Mnie ten odcinek urzekł, jeden z lepszych jak dla mnie.
Bjorn - jakże mi się podobała jego wyprawa w której szukał jak to nazwał 'siebie'.
Floki - ciekawe co wpoi Ivarowi go główki.
Co ten Ragnar zaćpał z żółtką?
Rollo ruchacz. :D
No i końcowa scena - "ktoś Ty?" ah ten Ragnar.
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka.
Temat zostawiam na rozszarpanie Wam ;)
Faktycznie dobry odcinek. Mnie jednak ciekawi kim jest Floki? Zacząłem się zastanawiać po tym, jak zareagował na niego jasnowidz. No i oczywiście Bjorn - odkąd zaczął bardziej przypominać Ragnara - coraz bardziej go lubię.
:)
Też tak pomyślałem. Loki był też psotnikiem, często zwodził ludzi. Coś jak Floki. Ciekawy wątek może z tego wyjść - zwłaszcza jak powróci Harbard (a z tego co czytałem, to ma w tym sezonie wrócić i zasiać niezły zamęt i chaos :))
aż się chce, żeby więcej było Bjorna w odcinkach, no ale już wrócił ze swojej wyprawy niestety. DiCaprio powinien się uczyć jak walczyć z niedźwiedziem :D
Też się zgadzam, na szczęście, bo Ragnar skapciał:)
Bjornowi dobrze zrobiła samotność.