby "pilnować Ivara".

Wg mnie Ubbe coraz bardziej upodabnia się do Rolla i oddala od Ragnara.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

To teraz ja Cię przeproszę bo nie zamierzam wchodzić już w dalszą polemikę co do postaci Ubbe ;) Zakończyłem to w poprzedniej wiadomości.
Uważasz tak, ja uważam inaczej.
Pokuszę się tylko o własną refleksję.
Im człowiek ma w życiu gorzej, tym jest w stanie dokonywać rzeczy niemożliwych. Ragnar nic nie dostał o wszystko walczył sam - dlatego osiągnął coś z niczego, bo od początku musiał walczyć o swoje. Żaden jego synów prawdopodobnie mu nie dorówna, z racji że życie w dużym stopniu kręciło się wokół nich.
Dzięki za własne spostrzeżenia i punkt widzenia, fajnie jest poznać opinie innych,a nie tylko opierać się na swoich ;) bo to zawsze czegoś uczy!

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"(...) Wg mnie Ubbe coraz bardziej upodabnia się do Rolla i oddala od Ragnara.

No, nie tak całkiem. Rollo był tępym bersekerem, gwałcicielem i okrutnikiem, który zazdrościł Ragnarowi: żony, tytułu jarla, tytułu króla, zdradził go wielokrotnie oraz nienawidził wszystkiego co obce. Zmianie to uległo w sezonie IV, gdy Rollo na tacy dostał Gizelę Normandię. W zamian wymordował własną drużynę.

W odróżnieniu od niego, Ubbe uważa wojnę za narzędzie, a nie cel sam w sobie. W razie potrzeby, jest dzielnym wojownikiem - rzucił się samotnie na Laghertę z toporem, aby pomścić matkę. Widzi jednak sens pokojowej egzystencji, budowania i uprawiania ziemi, zamiast palenia i grabienia. Jest idealistą, ożenił się z ex-niewolnicą z miłością, bo nie stały za tym jakiekolwiek kalkulacje. Mimo to, zgodził się nią dzielić z Hvitserkiem, w imię braterskiej zgody. W czasach dzieciństwa opiekował się Ivarem i nie pozwalał go krzywdzić. W czasie kampanii angielskiej nie forsował za wszelką cenę własnego zdania i był gotów przyłączyć się do pozostałych. Moim zdaniem, to całkiem solidna baza do dalszego rozwoju Ubbego.

Azyniusz_Polion

No właśnie jeżeli chodzi o Ubbe, to wszystkie dobre cechy, o których ktokolwiek wspomina dotyczą go z poprzedniego sezonu - i ja również bardzo go wtedy lubiłam.
Swoją aktualną ocenę opieram jednak na tym, co się aktualnie dzieje. Czyli Ubbe sprzymierzający się z Laghertą przeciw Ivarowi, który tak naprawdę NIC mu nie zrobił - właściwie wszystko sprowadza się do urażonej dumy i ambicji, że bratu się udało - a to jest żywcem wątek Ragnara, Rolla i Borga.
Nie zaprzeczam, że Ubbe miał naprawdę świetny wątek do pewnego momentu i sama pisałam pochwalne komentarze na forum :) Ale od jakiegoś czasu jest słabo. I nawet jeżeli się ogarnie - tego etapu swojego życia nie wymaże, tak jak Ragnar nie wymaże swojego "chińskiego" epizodu i Rollo swoich zdrad :)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Kurde no nie :D
Nie mogę nie skomentować, gdy czytam takie rzeczy no xD
Naprawdę uważasz, że Ivar nic nie zrobił Ubbe? To chyba nie oglądałaś tego serialu a inny. No sorry, ale to Ivar wszystko zaczął.
Mogę teraz wyjść na jakiegoś psychofana Ubbe - trudno. Nie jestem nim, ale jeśli tak uważasz to szanuje to, bo to Twoja opinia.
Od początku Ubbe był wykreowany jako ten najbardziej rodzinny, starszy brat, co kocha swoją rodzinę i zapewne, gdyby musiał to odda za nią życie. Takiego Ubbe stworzył serial - nie ja. Jeszcze przed atakiem, który ma pomścić śmierć ojca, poznajemy go jako tego, który stara się utrzymać równowagę wśród braci i reaguję, gdy Ivar po raz kolejny spiera się z Sigurdem. To Ivar nie panował nad emocjami i przypomnę że w Kattegat dochodziło dwukrotnie to tego, że mógł zabić Sigurda - raz w lesie, gdy bracia trenowali, a drugi gdy kowal go powstrzymał, gdy ten ostrzył sobie topór. Dlatego kompletnie mu nie wierzę, że nie chciał go zabić.

To Ubbe zawsze stał przy Ivarze, bo inni bracia nie traktowali go poważnie. Gdy doszło do tego że bystra Małgorzatka poskarżyła się, że Ivar jest beznadziejny w łóżku i inni bracia się o tym dowiedzieli, to jedynie Ubbe mu współczuł, bo Sigurd i Hvitserk mieli powód do śmiechu.
Gdy organizowali wielką armię i ktoś w czasie uczty wyśmiał Ivara, to Ubbe zareagował, że jeszcze raz tak zrobi, a pożałuje. To Ubbe zawsze był najbliżej brata, i widać to nawet w Anglii, gdzie stoi po jego stronie - bo Hvitserk i Sigurd szli za Bjornem. Nie wstydził się tego, że jego brat jest kaleką.

