polecam Ci Spartakusa :)

widziałem 9/10

Tu się zgadzam w pełni

Odcinek bardzo dobry a i nastepny zapowiada sie swietnie:)
Oczywiscie najbardziej wzruszajace bylo spotkanie Ragnara z synem.Duma z wielkiego( cialem i duchem) Bjorna az blyszczala w oczach jarla.
Lagertha pokazala mezusiowi na co ja stac i slusznie bo moze zacznie w koncu ja nie tylko doceniac ale i czuc respekt.
Strasznie mnie irytuje Borg...jedna z postaci, ktora kocha sie nienawidziec :) Coz, taka rola i musze przyznac , ze swietnie sobie z nia poradzil.
Irytuje rowniez (choc w negatywnym sensie) Aslaug...zachowuje sie jak typowa ksiezniczka i zamiast cieszyc sie z podarowanego schronienia to narzeka na brud i niewygody.
No i Athelstan....z niego to prawdziwy kwiatek.Niby czuje sie czescia rodziny Ragnara a w obliczu niebezpieczenstwa woli zabawic w Anglii.Wyraznie rozczarowal ta decyzja Ragnara. Natomiast gdy zlapali go angole, zwraca sie do nich slowami "jestem jednym z was". Z niego taki wiking jak z koziej....Wiele wskazuje na to , ze wroci do poprzedniej wiary a dopiero co zarzekal sie , ze wierzy w Odyna.Gdyby trafil do Indii zostalby buddysta ....taka choragiewka z niego :) o bardzo slabej wierze.

Chorągiewka nie chorągiewka - przynajmniej nie kolejny trup. To po prostu człowiek z instynktem przetrwania. Gdyby "trwał" uparcie w chrześcijaństwie to pewnie marnie by w końcu skończył wśród wikingów (Ragnar nie był przecież jego gwarancją bezpieczeństwa czy nietykalności). Potem tuż przed schwytaniem gdyby przemówił w języku najeźdźcy to pewnie od razu dostałby strzałę w plecy albo i inne tortury w pakiecie. Może liczył na jakieś negocjacje typu schwytali mnie w niewolę - nauczyłem się języka - przybyłem jako tłumacz i posłaniec, a takich chyba się miłosiernie oszczędza...

Warto docenić że mimo głośnego wielbienia Odyna pozostał a przynajmniej starał się pozostać po prostu dobrym człowiekiem. Pewnie gdyby od niego to zależało to najazdy na klasztory kończyłyby się tylko grabieżą a nie rzezią. I pewnie żył między wikingami pozostając czytającym święte (i zrabowane z kościołów) księgi chrześcijaninem ;-)

Mnie raczej zszokował wybór sposobu uśmiercenia Athelstana - czy ci ludzie nie czuli szaleństwa tej sytuacji gdy tam stali i cieszyli się z krzyżowania winnego w ich oczach - odegrali przecież rolę czarnych i godnych pogardy (bo traktujących jak rozrywkę ukrzyżowanie Jezusa, a nie rozpaczających czy modlących się pod krzyżem) charakterów z Biblii... a sam kapłan który przecież znał na pamięć święte teksty?

masakra... straszne czasy...

A mnie sie bardzo nie podobała koncóka, mialam nadzieje ze Ragnar i LAgertha spotkają się przypadkiem w jakiejś bitwie.. Miałam wrażenie ze Ragnarowi nawet 'nie zabiło mocniej serce' na jej widok, i ogolnie ją olał a ona go dalej kocha. Fajnie by było gdyby poweidzial ze zawsze ją kochal i byliby znowu razem , myslalam ze bardzo ją kochał a okazalo sie ze była mu obojetna i szybko o niej zapomniał bo trafila mu sie ladniejsza Aslaug.

Ładniejsza? Nie bluźnij kolego :D Przecież to taki koń, że hej. Jedynie może figure ma zgrabną. Ragnar z nią jest ze względu na potomstwo, które mu dostarczyła, a którego Lagertha nie była w stanie

Dokładnie, mam wrażenie, że traktuje ją jak maszynkę do rodzenia kolejnych synów.

Obię są piękne.
"Są gusta i guściki"
"O gustach się nie dyskutuje"
Coś Ci to mówi?

