wreszcie Paryż!
PS. jakby ktoś znalazł utwór który śpiewa typek jak odpływają z Kattegat, to byłabym bardzo wdzięczna
Rozumiem wycinanie np. cycuszków i tyłka - skoro to ma być ocenzurowane. Ale nie mogę pojąć, dlaczego w 10 odc. 3 sezonu w amerykańskiej wersji wycięli to, kiedy Lagertha mówi Raganrowi (który leżał żywy w trumnie), że go kocha i nigdy nie przestała. Jaki jest sens w wycinaniu czegoś takiego?!
Klimatyczny odcinek, choć niektóre fascynujące wątki (harce Greya i Anastazji, drewniaki Erlendur i Torvi) mogli sobie podarować. Wreszcie się coś dzieje - reakcja całego towarzystwa na widok Rolla po frankijskim tuningu - bezcenna. Ciekawe, jak poradzą sobie z łańcuchem, o którym wspominał nasz genialny diuk. Ragnar oddala się od żywych coraz bardziej, widać, że myślami jest już na tamtym świecie i na niczym mu już nie zależy. Zdrada brata chyba do końca go dobije w komplecie z zielskiem Yoko Ono...Przyznam się również, że poddałam się klimatowi tej pięknej sceny, w której Ragnar widzi swoje minione, szczęśliwe dni i spłakałam się nieco. Zrobiło się tak melancholijnie. Na scenie wypływu statków z Kattegat - ciary. Za takie klimaty kocham ten serial. Z zaskoczeń to jeszcze - powrót Harbarda i coraz bardziej creepy Ivar Bez Kości. No i trochę szkoda, że Alfred poszedł do Rzymu. Liczyłam na to, że Ragnar zdoła poznać syna Athelstana, a tak może minąć wiele czasu zanim zawita z powrotem do Wessex. Coś czuję, że tym razem Aethelwulf nie będzie posłuszny tacie i wróci, żeby pomóc Kwen.
Aby dojść do Rzymu muszą przejść przez Francję więc może Ragnar pozna syna Athelstana ;-)
Choć sam Ragnar to już człowiek wypalony, taki co chciałby chyba już mieć święty spokój. Był Ragnar i Rollo, teraz jest cwany Harald (Ragnar) i brutalny Halfdan (Rollo).
A scena hrabiego Odo i Anastazji mnie tam akurat ucieszyła bo oprócz ładnej buzi pani od sado-maso ma tez inne walory heh.
Ta laska od Odo to takie "50 twarzy Earlgreya- wiecznie niewyparzona" ( Neo-nówka ).
Nudne to w ciul.
Nigdy nie rozumiałam fenomenu greja ( kiedyś jechałam po "Zmierzchu", ale jak usłyszałam o greju, to "Zmierzch" przeprosiłam ), więc nie wiem, po co te pejcze i podwieszanie tu wciskają.
Ja tym bardziej ale ja jestem mężczyzną. A aktorka która tam pejczuje Odo bardzo ładna i mi tam się scena podobała gdyż można było spojrzeć z innej perspektywy ;-) Choć byłem niemal pewny, że hrabia ja w pomysłowy sposób zabije gdyż dowiedział się, że donosi ona swemu bratu. No cóż przeceniłem go heh.
Z tego co słyszałem to pozwalał sobie wkładać różne rzeczy w tą część ciała która mi się podobała u panny Anastazji więc faktycznie paździerz ;-)
Aaa to w takim razie źle słyszałem heh. Co nie zmienia faktu, że nie mam ochoty na film ani tym bardziej książkę.
Ja książkę dostałam w prezencie.
Bolało.
Nie skończyłam i pozbyłam się badziewia.
Być może na fali popularności tego szitu wciągnęli biczowanie na listę zabaw w "Wikingach"...
To polecam 'Pokolenie Ikea' jeśli już.