A co Ivar robi w zamian?
Zabija swojego, jak i brata Ubbe.
Lekceważy go, bo uważa siebie za najmądrzejszego.
Rozbija coś co dla Ubbe ma ogromne znaczenie - rodzinę
Pod przykrywką tego, że jest kaleką zatrudnia 'ochroniarzy' -
tylko po to bo uważa się ważniejszy od braci.
Hvitserk jest za głupi, ale Ubbe doskonale wiedział, że Ivar mówiąc, że nie chce sam prowadzić wielkiej armii kłamał.
I dlatego też udał się by uzgodnić rozejm, bo chciał co wykombinować. - głupi pomysł jak dla mnie no ale tak zrobił

Znienawidziłbym jeszcze bardziej Ubbe za to gdyby został z Ivarem, i dał mu prowadzić samodzielnie armię, bo wtedy nie miałby w sobie żadnej dumy, byłby nijaki. Byłby jak Hvitserk - takim pieskiem brata, który nic dla niego nie znaczy. Niż to, że przyłączył się do zabójczyni swojej matki. Osobiście uważam, że mogli zrobić tak by Ubbe wyruszył razem z Flokim. No ale wrócił do Kattegat - bo to jego dom. Gdzie indziej miał wracać?
Nadal uważasz że to Ubbe wszystko zaczął? Jeśli tak to definitywnie teraz kończę naszą konwersację bo ona nic nie wnosi ;)

I jeszcze jedno. Ivar nie jest liderem. Liderem był Ragnar.
Wikingowie idą za Ivarem, bo ten proponuje im coś dla nich bardzo cennego. Proponuje im przelewanie krwi/ pójście do Valhalli, chcę rabować, zdobywać, gwałcić i za tym idą wikingowie. A Ubbe co? życie na roli? jak sama widzisz marne szanse na powodzenie.

KrisAFC

Napisz proszę w którym momencie Ivar "zaczął". Ale konkretnie, sceny, kiedy coś robi, kiedy krzywdzi Ubbe.
Poczekam >:D
Bo z tego postu wynika, że Ivar miał problemy z panowaniem nad emocjami wywoływanymi przez KOGOŚ INNEGO, niż Ubbe, że miał spiny Z INNYMI, lecz nie z nim.
I jakoś słowem nie wspominasz o Wikingach - jak widzę wg twojego rozumowania tępej masie niezdolnej do widzenia twoimi oczami, jak świetnym dowódcą byłby Ubbe, za to podążają bezmyślnie za Ivarem. Bo jakoś tylko ty widzisz, jaki Ubbe jest super i wg ciebie tylko on widzi, jaki Ivar jest zły.
Ivar zabił brata i chyba najbardziej przeżył tę śmierć. To było zabójstwo w afekcie, Ivar sam jest zaszokowany tym co zrobił, próbuje się tłumaczyć, przeprasza.
Ubbe po tym, jak się obraził na młodszych braci bez zająknięcia ogłasza ich wrogami, szykuje się na wojnę z nimi, choć NIC MU NIE JEST, jest cały zdrowy, bracia krzywdy mu nie zrobili.
Poza tym argument o tym, jakoby śmierć brata motywowała Ubbe jest nietrafiony - po jego śmierci bracia żyją w zgodzie, nikt o nim nie wspomina, gościu wypływa dopiero po odejściu Ubbe. Ot taka pamięć, taka krzywda.
Oglądam serial, dziękuję. Widzę dokładnie wszystkie wady Ivara. Nie uważam go za byt doskonały. Ale serial - ze wszystkimi swoimi wadami - nie pokazuje, żeby Ivar miał jakieś spiny z Ubbe, które motywowałyby taki odwet ze strony Ubbe. Te twoje "Ivar zaczął" to cały czas tylko "zobacz mnie, uznaj mnie, doceń mnie". I co ważne - JEST co zobaczyć, co uznać, za co docenić. I dziwnie wszyscy dookoła go widzą, uznają i doceniają, oprócz jego osobistych braci, z Ubbe na czele.

"Doceń mnie i uznaj moje zasługi". No fakt, toż to zbrodnia za którą należy się topór w łeb :D No i straszne, Ivar najął ochroniarzy, zachowuje się trochę jak dzieciak. No aż nie wiem, jak Ubbe może znieść takie okrucieństwo! :DD

I jak rany IVAR rozbija rodzinę? Kto przepraszam odszedł - on? Kto zabronił Ubbe zostać i przejąć kontrolę nad Wikingami swoimi pomysłami, swoją pracą? Nikt.
Ubbe ma same przewagi nad Ivarem - jest starszy, (wydawało się, że) głupi nie jest, jest pełnosprawny w czasach, kiedy kaleki się zabijało, lepiej panuje nad emocjami.. Miał wybór, miał możliwości.
No ale łatwiej strzelić focha i odejść, niż zostać, walczyć. Lub uchowaj Odynie, DOGADAĆ SIĘ.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Kompletnie nie rozumiesz pewnych zachowań. I kompletnie nie potrafisz czytać tego co ja piszę.
Gdzie napisałem ze Ubbe byłby świetnym przywódcą?

Po raz ostatni spróbuje wyjaśnić Ci to na przykładzie (niestety na marne bo nie zrozumiesz zapewne)

Nie chcę Cię teraz obrazić ale mój przykład oprę na Tobie. Stworzę pewną sytuacje.
Masz siostrę, która jest niepełnosprawna. Całe życie się o nią troszczysz. Bronisz jej, kiedy tego potrzebuje, stawiasz się za nią. Wasi rodzice prowadzą firmę, ale niestety giną w wypadku samochodowym i firma zostaje przepisana na was. Dostrzegasz, że zaczyna coś kombinować na boku. Kompletnie nie konsultując tego z Tobą. Więc i Ty zaczynasz coś robić na własną rękę - zaczynasz podążać tak jak chciałby tego Twój ojciec. Ale krach i nagle Twój pomysł nie wypalił. Następnie Twoja siostra przekupuje wszystkich wokół, zarząd nie zarząd i jest decyzja - albo zostajesz szarym pracownikiem i uznajesz wyższość siostry albo odchodzisz.
nie byłabyś zła na siostrę? Nie wierzę, że zostałabyś w firmie. Miałabyś żal bo czułabyś się zdradzona - to przykład taki sam jak Ubbe i Ivara tyle, że przeniesiony na te czasy.