W następnym odcinku mają być niezręczne sytuacje związane z żonami Ragnara :)

Ciekawe czy bedzie kolejna scena zazdrosci :)

Ładniejsza? Proszę Cię :)
Aslaug nie dorasta Lagerthcie do pięt. Przynajmniej ja tak myślę :)

Na temat mnicha wypowiedzialam sie w temacie dotyczacym poprzedniego odcinka i (jesli pozwolisz:))wolalabym sie nie powtarzac bo mam wrazenie , ze nikt nie rozumie tego co staram sie przekazac:/
Nie dziwie sie, ze jest tyle osob broniacych go przed krytyka gdyz jego postac kreowana jest tak jak mowisz na dobrego ( aczkolwiek troche zagubionego )czlowieka.Jest jednak w nim cos co mnie razi....mianowicie zdrada kosciola ( a co za tym idzie- swych braci) w najgorszy ze sposobow. Wystarczy zastanowic sie czy postapilibysmy tak jak on na jego miejscu.Czy bysmy zdradzili tajemnice swych dawnych przyjaciol ich wrogom wiedzac, ze zostanie to wykorzystane przeciwko nim.?Nasuwa sie tez pytanie dlaczego tak latwo wyrzekl sie Boga mimo, iz Biblia byla mu caly czas bliska.Czy wiara w Odyna byla tylko chwilowym zbladzeniem wyniklym z wplywu otoczenia? Jak dla mnie jest on zwyklym zdrajca dla Ciebie jest czlowiekiem z silnym instynktem przetrwania.Jedno jest pewne...pogubil sie w zyciu i mam nadzieje, ze odnajdzie swa droge:)

"Straszne czasy" o których wspomniałeś w zasadzie trwały długo długo po podbojach Vikingów poza tym Athelstan wiedział co go czeka.

Jak dla mnie bardzo mocna scena, zbliżona do tej którą mieliśmy okazję widzieć gdy ukrzyżowano Agrona w Spartakusie.

Najbardziej absurdalna scena w tym serialu (jak dotąd). Właściwie nie wiem, czy to nie jest jakiś dziwny żart twórców. Z punktu widzenia realizmu historycznego równie dobrze mogliby pokazać egzekucję Aethelstana na krześle elektrycznym.

Ukrzyzowanie Athelstana dla mnie bomba. Świetna scena. Na początku myślałem że to kolejny sen/widzenie mnicha. Ogólnie ciekawe jak zareaguje Ragnar kiedy wróci i zobaczy co się stało z Athelstanem.

A ja się nie dziwię że Athelstan ma wątpliwości... w końcu widzi jak Wikingowie obchodzą się z mieszkańcami kraju w którym się wychował i to go razi... i choćby niewiem co to on nigdy nie będzie Wikingiem z krwi i kości to by było dopiero nie logiczne - nie wychował się tam, nie ma ich krwi. Dla mnie to by było komiczne gdyby mnich stał się nagle superwikingiem. A po za tym to kto go tak naprawdę tolerował oprócz rodziny Ragnara ? Podoba mi się że przedstawiaja jego rozdarcie wewnętrzne między dwoma światami - to jak najbardziej realne podejście.

W sumie sie z Toba zgodze-Athelstan nigdy nie bedzie wikingiem - jest tylko jedno ale...do tej pory mnich nie mial zadnych watpliwosci gdyz calym sercem chcial nim byc:) Byl lojalny wobec wikingow, zdradzal wszelkie tajemnice kosciola oprawcom jego braci, uczyl sie walczyc a co najwazniejsze przyjal ich wiare zdradzajac samego Boga.
Watpliwosci pojawily sie z ostatnia napascia na swiatynie.Pojawily sie w chwili gdy zabil mnicha sciskajacego swieta ksiege...ten widok przypominal jego samego w chwili gdy pierwszy raz spotkal Ragnara.Watpliwosci pojawily sie gdy sam biskup wygarnal mu , ze jest apostata czyli najgorszym ze stworzen w oczach Boga.Torturowanie biskupa dopelnilo reszty...Dopiero wtedy cos w nim peklo.

Bo od kiedy go porwali z Nortumbrii nie miał okazji tak naprawdę zdradzić Wikingów.... wpasował się między nich bo chciał przeżyć i ich kultura go w pewnym sensie zafascynowała... ale wrócił do domu i chywciło za serce i w sumie nic dziwnego... każdy człowiek ma sentyment do kraju wychowania i dzieciństwa...