Tez uważam, że na fali tej popularności zrobiono sado-maso z Odo i Anastazją i jest to słabe choć sama pani Hassan bardzo fajna.
Tak już mamy. Nawet 'święty' Athelstan się przemógł i spróbował tego miodku. Zdrowy odruch ;-)
EOT
Helooooł Oświecenie => Przecież mężczyznom też mogą podobać się męskie tyłki, zwłaszcza takie ładnie umięśnione jak u aktorów xxx. To nawet byłoby bardziej zrozumiałe, aniżeli peany na cześć tego sflaczałego u tej aktorki/dublerki.
Jak komuś może "podobać się" tylnia częśc ciała, służąca do defekacji... Zady klaczy też tak na Cb działają?! OMG Co w tym ładnego?! Żeby jeszcze umięśniony miała, okragły, jędrny... to może. Estetycznie po prostu. Ale takie coś?!
PS Pokolenie IKEA to straszne dno, wyłudzanie kasy od kolesia, co nie umie akapitu bez błędu napisać i skąpi na korektorce i redaktorce. Ale cóż => sexfantazje się sprzedają.
Pewnie, że szmira. Chodzi o punkt spostrzegania bo książkę pisał facet. Greya kobieta. :-)
A ja rozumiem, że chcieli pokazać jak cholernie ciężko jest i jak wiele trzeba poświęcić by uzyskać jakieś ważne informacje, wybadać nastroje w otoczeniu władcy. Ja jestem pełna podziwu ile ta biedna kobieta znosi jako świetna szpieg/szpieżka/szpiegowczyni?!
Zdrada brata chyba do końca go dobije w komplecie z zielskiem Yoko Ono
hm, Ragnar chyba jednak przeczuwał trochę, że Rollo pod Paryżem nie próżnuje. co prawda zareagował gniewnie, gdy zobaczył go wyfryzowanego i ustrojonego na koniu, ale z drugiej strony rzucił do Bjorna jakimś takim zdaniem "A czego się spodziewałeś?" - jakby jednak sam się tego trochę spodziewał...
Ehh brakuje mi dawnych Wikingów i dawnego Ragnara... Teraz wiecznie naćpany co nic nie wnosi do serialu.. Momenty typu podpalanie lub wyrzucenie gościa na morze ładnie pokazują zachowanie Wikingów ale trwają trochę za krótko, są takie niezauważalne moim zdaniem :/ Ten sezon rozwija się za wooolno, nic się nie dzieje. Oglądam też ostro Piratów i tam chociaż często nic się nie dzieje to gadają na tyle mądrze, że chce się oglądać a tu jakoś tak cienko z tym. W kółko to samo. Jeden chce zostać cesarzem ale nic z tym nie robi chociaż tron przejąłby bez problemu; zdradzający Rollo - zdziwiłoby mnie gdyby jednak dołączył do Wikingów; biadolenie Erlendura..
Mam też parę pytań. Przede wszystkim po co ta scena z piersiami Aslaug i jej synami ? Wniosła coś ? Dlaczego tak właściwie Lagertha zabiła Kalfa ? Myślałam, że dowiedziała się o próbie zabójstwa jej syna ale chyba jednak nie. Po co pół odcinka na temat pielgrzymki i całego Wessexu ? To już nie bardzo łączy się z Wikingami.. No i jaki jest prawdziwy powód pielgrzymki ? Król chciał się pozbyć syna na długo ?