Mówisz, że to Ubbe ma obsesje na punkcie Ivara, a prawda jest taka że Ivar ma obsesje na punkcie braci. Całe życie czuł się gorszy od nich. I teraz gdy nadażyła się okazja chce pokazać, idąc przy tym po trupach, że to on jest najważniejszy z braci. Ivar nie chce się dogadywać - on chce rządzić.
Ubbe - mówi 'my' - my bracia jesteśmy równi.
Ivar - 'ja' - jest egoistą, chce w końcu by świat go dostrzegł - nie jako kalekę, a kogoś wielkiego.
Upokarza przy tym braci - drwi z Ubbe, że ten odpływa do Kattegat, a następnie przyznaje rację Hvitserkowi, że jest psem. To jest chora ambicja.

Poza tym, nie wiem czy oglądasz serial czy on leci sobie w tle a Ty coś robisz wtedy. Jeszcze to, że pomyliłaś się z wiekiem Ubbe to ok, ale jak piszesz coś takiego:
"Acha, gdyby Ubbe tak był ciekawym świata, jak ojciec, to popłynąłby z Flokim lub Bjornem. A jednak został, żeby "pilnować Ivara"." - przecież to jest kłamstwo. To tak jak ja bym napisał, że Lagherta miała romans z Rollo. A prawda jest taka że on się w niej podkochiwał.
Możesz mi wytłumaczyć jak to Ubbe chciał pilnować Ivara skoro on został w Kattegat, a Ivar z ojcem popłynął do Anglii?

Odsyłam do 4 sezonu odcinka 11, gdzie na samym początku po powrocie Ragnara do Kattegat rozmawia on z synami (oprócz Ivara) i pyta się ich czy nie popłyneliby z nim do Anglii. Naprawdę nie trzeba być intelektualnym mocarzem, by pojąć, że Ubbe nie popłynął z nimi bo chciał bronić domu - Kattegat. Bjorn z wojami wyruszył, to samo Ragnar więc Kattegat stało się łatwym kąskiem dla innych. To nie brak ciekawości, a rozwaga kazała mu zostać.

Ale Ty i tak widzisz swoje i kompletnie nie dostrzegasz innych. Bo uważasz, że wyłącznie Twoja osoba ma rację.
Nie wiem czym Ubbe Ci podpadł, ale ewidentnie masz problem z jego postacią, a ja Cię z tym zostawiam. Bo kompletnie nie chcesz słuchać.

KrisAFC

Jak miło. Pozwolę sobie odbić piłeczkę w kwestii nieumiejętności czytania i oglądania ze zrozumienia:

"Gdzie napisałem ze Ubbe byłby świetnym przywódcą?"
no przecież nie ja :) czyż nie piszesz cały czas, jak to Ubbe obserwował Ivara, co robi i nie uznał tego za piękne, godne i sprawiedliwe. I czy Ubbe komuś innemu oddaje przywództwo, czy z kimś dyskutuje, czy próbuje przekonać Wikingów, że Ivar źle rządzi? Nie. Ukradkiem wykrada się do obozu Angoli, wlokąc Hitsvirka za sobą. Poza tym przez cały czas Ubbe mówi do Ivara, że nie może być dowódcą, podałam ci cytat nawet, kiedy mówi, że nie pozwoli mu na dowództwo nie podając żadnych innych argumentów oprócz, jestem starszy i jestem przekonany, że robię dobrze. Mówi do Hvitserka, że zrobiłem coś, co było słuszne. Czyli uważa siebie za lepszego decydenta, choć fakty pokazują coś zupełnie przeciwnego. A jednak cały czas go bronisz i psioczysz na Ivara mimo żelaznych faktów. Czyli jak mam to rozumieć - bronisz go bo uważasz, że byłby lepszym dowódcą, czy bronisz go, choć widzisz, że jest kijowy, lecz nie wiem, jest ci go żal? O co ci chodzi?

Twój przykład ma się nijak do Ivara i Ubbe :D Przede wszystkim w którym miejscu Ivar przekupił lub zdobył podstępem "firmę"? Masz jakieś konkretne sceny, wątki na poparcie tej tezy?
Uprzejmie cię informuję, że nie miałabym absolutnie NIC przeciwko mojej siostrze, która przejęłaby stery w firmie rodziców, gdybym tylko zobaczyła, że jest w tym lepsza ode mnie :) Nie stawałabym jej na drodze widząc, że ma dobre pomysły i firma osiąga sukces. Byłoby mi pewnie łyso, że nie jestem tak dobra, jak ona, ale dla DOBRA FIRMY bym ustąpiła.

"Mówisz, że to Ubbe ma obsesje na punkcie Ivara, a prawda jest taka że Ivar ma obsesje na punkcie braci. Całe życie czuł się gorszy od nich. I teraz gdy nadażyła się okazja chce pokazać, idąc przy tym po trupach, że to on jest najważniejszy z braci. Ivar nie chce się dogadywać - on chce rządzić.
Ubbe - mówi 'my' - my bracia jesteśmy równi.
Ivar - 'ja' - jest egoistą, chce w końcu by świat go dostrzegł - nie jako kalekę, a kogoś wielkiego.
Upokarza przy tym braci - drwi z Ubbe, że ten odpływa do Kattegat, a następnie przyznaje rację Hvitserkowi, że jest psem. To jest chora ambicja."
z twoich postów raz po raz wyłazi - i ci to już pisałam, do czego się w ogóle nie odnosisz - że największą zbrodnią Ivara jest jego ambicja i brak szacunku dla innych. Ja po prostu tego nie ogarniam, jak TO uważasz za kolosalną wadę Ivara, która tłumaczy odwet Ubbe. Zapytam cię ponownie, może teraz odpiszesz: czy Ivar NIE MA PODSTAW do tego co mówi o innych? Ojej Ivar nazwał Hvitserka pieskiem - czyż nie jest to prawdą? Co robi Hvisterk od początku w serialu, jak nie łazi za silniejszymi braćmi wysłuchując komend? Czy Hvitserk podejmuje decyzje, przewodzi? Nie, podąża tylko za tym, kto mu dostarcza rozrywek. Doskonałym przykładem jest Ubbe budzący go po nocy, kiedy ten śpi snem niezmąconym kłopotami. Od tego są bracia :) Czy kiedy Ivar robi ha hau do niego czy Hvitserk reaguje jakoś inaczej, niż buzią w podkówkę? Nie, nic nie robi. Czyli kto ma rację?
Ivar obśmiał i upokorzył Ubbe na oczach Wikingów - znowu cię zapytam - kto w rozmowie w kościele na oczach Wikingów stoi cały, zdrowy, którego rady i decyzje okazały się prawdziwe, a kto stoi obity, sponiewierany, którego rady i decyzje okazały się głupie? Kto robi z siebie przedstawienie decydując się "odejść i zabrać swoich wojowników" nie pytając owych wojowników o zdanie, tak bardzo nie znając swoich ludzi, że nie zauważa, za kim chcą iść? Naprawdę nikt Ubbe do niczego nie zmuszał, sam wystawił się na pośmiewisko, to była tylko jego decyzja i to, że Ivar go wyśmiał nie jest ŻADNYM ale to ŻADNYM argumentem, zeby go uznać za wroga.
Lubisz jak widzę przykłady z życia wzięte to proszę: jeżeli wykłócasz się o kapitaństwo swojej osiedlowej drużyny piłkarskiej i dajesz publicznie ciała podczas meczu, podczas gdy twój rywal strzela 3 gole, to nie obwiniasz kapitana, tylko SIEBIE, czyż nie? :D

