to zacznij

Nie chce mi się

Kurczewa szkoda ze polskich napisow jeszcze nie ma, trzeba po angielsku obejrzec.

Poszukiwałem kogoś znanego na tych zdjęciach "Wanted" ale nie przyuważyłem. Widzieliście kogoś ?

Też się przyglądałem i nikogo nie mogę rozpoznać. Może któraś z tych postaci pojawi się w kolejnych odcinkach

Pierwsza kolumna z prawej, środkowy wiersz. Podobny do Tio Salamanci.

I tak jakby pierwszy rząd, trzecia kolumna od prawej Gale :) Ale to mało możliwe

Chociaż jak Hank przeglądał w 5x09 akta to Gale był na jednym zdjęciu podobny 0:17:27

Hehe Gale to był student dobry w tych czasach nieznany policji :D

Myślę że zdjęcia miały znaczenie bardziej symboliczne w kontekście ujęcia i "nic więcej". Dwóch facetów siedzi pod ścianą pełną zdjęć ludzi; obaj ci faceci wiedzą jak to jest "polować" na takich jak ci na ścianie nad nimi, tyle że jeden dalej się tym zajmuje a drugi właśnie zaczyna powolną drogę do znalezienia się wśród takich samych zdjęć w otoczeniu których toczy się rozmowa..

Wydaję mi się, że zdjęcie tuż nad głową Jimmiego przedstawia gościa którego później nasz bohater spotyka w toalecie podczas rozmowy z Kim ;)

też to zauważyłem

Jest jeszcze ten wytatuowany koleżka, którego Saul bronił w jednym z odcinków.

Dzisiaj spostrzegłem jeszcze jedną ciekawą rzecz. Otóż gość z toalety pojawił się już w Breaking Bad w pierwszym odcinku 5 sezonu. Był jednym z 2 pracowników złomowiska, którzy przyglądali się testom działania magnesu :D

A ja zauważyłem że na jednego z tych gości Saul natknął się w toalecie w tej knajpce gdy rozmawiał z Ketelmanami. Taki gruby z długą brodą. W początkowej scenie jego zdjecie było tuż nad głową Saul'a. Dość charakterystyczna morda więc odrazu go poznałem:)

Henry Hill, facet od /chlopcow z ferajny/, postac autentyczna

Pomimo tego jak dobrze bylem nastawiony do tego serialu, musze przyznac, ze szczerze mowiac nudzi mnie. Kilka fajnych scen, a tak wlecze sie i wlecze. Wiem, ze wszystko musi sie rozkrecic itd, ale czekam na to juz 7 odcinkow i coraz bardziej meczy mnie ogladanie wydarzen, ktore srednio mnie interesuja, jak ten watek z Kettlemanami, ani ciekawy, ani porywajacy, a juz nie wiem ktory odcinek byl walkowany.

Mnie serial nawet ciekawi, tzn nie mam ochoty przerywać odcinka, ogląda się dobrze i chcę żeby trwał dłużej, ale faktycznie powalony nie jestem, poza odcinkiem szóstym BCS nie robi wielkiego wrażenia... Mam ogromną nadzieję, że ten sezon to tylko rozgrzewka.

Dokładnie. Twierdzę, że ponowne pojawienie się Tuco czy Nacho dodałoby pikanterii i emocji. MI osobiście niesamowicie podobały się odcinki 2 i 3. Powinni wznowić wątek z nimi i wprowadzić więcej akcji.

Poza tym ta żona Kettlemana jest strasznie irytująca.

Dokładnie takie było zamierzenie, a twórcy mają doświadczenie w tworzeniu znienawidzonych postaci kobiecych ;p Zgadzam się, jest irytująca, ale celowo. Mnie z kolei w ogóle nie przekonuje Nacho, jest jakiś taki miałki i prowincjonalny, nie ma w sobie nic z Tuco, milczących bliźniaków, czy Victora, nie wspominając już o takich figurach jak Gus i Mike.

Mi na początku podchodziła pod taką co w zamyśle miała być mózgiem całej tej defraudacji poczynionej przez męża, babeczką która rozgrywa karty za kulisami i udającej tylko nerwową. Ale odcinek 7 zupełnie to podejście rozwiał.
Po jego emisji mam wrażenie że cudem ci ludzie odbywają codzienną podróż z piętra na parter nie doznając przy tym jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu. Kobieta nadal jest znerwicowaną, biegającą z prawo na lewo postacią a gość nadal jest kapciem z sarnim wzrokiem.
Bezsensu.