Lagherta dotrzymuje obietnic dlatego Kalf zginął. Egbert chce pewnie zrobić porządek z Mercją a wie, że syn jest bitny i pewnie chce go postawić przed faktem dokonanym. Egbert cały czas prowadzi genialną grę pt. "Zjednoczenie Anglii". Syn by mu przeszkadzał a być może się zbuntował. Tym bardziej, że zadał się z Kwentirith. A to Egbertowi psuje szyki. Nie zdziwię się jak będzie próbował ją zabić. Ślub Judith i Aethewulfa też był częścią planu. W ten sposób ma prawa do Nortumbrii dla swego wnuka i dlatego manipuluje synowa by stanęła po jego stronie a nie swego ojca. Ale najpierw będzie chciał kontrolować Mercję, zapewne jako regent małego Markusa.
dokładnie, po ataku na Paryż, gdy on ją uratował po pierwszym natarciu, przyszedł do niej do namiotu i czarował ją, Lagertha widać było że ulega jego wdziękom ale zapowiedziała, że może nawet im dobrze razem będzie, ale nadejdzie kiedyś dzień, kiedy go zabije. i on coś tam powiedział, że jest tego świadom, tak się zaczął ich romans. a że - jak każdy, kto choć trochę Lagerthę oglądał to wie, że jest dumna i słowa dotrzymuje - to nawet gdy chyba pokochała go, to mimo wszystko słowa dotrzymała
no w sumie to był konkretny powód ;) choć Kalf chyba zapomniał, że Lagertha mu to obiecała. z drugiej strony, choć było im razem dobrze, nie był względem niej uczciwy, więc - choć szkoda mi Lagerthy, to nie żałuję jego. ciekawa jestem tylko, czy to dziecko o którym mu mówiła, a potem mówił też Ragnar, to prawda...
Aronou. W napisach końcowych pewnie wypisali co to za kawałek.
ECH! Czy tylko mnie wkurza Aslaug? Jak w pierwszym odcinku tego sezonu poszła do wróżbity zapytać go czy zostanie królową (jakąś bardziej niż jest teraz) to jej odpowiedział, że na tronie zasiądzie kobieta. Nie wiem czy potwierdził, że ona (może czegoś nie ogarnęłam) ale tak bardzo mam nadzieję, że to będzie mała Siggy (zwłaszcza o tym odcinku).
W zasadzie, też kiedyś uważałam, że bez Ragnara ten serial nie będzie miał sensu więc nie sądziłam, że będzie coś "po" jego śmierci. Ale jak widzę teraz jak fajnie prowadzą kolejne pokolenie to... cieszę się na myśl, że będzie kolejny sezon (Ragnar powoli odchodzi do Valhali, widać bardzo ;/ ).
Nie mieliście nigdy syndromu odstawienia po przeczytaniu książki i rozstaniu się z bohaterami, którzy zakończyli soją historię i nigdy nie dostali kontynuacji? Kiedy Ragnar umrze i skończy się sezon to będę bardzo chorować na jego brak. A historia jego potomków będzie kojącą na cierpiące serce. Zwłaszcza, że pewnie Ragnar nie raz pojawi się jako duch albo wizja jego synów, którzy będą mordować w jego imieniu/w imieniu zemsty/ku chwale wikingów.
<3
ECH! Czy tylko mnie wkurza Aslaug? Jak w pierwszym odcinku tego sezonu poszła do wróżbity zapytać go czy zostanie królową (jakąś bardziej niż jest teraz) to jej odpowiedział, że na tronie zasiądzie kobieta. Nie wiem czy potwierdził, że ona (może czegoś nie ogarnęłam) ale tak bardzo mam nadzieję, że to będzie mała Siggy (zwłaszcza o tym odcinku).
z tego co pamiętam to nie, wróżbita nie potwierdził żę to A. będzie królową, powiedział tylko że kobieta. w sumie nie bardzo ogarniam, czemu A. chciałaby być królową, skoro 1) już nią jest 2) jeśli chodzi jej o samodzielne rządzenie to jak na królową rządzącą wojownikami ona, która w ręce nigdy toporka nie miała, raczej nieszczególnie się na władczynię wojowników nadaje...