Powtarzam do upadłego - Ivar ma ambicje, ma chore ambicje, ma przekonanie o swojej wyjątkowości - ale równocześnie dysponuje przymiotami charakteru które dają podstawy do tej opinii o sobie. Oskarżasz mnie o to, że nie oglądam uważnie serialu, ale ponownie zapewniam, że oglądam i widzę, że Ivar gardzi Ubbe i Hvitserkiem, którzy są słabi i niezdolni do przejęcia dowództwa z rąk kaleki, szanuje Bjorna za jego wojowniczość (ale nie za spryt, co jest faktem, Bjorn nigdy nie dowodził "głową", tylko wykonywał polecenia Ragnara). Szanuje biskupa i o tym głośno mówi. Jest ostrożny w towarzystwie Haralda, bo ten nie jest głupi.
Ivar nie jest miły - ale dlaczego ma być? Czy ma traktować braci jak dzieci specjalnej troski i okazywać im szacunek dla świętego spokoju? Żeby się nie buntowały? :D

""Acha, gdyby Ubbe tak był ciekawym świata, jak ojciec, to popłynąłby z Flokim lub Bjornem. A jednak został, żeby "pilnować Ivara"." - przecież to jest kłamstwo. To tak jak ja bym napisał, że Lagherta miała romans z Rollo. A prawda jest taka że on się w niej podkochiwał.
Możesz mi wytłumaczyć jak to Ubbe chciał pilnować Ivara skoro on został w Kattegat, a Ivar z ojcem popłynął do Anglii?"
wut? :D przecież skoro piszę o wyjeździe Bjorna i Flokiego w świat to chyba chodzi o sytuację po zemście za Ragnara? :) kiedy ciekawy świata Bjorn, ciekawy świata Halfdan i ciekawy świata Floki opuszczają Anglię po wykonaniu obowiązku. Ivar zostaje, Ubbe jakoś też nie zżera ciekawość świata, piesek Hvitserk zostaje bo robi to, co bracia :P Tak że o co cho?

Odnośnie Ragnara wracającego do Kattegat - to jest właśnie ciekawy przykład, bo Ubbe był takim mega obrońcą Kattegat, że mieszkał gdzieś na odludziu, był zajęty obijaniem się, dzieleniem niewolnicą z braćmi, a jak przyszło do ataku, to tak obronił osadę, że aż matka z podziwu umarła :D Statkami i wojami dysponował BJORN, nie Ubbe, który nie miał nic do gadania. I nic z tym nie robił, nie próbował tego zmienić, nie próbował ZASŁUŻYĆ na dowództwo. Ivar widząc dla siebie szansę z niej skorzystał, dlatego popłynął z ojcem, którego akceptacji pragnął. Ragnar to podle wykorzystał, ale to osobna historia.

Nie mam problemu z Ubbe, uważam, że jest teraz słabym charakterem, jednym z wielu, choć tak dobrze zaczął. Czego wciąż nie kumam, to jak litujesz się nad nim i bronisz go przed Ivarem, który ma czelność mieć cechy prawdziwego lidera Wikingów, ma czelność być sprytnym i bezwzględnym, ma czelność o tym mówić i wyśmiewać tych, którzy nie są ani tak sprytni, ani tak bezwzględni jak on, lecz chcą to co on osiągnął.
I do tego sprowadza się relacja miedzy braćmi, całe moje posty o tym mówią, twoje posty żeby było śmieszniej też, cały czas o tym piszesz :D Jeden góruje nad drugim i o tym mówi i to jest warte wojny, nosz kuźwa :D

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Napiszę jedynie, że mój błąd - bo myślałem, że mówisz o momencie przed wojną, gdy bracia się zjednoczyli.

Ty nie widzisz nic złego w tym, że Ivar 'złamał zasady' co do wielkiej armii, ja widzę - i w tym jest cały problem.

A poza tym - odpuszczam! Mam dosyć. Twój świat, Twoje kredki, a ja nie chce nimi malować!
Dla siebie jesteśmy jedynie nieznajomymi, na krótką chwile, których połączył serial. Serial się skończy i tyle będzie :D
Także finish ;)

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Mogę teraz jedynie przeprosić za 'ton' wypowiedzi - bo teraz czytając go faktycznie może być mocny. Jednak zapewne nie dogadamy się - a ja nie mam ochoty się już spierać. Zostań sobie przy swojej wersji. Ja zostanę przy swojej i cieszmy się z oglądania kolejnych odcinków serialu. Tyle.
Pozdrawiam! ;)

ocenił(a) serial na 8
KrisAFC

I dodam coś jeszcze co całkowicie odpowie na praktycznie każde zdanie co napisałaś wyżej. (wczoraj było już późno i mi się nie chciało :P)

"Napisz proszę w którym momencie Ivar "zaczął". Ale konkretnie, sceny, kiedy coś robi, kiedy krzywdzi Ubbe."

