Dwa pierwsze sezony są bardzo dobre. Potem, po systematycznej zmianie połowy obsady nie da
się tego oglądać.
Początkowa ekipa odeszła i dla wielu nie będzie już to samo. Nathan był świetnie zagrany przez Roberta Sheehan’a, wyróżniał się na tle pozostałych bohaterów. Simona i Kelly również mi trochę brakuje. Mamy teraz nową ekipę, która naprawdę zaczęła przypadać mi do gustu, znajduję w nich coś co mi się podoba, widzę potencjał. Sezon piąty na razie trzyma poziom i jestem z niego zadowolony. Ale każdy ma swoje zdanie :)
Serial jest nadal świetny. Mi też nie pasuje zmiana obsady, ale ostatni odcinek był na prawdę bardzo dobry :)
nie wydaje mi się, żeby to była kwestia obsady. po prostu scenarzyści już nie wiedzą co wymyśleć. Po obejrzeniu 1-szego odcinka 5-ego sezonu nie mam zamiaru oglądać nast. odcinków. Moc wydymania innej mocy? Żenada. Wszystko naciągane i drętwe, podziękuję.
może 3 i 4 sezon trochę stracił ale 5 jest równie świetny jak dwa pierwsze :D
dalej jest zajebisty, pier***sz glupoty. Nowe postacie ogarniaja chyba nawet lepiej, szkoda ze juz koncza
Powiedziałbym że 5 sezon bije nawet 2 pierwsze. Klimat jest po prostu świetny. A humor absurdalny do granic. No i supermoc Alexa niszczy:)
ogladać się da. Jestem co prawda fanką 1 i 2 sezonu ze względu na fantastyczna role Nathana i super-woman Kelly, ale widze nadzieje w 5 sezonie. Nie wiem czy zauważyliście pewna zmianę w nastroju serialu... o ile na początku był po prostu śmieszny (mozna było sikac po nogach) o tyle teraz mam wrażenie, że wydźwięk został przeniesiony na to, w jaki sposób radzić sobie z (nie) chcianymi superpowers. Nie mówię że nie bywa również zabawny, ale 1. bywa, a po 2. zabawny
Pierwsze dwa odcinki piątego sezonu były dla mnie straszną katastrofą XD nie wiedziałam nawet czy przebrnę przez ostatni sezon, ale muszę przyznać że zmieniłam zdanie ;) od trzeciego odcinka daje się poczuć stare dobre misfits .w. Abby jest swietna i jej historia totalnie mnie powalila ;) No i Rudy, który jest wstretny, oblesny ale i smieszny zaczyna byc... uroczy XD no i Greg jego nie da sie opisać XD
Zgadzam się, dwa pierwsze da się oglądać, później to już dno. Jestem na 4-ym sezonie i męczę to, bo lubię mieć zakończone oglądanie, a to jest takie mdłe, takie cienkie. Żadnego sensu nie widzę już w tym serialu. Może mi się odmieni po tym ostatnim odcinku z 5-ego sezonu, zobaczymy.
Ja dotrwałam do czwartego sezonu, ale teraz już nie chce mi się oglądać. Fabuła coraz gorsza, bohaterowie bez wyrazu. Nuda, nuda,nuda
1 i 2 sezon były zajebiste, 3 i 4 były tak nudne, że szczerze mówiąc nawet nie kołaczą mi się w głowie żadne przebłyski dotyczące fabuły. 5 za to jest naprawdę dobry i nową ekpię w końcu pokazują w nieco innym świetle, także da się ich lubić :) Przynajmniej jak narazie ;)
5 sezon jest na prawdę świetny :)) warto było przetrwać 3 i 4 :DD
Po za tym samo założenie ( zamierzone lub nie?) całkowitej zmiany bohaterów bardzo mi się podoba ;)
oglądając 5 sezon mam wrazenie, ze zupelnie inni ludzie robią scenariusze do epów. Jest po prostu bardzo dobrze, mamy wielowątkowość, ciekawą fabułę i ogólnie - zupelnie inaczej niż w 3 i 4 wlasnie. Jesli to ostatni sezon, to trochę szkoda, bo jeśli miałby utrzymać się aktualny poziom, byłbym całkowicie za kontynuacją.
