Obejrzałem 4 odcinki i według mnie serial jest dobry, nawet ciekawi do tego stopnia że chce się oglądać dalsze odcinki, ale niestety razi mnie kilka rzeczy. Nigdy nie pisze na forum, ale w tym przypadku chciałem podzielić się swoimi uwagami. Do gry aktorskiej nie mam się co przyczepić, zaskakuje mnie jak pokazali społeczeństwo i rząd. 1 odcinek, znajdują faceta bez głowy po całym zamieszaniu z skrzynią i co? I nic, trup jak trup mało ciekawe dla bohaterów. facet który jest dyrektorem Centrum Chorób bagatelizuje zagrożenie wirusem i bardzie j martwi się o prasę. Co jak co ale w takiej organizacji płacą im żeby nie bagatelizować zagrożeń, przynajmniej mam nadzieje że tak jest. Nie wiadomo do końca co się stało, jakieś robaki pełzną po samolocie cały jest w odchodach, a oni co? Zaczadzenie albo coś podobnego i wypuszczają ocalałych bez żadnej opieki. No proszę was, tak to nie działa:/ Wydaje mi się oczywiście mogę się mylić, że w stanach obecnie są bardzo wyczuleni na bezpieczeństwo. Akcja w kostnicy 200 ciał znika znika koroner wszystko jest porozwalane, ktoś podaje że zabrało ich wojsko, a o koronera nikt się nie martwi, znika i koniec tematu. Nasz główny bohater zabiera pilota do szpitala na leczenie. Po badaniach wiadomo że nie wiadomo co to jest ale jest cholernie złe. Szpital to raczej w USA placówka rządowa, nikt nie podnosi alarmu. I ostatnia sprawa, znika internet, i żadnej wzmianki o tym co robi rząd, ludzie wcale nie panikują ze nie mogą pracować itd Było jeszcze kilka rzeczy ale już nie pamiętam. Reasumując według mnie główny wątek i gra aktorów jest ok, dobrze to oglądać ciekawy temat, wciągający, ale całe tło Nowego Yorku, zachowanie jednostki jak i rządu na całe zamieszanie kiepsko. To wygląda tak jakby nikt tam nie umiał łączyć ze sobą poszczególnych wydarzeń i wyciągać winsoków, bądź reagować na możliwe zagrożenie, Może w książce jest inaczej no albo tak samo. Książka ma to do siebie że skupia się bardzo na głównych bohaterach, serialu nie powinni tak robić. A więc czekam na wasze poparcie albo krytykę ze się nie znam:)