Nie wiem - miał mu uciąć ręke, wydrapać oko, byś dopiero wtedy dostrzegła, że to Ivar swoim podstępem i żądzą władzy pozbawił Ubbego współdowodzenia armią? Przeczytaj uważnie wyżej podany przykład z firmą ;)

" jakoś słowem nie wspominasz o Wikingach - jak widzę wg twojego rozumowania tępej masie niezdolnej do widzenia twoimi oczami, jak świetnym dowódcą byłby Ubbe, za to podążają bezmyślnie za Ivarem. Bo jakoś tylko ty widzisz, jaki Ubbe jest super i wg ciebie tylko on widzi, jaki Ivar jest zły. "

Nie pisałem w poprzednim poście, jeszcze przed Twoją odpowiedzią, że idą za nim bo też chcą zdobywać i nie poszli za Ivarem, bo ten jest genialnym strategiem, a dlatego że on chciał robić coś co im odpowiadało. Nie mówię że jego przyszłe decyzje, i dobre plany tego nie potwierdziły, ale nie one to zapoczątkowały. Scena gdzie bracia świetują pokonanie Eckberta - i Ivar mówi, że chce dalej podbijać Anglię.

"Ivar zabił brata i chyba najbardziej przeżył tę śmierć. To było zabójstwo w afekcie, Ivar sam jest zaszokowany tym co zrobił, próbuje się tłumaczyć, przeprasza. "

I to zdanie najlepiej pokazuje, że Twoja opinia jest tak subiektywna, że stawiasz mur prawie taki sami jak chiński.
Bo przecież w Kattegat też nie chciał go zabić? :D

O Boże biedny Ivar! jak mi go szkoda! praktycznie wcale.
Gdy Ubbe sprzymierza się z zabójczynią swojej matki, to Ty bez żadnego wahania nazywasz go zdrajcą, że nie ma honoru, że jest nieetyczny. Jednak gdy Ivar zabija Sigurda to go bronisz! Przecież nie chciał, przepraszał, działał w afekcie.
Tak samo dwa nieetyczne zachowania, ale Ty widzisz tylko jedno z nich. To co popełnił Ubbe.

"Poza tym argument o tym, jakoby śmierć brata motywowała Ubbe jest nietrafiony - po jego śmierci bracia żyją w zgodzie, nikt o nim nie wspomina, gościu wypływa dopiero po odejściu Ubbe. Ot taka pamięć, taka krzywda."

Kolejny przykład, że nie oglądasz serialu z uwagą.
Nie widzisz jak zachowuje się Ubbe po tym? Przecież to on ostrzega Bjorna by nie oddawał mu dowództwa. To on po kolejnym planie Ivara (o ataku na York), teoretycznie zgadza się z bratem, ale wychodzi później. Nie świętuje jakoś za specjalnie zdobycia miasta. Z każdą minutą serialu oddala się od Ivara. Bo dostrzega różnice między sobą i Ivarem.

"Ale serial - ze wszystkimi swoimi wadami - nie pokazuje, żeby Ivar miał jakieś spiny z Ubbe, które motywowałyby taki odwet ze strony Ubbe. Te twoje "Ivar zaczął" to cały czas tylko "zobacz mnie, uznaj mnie, doceń mnie". I co ważne - JEST co zobaczyć, co uznać, za co docenić. I dziwnie wszyscy dookoła go widzą, uznają i doceniają, oprócz jego osobistych braci, z Ubbe na czele."

Czy Ubbe chce dowodzić sam? On chce to robić razem z braćmi. Nie kwestionuje w żadnym stopniu inteligencji swojego brata. I wie o tym, że jego strategie im pomogły. Ale przy tym jak zachowuje się Ivar, każdy widzi (no może każdy), że działania jakie wykonuje mają postawić jego jako jedynego przywódce wielkiej armii.

"I jak rany IVAR rozbija rodzinę? Kto przepraszam odszedł - on? Kto zabronił Ubbe zostać i przejąć kontrolę nad Wikingami swoimi pomysłami, swoją pracą? Nikt.
Ubbe ma same przewagi nad Ivarem - jest starszy, (wydawało się, że) głupi nie jest, jest pełnosprawny w czasach, kiedy kaleki się zabijało, lepiej panuje nad emocjami.. Miał wybór, miał możliwości.
No ale łatwiej strzelić focha i odejść, niż zostać, walczyć. Lub uchowaj Odynie, DOGADAĆ SIĘ."

Ivar nie chciał się DOGADYWAĆ. Nie widzisz jak Ivar traktuje Hviterka, który z nim został? Upokarza go na każdym kroku. Już ten wątek z psem pomijam. Ale wtedy chociażby, gdy prosi Biskupa by pomógł mu przy planie bitewnym, a Hvitserk siedzi z boku ze spuszczoną głową. Ok, Hvitserk nie jest zbyt inteligentny. Jednak tutaj chodzi o sam fakt. Nie chcesz zrozumieć, że jedyną opcją, by Ubbe odzyskał dowództwo było zabicie Ivara. Po tym jak popełnił błąd, wszyscy stali przeciwko niemu - nawet Hvitserk.

Ubbe skłóca braci? dobry żart :D
Ivarowi od początku chodziło o to by podporządkować sobie ich. Tego chciał. On nie chce się dzielić władzą. Z Ubbe czy bez niego i tak zaatakowałby Kattegat - a tym samym Bjorna. Ok szanuje to, bo chce pomścić matkę. Tylko, przy tym zdradza swojego ojca - paktując się z Haraldem. Nie widziałaś tego, że oboje za sobą nie przepadają. Harald zazdrościł Ragnarowi władzy i przecież miał ambicje by go obalić. I nie obchodzi mnie to w tym momencie, że to może być kolejny podstęp i później Ivar może obalić Haralda itp.
Ivar kochał jedynie swoją matkę, a nie braci.

