Mnie też szkoda Feraldo. Fajna babka była z niej :-( Taka baba z jajami :D

Mnie to aż przeraża już wizja końca 3 sezonu, bo będzie trzeba chyba pożegnać kolejną postać.

Jeśli masz na myśli Zacha: jestem na tak! :D

Nie. Nie mam na myśli Zacha

Miałam na myśli Mr. Quinlan

Myślisz, że Quninlan zostanie uśmiercony? Komu więc przypadnie zaszczyt ostatecznego rozprawienia się z mistrzem?

Nie chciałabym aby Quninlan zginął bo bardzo polubiłam tą postać. Ale patrząc na zwiastuj 10 odcina jak on tam przywalił w ten postument po wybuchu bomby .......
Obym się myliła.

32minuta 45 sekunda . i tyle. zrobił cały sezon :)

Myślałem, że tylko ja to oglądam.Mi tam się podoba, ale ja jestem niewymagający i prawie wszystko mi podchodzi.Naprawdę tak się ludziom ten serial nie podoba? Nawet tu na forum straszna cisza.Sporo osób ogląda, co widać nawet po ilości pobrań napisów, ale gdzieś nikt nic nie pisze.

U mnie to samo. Nie jest to serial najwyższych lotów, ale bardzo mnie się podoba. Każdego tygodnia czekam na następny odcinek :) Jednak rzeczywiście nie ma gdzie popisać na temat każdego odcinka. Straszna cisza :(

W sumie nie wszystko co oglądam komentuję - może ludzie wychodzą z takiego samego założenia :) Przy tym odcinku jednak chciałem gdzieś napisać, że scena z Palmerem i Tomkiem była świetna (wątpię, aby finał s3 mógł być lepszy ale kto wie - ten odcinek bezapelacyjnie najlepszy w sezonie).

Bo tego serialu nie można jednoznacznie określić i nie rozumiem ludzi, którzy piszą, że jest nudny, przewidywalny itp. Oglądam teraz na szybko szósty sezon TWD i to jest dopiero nuda.Nawet, jak się coś dzieje, to i tak jest nudno.Właśnie sobie przypomniałem, dlaczego po piątym sezonie maiłem ochotę sobie dać spokój z oglądaniem (czego nigdy nie robię) Ten szósty zacząłem oglądać na bieżąco, ale jakoś tak po 4-tym odcinku mnie to zmęczyło i dopiero teraz nadrabiam na szybko, bo siódemka ruszyła.No i kontynuując, to The Strain nie nudzi mnie w ogóle i jest to tematyka bliższa mojemu sercu, że tak powiem.I nie rozumiem, dlaczego ludziom się nie podoba.Sammel w ogóle tu świetnie wypada, a sam serial jest zupełnie innym spojrzeniem na wampiry, niż to dotychczasowe i za samo to,należy mu się dobre słowo.Pamiętam, jak oglądałem pilota, to zupełnie mnie wciągnął i w miarę oglądania następnych odcinków, wcale mi nie przechodziło.Może są błędy i głupoty (gdzie ich niema) ale należy przymknąć na nie oko i cieszyć się widowiskiem.

Pierwszy raz obejrzałem tandetne sceny nakręcone z dobrym smakiem i stylem. Serial może nie powala na kolana ale jakoś tak sie miło go ogląda. Bardzo podobało mi sie np retrospekcja z ojcem Feta :P

To najlepszy odcinek! Szkoda tylko, że Angel nie żyje. Ostro rozprawili się z bohaterami.

Mam takie samo zdanie. Troszkę już martwiłem się, że sezon skończy się przciągniety jak flaki z olejem, a tu nagle 3 odc począwszy od 6 do 9 zrobiły coś niesamowitego. Sądzę, że 4 sezon, zamykający serial będzie tak napakowany że szok, oby tego nie skiepścili. Serial niszowy bo niszowy ale idealnie znalazł swoją nisze. Przypomina mi się Babylon 5, gdzie budżet był cienki jak dupa węża, ale scenarzyści stawali na rzęsach i wyszedł majstersztyk. Tu jest podobnie, nie ma efektów, nie ma ficzerów, ale mamy za to ciekawą historie, która nie rozwleka się jak brazylijska telenowela.

Tak właśnie jest, że nawet sceny bez akcji, tzw. "relacje bohaterów" ogląda się ciekawie.Jak dla mnie, to jest więcej pozytywów, niż negatywów.Od pojawienia się Quinlana, zrobiło się ciekawiej, same jego retrospekcje, to była świetna sprawa.Szkoda tylko, że tak "dawkowali" mistrza, jak był w ciele Bolivara.Wcześniej, w wersji "Tołdiego" pokazywali go więcej.I Pradawnych też za dużo nie było i nic nie pokazali, nie licząc ósmego odcinka na końcu.Ciekawe, czy jakimś cudem przeżyli? Oczywiście w formie robaków, jak mistrz.Quinlan raczej nie wrócił sprawdzić, czy obrócili się w popiół.Ta bomba, to była atomówka (bo tak niby gadali) czy jednak jakiś zmodyfikowany ładunek, bo przecież nie obrócił w ruinę całego miasta,tylko kilka budynków.

Co do przydupasa-policjanta pani burmistrz - nie zwrócił nikt uwagi na naszywkę z nazwiskiem na mundurze ? Nie powinno Wam być bardziej szkoda rodaka-imigranta ? ;)

To dość popularne nazwisko, przynajmniej w filmach/serialach.Jest łatwe do wymówienia dla hambrgerożerców ;)
A czy to był rodak, to nie wiem, bo pomijając nazwisko, to już nie Polak.Wielu tam takich jest,co już pozapominali.

W serialu już padało jego nazwisko ;) Pierwszy raz miałem taki lekki zonk czy się nie przesłyszałem ale w końcu to Nowy Jork (wprawdzie nie Chicago ale jednak) :D

Jak bardzo szkoda mi Faraldo, taka fajna MILF z niej była :(

Co kto lubi.46 lat, to jeszcze nie 80 ;) Ja jednak wolę ją w takim wydaniu
http://www.filmweb.pl/film/Super+Mario+Bros.-1993-9877
Miała wtedy 23 lata. Starość, straszna rzecz.Ale wszystkich nas to czeka.