Kevin do tego serialu dodawał taki klimat, gwarancję, że nie będzie to gniot. Nie podoba mi się odsunięcie go od projektu, nie podoba mi się styl uśmiercenia go. Dwa odcinki lamentu i pierdzenia. Odcinek 10 nie wniósł NIC, ba mam wrażenie, że to istny bałagan... w sumie to dla mnie serial już się skończył.
Tak, dramat, ale Kevin to spartolił, bo nie chciało mu się czekać. I tak to najlepszy serial.
Costner zdecydowal ze calkowicie sie poswieci swojemu projektowi-Sadze o Ameryce i ze nie ma czasu na Yelowstone a Sheridan chcial kontynuowac swoj serial. I tak ta rozgrywka trwala bardzo dlugo i 5 sezon podzielony. To tak w skrocie;)
Czyli też scenariusz musiał się zmienić... tak jak lubię Kevina, nie rozumiałem, jak może on stawiać wszystko na swój projekt i czemu taki numer wykręcił. Jeśli mam być szczery, to Keva postać była planetą, dookoła której latały satelity... mam nadzieje, że to ogarną jak coś dajcie znać. Thx i pzdr!
Super,że Pan napisał .. To prawda bez tego aktora to już słabo ...Gdzie Pan obejrzał kolejny sezon. Pozdrawiam
bez Kostnera to totalna gniot , położył cały serial który przez 4 sezony był na prawdę niezły ,dwa ostatnie odcinki 13,14 totalna beznadzieja , 13 odcinek o pasących się koniach szok
Też tak myślę, żeby to miało ręce i nogi, muszą zatrudnić równie ciekawego aktora, bez tego to nie ma sensu tego ciągnąć. Kogo byś obsadził? Ja bym poszedł już na całość i Denzela albo Kevina Spacey. Bo to świetni aktorzy, a przy okazji kontrowersyjny typ jak dla mnie nawet.