Zadzwoń do Saula (2015-2022)
Zadzwoń do Saula: Sezon 6 Zadzwoń do Saula Sezon 6, Odcinek 13
Odcinek Zadzwoń do Saula (2015-2022)

Saul Gone

1h 10m
9,2 1 353
oceny
9,2 10 1 1353
Zadzwoń do Saula
powrót do forum s6e13

Podobało mi się.

Finał spokojny, jeśli porównać choćby do BB. Pasujący jednak bardzo do BSC, który, choć osadzony w uniwersum, miał od początku inną, własną, formułę.

Scena w sądzie, wcześniejsze negocjacje (te lody:)))), Marie, Bill Oakley, który chciał zrezygnować jak Saul/Jimmy zaczął mówić przy mównicy:))) - miód, jedyne do czego mogę się przyczepić, to fakt, że od początku było dla mnie jasne, że obciążenie Kim to przekręt i nie zrobiłby tego.

Scena z Waltem też dobra. Uderzające, że byli w tym pokoju zaraz po śmierci Hanka, zaraz po tym jak wszystko się już totalnie posypało, a Walt żałował tej sprawy z firmą.. W tym momencie wciąż był jeszcze Haisenbergiem, tak jak Jimmy wciąż był Saulem, do sceny w sądzie.
Wciąż był jeszcze człowiekiem przekonanym, że jest lepszy od takiego Saula ("a więc byłeś TAKI od samego początku?"), pomimo całego "shitu", który zrobił.

Czy fakt, że w scenie z Chuckiem zobaczyliśmy książkę 'Time Machine' oznacza, że Jimmy cofnąłby się do tego momentu gdyby mógł? Nie wiem, twórcy pozostawiają pole do interpretacji, ale to, że Jimmy w końcu nie mówi na głos co by zmienił (jeśli faktycznie by chciał) i skupia się cały czas na pieniądzach (przynajmniej oficjalnie) jest dobrym i konsekwentnym zwieńczeniem dla tej postaci.

Na koniec - Jimmy i Kim. Po pierwsze nie spodziewałam się takiej sceny i muszę przyznać, że myślałam, że jej nie "potrzebuję" dopóki jej nie zobaczyłam. Już sam fakt, że Kim prześlizgnęła się do więzienia na swoim starym identyfikatorze - świetne. I co by nie mówić - gdy staje naprzeciwko niego jest znów sobą, choć nie dotarli by do tego pkt gdyby nie ta scena w sądzie. Patrząc na nich jak palili tego papierosa, myślałam o tym, że ten serial to jednak w dużej mierze "love story" (przy poprzednich odcinkach myślałam, że już definitywnie zakończone), ale na zupełnie innym poziomie niż zazwyczaj się spotyka. W innym filmie/serialu zobaczylibyśmy bohaterów rzucających się na siebie itp, ale nie tutaj. Znów konsekwentnie. Milczące spojrzenia, oszczędne gesty, celebrowanie wspólnej rutyny. Moment gdy Jimmy chwyta trzęsące się ręce Kim, jest naładowany zarówno emocjami jak i erotyzmem. Tak dobry i wystarczający.

Będę tęsknić za tym serialem strasznie.



ocenił(a) serial na 3
niebieskiedwaoka

Mogę się tylko podpisać pod tą opinią - i przy okazji się pochwalić, bo trafiłam poczwórne combo. Gdyż przewidziałam:

- że go gliny zawiną (choć nie spodziewałam się, że tak szybko; powrót do kontenera to świetny pomysł, brakowało tylko muzyki z "Czarodziejskiego fletu" ;)
- że będzie ostatni "showtime" na procesie
- że Saul Goodman "umrze", a powróci nasz Jimmy, który w końcu przestanie uciekać przed konsekwencjami swoich czynów
- że będzie w kiciu gwiazdą i żywą legendą :)

Normalnie czuję się tak, jakbym sama ten odcinek pisała ;)

