najpierw Ragnar potem Floki. pierwsze słysze żeby Wikingowie mieli takie ciągoty. z tego co wiem akurat oni w przeciwieństwie do Greków czy Rzymian gardzili pederastią. nie chciałbym się tu doszukiwać jakiś teorii spiskowych... ale to dość dziwne
" Po prostu dla mnie ONR i osoby, które podpisują się pod tym ruchem nie są warte prowadzenia dyskusji." -uzasadnij ,jak można być tak skrajnie nietolerancyjnym by uważać ,że nie warto rozmawiać z osobą która wyznaje jakąś receptę na polepszenie życia ludzi wokół siebie? I jak moja sympatia do ONR ma się do tego tematu?
Żeby od razu nie szarżować Godwinem może delikatniej od Gowina idźmy ;)
Lubisz ONR więc podejrzewam, że nie lubisz Tuska. Czy uważasz, że polepsza życie wokół siebie?
Dokładnie. ONR dba o siebie, Ciebie itd. Proud raczej nie byłby w obszarze zainteresowania.
Powołując się, odwołując i utożsamiając z grupą ciągniesz za sobą jej wizerunek, nawet jeśli z pewnymi kwestiami się nie zgadzasz. Tyle i tylko tyle.
Widać ,że w dupie byłeś i wiadomo co widziałeś. Nie wiesz o ONR nic ,pewnie nie potrafisz nawet rozwinąć owego skrótu. Ja się wykłócałem z ONrowcami bo oni uważali ,że np. ćpunom i całemu motłochowi trzeba pomagać ,z czym nie mogłem się zgodzić. Jak byś posłuchał trochę wypowiedzi ludzi z Ruchu Narodowego to byś wiedział ,że gdyby żyd ,albo murzyn autentycznie wyznawał poglądy Narodowe (a polska myśl narodowa nigdy nie miała wymiaru etnicznego) to by go przyjęli. Z resztą w marszach MW swego czasu brał udział czarny chłopak na wózku chyba z porażeniem mózgowym,jego opiekunowie chcieli ,żeby mógł się poczuć częścią wspólnoty ,czegoś spójnego i silnego.
Proponuję nieco bardziej szanować swoje słowa i nie błaźnić się ignorancją.
A ja bardzo proszę szanować siebie i innych. Język ojczysty (tak bardzo na ustach) zwłaszcza. Pozdrawiam ciepło :)
PS. Wnioski z kosmosu.
Wnioski stąd ,iż ONR dba o wszystkich i to właśnie bywało źródłem mojego konfliktu z nimi. Dla nich ,poglądy ,czy postawa ,albo sytuacja życiowa nikogo nie skreśla. Do każdego gotowi są wyciągnąć rękę ,jeżeli ten ktoś tylko ją zechce uchwycić. O język polski dbam ,wulgaryzmy są jego częścią ,trzeba je pielęgnować tak samo jak archaizmy i inne elementy języka.
Mała lekcja informatyki/j. polskiego - najpierw słowo następnie przecinek, a na końcu spacja (przykład zawarty).
Nie ma ugrupowania, które dbałoby o wszystkich - jest to z fizycznego, materialnego, ideologicznego a zwłaszcza logicznego punktu widzenia niemożliwe.
Nie mówiąc już o tym, że "Dokładnie. ONR dba o siebie, Ciebie itd. Proud raczej nie byłby w obszarze zainteresowania." nie wygląda na zbytnio obraźliwe.
Ale kończę temat, bo widzę, że na filmwebie offtop to norma :). Pozdrawiam.
ja to widzę tak, że wszystko zależy od otoczenia w którym się żyje, to zwyczajna kwestia indoktrynacji przecież oni wierzyli też że pójdą do Walhalli po śmierci, bo tak im wpajano od małego ale wtedy możliwe że dzielenie się dziewczynami nie było niczym złym, tak jak śmierć po której mieli być wyzwoleni.
Dzielenie się kobietami według ich tradycji być może było dobre zresztą jak wiele innych spraw, które dla nas są ciężkie do zrozumienia i zaakceptowania
Psychika kształtuje się przez wychowanie. Jeśli wychowujesz się w przeświadczeniu, że coś jest dobre, to właśnie tak to będziesz postrzegał.
