Zapraszam do dyskusji na temat pierwszego odcinka najnowszego serialu Guillermo del Toro.
Ależ on z tym mieczem nie był nawet w strefie odlotów/ przylotów, tylko w tej dostępnej dla wszystkich, gdzie się czeka na podróżnych. Czy to ma jakieś znaczenie, że miał miecz? :)
Nie cisnę na odpowiedź, aż tak ważne to nie jest :P
Nie znam amerykańskich procedur w takich sytuacjach, ale po mojemu wystarczy, że w obliczu takiej draki znajdował się na terenie lotniska, które było potencjalnym miejscem przestępstwa, czy nawet aktu terroryzmu. Mógłby z tym mieczem być nawet na parkingu. Z drugiej strony mogli go też za posiadanie wiedzy na temat przestępstwa, co byłoby megagłupie, zważywszy na to, że celem jego wycieczki na otnisko było podzielenie się informacjami :v
Też bym się przychylił do takiej interpretacji - po prostu chodziło o okoliczności w jakich spacerował sobie z tą 'laską' xD
Pospaceruj w Polsce z taką laską z ukrytym w środku mieczem a zobaczysz jak będzie miło gdy panowie w niebieskim to zauważą :)
Ameryka nie Polsza. Na drugim wybrzeżu, gdzie pozwolenie o broń palną zdobyć łatwiej niż kartę biblioteczną, ukryte ostrze jest spoko, póki nie znajdzie się w czyichś bebechach. A zachodnie wybrzeże jest trochę bliżej niż Pollandland. Widocznie jednak jesteśmy bliżsi stanowi - co to w ogóle jest za stan? D: - niż taki Nowy Meksyk. :P