Miło było też zobaczyć po latach Marie, no i cameo Chucka. No i fajnie, że Kim wreszcie przestaje się bać podejmowania decyzji i bierze się za pracę tak zbliżoną do prawa, jak to możliwe w jej sytuacji. Scena rytualnego papierosa bezbłędna. Tak, to love story, i to jedno z najlepszych (a właściwie chyba najlepsze), jakie widziałam na ekranie. Satysfakcjonujący, słodko-gorzki finał jednego z najlepszych seriali w historii telewizji. S'all good, man - na zawsze w naszych sercach :)

ankra_fw

Gratuluję przewidywań:) Bingo;) ja obstawiałam trochę więzienie, ale nie przypuszczałam też, że stanie się to tak szybko, sądziłam ze może będziemy obserwować dłuższa, dramatyczną ucieczkę i nie próbowałam nawet sobie wyobrażać ewentualnego procesu bo twórcy mi nie raz zagrali na nosie;)
Też mi się podoba, że Kim trafiła do miejsca, w którym może chociaż „liznąć” prawa i pomagać innym.
Najlepsze jest to, że ostatnia scena daje takie poczucie, że aż chciałoby się jeszcze, ale jednocześnie, że właśnie ten moment jest najlepszy na zakończenie.

niebieskiedwaoka

Dzięki :)
Tak, to był dobry moment, żeby postawić kropkę. Reszta jest już w sferze wyobrażeń. Myślę, że Kim będzie w miarę regularnie odwiedzać Jimmy'ego w więzieniu - nawet jeśli się wyda, że ten identyfikator to lipton, to będą się widywać w zwykłej sali odwiedzin. Btw skoro tego odcinka to 2010, to Saul/Jimmy siedzi już 12 lat. Czyli zostały mu raptem 74 :)

ankra_fw

* skoro rok

ocenił(a) serial na 10
ankra_fw

Nie wiem jak Wam ale mnie się łezka zakręciła...
Arcydzieło po prostu koniec kropka.
Jimy odnalazł Jimego w środku, Saul odszedł z klasą i przytupem tak jak lubił, ( echo jego rozbrzmiewa po więziennych murach) a trzecie ego skończyło w śmietniku...
Love story- dokładnie i to takie niewysublimowane, proste. Miłość cierpliwa jest... I piękna.
Scena z papierosem cudo, powrót do przeszłości.
I ostatnia scena, jak stoją naprzeciwko siebie oddzieleni kratą, ale odkupieni, ich serca są razem mimo kraty.
Może za daleko się posunę, ale Scena jak Saul targuje się o wyrok, znowu w starym stylu wykorzystuje okazję gra na ludkach uczuciach, manipuluje przypomina mi diabła w ludzkiej skórze. I za raz potem, gdy dowiaduje się co zrobiła Kim przechodzi metamorfozę.
Miłość go ,,uzdrowiła,,

ocenił(a) serial na 8
czterooczak

Pięknie opisane <3

czterooczak

Tak, Saul odchodzi z przytupem, udowadniając wszystkim, że załatwić Saula Goodmana może tylko Saul Goodman :) Piękne zamknięcie całego uniwersum.

ankra_fw

„Tak, Saul odchodzi z przytupem, udowadniając wszystkim, że załatwić Saula Goodmana może tylko Saul Goodman.” Właśnie! Dobrze powiedziane. Podoba mi się to, że w finale został oddany hołd jego umiejętnościom i mogliśmy po raz ostatni zobaczyć, że Jimmy jest naprawdę cholernie dobrym prawnikiem.