Mam kolege, samca zdaje sie alfa nawet. Wymieniamy sie samochodami. Dziewczetami oczywiscie nie, albowiem nie te czasy, nie te zwyczaje...
a mój kolega Alfa ciągle mi podtyka swoją dziewczynę, ale auta nie chce pożyczyć. Ale auto ma lepsze :)
Co do Samców Alfa. To z ewolucyjnego punktu widzenia alfa utrzymywał swoją grupę przy życiu. Plemiona wtedy składały się ze spokrewnionych ze sobą osobników. Bardziej niż strzeżenie swej kobiety w przekazaniu genów liczyło się przetrwanie całej grupy. Dlatego jej jedność była najważniejsza. Cejrowski często opowiada że w Amazonii wódz jak chce kogoś bardzo ugościć zaraz z miejsca proponuje mu swą zonę lub córkę. Nawet z lektur szkolnych. W książce inny świat. Opisana jest tam pewna Marusia która oddawała się przywódcy "Urków" w zamian za ochronę. Jednak po czasie udostępnił ją swym kumplom aby zachować pozycje i jedność swej grupy. W obozach takie sytuacje nie były odosobnione. Zresztą w serialu nie oddają pierwszemu lepszemu swych kobiet tylko robią to w swej zaufanej grupie. Samiec Alfa jest tak silny jak jego grupa.
Rollo to osiłek, który jest głupszy od brata i zdaje sobie z tego sprawę, co jeszcze bardziej go nakręca i chciałby zostać kimś wielkim. Ale nie zostanie nim samodzielnie. Jest marionetką, którą można odpowiednio zaprogramować do spełnienia własnych celów, dając przy okazji coś czego chce marionetka.
Nie.
PRAWDZIWYM problem jest to, że co jeśli doszłoby do kontaktu cielesnego owych dwóch facetów, które wzbudziłoby nieprawidłowe podniecenie?
To, że niby blablabla coś tam coś tam prawdziwy samiec nie dzieli się kobietą jest bzdurą, ktoś kto tak pisze sekretnie ogląda na necie pornole z gangbangiem.
Chodzi o tych facetów, jestem tego pewna :D
Przyznam, że dawno się tak nie bawiłam, jak podczas czytania tego tematu :D
Ludzie to mają problemy czasami :\ Teraz to normalnie muszę dokończyć oglądanie tego serialu, bo po pierwszym odcinku jakoś mnie nie wciągnął.
Potem jest jeszcze gorzej, nawet tragicznie momentami z poprawą w 7 i 8 odcinku.
Ogólnie do obejrzenia, ale dupy nie urwało.
Na pewno nie porywa i nie sprawia, że angażujesz się emocjonalnie jak Wiesz Co :D
mnie też na początku to zdziwiło - czy wiking byłby w rzeczywistości zdolny do zaproponowania innemu facetowi udziału w trójkącie - i tu oczywiście nie możemy się tego dowiedzieć. Dlatego odpowiedzi należy szukać w osobie Ragnara. Cała ta głupia dyskusja kręci się wokół pytania, dlaczego Ragnar chciał się "podzielić" swoją kobiet,. bo normalnie samce raczej tego nie robią. Ja znalazłam na to zwyczajne wytłumaczenie: Ragnar nie uznał, że mnich jest jakimkolwiek zagrożeniem jego męskości i dominacji w rodzinie. Nie musiał się obawiać niczego ze strony niewolnika, wiedział, że ma nad nim przewagę. Poza tym myślę, że to była też swego rodzaju próba na kapłanie - Ragnar chciał go wybadać, sprawdzić, jakim człowiekiem okaże się Athelstan. Mnich udowodnił swoją siłę woli - nie złamał się i trzymał uparcie swoich zasad, co na pewno zrobiło wrażenie na Ragnarze, skoro potem oznajmił, że Athelstan jest na tyle odpowiedzialny i silny, by zaopiekować się jego rodziną na czas drugiego najazdu na Anglię.
Ja bardziej miałam wrażenie że Ragnar chciał podzielić się z Lagerthą Athelstan jak nową sex-zabawką.
Obejrzałam tą scenkę jeszcze raz i Ragnar przejawia tam tak wielki entuzjazm, że chyba miał ochotę na młodego mnicha, a żonka ze stoickim spokojem zgodziła się na małe "urozmaicenie".