Już od poprzedniego sezonu coraz wyraźniej nabrzmiewa konflikt pomiędzy Ragnarem i jego synami, a Flokim. Bardzo wyraźnie on nawiązuje przy tym do mitologii Wikingów. Otóż Ragnar jest potomkiem boga Odyna. Zaś obraz Flokiego bardzo wyraźnie nawiązuje do boga Lokiego. Obaj ci bogowie byli przez długi czas przyjaciółmi, aż do czasu gdy Loki zabił z zazdrości boga Baldura. Za to po pościgu został skazany na torturę kapiącego jadu, a jego uwolnienie jest oznaką początku końcu świata.
Intrygująco wygląda w tym kontekście ponowne pojawienie się Odyna/Harbarda. Objawił się on zaraz po tym jak Ingvar Bez Kości zabił pierwszego swojego przeciwnika i najwyraźniej obdarzył go błogosławieństwem na przyszłość. Oczywiście na miarę Wikingów, czyli zapowiada to jego świetną karierę jako wodza i wojownika. Zgodną zresztą z relacjami historycznymi. Dodajmy, że zabójstwo w wieku lat 10 czy 12 było wedle Wikingów dobrą wróżbą na przyszłość. Słynny wojownik Vag w Sadzie o Jomsborczykach pierwszą osobę zabił gdy miał lat 8, a gdy miał 12 otrzymał własną drużynę i ruszył na wiking.
Coś mi tu nie gra w postaci tego małego toporzysty...
Wszędzie można przeczytać, że wszyscy synowie Ragnara- więc Ivar też- byli wojownikami/wodzami itp.
Ale przecież on jest niepełnosprawny i to w dość znacznym stopniu- w sensie, że nie może się samodzielnie poruszać ( pomijam fakt, że chyba nie słyszałam, żeby cokolwiek mówił, aczkolwiek wrażenia osoby upośledzonej nie sprawia ).
Więc jak będąc osobą "niemobliną" będzie w stanie walczyć itd????Będą go w tym wózku na pole bitwy wciągać????
Od razu zaznaczam- nie nabijam się absolutnie z faktu niepełnosprawności, tylko piszę, że coś mi tu nie pasuje...
Wg sag nosili go na tarczy do bitwy
XXXXXXXXXX
według sag "był noszony na tarczy" - a wikingowie mieli zwyczaj noszenia zwycięskich wodzów na tarczy PO wygranej bitwie, patrz (krótki) wątek "Świetne!"
http://www.filmweb.pl/serial/Wikingowie-2013-659055/discussion/%C5%9Awietne,2465 833
Przykro mi, ale nie podzielam wyrażonych tam poglądów - a i podejrzewam scenarzyści też ich nie podzielą. Nadto, mam wrażenie, że miesza Ci się luźna hipoteza badawcza z wiarygodną rekonstrukcją faktów. Do tej zaś brakuje nam właśnie podstawowych faktów. Chodzi tu przecież o półmityczne postacie luźno znane z małowiarygodnych wzmianek.
A może był wielkim wojownikiem i dowódcą z racji swoich "umiejętności wojennych", zdolności przywódczych, sprytu itd. niekoniecznie dlatego, że był doskonałym machaczem toporkiem :) Nie wiem, czy czasem tak nie było w przypadku Ivara, chyba nawet o tym gdzieś czytałam. Jeżeli potrafił poprowadzić swoich ludzi do zwycięstwa i bogactwa, to komu przeszkadzało, że był noszony na tarczy :)
ma pewno uczą go być nieustraszonym... aż chorobowo socjopatycznym! Będzie zagrzewał do walk, do wspinania się na wieże ognia najlepiej! mały sajkol
NIE WIEM CZY WIECIE, ALE FRANKOWIE WEDLUG HISTORII ROZBILI VIKINGÓW.
Uważam, że Rollo do samego końca pozostanie w serii i zabije go zapewne ŻELAZNOBOGI albo po prostu ROLLO wygra.
Nie mniej jednak tak jak wspomniałem wcześniej......................................................Frankowie najeżdzali Vikingów aż ich po prostu wybili.
Podbijali ich ziemie. MOże nie , że ich wybili.... ale po prostu zakonczyli ich podboje