niebieskiedwaoka

Dokładnie. Walt może sobie ględzić co chce, ale Jimmy faktycznie mógłby mu załatwić piękne odszkodowanie z Grey Matter, gdyby wgryzł się w tę sprawę, tak samo jak z Sandpiper.
A w ogóle to "najlepiej" wyszedł na tej sprawie Bill Oakley. "Stary, to jest okazja życia, twoja kariera po tym rozkwitnie!". Po czym w świat idzie info, że Saul Goodman dostał 86 lat. xD Czy Ty też oczami wyobraźni widzisz, jak do gabinetu Billa ustawia się po czymś takim kolejka klientów ciągnąca się aż poza granice miasta? :)

ocenił(a) serial na 10
ankra_fw

No chyba właśnie w tym celu Saul nie pozwolił mu być swoim obrońcą. Gdy był jego obrońcą to dostał 7 lat.

ankra_fw

Taaak, kolejka jak z ABQ do Omaha ;) biedny ten Bill, ktoś by mu chociaż zapas przekąsek załatwił - ucieszyłby się:))

ocenił(a) serial na 10
ankra_fw

@ankra_fw Ja bym to lekko zmodyfikował: Saul odchodzi z przytupem, udowadniając wszystkim, że załatwić Saula Goodmana może tylko Jim McGill. :)

szwejko

Racja. Jimmy McGill wepchnął Saula Goodmana pod autobus, wbił mu sztylet w plecy, zesłał na galery - słowem, załatwił go na amen :)

czterooczak

Odkupieni? Kim jeszcze jak Kim. Może pomagać, bo gdyby nie Saul byłaby dobrą prawniczką. A odkupienie Saula, który w więzieniu wszystkim gra na nosie? Zabawne. Że sobie chłop posiedzi w miejscu, w którym i tak by siedział, wychodził i wracał? Chyba większym odkupieniem byłoby jakby sobie jadł przez te 7 lat lody, a potem znalazł sobie uczciwą i pożyteczną pracę. A tak na koszt podatnika będzie jadł sobie bułeczki. Piękne odkupienie.

ocenił(a) serial na 7
czterooczak

Pierwszy raz zalecialo mimo wszystko patosem,mam mieszane odczucia w ta przemiane Saula.

ocenił(a) serial na 9
ankra_fw

Dostal 190 plus dożywocie.

ocenił(a) serial na 10
paszanos

jak to się ma do 86 i przemyśleń o wyjściu za dobre sprawowanie?

ocenił(a) serial na 9
niebieskiedwaoka

Wspanialy, kompletny, spojny, przemyslany, intrygujacy. nie wystarzcy epitetow aby zdefiniowac i okreslic ten serial. Arcydzielo.
I scenka z papierosem na koncu, gdzie w kolorze jest tylko zar. Ja to interpretuje jako promyk nadzei, ze moze kiedys...
eh..

Czy w tym odcinku wybrzmialo pierwszy raz wyraznie kiedy dzieje sie akcja ? dwa lata po breaking bad?

ocenił(a) serial na 10
araneus666

Scena z więzienia działa się w 2015 i być może dlatego w dialogu mamy Kim mówiącą -"Udało ci się spuścić wyrok do 7 lat, huh?" Po szybkim przeliczeniu wyszło, że Jimmy mógłby wyjść jakoś teraz :) No jednak będzie siedział do końca życia, ale przynajmniej w końcu jest sobą. Po 7 latach wyszedłby dalej jako Saul Goodman.

ocenił(a) serial na 8
araneus666

promyk nadziei + sam Saul mówił, że "za dobre sprawowanie, kto wie?" :)

ocenił(a) serial na 10
karimnaf

Nie wyjdzie :( to był żarcik. Nie ma przedwczesnych zwolnień w więzieniach federalnych. Tak czytałem gdzieś

ocenił(a) serial na 10
karimnaf

Mysle, ze sam w to nie wierzyl:-)
W jego przypadku to moglby go tylko Prezydent ulaskawic:-)))

ocenił(a) serial na 8
Donarek

No dobra przecież wiadomo, że on to rzucił ot, tak. Chodzi o metaforę z promykiem nadziei...

