Nawet mi się podobał ten serial..gra aktorska trochę jak z telenoweli, wszystkie te panie też takie żywcem wzięte z Esmeraldy ale ogólnie całość fajna, można obejrzeć. Każdemu dostało się po dupie ale niektórym trochę niesprawiedliwie... ten cały Emiliano w sumie za wypadek odpowiedzialny nie był. Przecież tyle dorosłych osób to ktoś mógł stać przy tym zamku i pilnować tych dzieci, mógłby wtedy zareagować jak odrywało go od ziemi. Cała ta postać Yoli okropna, czekałam żeby jej się też po dupie dostało, paskudne, chciwe babsko... ta Daniela też okropna, oskarżała męża, kazała mu się przyznać, chciała go aresztować, a też mogła spraedzic zanim dzieci weszły czy zamek jest w porzadku. Zresztą każdy z nich mógł. Postać siostry dziennikarki to masakra, wredna pijawa, tylko kariera się liczyła... no i na koniec Cała ta Lupita, rozumiem, ze jej mąż to wariat, zresztą robił co chciał w każdym odcinku i aż dziwne, że nie udało się go wcześniej przymknąć ale rozumiem, że był do fabuły potrzebny. Lupita zabila niewinnego faceta, w sumie to zleciła zabójstwo, potem zabila tego kogo wynajęła, wrobila mężulka i sprawiedliwości stało się zadość ale czy na pewno? Była winna śmierci Moncha, chciała zabić jego dzieci jak jej mąż podpalał dom. Powinna też ponieść jakaś karę, a w sumie wrabiając męża wygrała wszystko... burdel się tam straszny zrobił ale w sumie większość z tego, że Ci ludzie nie umieli się dogadać i wszyscy na wszystkich chcieli zemsty. Tylko tego chlopaka Alexa mi żal...był dobry, gotowy był uciec dla Lucili, a ona olewała go, ćpala, w tym klubie interesowała ja impreza, a nie on... serial ciekawy, dużo się działo ale momentami bohaterowie działali na nerwy.