Dokładnie to miałam napisać. (Uwaga - będzie streszczenie podsumowujące.) Rozdarcie wewnętrzne Athelstana było/jest dla mnie jednym z ciekawszych wątków, dlatego zdziwiłam się czytając posty powyżej - że ludzie mają dość jego niezdecydowania. Przecież niegdyś był zupełnie innym człowiekiem, funkcjonował w zupełnie innym środowisku. W pierwszym sezonie miałam wrażenie, że najpierw pozostawał pod wpływem charyzmy Ragnara, potem Athelstana zaczęła interesować kultura "pogan" - i to dawało ciekawą perspektywę. Jak mówi stare powiedzenie przodków: z kim przestajesz ...
Miał być niewolnikiem, ale nikt z rodziny Ragnara go w ten sposób nie traktował - mógł się poczuć prawie jak członek rodziny.
W drugim sezonie dla Ragnara Athelstan stał się ważnym członkiem oddziału - w oczach przywódcy był jednym z wojowników. Jednak pozostała część oddziału nie widziała tego w ten sposób (Floki - the bully). Sam Athelstan wydaje mi się nie wierzył po czasie w swoje słowa. Gdy na początku mówiono do niego "Priest", poprawiał ich. Potem reagował coraz słabiej. W końcu przestał reagować. Z jednej strony nie był w swoim mniemaniu godzien tego, by być nazywany księdzem, z drugiej uważał słowo "Priest" za obrazę. Sprzeczność. I to właśnie jest ciekawe.
Mam nadzieję, że teraz, wśród (dawnych) swoich nie powróci całkowicie do swojego dawnego "ja". Jest w nim dwoje ludzi. Symbolem tego będzie ta bransoleta od Ragnara. Dopóki będzie ją miał, dopóty będzie ich dwóch. Jeden poganin, drugi chrześcijanin. I jak to pogodzić? Obawiam się, że Athelstan jest z góry skazany na porażkę i wieczne wyrzuty sumienia. Męczennik, który siebie będzie postrzegał w najgorszych kategoriach. Apostata, zdrajca ... a tak na prawdę ... po prostu człowiek, który ogromnie zbłądził.

Nic dodac nic ująć , świetnie to opisałaś :) teraz to niewiadomo co się z nim stanie... moim zdaniem zostanie przez Wikingów uznany niesłusznie za zdrajcę... bo przecież w lesie zginęli wikingowie a on zniknął, wiec jak to bedzie wyglądało ? jak zdrada.

Nie masz racji na temat Aslaug.

Byc moze jestem do niej zwyczajnie uprzedzona...z wiadomych powodow :)
Mysle jednak , ze tlumaczenie Rollo o jak najszybszym znalezieniu dachu nad glowa powinno jej wystarczyc.Ja rozumiem ,ze chce dla dzieci jak najlepiej ale brud w ich sytuacji jest najmniejszym problemem.

Jakie to te wiadome powody? :)
Tak czy siak powinni się stamtąd zwijać dalej, bo Borg by za nimi podążył, ale twórcy już to rozwiązali powrotem Ragnara, połączeniem sił z jarlem nowym mężem Lagerthy (nie pamietam jak sie zwie) i walką w nastepnym odcinku.

Powiedzmy, ze nie lubie wpychania sie miedzy wodke a zakaske :)
Ciekawi mnie jak beda wygladaly relacje miedzy Lagertha a Aslaug .Sytuacja bedzie mniej niezreczna niz ich ostatnie spotkanie wiec moze obejdzie sie bez zgrzytow poza tym ich duma na to im nie pozwoli.
Bitwa bedzie mocnym punktem odcinka choc z drugiej strony wiadomo czego sie spodziewac (Ragnar jest niepokonany :)przynajmniej do czasu)...choc z drugiej strony...moze Lagertha zostanie ranna i byly maz (ku wscieklosci Aslaug ) czule sie nia zaopiekuje :)

Zgadzam się że serial trzyma poziom i to dużo lepszy niż podejrzewałam... drugi sezon wciągnął mnie bardziej niż pierwszy i aż mnie telepie jak mam czekac tydzień na następny odcinek : )

Dla mnie to trochę bezsensu !
Ilu było wikingów w tych łodziach ? 60-80 ?
Co ten król nie miał armii żeby się rozprawić z garstką nicponiów łupiących jego kraj ?
I jeszcze się z nimi układał bo potrzebował wojowników hehe
No cóż mały budżet to takie dziwne rzeczy wychodzą

Tego króla w sumie nie ruszył atak na kościół , miałam wrażenie że nawet sie cieszył :P
A pomyślał że może użyć Wikingó do podbojów innych części Anglii, i samemu nie brudzić sobie rąk, w razie czego zwali wine na tych barbarzyńców i nikt sie nie dowie że za tym stał. Cwany król.

ciekawa teoria nr1, realna.

Spoko odcinek. Wiedziałam o ukrzyżowaniu już wcześniej, ale i tak smuteczek mnie ogarnął nad losami naszego mnicha. Ten to ma w życiu przesrane, jak nie napaść na klasztor, to groźba złożenia w ofierze, jak nie zaraza, to ukrzyżowanie. Na szczęście wywinął się śmierci, ale czy na długo? Nie wygląda to zbyt różowo. Po za tym z trailerów wynika, że biedaczek popada w obłęd i trudno mu się dziwić.
Po za tym czemu Athelstan zamiast siedzieć na dupsku w obozie, lata po lesie z łukiem??? Powinien być VIPem, skoro jako jedyny porozumiewa się językiem tubylców...Scena ze spaniem w rowie trochę bez sensu, ale zakładam, że Athelstan po prostu zabłądził tudzież nie miał ochoty wracać do obozu...No i słodko w tej trawce wyglądał <3

Podobała mi się scena spotkania Ragnara z Królem. Zastanawia mnie tylko, czemu biskupi nie zniszczyli jeszcze tych "bezwstydnych", "pogańskich", pozostawionych przez Rzymian rzeźb? O zgrozo.