Nie twierdzę, że Ragnar kreowany w serialu jest gejem ale że to gość bardzo ciekawy świata i wszelkich nowości, może mnich wydał mu się fajnym, egzotycznym gadżetem "dla dwojga" :)
Miło, że chociaż chłopaczka spytali...i że przyjęli "nie" za odpowiedź XD
Sama się zastanawiam :)
Może nasz "samiec Alfa" uznał, że obraziłam i nie doceniłam wysiłku jaki włożył w rozbujanie jajek i spłodzenie syna XD
Wyobraźnie masz na 5! (pewnie dlatego ten zablokowany wpis - szkoda do licha!), teraz siedzę biedny i próbuję sobie wyobrazić Twoja wizję :)
Ja mam taką teorię: jeżeli ktoś detalicznie daje opisy swojego życia, rodziny, to jestem w 99% pewna, że jest to ściema. To są zazwyczaj wymyślone historyjki służące tylko potwierdzeniu jakichś wymyślonych teorii. Wiesz, to jest tak: w towarzystwie taki gość mówi o koledze kolegi, który coś tam zrobił, a w internecie - ze względu na anonimowość - jest to sam użytkownik, albo ktoś z jego rodziny.
Takie historie są zazwyczaj głupie i nieprzemyślane do końca i potem jest wielki ból dupy (i blokowanie postów), jak inni zaczynają wyśmiewać lub rozbierać historyjkę na czynniki pierwsze. Bo jak można być dumnym z przodka, który wlazł na baby w różnych częściach świata, postękał, zlazł, pojechał w pisdu i zostawił kobiety z piętnem "dziwek" a dzieci z piętnem "bastardów"?
No i rozbawia mnie duma ze spłodzenia zdrowego syna. Konkluzja jest taka, że gdyby nie daj Odynie chłopak urodził się chory, lub gdyby to była zdrowa ale tylko dziewucha (!!!!!!) to nie byłoby z czego być dumnym.
No i co było dalej? Pieluchy zmieniane? Marchewka starta? Wywiadówki zaliczone? Nocki przesiedziane przy ząbkowaniach i chorościach? Czy to już niegodne samca alfa?
PS. Oczywiście zakładając, że syn istnieje jak i jurny przodek :D
Jeśli samca alfa definiuje się po umiejętności trafienia ptakiem między kobiece nogi, to na świecie jest ich 90% wliczając w to 13-letnich chłopców, starców, chorych psychicznie i fizycznie czy nawet gejów (co akurat nie musi wcale wykluczać z bycia samcem alfa).
zgadza się, nawet 95%. Ja wsadzę wtyczkę w gniazdko nawet po pijaku i po ciemku.
Wystarczy trochę cierpliwości i żeby gniazdko nie uciekało po ścianie :)
Fajne rozumowanie :)
Już sobie wyobrażam jak heteroseksualny Wiking pędzi do sex-shopu i spośród wielu gadżetów na półkach, wybiera i pakuje do torby młodego chłopaczka, coby się zabawić z małżonką wieczorem :) Wikipedio! jakie pudrowane towarzystwo :)
"Wyobraźnie masz na 5! (pewnie dlatego ten zablokowany wpis - szkoda do licha!), teraz siedzę biedny i próbuję sobie wyobrazić Twoja wizję :)"
Cieszę się że znalazłeś spełnienie w wizji kołyszących się jajek członka ONR :P
"Fajne rozumowanie :)
Już sobie wyobrażam jak heteroseksualny Wiking pędzi do sex-shopu i spośród wielu gadżetów na półkach, wybiera i pakuje do torby młodego chłopaczka, coby się zabawić z małżonką wieczorem :) Wikipedio! jakie pudrowane towarzystwo :) "
Ich wierzenia i mity są tak przepełnione dwuznacznością jeśli chodzi o seksualność że nie robiła bym sobie złudzeń :)
Pudrowana to jest Twoja ugrzeczniona wizja wikingów ...a oni naprawdę byli tylko zbieraninom bandziorów o różnych upodobaniach.
chwileczkę, chwileczkę... :)
skąd tu temat o spełnieniu (nie o taką Twoją wyobraźnię mi chodziło), po prostu tak szczegółowo opowiedziano o pewnych czynnościach, pewnego członka i jego "czegoś tam (bleee)", że na bank byłem przekonany, iź autor tekstu musiał być naocznym świadkiem tego zdarzenia, a nie śmiem przypuszczać o innym udziale :) Ale porzucając żarty, to zgadzam się, że Wikingowie byli - ale tylko w naszych kategoriach oceniając - bandziorami i nie da się tego niczym przypudrować. Pudrowanie to nie ja, łaskawie doczytaj, że innym postawiłem taki zarzut.
