Pierwszy sezon to było dno i kilometr idiotyzmów. Oglądałem z nadzieją, że czegoś nie rozumiem, że wszystko się wyjaśni...
2 sezon to już czysty masochizm, który tłumaczę sobie chęcią zobaczenia jak bardzo można przesunąć granice bezsensu i robienia z widza idioty.
Latający wąż zjadł drzewo z bijącym sercem...
Co oni tam ćpają?