Rollo i spółka ani mnie nie ziębią, ani nie grzeją. Wolałam Rolla z pierwszego sezonu, teraz to takie ciepłe kluchy się z niego zrobiły.
Za to Siggy wyglądała zjawiskowo. Aslaug tylko zajmuje czas antenowy.

Jarl Borg napalił się na orła, a ja mam wrażenie, że to będzie tp coś na kształt krwawych orłów z ludzi, które pojawiły się w serialu "Hannibal". Należy się gnojkowi.

Po za tym tyle wzruszeń w tym odcinku. Ten wzrok Ragnara, gdy ten odpływa o świcie niczym odrzucony kochanek...To tęskne spojrzenie Athelstana i wiatr we włosach <ACH> Hehe. Oprócz tego spotkanie Ragnara z dawno niewidzianą rodziną. Jego reakcja na widok Bjorna była słodka. Cieszę się, że nie zapomnieli o Gydzie i wspominają ją od czasu do czasu.

To nie Rzymianie, to "Olbrzymi" :P

Ile lat ma Bjorn w serialu ? 17 ? bo wygląda co najmniej na 22-23.

W 1 odcinku miał gdzieś 12-13 lat, więc dodać 4 lata i wyjdzie 16-17 ;) Choć wygląda trochę starzej.

A co do samego odcinku, najlepszy odcinek w tej serii :) Dotąd inne odcinki do pięt nie dorastają. Mam nadzieje że poziom tej serii mimo kiepskiego początku będzie rósł z poziomem :)

A i coś mi się wydaje że Athelstan znowu stanie się potulnym szpiegiem i zacznie zdradzać Wikingów, i pójdzie na drugą stronę "mocy". Jeśli tak się stanie będzie najbardziej znienawidzoną postacią w serialu, a przynajmniej dla mnie. Mam nadzieje że jeszcze Athelstan wróci do Wikingów i pomoże Ragnarowach w podbojach i rabunkach :)

Jak to zwykle bywa, wiek aktora nie pokrywa się z wiekiem odgrywanej przez niego postaci.
Alexander Ludwig ma 22 lata. Tak jak napisał Stestox: 16-17 ma Bjorn.

bjorn ma 18. Ragnar wspomniał o tym fakcie na wieczerzy przed podróżą, gdy gadał z synem Horika.

Ragnar: Ile masz lat, Ari?
Ari: 17. Prawie 18.
Ragnar: To będzie twoja pierwsza wyprawa?
Ari: Tak. Nie mogę się doczekać,by wykazać się w bitwie. Chcę, by ojciec był ze mnie dumny.
Ragnar: Mam syna w twoim wieku.

Ragnar z królem Horikiem trzymał a ten sie wypiął żal tylko ten król nie pomyślał do przodu on straci na tym więcej ; )

Horik nie to, że się wypiął, tylko został "pilnować interesów", co było wskazane w tej sytuacji.
Lipa może być jednak w tym, że może popsuć realcje z królem Ekbertem + zostać pokonanym.
Horikowi chodzi jedynie o skarby materialne, Ragnarowi podobają się rzyzne gleby.

jego interesem powinien być Ragnar a raczej wstawiennictwo i pomoc.. Ragnar niepotrzebnie z nim trzymał widział w nim niewiadomo kogo a to zwykły cwaniak, Ragnar dał dla Horika do zrozumienia co powinien uczynić dając wolny wybór dla mnicha nie powiedział mu w prost że ma iść z nim tak troche to załatwił politycznie i przegrał jak pis

hehe, może i masz racje :)
brakowało mi tego określenie dla Horika, jest cwaniakiem, zgadzam się :)

ogólnie jak pokazał się ten cały Horik największy Jarl bla bla bla to robiło to wrażenie potem pokazał w 1 sezonie że chce napuścić Ragnara na swojego wroga a gdyby był taki potężny to sam by to załatwił nie potrzebował by napuszczać nikogo na siebie tym czasem bez Ragnara nie miał by opcji wygrać z typem co teraz dla Ragnara ziemie odebrał ogólnie typ wyznaje zasadę dziel i żądz stara jak świat ;p

by najmniej tak mi sie wydaje mogę chętnie po Polemizować na ten temat :)

tutaj już kończymy dyskusje ;] zrobimy nowy temat o 5 odcinku, za który się właśnie zabieram :)