No rzeczywiście twórcy mogą Siggy dać do odstrzału...

wyprostujcie mnie jeśli nie mam racji ale zauważyłam pewne nieścisłości w tym odcinku ( bardzo dobrym IMO):

- Floki się żeni, nie zaprasza Ragnara, nie chce jego błogosławieństwa...przechodzi to bez echa, wśród gości są wszyscy poza Ragnarem...czy taka sytuacja miałaby miejsce w społeczności wikingów?

- do domu Ragnara przybywa król Horik, wchodzi wraz ze świta. Co robi Ragnaruś? Obiera szczura ze skóry i dupy z ławy nie ruszy....no kaman...czy takie zachowanie uszło by mu płazem?

- czy wiking w rodzaju Rollo przebaczyłby swojej kobiecie bzykanie się na boku z innym facetem? czy udało się Siggy tylko ze względu na pozycję króla Horika?

- czy Borg przed egzekucją dostał jakieś prochy? przecież niemożliwym jest wytrzymanie czegoś takiego bez krzyku...


Po za tym odcinek świetny, niesamowicie klimatyczna muza, a scena egzekucji jarla Borga.....spać potem nie mogłam z emocji...
Spotkanie R. Z Lagerthą - jest moc pomiędzy nimi i widać, było ,że smoczyca zaczyna się tym denerwować, choć trzyma fason.

"- czy Borg przed egzekucją dostał jakieś prochy? przecież niemożliwym jest wytrzymanie czegoś takiego bez krzyku..."

Przed egzekucją jarla Borga odwiedził Bjorn, który dał mu coś do jedzenia. Być może były w tym jakieś prochy. Jak już szedł na egzekucję, to wydawał się taki trochę "przymulony". Chociaż na końcu wyglądało jakby jednak krzyczał, tyle tylko, że zagłuszyła to muzyka(idealnie zreszta dopasowana do tej sceny) Mam nadzieję, że ze wzgledu na to jak mężnie zniósł te rytualne tortury, zasłużył sobie na wejście do Valhalli. Chociaż, prawdę mówiąc, bez środków odurzających i to silnych, nikt by nie wytrzymał bez krzyku takich tortur. Już podczas rozcinania pleców powinien stracić przytomność. No ale to jest tylko serial, więc czasem klimat i artystyczna wizja twórców stawiana jest ponad realizmem i trzeba przymknąć na to oko;)

"- do domu Ragnara przybywa król Horik, wchodzi wraz ze świta. Co robi Ragnaruś? Obiera szczura ze skóry i dupy z ławy nie ruszy....no kaman...czy takie zachowanie uszło by mu płazem?"

Król Horik od czasu kiedy posłużył się Ragnarem żeby usunąć jarla Borga z ich sojuszu, wyraźnie stracił u niego na autorytecie. Również to, że Ragnar wbrew woli Horika jednak pozbył się Borga, pokazuje, że coraz mniej liczy się ze zdaniem króla. Horikowi brakuje charyzmy, a jego królewska władza jest raczej iluzoryczna i w praktyce sprowadza się do tej, jaką posiada każdy jarl. Horik bez Ragnara oraz jego wojowników jest słaby i niezdolny do jakichkolwiek samodzielnych podbojów. Król zaczyna sobie coraz bardziej zdawać sprawę z tego, że jego pozycja wśród wikingów może być poważnie zagrożona przez Ragnara. Dlatego konfrontacja pomiędzy Ragnarem i Horikiem jest prędzej czy później nieunikniona.

"- czy wiking w rodzaju Rollo przebaczyłby swojej kobiecie bzykanie się na boku z innym facetem? czy udało się Siggy tylko ze względu na pozycję króla Horika?"

Może aż tak bardzo mu na niej nie zależy? A być może, ta przemiana, którą przeszedł niedawno Rollo sprawiła, że troche zmądrzał i przejrzał zamiary Siggy. Dzięki temu udając, że akceptuje to co ona robi(rzekomo niby dla niego, ale tak naprawdę głównie dla siebie), będzie chciał się nią posłużyć żeby w porę ostrzec brata przed spiskowaniem Horika...

"Po za tym odcinek świetny, niesamowicie klimatyczna muza, a scena egzekucji jarla Borga.....spać potem nie mogłam z emocji...
Spotkanie R. Z Lagerthą - jest moc pomiędzy nimi i widać, było ,że smoczyca zaczyna się tym denerwować, choć trzyma fason."

Widzę, że serial coraz mocniej cię wkręca;) Ja też uważam, że drugi sezon jest znakomity i z każdym odcinkiem podnosi poprzeczke coraz wyżej. Na kolejne odcinki czekam z większą niecierpliwością niż na te z GoT. Najgorsze jest tylko to, że zostały jeszcze tylko 3 odcinki do końca sezonu i znowu trzeba będzię czekać cały rok na następny...

Zastanawiałam sie, czy w tej bułce (?) od Bjorna czegoś nie było ale podczas ceremonii Borg nie wydał mi się "przytłumiony". Bjorn zapunktował - wizyta u skazanego jarla to było coś, jako jedyny nic od niego nie chciał, po prostu przyszedł się pożegnać. Żona się nie zjawiła, ale była za to czacha ;)

Ragnara miałam za bardziej przewidującego i rozsądnego, takie otwarte komunikaty dla Horika " mam cię w d..." nie są wskazane. Horik nie jest w ciemię bity i wie kto mu zagraża, więc ostrożność wskazana.

a serial wkręca, to prawda
czekanie na kolejny odcinek a potem na kolejny sezon ma swój urok :)