ocenił(a) serial na 10
niebieskiedwaoka

Dokladnie. Pamietam, ze tydzien temu jeszcze pisalysmy cos w stylu, ze postac Kim sie wyczerpala:-) Ja bylam osobiscie wkurzona po Waterwarks.
Po kilku dniach , gdy emocje opadly, pomyslalam sobie, a moze niech Kim wroci, nie moga mnie Przeciez rozczarowac, na pewno szykuja cos dla fanow,( znaja nas za dobrze:-I I udalo sie. Bylo genialnie. Jestem zadowolona:-)

ocenił(a) serial na 10
Donarek

Ja pisałem, że bez Kim w ostatnich odcinkach ten serial wiele straci. Kim jest równoprawną główną bohaterką tego serialu.

ocenił(a) serial na 9
niebieskiedwaoka

No to żeby nie było za kolorowo w opiniach to ode mnie:
Tak jak mi się podobało odejście Waltera z hukiem tak samo najbardziej mi się podobała pierwsza przemowa Saula podczas negocjacji i jednak ja bym wolał do końca tą wersję ,że znowu wszystkich wykiwał i dostał co chciał 7 lat w tym więzieniu w którym sobie zażyczył. Hamlin nie zasłużył na los jaki go spotkał ale nie zmienia to faktu ,że jednak był gnidą, traktował zawsze źle i Kim i Saula o Chucku to już nawet nie wspominam . Cały serial perfekcja jak dla mnie ale co do finału jednak mam mieszane uczucia, cóż ,,you can't always get what you want" jak mawiał mój ulubieniec z innego serialu ;) Pozostaje teraz tylko podziękować twórcom za całe Better Call Saul, Breaking Bad oraz El Camino :)

Chess4

Z Hamlinem to według mnie tak nie do końca, bo za wszystkim stał Chuck. Za nie przyjęciem Jimmiego do firmy, za zesłanie Kim do piwnicy, to wszystko Chuck. Natomiast jak już w innym wątku pisałem, wolał bym też, aby skończyło się inaczej, czyli 7 lat puchy i na wolność.

Zastanawia mnie za co teraz Vince i Peter się wezmą, bo takiego duetu to świat nie widział w kinematografii. Uniwersum Imperium Walta i krętactw Saula wykorzystane, dalsze losy Pinkmana również. Chyba, że coś w stylu "Dexter New Blood" o Jessim na Alasce.

ocenił(a) serial na 10
perun_6

"Z Hamlinem to według mnie tak nie do końca, bo za wszystkim stał Chuck."

Sorry, ale postawa "ja tylko wykonywałem rozkazy" jest nie do obrony. Jasne, że dużą większą winę ponosi Chuck, ale tak bardzo wycofana i służalcza postawa Howarda nie świadczy o nim dobrze. Co prawda nazywanie go gnidą to dla mnie za daleko idące i na pewno na taki numer jaki wykręcili mu Kim i Jimmy nie zasłużył, ale to na pewno nie była kryształowa postać.

ocenił(a) serial na 10
Chess4

Hamiln nie był gnidą. Udowadnia to wiele scen z jego udziałem, w których już nic nikomu nie ma do "sprzedania", a mimo tego nadal jest generalnie życzliwy. Mimo że specyficzny i swoją postawą przytłaczający, naturalnie arogancki, to jednak życzliwy, bardzo ładnie pokazuje to scena z młodym internem który wywala puszki uzupełniając lodówkę przed rozprawą. Mam wrażenie, że twórcy chcieli nią pokazać że Howard był równym gościem, a my możemy jedynie upatrywać go za gnidę bo przez wiele sezonów zżyliśmy wyłącznie z wersją Jimmiego na jego temat.

ocenił(a) serial na 10
Stolarcfc

I oczywiście mamy zapomnieć jak podle potraktował Kim.