Dla mnie wieje nudą od początku, niestety. Spodziewałem się czegoś przynajmniej podchodzącego do Breaking Bad, choć można było się domyślać, że drugi raz takie arcydzieło może się nie udać. Pierwszy raz oglądając BCS, miałem chęć przewijać ten odcinek. Zaczął się nijako i podobnie skończył. Rozterki moralne głównego bohatera ciągną się jak flaki w oleju.

Jestem chyba jakiś inny, bo wątek Kettlemanów uważam za najciekawszy (oprócz Slippin' Jimmy'ego!) :D i szkoda że tak mało ich było na ekranie, zwłaszcza tej psychotycznej babki, Betsy. Zajebista postać! uwielbiałem ten jej maniakalny upór i postawę "moja kasa, moja kasa, moja bardzo wielka kasa" xD No i wątek Chuck'a - też mam niedosyt. i o ile zgodzę się że pojawienie się ponownie Tuco byłoby zajo, tak ten cały Nacho... uomatko, oby przepadł w odmętach scenariusza :P

Betsy mam ochotę utopić jak ją widzę. Babka gra rewelacyjnie, bo drażni mnie wyjątkowo :)

Ooooo tak! Betsy jest tak upierdliwa, że aż miło ;]. Aż niewiarygodne, że ten jej mąż był w stanie ukraść taką kasę, bo to zdecydowanie ona jest facetem w tym związku.

No nie!
Nawet teraz, pójdzie siedzieć na 30 lat bo Betsy nie chciała oddać kasy, której tak bardzo nie miała ;)

Ona to by się z Waltem dogadała :D

To, to, to, to, to! Jakimi ścieżkami chadzał ten Walt, ja się pytam, że tak bardzo rozminął się z miłością swojego życia?! Mógł mieć idealny żywot, to wpakował się w tą Skyler - a wraz z nią w wieczne zrzędzenie i szwagra w DEA.

A Betsy? Na myjnie do Bogdana nie jeździła?! Nie dostrzegła tego wspaniałego mężczyzny, który szorował jej alufelgi? Smutne, że tak się rozminęli...z kombinatorstwem Betsy i mózgiem Walta mogli zbudować takie imperium, że Gus mógłby im jedynie kurczaki serwować.

teraz ja śmiałam się na głos :D

Betsy is the one who knocks!

:)

-Say my name!
-Betsy.
-You're goddamn right!

Zabawnie brzmi, nie? Biorąc pod uwagę, że Betsy to chyba takie typowe imię kury domowej ;)

Betsy to też na co dzień aktorka grająca Marie w BB :)

wyobraź sobie Maryśkę, Skyler i Betsy: Housewives of Albuquerque
most annoying show ever :D

A racja! A zdawało mi się właśnie, że znam jakąś Betsy, ale nie mogłam skojarzyć jaką. A to nasza ulubienica, Maria ;]

Taka trójka upierdliwych kobiet to jest moc!

Masz bezstresowe życie? Dawno się nie wkurzałeś/aś? Obejrzyj Housewives of Albuquerque!
Rzucasz kawę i szukasz alternatywny na podniesienie ciśnienia? Obejrzyj Housewives of Albuquerque!
Jesteś masochistą/ką? Lubisz się nad sobą znęcać? Obejrzyj Housewives of Albuquerque!

Kasiek to byłby hit! :)

My tu śmiechy chichy, ale są ludzie, którzy by to naprawdę oglądali O_O
to przeraża bardziej niż fanboye Walta :)

Może i jest chwilami nudny, ale kurde! Fakt, że jednym z twórców jest Vince, nie pozwala odpuszczać jakiegokolwiek tytułu sygnowanego Jego imieniem.

Mimo, że siódmy odcinek to już kolejny z rzędu, w którym akcja z pozoru jest powolna, a momentami jakby jej nie było, ale jednak ten cały świat ma w sobie coś takiego, że ja mógłbym oglądać Saula, który parzy sobie herbatę przez 20 min a i tak bym się jarał :P Ogólnie te odcinki moim zdaniem kładą duży nacisk na to, żeby naprawdę poznać głównego bohatera i mi się to podoba. Zwłaszcza, że Saul w ogóle nie jest przewidywalny jak i cała fabuła. Ja byłem pewien, że Kettlemanowie do niego przyjdą, on ich przygarnie, cudownie znajdzie lukę, odniesie spektakularny sukces... a tu nie! Wszystko dzieję się tak, że ja naprawdę z radością widzę jak raz za razem serial mnie zaskakuje i coś nie idzie po mojej myśli ;) Ta postać jest genialna, a stworzenie dla niej spin-offu było strzałem w dziesiątkę. W pierwszej sekwencji odcinka, gdzie widzimy tę tablicę 'WANTED' doszukiwałem się jakiegoś easter-egga, ale na próżno :P BrBa oglądałem naprawdę dawno temu więc może coś mi tam umknęło...
Ogólnie zostało jeszcze 3 odcinki do finału sezonu, Saul się trochę podłamał ostatnimi wydarzeniami, więc trzeba spodziewać się jakiegoś ciekawego zwrotu akcji i nareszcie powrotu Nacho! ;)