"Ale porzucając żarty, to zgadzam się, że Wikingowie byli - ale tylko w naszych kategoriach oceniając - bandziorami i nie da się tego niczym przypudrować"
Oni właśnie w dzisiejszych czasach są idealizowani i stawiani w roli wielkich wojowników, a dla ludzi z tamtej epoki byli porostu wrzodem na dupie.
Skrzykiwali się i płynęli by "wojować" z kupcami, rzemieślnikami i pastuchami oraz wymordowywać i ograbiać klasztory, potem dawali dyla na łodzie i sp***ali :/
"Pudrowanie to nie ja, łaskawie doczytaj, że innym postawiłem taki zarzut. "
Dziwne bo było pod moim postem ;)
O pudrowaniu było pod Twoim postem, wykorzystałem okazję, ale tak naprawdę chciałem to napisać do wszystkich, którzy owijają w "pruderyjną bawełnę" i nie chcą widzieć rzeczywistości jaką ona jest.
Tu niektórzy uważają, że jak Wiking morduje to jest "tylko łupieżcą" (zawód jak każdy, spoko, szacun), a gdy traktuje źle żonę, to jest burakiem godnym pogardy.
Rąbanie bezbronnych wieśniaków, kupców, kobiet i dzieci (minimalny wysiłek i zagrożenie) czyni ich bohaterami dla współczesnego widza - panie na forum rozpisują się o kolorach oczu, tatuażach i ich "męskiej przydatności".
Z drugiej strony nie można ich oceniać w oderwaniu od epoki. Hordy bandziorów, rabusiów, gwałcicieli grasowało po całym globie i była to norma (czy dziś coś się zmieniło ?). Kupcy brali zbrojne eskorty, a miasta otaczały się murami. Trwał stan permanentnej wojny. Nie tylko Wikingowie żyli z grabieży w takiej skali , ale masz rację, że Wikingom łatwo było uciec bez ryzyka wytropienia - to były morskie desanty.
Postawiłbym nawet pytanie, czy Wikingowie nie powinni być bardziej synonimem chciwości, okrucieństwa i tchórzostwa, niż "romantycznego bohaterstwa" ?
"Tu niektórzy uważają, że jak Wiking morduje to jest "tylko łupieżcą" (zawód jak każdy, spoko, szacun), a gdy traktuje źle żonę, to jest burakiem godnym pogardy."
Bo swoich traktujemy inaczej niż obcych i jest to podstawa zgranego stada :)
W przyrodzie u wilków jest tak że samiec alfa ma samice alfa -jest to jedyna para rozmnażająca się w całej grupie. Stoi najwyżej w hierarchii i zarządza stadem.
My ludzie nie jesteśmy nawet w połowie tak lojalni względem swoich partnerów i towarzyszy...ale każdy chce być alfa :/
"Rąbanie bezbronnych wieśniaków, kupców, kobiet i dzieci (minimalny wysiłek i zagrożenie) czyni ich bohaterami dla współczesnego widza - panie na forum rozpisują się o kolorach oczu, tatuażach i ich "męskiej przydatności"."
Przyznaje że oglądam to dla Rollo-pi**dolo bo to kawał ciacha xD
Czy trochę nie za dużo gloryfikacji dla "alfa"?
Może nie każdy chce żyć w watasze?
W dzisiejszych czasach można wybierać różne style życia.
Często stado i alfa przyciągają ludzi głupich, oportunistów, słabych, pochlebców, bez wyobraźni, tchórzy itp...
i to bez wyjątku puste kobiety i cieniasów.
Watahy, korporacje, rodziny wielopokoleniowe (najlepiej w ciasnym mieszkanku) - nie każdego to jara :)
Tylko w watasze ma sens istnienie tytułów typu "alfa" czy "beta" w innym przypadku to tylko pustosłowie.
Bycie na szczycie to masa obowiązków i odpowiedzialność ...a nie tylko machanie przyrodzeniem ;)
"Może nie każdy chce żyć w watasze?"