Podoba mi się postać Ivara, bo jest 'inna' taki czarny charakter trochę. W kwestii rozłamu między Ubbe - Ivar, wina jednogłośnie leży po stronie młodszego z braci. Możesz temu zaprzeczać, formułować kolejne własne tezy - jednak jak widzisz to wszystko jest do obalenia.
Możesz zawsze dodać nowy wątek na filmwebie "kto przyczynił się do rozłamu na linii Ivar - Ubbe" i zobaczymy co zrobisz, gdy większość powie 'Ivar'. Twój zasadniczy problem polega na tym, że Ty chcesz by Ubbe postępował tak jak Ty uważasz, widział Twoimi oczami. Co więcej - wszystko to co napisałaś, że to Ubbe jest odpowiedzialny za rozłam, to w większości Twoje opinie. To ty uważasz, że walnął focha, Ty uważasz, że mógł się dogadać, Ty bronisz Ivara za złe uczynki. To że dla kogoś słowo 'dupek' nie jest obraźliwe, to wcale nie znaczy, że ktoś inny nie może się za to obrazić.

Tyle w temacie ;)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Dodam jeszcze do wypowiedzi Krisa, że to raczej Ivar zachowuje się jak Rollo, zazdroszcząc Ubbemu kondycji fizycznej i uprawnień wynikających ze starszeństwa. W drodze sprytnej intrygi Ivar pozbawił Ubbego współdowodzenia nad Wielką Armią i zredukował Hvitserka do roli zwykłego woja. Podstawę dał, owszem, Ubba swoim błędem, ale wiemy, że Ivar od pewnego czasu czynił kroki, aby przeciągnąć armię na swoją stronę.W końcu został jedynym dowódcą, ale bezprawnie, bo armia została stworzona jako dobro wspólne wszystkich synów Ragnara.

Azyniusz_Polion

Ivar zazdrości każdemu zdrowemu mężczyźnie sprawności i co robi? jest jak Rollo? Knuje, intryguje, brata się wrogami, dyszy z zazdrości, użala się nad sobą? Nie. Przejmuje dowództwo, pracuje, planuje. Stara się ograniczyć swoją niesprawność. Musi wykonać podwójną pracę, która zdrowym przychodzi bez wysiłku. Pomyśl, co odstawiałby Rollo, gdyby urodził sie z tymi swoimi ambicjami, lecz z nogami Ivara :)

Nie spodziewałam się, że przyjdzie mi bronić Ivara :) Ale bronić go będę, może dlatego, że nie cierpię takich dupowatych mężczyzn, jak Ubbe, za to szanuję takich, którzy po prostu COŚ ROBIĄ. W serialu Ivar coś robi, walczy o swoje miejsce, ze swoimi ograniczeniami, a startował kilka długości za braćmi. A jednak przegonił ich własnym wysiłkiem i po prostu nie ogarniam, jak można stawiać ponad nim ciapę, który obwinia innych o swoje położenie :) W sumie nie dziwię się, że się dogadał z Laghertą. Ta też obwiniała Aslaug, że zaczarowała jej męża. To w sumie poziom rozumowania Ubbe, który pewnie wkrótce uzna, że Ivar zaczarował mu armię :D

"W końcu został jedynym dowódcą, ale bezprawnie, bo armia została stworzona jako dobro wspólne wszystkich synów Ragnara"
ach, znowu ta tępa wikińska masa, nie wiedząca, po co została zbita w kupę (ku chwale synów Ragnara, no przecież!), nie rozpoznająca prawowitych urodzeniowo dowódców, głupio podążająca za gościem, który bezprawnie planuje dla nich wygrane bitwy :)

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

"(...) Byłoby mi pewnie łyso, że nie jestem tak dobra, jak ona, ale dla DOBRA FIRMY bym ustąpiła." ........ Uważasz, FIRMĘ za jakiegoś bożka, dla którego wszystko należy poświęcić? A może masz nadzieję, że będziesz miała jakieś korzyści z jej rozwoju? Cóż, zarówno Ivar, jak i siostra się na to nie zgodzą. Na początek pozbawili Cię tytułu własności na pokaz dając stanowisko szeregowego pracownika, a potem będą Cię nadal upokarzać, abyś odeszła i nie przypominała im o ich nielojalności. Bo kluczowe podobieństwo między Ivarem i Rollo to jest nielojalność względem braci. Natomiast Ragnar i Ubbe byli lojalni. A co do budowy przez Ivara własnego obozu, widać to było w 3 odcinku, gdy w katedrze naradza się ze swoimi zausznikami, co zrobić z Ubbe.

ocenił(a) serial na 8
Azyniusz_Polion

Azynius_Polion - odpuśćmy. Ja mam dosyć :D

ocenił(a) serial na 10
KrisAFC

Prawie dwa dni czytałam Wasze wypociny ;) Ale zgodzę się z każdym z Was.
Dla mnie - to tylko moja opinia - Ubbe jest podobny do Ragnara wizualnie i jak ojciec chiałby prowadzić farmerskie życie.
Bjorn ma ciekawość Ragnara i chęć zdobywania nowych terenów, poznawania nowych kultur.
Hvitserk - chyba nic ;D
Ivar - jest bardziej podobny do matki, chce być władcą, ma troche szaleństwa z ojca, jest dobrym taktykiem, ale to by było na tyle.

Właściwie do żaden z synów Ragnara nie przypomina jego samego. Z charakteru bardziej przypominają swoje matki ;)

ocenił(a) serial na 8
Anya_Baelish

Przestałem już zagłębiać się w ten wątek od kilku dni ;D
Masz rację - nawet jeśli dodać ich wszystkich to nie wiem czy wyjdzie tak 70% Ragnar.