Też czekam na Nacho. Podobno w tym sezonie ma pojawić się pewien duet znany nam z BB (nie wiem na ile można tu spoilerami rzucać :D). Jeśli to prawda, to Nacho wróci razem z nimi, tak mi się wydaje. Ale tutaj ciężko cokolwiek przewidzieć.
Jimmy wciąż walczy, wciąż chce pracować na legalu. Aż mi go szkoda momentami, wiedząc jak bardzo mu się to nie uda :(

Duet? Badger i Skinny Pete?

Gdyby tylko ... :)

Co prawda, nie wiem tego na 100%, tak tylko na imdb gdzieś czytałam, że mają się pojawić SPOILER SPOILERSPOILERSPOILERSPOILEREmillio i Krazy8SPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILERSPOILER

W BB Jesse mówi Waltowi, że Saul dwa razy wyciągnął tego pierwszego z więzienia.

O który sezon chodzi ? O ten co teraz jest czy następny ?

ten

myślałam jak to wszystko opisać , tzn moje odczucia, i już nie muszę, bo zgadzam się w 1000 procentach, własnie jest tak, jak piszesz:)))

Bardzo mi miło ;) Pozdrawiam!

chyba umknęło, jak większości jeśli chodzi o tą tablicę..jest tam jedna osoba którą powinni znać wierni fani..popatrzcie raz jeszcze na tą tablicę...nic..? górny rząd, piąta osoba od lewej..Oto Wendy jeszcze młoda sprzed uzależnienia..tak czy siak w lepszym stanie..pozdro!

Hm, ostatnia scena odcinka to gdy Jim odbiera telefon... i na tym odcinek się kończy, co daje szerokie pole do spekulacji, kto mógł do niego zadzwonić. Osobiście wydaje mi się, że zadzwonił ktoś, kogo znamy już z BB i właśnie ten ktoś wciągnie go w "brudne interesy". W końcu Jim zwrócił kasę, którą dali mu Kettelmanowie i przez to też musiał zrezygnować(?) z tego dużego biura, więc będzie chciał sobie to odpracować :D

Zastanawiam się po co mu od razu takie wielkie biuro i na ile by mu starczyło to 30 tysięcy dolarów? Na 4 miesiące wynajmu? Zorganizował by sobie tak szybko tak dużą kancelarię, która by się opłaciła?

Myślę, że jego planem było zatrudnienie Kim i Chucka(gdy ten się ogarnie, w końcu sam mówił, że chce wrócić do pracy) oraz zgarnięcie części kasy z HHM(wraz z odejściem Chucka od firmy)

Dzwonił albo Nacho i akcja dostanie nieco kopa w wątku "zmieniamy się w Saula"
Albo dzwonił Chuck, więc zostaniemy w wątku prób pracy na legalu.
Kolejna osoba to oczywiście Mike, któremu jednak znudziło się wypytywanie o naklejki.
Ewentualnie Kim czegoś chce, może Betsy coś znowu namąciła :)
Albo, znając Gilligana, dzwoniła tylko kolejna babcia, która chce przepisać wnuczkowi portret Jezusa :)
Dowiemy się za tydzień :)

no właśnie, i nie dowiedzieliśmy się, kto dzwonił??czy mi coś umknęło?

Kettlemanowie w końcu dostali za swoje. Ta Betsy jest mega irytująca. Jak można być tak bardzo pazernym na kasę? Mogę śmiało stwierdzić, że ona prędzej dałaby się zastrzelić niż miałaby oddać te pieniądze. Strzeże ich jak tygrys młode i nawet 30-letnia odsiadka męża oraz dobro dzieci są dla niej mniej ważne, liczy się kasa.

Mi się wydaje, że to po prostu "tempa szczała" i nie była w stanie pojąć, że tej sprawy nie da się wygrać. I jeszcze ta jej argumentacja, że inni przestępcy są gorsi. Stan mentalny dziecka z podstawówki. Plus trochę "street smarts".