W naszej dzisiejszej pięknej cywilizacji jest miejsce dla każdego :)
"Często stado i alfa przyciągają ludzi głupich, oportunistów, słabych, pochlebców, bez wyobraźni, tchórzy itp...
i to bez wyjątku puste kobiety i cieniasów."
Zależy od stada :)
Masz chyba złe doświadczenia w tej materii i dlatego tak generalizujesz :/
Pewnie tak, w końcu poglądy są również wypadkową doświadczeń i osobistych obserwacji.
A na koniec w temacie watah - najbardziej rozwala mnie gdy widzę zwierzaka, który myśli, że jest człowiekiem.
"Rąbanie bezbronnych wieśniaków, kupców, kobiet i dzieci (minimalny wysiłek i zagrożenie) czyni ich bohaterami dla współczesnego widza - panie na forum rozpisują się o kolorach oczu, tatuażach i ich "męskiej przydatności"."
Widzę, że nie czytałeś postów od pierwszego odcinak (ja cie przynajmniej nie kojarzę), bo byś wiedział, ze panie na tym forum zachwycały się nie tylko pięknymi oczami Ragnara, ale również jego inteligencja, determinacja, naturalnymi zdolnościami przywódczymi, ciekawościa świata, kalkulowaniem, myśleniem przyszłościowym, szacunkiem dla swojej żony i dzieci, że podczas rajdów był bardziej zainteresowany poznawaniem nowego świata, podczas gdy Rollo i reszta zabijała bezbronnych mnichów, a Floki zachowywał się jak piroman, morderca i świr.
W tym samym czasie panie pomstowały na bezmózgiego gwałciciela Rolla oraz jarla, który zabija podwładnych na prawo i lewo.
Naprawdę, gdzie ty tu widziałeś kobiety gloryfikujące bezmyślne mordowanie? :) Tu się kobiety ekscytowały Ragnarem i Erikiem, którzy stoją w jawnej opozycji do bandziorów typu Rollo.
No to mamy morderców ciekawych świata i morderców świrów - i czym tu się zachwycać?
"kalkulowaniem, myśleniem przyszłościowym, szacunkiem dla swojej żony i dzieci "
- ująłem to również - pod pojęciem: "męskiej przydatności" (oczywiście dla kobiet)
"W tym samym czasie panie pomstowały"
- podejrzewam, że panie pomstują tylko na tych brzydkich panów i dziwnie "miękną" dla przystojniaków :)
"Tu się kobiety ekscytowały Ragnarem i Erikiem, którzy stoją w jawnej opozycji do bandziorów typu Rollo."
- którzy inteligentniej używają przemocy, co nie zmieni faktu jej użycia, a ta ekscytacja mnie zniesmacza (bezmyślność? okrucieństwo? libido?).
Seriale historyczne w przybliżeniu opowiadają nam historię ludzi z przeszłości (jest to jakaś wizja twórców oczywiście), była ona zła, innym razem dobra - ja oglądam głównie z historycznej ciekawości (rozrywką dla mnie jest samo poznawanie) - mam tematy do przemyśleń, do ocen.
Oglądanie, samo w sobie, nie jest oczywiście niczym złym, nawet gdy się ogląda złe historie. Ważniejszy jest stosunek widza do tych historii.
To, że tak wiele osób łaknie krwi to nasze geny, a to że potrafimy się śmiać, gdy na ekranie ktoś umiera, to efekt znieczulicy - zabicia naszej wyobraźni przez epatujące przemocą media 24h na dobę.
Może efekt bezmyślności?
Dla niezobowiązującej rozrywki oglądam inne filmy, niż te oparte na faktach. Może dlatego zbyt serio rozpisuję się tu o tym serialu - proszę o darowanie mi tego :)
"Tu niektórzy uważają, że jak Wiking morduje to jest "tylko łupieżcą" (zawód jak każdy, spoko, szacun), a gdy traktuje źle żonę, to jest burakiem godnym pogardy."
Eee... jakby to powiedziec... Postawmy sprawę jasno: ogladasz serial o wikingach i oburzasz sie ze morduja i grabią bo to takie nieładne, niedobre, niemoralne, po prostu ble i fuj. Następnie wchodzisz na forum serialu i oburzasz sie ze nikt nie podziela twojego oburzenia dla morderstw i grabiezy i ze generalnie "uzytkownicy reaguja niewłaściwie." :) Hm... W takim razie musze zapytac: w domu wszyscy zdrowi?