Ragnar był jedyny i niepowtarzalny ;)

KrisAFC

Wasza dyskusja z który z synów Ragnara najbardziej przypomina ojca przeszła w o wiele ciekawsze studium Ubbe jako postaci. Muszę przyznać, że całkiem dobrze czytało się tę wymianę zdań (pomiąwszy te wtręty ad personam). Tak właściwie argument o tym jak Ubbe jest odpowiedzialny (jest, trudno zaprzeczyć), który bardzo dobrze świadczy o nim jako o człowieku, raczej mniej kojarzy mi się z Ragnarem (nigdy nie miałam go za zbytnio odpowiedzialnego ekhm romans z Aslaug).
Ivar jest bardzo niestabilny psychicznie, więc niesamowicie trudno przemówić mu do rozsądku. Gdyby nawet Ubbe został u jego boku, pewnie wszyscy odebraliby to jako milczące przyzwolenie dla poczynań Ivara. Także lepiej było odejść, choć to smutne, że pomimo tego, że Ubbe widział, jak źle jest z Ivarem nie był w stanie nic zrobić, żeby powstrzymać jego postępującego szaleństwa (przynajmniej próbował w przeciwieństwie do wszystkich wokół). Też zawiodłam się na Ubbe'em, bo jego deklaracja wojny i stwierdzenie, że jego bracia muszą umrzeć wydawały mi się zbyt pośpieszne. No ale znów: Ubbe jest wikingiem, oczekiwanie pokojowego rozwiązania nieustannie zaogniającego się konfliktu to mrzonki.
Hvitserk ma z Ragnara to, że wybacza bratu, chociaż nawet na to nie zasłużył xD.

ocenił(a) serial na 8
Vairrre

No niestety czasem niepotrzebnie człowiek się unosi ;)
A co do samej postaci Ubbe, to wydaje mi się że jego postać cały czas jakoś się trochę zmienia. I są rzeczy za które go popieram, ale też które mnie w nim denerwują.
I po co w ogóle całował Torvi? :D Chociaż chyba bardziej ona do niego pasuje niż Małgorzatka ^^
A co do Hvitserka to no comment xd

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Ja bym dodał jeszcze, że Ragnar miał dwie wyjątkowe kobiety za żony. Lagherta - wojowniczka, nieustępująca mu w walce i Aslaug, wieszczka, córka króla. A z kim ożenił się Ubbe - z exniewolnicą, obsługującą seksualnie rodzinkę. Mało tego, że niewolnicą, to jeszcze płytką intrygantkę. Dalej, Ivar zdołał pozbawić go dowództwa nad wielką armią, a teraz sprzymierzył się z zabójczynią matki. Całkowita degrengolada.

Azyniusz_Polion

No właśnie :)
Mnie w nim najbardziej irytuje właśnie to, że uważa, że mu się "należy i uj". Jakby pochodzenie i kolejność urodzenia z automatu stawiały go na szczycie hierarchii. Fakt, że Ragnar, Harald, również Lagherta co by o niej nie mówić musieli sobie do swoich pozycji dojść ciężką harówką, swoje przejść i w przypadku Ragnara i Lagherty swoje też wycierpieć stawiają go w niekorzystnym świetle.
Mogę nie znosić Lagherty, ale porównam dwa typy zachowań: jej i Ubbe. Kiedy Lagherta poczuła się urażona, zdradzona przez Ragnara, odeszła z dzieckiem, zachowała dumę, honor i godność, zapłaciła za to wysoką cenę stając się żoną brutala, zmuszona do ciężkiego życia i trudnych wyborów, żeby przeżyć i zapewnić bezpieczeństwo dziecku. Zachowując szacunek dla siebie jest w stanie to wszystko przeżyć i własnymi siłami dochapać się stanowiska jarla.
W podobnej sytuacji wielki wojownik, syn króla, drugi w kolejce do tronu Ubbe nie jest w stanie wykazać się siłą, wolą przetrwania i ambicją równą tej przecież - rolniczce. Lagherta wyszła ze swojej poniewierki zwycięsko i jeszcze miała siły wychować syna.
No po prostu biorąc pod uwagę pozostałych bohaterów Vikings, którzy tyle przeszli, a jednak mieli siłę coś osiągnąć swoimi rękami, nie jestem w stanie na ten moment spojrzeć przychylnie na Ubbe.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Nie mam pojęcia kiedy Ubbe powiedział że coś mu się należy ;)
Korzystał jedynie z przywilejów - jako syn Ragnara pozwolił sobie na wyzwolenie niewolnicy, mimo że nie miał prawa. Czy chciał RAZEM ze swoimi braćmi prowadzić wielką armię. A że był najstarszym synem (oprócz Bjorna) to już nie jego wina.
To jego bystra inaczej żona próbuje na siłę zrobić z niego króla i wskrzesić kolejną intrygę.

A co do tematu żon Ragnara i żony Ubbe to trochę za przeproszeniem z d*py porównanie.
Ragnar był rolnikiem więc wybrał żonę godną siebie na ten czas (absolutnie nie umniejszam Lagherty). Ubbe księciem, co za tym idzie miał inne prawo wyboru,mógł wybierać, to była zupełnie inna sytuacja. Tak jak porównywać Lata 80 u nas, a w USA.
A po drugie - zapominacie o jednym. Miłość, która nie wybiera. Nie ważne czy jest wieczna czy nie. Ważne co się czuje w danej chwili (może to być nawet zauroczenie)
Takie moje zdanie ;)

ocenił(a) serial na 10
KrisAFC

"Ubbe księciem, co za tym idzie miał inne prawo wyboru,mógł wybierać, to była zupełnie inna sytuacja." ........ No właśnie o to chodzi, że była inna sytuacja. Ragnar w znacznie gorszej sytuacji potrafił wybrać sobie wartościowe kobiety, które go rozwinęły. A Ubbe wziął sobie kamień do szyi. A, siła miłości - do prostytutki. Znam, czytałem Damę kameliową :) .

ocenił(a) serial na 8
Azyniusz_Polion

Nie dogadamy się w tej kwestii ;)
Od razu zakładasz że Ragnar był w gorszej sytuacji, bo liczy się jedynie status społeczny, czy materialny? w tych sprawach pozycja nie ma nic do gadania.
Każdy widzi to co chce zobaczyć ;)

KrisAFC

Służę :D
Odcinek 3, 35 minuta:
po serii samych dobrych decyzji Ivara, zdominowaniu przez niego armii, strategii, po samowolnej decyzji Ubbe, która skończyła się jego pobiciem i okazaniem słabości:
Ivar: najwyższy czas, żebyś uznał mnie za prawowitego dowódcę Wielkiej Armii
Ubbe: JAKO TWÓJ STARSZY BRAT, nigdy cię nie uznam
:D
Ubbe kontynuuje dalej, że no przecież KTOŚ musi dbać o Wikingów, w domyśle, że tą osobą jest on, na co Ivar odpowiada, że do tej pory nie bardzo wychodziło mu to dbanie :)

