Jamiego dopadna wyrzuty sumienia i ukatrupi ta swoja szucz. przeciez juz wczesniej bylo pokazane, jak Beth zmanipulowala go na tyle, zeby kropnął swojego rodzonego ojca
Jamie przez wszystkie sezony był z dwiema kobietami. Obie poleciały na jego nazwisko i potencjalne korzyści, a nie na jaki jest. Nie zrobił w życiu nic z własnej woli, do wszystkiego został albo przekonany, albo zmanipulowany i później płynął z prądem. Może jeszcze zdradzi Sarah, ale sam z siebie tego nie zrobi
Niestety wiemy na pewno nie zginie ani Beth ani Rip, bo oni mają grać w spinn-offie. Ranczo raczej trafi do Kaycego bo jego syn jest tym 7 pokoleniem Duttonów, które zwróci ziemię Indianom. Sarah i jej ekipa myślę że zginą w jakieś epickiej strzelaninie w ostatnim odcinku. Przypuszczam że Sarah może się wygadać Jaimiemu jak naprawdę zginął John i uj go może strzelić i powie o wszystkim reszcie rodziny.
Ja w 10 odcinku odniosłem wrażenie, że Jamie już przerobił sobie w głowie co odwalił i teraz będzie grał na jak największe uwalenie Sary i jej ekipy. Będzie dążył do naprawienia swoich błędów, ale chyba jasne jest, że Beth i Kacey mu nie odpuszczą.
Powyższe wrażenie miałem po tej dziwnej rozmowie z Sarą i Ellisem, gdzie mówił do nich jak wszystko jest dobrze i wszystko idzie po ich myśli w taki sposób, że wyglądało to tak jakby mówił co chcą usłyszeć... nie wiem może złe wrażenie odniosłem.
Ja odniosłam zupełnie inne wrażenia. Wg mnie pogodził się z tym, co się stało i nie ma z tym większego problemu, bo „królestwo jest jego”.