ocenił(a) serial na 10
andand22

Powiem szczerze, nie pamiętam tam w 100% kontekstu całej sytuacji żeby się odnieść i rozliczać obie strony. Generalnie Howy nie był święty, potrafił być dupkiem, ale jak przychodziło co do czego raczej zachowywał się w porządku. Zdecydowanie nie potrafię go w konflikcie z Jimmim i Kim upatrywać jako ten zły, który na cokolwiek nieprzyjemnego zasłużył.

ocenił(a) serial na 10
Stolarcfc

W konflikcie z Kim zdecydowanie był tym "złym". Działał na polecenie Chucka ale to go nie usprawiedliwia. Zesłanie Kim do piwnicy było upokarzające. Jeszcze te pierwotne można zrozumieć, ale jak została tam po znalezieniu Mesa Verde dla HMM to już czysty mobbing i znęcanie się.

ocenił(a) serial na 10
Stolarcfc

Zgadzam sie.
Howard mial znakomity monolog przed swoja smiercia. Powiedzial Jimmiemu i Kim jacy naprawde sa:-( Znakomita scena.
Jak caly serial !!!!

Chess4

Czy Hamlin traktował źle Saul i Kim czy to Chuck szeptał mu do ucha? A Chuck miał powodów co nie miara, by kłaść Saulowi kłody pod nogi zanim stanie się Saulem. Na początku poznajemy Jimmego jako pierdołę i dobrego brata, ale jak się okazuje jest on bardzo sprytną fajtłapą. Przypomnę słowa dwóch wielkich "antagonistów", którzy jednak byli inteligentni. Saul jako prawnik to małpa z karabinem oraz że on zawsze taki był i będzie. Jego bycie psychopatą tłumaczy wyrywkowe wyrzuty sumienia. Jednak większość tej osobowości to Mr Hyde, któremu nie trzeba wiele, żeby przejąć władzę. To, że z jakiś powodów lubimy dane postacie nie oznacza, że każda nawet minimalna krzywda skierowana w ich stronę to szczyt chamstwa. Tym bardziej, że te postacie doskonale się odnajdują w chamskich zagrywkach.

Czy mając takiego brata krętacza jak Jimmy ktoś o zdrowych zmysłach pomagałby mu w karierze prawniczej? Jedynie taki sam krętacz jak on lub totalny idiota. Trzeba powiedzieć wprost, że tylko totalny idiota nabierałby się seryjnie na słodkie kłamstwa Saula. Raz czy dwa się nawet Kim zdarzyło, ale brat nie powinien. Obowiązkiem brata byłoby jak najbardziej przekierować takiego Jimmiego z prawniczej kariery. Kim oberwała być może od Hamlina, może od Chucka rykoszetem. Być może te niedogodności były skierowane by w końcu rzuciła tego krętacza, a miała zadatki na świetną prawniczkę, oddaną ludziom. Jak to zmarnowała wszyscy widzieli. Tylko osoba o mentalności 7-latka się obrazi na śmierć, bo musi pracować w schowku na miotły. Nie ten szef to inny.

Problem z Saulem polegał też na tym, że z dobrej prawniczki zrobił wrak człowieka, przyczynił się do samobójstwa swojego brata, śmierci swojego dawnego "mentora" Howarda i do degrengolady Franceski. Już nic nie pisze o wyciąganiu z ciupy seryjnych morderców. Nawet środowisko prawnicze o wątpliwych kręgosłupach moralnych miało tego dość. Ta postać nie wchodził w zbyt wiele relacji, ale wszystkich niszczyła.

ocenił(a) serial na 10
niebieskiedwaoka

+1, Goodbye, Jimmy

ocenił(a) serial na 10
niebieskiedwaoka

Zgadzam się, finał genialny. Zarówno BCS jak i BB to seriale o których będzie się mówić przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Będzie się je przywoływać, porównywać i podziwiać. Wspominać i analizować jak wybitną książkę.