Gwoździem do trumny jest fakt, że później w tej rozmowie i w następnych rozmowach z Laghertą, Bjornem, Torvi i generalnie chyba z każdym, kto się nawinie oskarża Ivara o niszczenie dorobku ojca, mówi nawet wprost do Ivara, że ojciec by go nienawidził, co jest zagraniem na poziomie przedszkolaka (jesteś niemiły, powiem tacie!). W mózgu Ubbe ANI RAZU nie pojawia się myśl, że sam ma znaczny wkład w rozłam w rodzinie. Nic tylko jęczy Ivar to, Ivar tamto, Ivar jest moim wrogiem, chociaż to Ubbe chciał układać się z Anglikami za plecami Wikingów i to Ubbe podjął decyzję o odpłynięciu z Anglii.
Ivar ani razu nie zrobił nic przeciw Ubbe, jedyne czego oczekiwał to uznania jego zasług. Których Ubbe nie uznał, bo uważa, że wie lepiej jak przewodzić Wikingom i jest starszy od Ivara.
Wiem, że napisałeś, że "zdania na temat Ubbe nie zmienisz" co sugeruje fanowski beton :P ale nosz kurcze, to są konkretne sceny z serialu, chyba im nie zaprzeczysz? :D

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Tak zdania nie zmienie! :D
Nie jestem fanem Ubbe. Byłem Ragnara. Albo i jestem nadal.
Teraz próbujemy wzajemnie sobie narzucić sposób myślenia - przedstawiasz tylko złe cechy/zachowania Ubbe, o których ja doskonale wiem. Jednak jak wspominałem wyżej - ze wszystkich synów, jest najbardziej podobny MOIM ZDANIEM właśnie Ubbe i tak to postrzegam. Ivar/Bjorn/ Hvitserk kompletnie w tym momencie nie są dla mnie podobni do ojca. Jedynie w pewnym stopniu ( nie znacznym) Ubbe. Popełnia błędy i cały czas się uczy, ale po pierwsze - gdzie miał to robić? jak syn króla miał wszystko czego chciał. Po drugie - gdzie miał nabierać doświadczenia w bitwach, skoro atak na Anglię, by pomścić śmierć ojca była jego pierwszą wyprawą. I po trzecie - mam nadzieję, że coś z niego wyrośnie, bo uważam że może się tak stać, bo nadal jest młody i jeszcze wiele musi przeżyć.
Także zamykam temat ;)

KrisAFC

"Popełnia błędy i cały czas się uczy, ale po pierwsze - gdzie miał to robić? jak syn króla miał wszystko czego chciał. Po drugie - gdzie miał nabierać doświadczenia w bitwach, skoro atak na Anglię, by pomścić śmierć ojca była jego pierwszą wyprawą. I po trzecie - mam nadzieję, że coś z niego wyrośnie, bo uważam że może się tak stać, bo nadal jest młody i jeszcze wiele musi przeżyć."

no proszę, a Ivar jest jeszcze młodszy, na dodatek jest kaleką, a już jest to jego druga wyprawa, już dowodzi armią. Masz nadzieję, że wyrośnie z Ubbe to, co już wyrosło z Ivara, który jakoś nie popełnia ciągle błędów i uczy się od innych.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Nie. Nie chcę by Ubbe był jak Ivar. Chcę by każdy z bohaterów wnosił coś innego do serialu ;)

A tak swoją drogą - chciałbym by Ivar poniósł klęskę. Nie dlatego, że go nie lubię, bo uważam go za ciekawą postać, ale po pierwszych odcinkach z nim spodziewałem się czegoś innego. Możesz także spekulować, że dlatego że broniłem Ubbe, to chcę by Ivar z opuszczoną głową wrócił do niego i powiedział coś w stylu " oo starszy bracie....miałeś rację....bla bla..." Broń Boże! bo wtedy to całkowicie zabije postać Ivara. Już wolałbym by się zabił niż wrócił do Ubbe w takim stylu. Chcę by przegrał żeby zobaczyć jak zareaguje na porażkę. Czy odsunie się na bok, a może zaskoczy czymś wyjątkowym, że wszystkim szczęki opadną. Obserwując tendencje w serialu, zauważyłem że ci co ponoszą jakieś porażki tracą trochę na wartości.

ocenił(a) serial na 8
billu22

Dla mnie to też jeden z najsłabszych. Margaret wkurzająca jak zawsze, Bjorn z tą księżniczką tragedia, kiss Ubbe i Torvi co to miało być, żale Lagherty, wątek Flokiego i rozmowa Ivara z pozbawionym jakiejkolwiek charyzmy biskupem. I scena Haralda z z Astrid też wyszła jakoś głupio. Jedyne co mi się podobało to Halfard brat Halarda jak opowiada o swoich przeżyciach... xD, Hvistek który wyraża swoje przemyślenie natury religijnej i Alfred jak utarł nosa zakonnikowi. Trzy sceny na 45 minut, słabo :(

ocenił(a) serial na 10
wera1111

Bjorn po prostu jest konkretny. Jak chce, to bierze. Tak samo przecież było z Torvi.

ocenił(a) serial na 8
Azyniusz_Polion

Z Torvi było trochę inaczej bo jednak się znali a oboje byli też w ciężkiej sytuacji (Porun odeszła, mężem Torvi był gość którego nie kochała). Z szanowną księżniczką nie zamienił nawet słowa tylko musnął jej policzki dwa razy i już chamsko się na nią jopi w obecności Torvi (nawet nie wyglądała jakoś super, związane włosy, zabudowana kiecka;d). O ile zachowanie Bjorna dziwi o tyle ta księżniczka to w ogóle jakiś kosmos. Rzuca się na niego, związuje go, gada o kastrowaniu, maluje mu krwią po brzuchu potem to zlizuje... wtf