Dla mnie 3 sezony są super czwarty kompletnie bez sensu odcinki bez znaczenia nastawione na coraz to nowe świństwa ale za to piąty od samego początku znów podnosi poziom serialu.
Zgadzam sie, z tym, ze ja rozszerzylabym to do 3 sezonu. Misfits skonczylam na 3x08 i nie bede ogladac reszty. Zaczelam 4 sezon i przestalam, bo szczerze, nie ma dla kogo ogladac. Pierwsza obsada byla swietna, ale najpierw odszedl Sheehan, potem Antonia Thomas i Iwan Rheon. Nawet Kelly i jej rozwalajacego Derby juz nie ma;/
Rudy na poczatku byl smieszny, potem juz tylko oblesny i w koncu malo zabawny.
Jestem w połowie trzeciego. Rzeczywiście, im dalej, tym gorzej. Trzyma mnie na razie tylko to, że nie mam za bardzo co oglądać, no i to, że jest brytyjski akcent. Wczoraj wyszedł nowy Sherlock, za niedługo Peaky Blinders, wiec jak już będzie naprawdę źle, to sobie podaruję.
zgadzam się - po pierwszej ekipie pomysły są słabsze i postacie takie bez charakteru trochę.
Akurat mi się ten serial wyjątkowo dobrze oglądało aż do finałowego odcinka 5 sezonu, ale to kwestia gustu.
Bardzo przywiązałem się do starej ekipy, polubiłem każdą z postaci, bo każda wnosiła zupełnie inną osobowość i miała zupełnie inne odpały, lepsze lub gorsze, ale zawsze równie absurdalne i odjechane. Tak jak chyba wszystkim, trudno było mi się przestawić na powolną podmiankę bohaterów, najpierw chamskiego, cynicznego i poczciwego Nathana, a później całą resztę. Rudy przez pierwsze 2 - 3 odcinki tak jak większości, wydawał mi się obleśnym i przygłupim suplementem Nathana. Ale z odcinka na odcinek przekształcał się w moją ulubioną postać, polubiłem nawet jego nisko latające żarty, serial tylko zyskał dzięki niemu. Tak pokręconej, zwariowanej i jednocześnie pozytywnej postaci dawno nie widziałem, a może i nigdy. Reszta nowej ekipy też z początku mnie nie powaliła. Małpowaty Finn z równie śmiesznym akcentem co niegdyś Kelly, zdystansowana Jess, burak Alex "from the bar" czy przedziwna i szczera Abby. Ale dzisiaj twierdzę, że byli oni co najmniej równie dobrzy, co oryginalni bohaterowie i stworzyli równie genialną grupę wyklętych. A zmiany kuratorów udały się chyba najlepiej - co prawda ten z 2 sezonu i części 3 również był świetny, ale ostatni zdeklasował go z łatwością
Ciekawe, czy powstanie 6 sezon i co nowego przyniesie. Pomimo tego, że pewnie polubiłbym i 3 ekipę, to wolałbym, żeby nie doszło do żadnej podmianki ;)
Właściwie po początkowym szoku wywolanym zmiana obsady z każdym odcinkiem robiło się coraz lepiej i lepiej. Po trzech odcinkach nie brakowały mi juz kompletnie nikogo z starych bohaterów. Rudy poczatkowo wkurzający w piatym sezonie bije na glowe Nathana (?? nawet nie pamietam jak on mial na imie) wielkie brawa dla twórców serialu ze potrafili po tylu zmianach wyjsc obronną reką. Po obejrzeiu piatego sezonu zmieniam ocene z 9 na 10.