ocenił(a) serial na 10
Industr

Właśnie siedziałem sobie ze szklaneczką żołądkowej w studenckiej chatce z widokiem na fiordy i co musiałem zrobić? Odpaliłem po raz kolejny ostatni odcinek .
Duuuużo się w nim dzieje.
Zanim przejdę do meritum powiem że słońce już zaszło godzinę temu, widok oszałamiający, 1300 metrowe góry dookoła fiordu, siedzę sobie przed chatką w ręku smartfon, słuchawki na uszach, odcinek nabiera rozpędu, a ponieważ jest podzielony na sekwencje , to po każdej z nich robię przerwę, patrzę na cuda natury i analizuję co zobaczyłem w serialu.
Bajka.
Dwie rzeczy mnie urzekły najbardziej tym razem.
Pierwsza scena ze św. pamięci bratem. Tutaj proszę o pomoc, bo nie wiem czy dobrze zinterpretowałem.
Chuck pokazany jest jako osoba, która próbuje wyciągnąć rękę do Saula, nie prawda?
Jak pamiętam z poprzednich sezonów miało to miejsce również, tyle tylko, że od słowa do słowa kończyło się jak się kończyło.
Tym razem jednak jest to napiętnowane w ten sposób, że jednoznacznie widzimy że to Saul jest tym defensorem, człowiekiem nie dopuszczającym do siebie myśli na otwarcie się.
To ostatnia kolorowa scena, za wyjątkiem tlącego się papierosa.
Wiadomo jak Chuck wpłynął na całokształt Saula, tylko ta scena podważa cały moj dotychczasowy wizerunek relacji braci.
Skoro nasz główny bohater pierze swoje brudy na oczach świata, dlaczego tak istotne dla niego było poruszenie sprawy brata?
Tu jestem rozdarty, z jednej strony czuł się winny tych relacji? W głębi duszy wiedział , że zazdrość o pozycję i osiągnięcia brata zasłania mu prawdziwe intencje Chucka, czy też ta galopującą potrzeba spowiedzi jak lawina kamieni była nie do zatrzymania, wyrzucił z siebie wszystko, i stanął zupełnie nagi przed sądem i jedyną osobą, która widziała go ubranego była Kim?
Zwróćcie uwagę, jak Saul zaczyna sypać siebie Kim przerażona kręci delikatnie głową na ,,nie,,
Zagalopowałem się, nie wiem, czy to fiordy, czy żołądkowa, Witkacy mi się włącza.
Jeszcze na koniec dwie perełki.
Pierwsza perełka kolorowy żar papierosa.
Dlaczego właśnie żar?
Ktoś super napisał że to namiętność, tak właśnie pomyślałem, tylko, że dodam od siebie z grubej rury, dla mnie to jest symbol żaru miłości. Ten erotyzm w sali więziennej aż kąpał, najlepsza scena erotyczna w historii kina, seriali i teatru kukiełkowego jak dla mnie. Pokazać to bez sceny łóżkowej, bez pocałunku, bez słowa kocham... Jedynie gra oczu, gra rąk, gra ciała, a raczej jej prawie brak, Genialne. Te nie powiedziana słowa, ta elektryczność w powietrzu, ten cichy śmiech Kim, ojojojoj, cud, miód ultramaryna, jak mawiała moja babcia.
I ostatnia scena Jimmy strzela z palców w stronę Kim I dmucha na nie.
Zastrzeliłem Cię kocico ,mówi, szach mat, widzisz, potrafiłem to zrobić, będę siedział do końca życia bo Cię kocham, byłaś i jesteś jedyną prawdziwą miłością mojego życia.

ocenił(a) serial na 10
czterooczak

Genialna puenta!
Napijmy się razem na koniec tego cuda kinematografii ;)
Zdrówko...

ocenił(a) serial na 9
czterooczak

Scena z Chuckiem była po to, żeby pokazać miejsce, do ktorego Jimmy chciałby się naprawdę cofnąć wehikułem czasu. Do tego Chuck mu mówi, że zawsze można obrać inną ścieżkę. Przypomnienie sobie tej rozmowy sprawia, że zrobił to także dzięki niemu, niejako godząc się z tym, że Chuck miał rację - wspieranie Jimmiego w karierze prawnika byłoby tym samym co danie małpie karabinu.

