Po łebkach, dobrze zrealizowane, ale fabularnie odbiegają poziomem. A sam serial bez Costnera nie dowozi. Czyja była w tym wina, nie wiem, może Kevina, ale jest jak jest. Tak czy siak jeden z najlepszych seriali w historii. To co będzie teraz, opowieść o dalszych losach Beth i Ripa, to będą popłuczyny. Szkoda, że nie udało się dogadać. Chyba każdy fan serialu czuje zawód. Mam wrażenie, że pod koniec twórcy byli już myślami przy innym projekcie.