ocenił(a) serial na 8
Lestat

I tak i nie. Bo co by nie mówić koniec pokazuje, że Saul był cholernie dobrym prawnikiem. Był oszustem, kanciarzem i manipulatorem, ale to wszystko sprawiało, że koniec końców bronił wszystkich klientów. No i jak napisał autor posta: udowodnił, że tylko Saul mógł wykiwać Saula.

czterooczak

Scena że strzelającymi palcami to raczej nawiązanie do ostatniej sceny sezonu 5-go gdzie tymi palcami do Jimmy'iego strzela Kim.

ocenił(a) serial na 10
niebieskiedwaoka

"Czy fakt, że w scenie z Chuckiem zobaczyliśmy książkę 'Time Machine' oznacza, że Jimmy cofnąłby się do tego momentu gdyby mógł?"

To jest właśnie pytanie, czy gdyby Jimmy porozmawiał wtedy z Chuckiem czy coś by to zmieniło? (swoją droga muszę sobie przypomnieć jak wyglądała ta scena w poprzednich sezonach) I tu drugie jedno w większych pytań BSC - czy Chuck miał możliwość zmienić brata? Z jednej strony widzimy, że Chuck miał rację. Jimmy tak naprawdę zawsze był Saulem i nawet jak miał możliwość wyjścia z roli Saula to z niej rezygnował. Z drugiej strony brat wiele razy traktował go wyjątkowo podle, nigdy w niego nie wierzył i nie dał mu praktycznie ani jednej szansy. Takie traktowanie to było sprzężenie zwrotne - zamiast łagodzić zapędy Jimmiego tylko je podsycało. A już największym błędem Chucka było karanie Kim za winy Jimmiego

ocenił(a) serial na 9
andand22

Czy w takim razie można powiedzieć, że Chuck był współwinnym powstania i rozwoju osobowości zwanej jako "Saul"?

niebieskiedwaoka

to juz zalezy czy widz oczekiwal od zakonczenia serialu kolejnego love story czy tez przeciwnie bo mieli tez inne mozliwosci i wiecej ciekawych watkow do poprowadzenia w tym serialu. nie wiem po co kolejny raz probowano na koniec wymyslec postac glownego bohatera na nowo bo juz w poprzednich sezonach mielismy zrobiona jego dekonstrukcje w genialnej przemowie Jimmiego do mlodej odrzuconej przez HMM studentki czy w slowach Chucka.

ocenił(a) serial na 10
niebieskiedwaoka

Zastanawiam się tylko kto plusuje te grafomańskie wypociny

Macan_Pacan

Ktoś mniej toksyczny i sfrustrowany.

ocenił(a) serial na 9
niebieskiedwaoka

Nie do końca zrozumiałem jedną rzecz. Saul niwecząc negocjacje z oskarżeniem miał rzekomo uratować Kim. W jaki sposób? Skoro groziło jej cywilne oskarżenie ze strony żony Howarda

Ludwig_Feuerbach

Ja to zrozumiałam tak jak opisał to sam Jimmy - nie chodziło o ratowanie jej tylko o to aby usłyszała i zobaczyła co Jimmy ma do powiedzenia.

Ludwig_Feuerbach

Ja to tak zrozumiałam - choć nie było to wyrażone wprost - że Jimmy, jako jedyny oprócz Kim żyjący świadek śmierci Howarda, wziął na siebie całą winę (albo przynajmniej jej większość). I to jego wersję prokuratura zaakceptowała, a sąd uznał prawomocnym wyrokiem, dokładając mu za to pewnie coś do odsiadki. W tej sytuacji ewentualny pozew cywilny wdowy przeciwko Kim pewnie zostałby oddalony, skoro sprawa została już rozstrzygnięta w procesie karnym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones