PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
2004 - 2010
7,6 180 tys. ocen
7,6 10 1 180405
7,1 35 krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Prosze by zamieszczać tu wyłącznie opinie odnoścnie finału 3 sezonu lost.

ocenił(a) serial na 7
aron13

Szczenka opada. Ale to tak, że nie chce się spowrotem podnieść. Oczy wychodzą na wieszch, i nie chcą wrócić spowrotem do orbit. Twórcy przeszli samych siebie, to zakończenie jakie nam zaserwowano bije wszystkie odcinki lost wyprodukowane do tej pory razem wzięte na głowe!(IMO of course)

Takiego finału chyba nikt z nas się nie spodziewał. Nawet o nim nie śnił, nawet przez myśl mu nie przeszedł. No poprostu jedna wielka masakra!

Ale dobra, pora przejść do konkretów. Pierwszy odcinek niestety odbiegał znacznie poziomem od drugiego. Bo akurat to, że plan nie wypali do końca tak jak powinien, było jasne dla każdego. Choć było pare niezłych momentów, jak zdziwinie Bena, czy moment w którym rozbitkowie w końcu wyruszli, czy choćby fragmenty przedstawiające perypetie Jack&Kate&Sawyer.;) Flashbaki - w pierwszym odcinku wszystko wyglądało tak, jakby to był kolejny fragment z życia Jacka przed katastrofą, o czym świadczy wspominanie przez Jacka o jego ojcu, jako o żywym. I było to dosyć nudne, bo Jack tylko kogoś tam uratował pił i ćpał. :P Koś zginął, Jack przeczytał o tym w nekrologu, ale kto? Sawyer?(tak wynikałoby juz z 2 odcinka). Ale nie wiadomo...
No i bym zapomniał, podobała mi się też mowa Sayida, który mówi, że jest gotowy oddać życie by reszta zdołała się uratować.

Przejdźmy teraz do odcinka drugiego. Nieporównywalnie lepszego od odcinka pierwszego. Dochodzi do ponownej, dramatycznej konfrontacji Jacka i Bena. Jack znów zostaje postawiony przed szalenie trudnym wyborem, i z wielkim cierpieniem wybiera dobro większości, po czym ładnie obija buźke Bena. :D W końcu, Alexdowiaduje się o Danielle, ten moment był tak pięknie pokazany, że aż prawie się popłakałem. ;)
Następnie bohatersko-komiczna akcja Hurleya, z pomocą Sawyera i Juliet, dzięki której zostają ocaleni nasi strzelcy, którzy jednak okazują się być wciąż zywi, dzięki roztropności Toma i Ryana. Zamieszanie na podwodnej stacji, z którego wydawaćby się mogło Charlie i Des wychodzą obronną ręką. I tu moment, który mi się nie podobał - Mikhail mysiał być naprawdę wytrzymały na ból, mieć naprawdę duze płuca, gdyż z jednym z nich przebitym hakiem, zdołał wypłynąć, podpłynąć do okienka i wyczekać stosownego momentu z granatem w ręku - to było lekkie przegięcie. Ale natychmiast zostaje nam ono wynagrodzone transmisją z Penelope, faktem, że łódź ratunkowa nie jest od niej;i w końcu poświęceniem Charliego, pięknie pokazanym, wraz z ostrzezeniem dla Desa. Charliego wręcz nienawidziłem, ale w godzinie próby wykazał się najwiekszym możliwym poświęceniem, więc wybaczam mu wszystko to, za co go nienawidziłem (swoją drogą własnie przez to byłem pewny, że jednak umrze). I tu znów się prawie popłakałem...
I na koniec flashbaki...w ich trakcie, Jack przynajmniej 2 razy mówi o swoim ojcu jako o żywym, a mimo to, mimo to, ku największemu zaskoczeniu jakiego każdy z nas mógł doznać oglądając Zagubionych od 1 pilotowego odcinka, pojawia sie KATE!!!:O I jasno obydwoje dają nam do zrozumienia, że flashbaki dzieją sie po katastrofie!! Że oni zostali uratowani, że ktoś został na wyspie, że tym tajemniczym zmarłym rzeczywiście mógłbyć Sawyer, że Kate mogła wrócić do swojego meża, zę Jack pragnie wrócić po reszte, że zrobili błąd, ale jaki błąd?! Jak do tego doszło?! Czy te flashbkai działy się naprawde?! Bo jak niby ojciec jacka miałby znów żyć?! Co się do cholery dzieje?! Czy Walt to był "chmurek", skąd lock wiedział, że naomi nie jest tą, za którą się podaje?! Skąd Ben o tym wiedział?!...
Na odpowiedzi na te, jak i zapewne wiele, wiele innych pytań przyjdzie nam poczekać jakiś czas...
Ale najważniejsze jest jedno - o co chodzi z tymi "flashfuturami"(?) ? Jak to mogło sie dzia po katastrofie, gdy była mowa o żyjącym ojcu Jacka?...

ocenił(a) serial na 10
aron13

wow. troche sie rozpisales :P
moim zdaniem odcinki finalowe byly generalnie kiepskie. ta koncowka jest tylko niezla. caly czas bylem pewien, ze to sa flashbaki do przeszlosci.
apropo mikhaila. on juz kilka razy byl zabity. i zawsze udawalo mu sie przezyc :P
moze te flashbacki sa do ostatniej serii, bo nie sadze, ze oni tak szybko opuszcza wyspe. czytalem, ze jacys trzeci "others" podbija na wyspe i beda walczyc z ekipa bena i jacka :) wiec pewnie to sa ci ludzie z tej lodzi.
podsumowujac, uwazam, ze ostatnie odcinki zdecydowanie za malo wyjasnily i pojawilo sie zbyt duzo watpliwosci. ciekawe w ogole, czy scenarzysci juz wiedza, co sie bedzie dzialo w czwartej serii :P

Fincz

no i niestety kupa moim zdaniem. o tym, że to flashfuture (podoba się mnie ta nazwa) można było się zorientować szybko, patrząc na telefon Jacka:P ale przecież w trakcie odcinka na coś takiego się niezwraca uwagi. nie mogłem umiejscowić sobie tych "potencjalnych" flashbacków w dotychczasowych Jackowych wspomnieniach, więc dla jaj wmawiałem sobie, że to już "po uratowaniu". okazało się, że trafiłem.

to że Jack mówi o ojcu to akurat nic nie znaczy - przez 3/4, co ja gadam - 6/7 "wspominek" jest albo pijany albo pod wpływem prochów. mogło się mu ździebko poprzestawiać:D zdziwił mnie natomiast brak tatuażu...

to co się mi jednak PODOBAŁO (pomimo, co muszę powiedzieć drugi raz - generalnego rozczarowania finałem serii) to wizja Jacka jako zniszczonego człowieka. ludzie wyobrażali sobie, że jeżeli już przeżyje (teraz już wiemy że tak) to będzie bohaterem, napisze biografie, filmy o nim będą kręcić, ewentualnie serial zrobią (:P) a tu nie może się odnaleźć w normalnym świecie. pomysł genialny i wart poklasku.

o finale: szkoda, bo spodziewałem się czegoś lepszego. moim zdaniem serial nie powinien TYLKO zaskakiwać widza (a chyba z tego założenia wychodzą autorzy) ale też odpowiadać jak część pytań dostarczając nowych na ich miejsce. a tu, ku mojemu przerażeniu, odpowiedzi są albo zbyt okrojone w myśl zasady "nie mówmy za dużo, to później coś zmienimy lub dodamy" albo "może zapomnieli"... no ale trzeba poczekać na sezon 4, może tam rzucą światło na to co się właściwie stało... bo wizja "nowych innych" walczących ze zjedoczonymi siłami Jackowych i Benowych oddziałów wydaje się mi zupełnie niesatysfakcjonująca.

no ale pisze na świeżo, więc może później się mi to jakoś we łbie ułoży.

ocenił(a) serial na 7
circus84

Po czym dokładnie poznałeś, patrząc na telefon Jacka, że mamy doczynienia z flash-future a nie flashbackiem?

ocenił(a) serial na 10
aron13

To była chyba motorola V3 a ten model telefonu wyszedl po 2004 w którtm dzije się akcja...

ocenił(a) serial na 10
circus84

heeh ja także odrazu się kapnąłem gdy zobaczyłem telefon ( jestem cholernie dokładny jka coś oglądam więc zwracam uwagę na szczegóły ), że to przyszłość i zanim kate wyszła z cienia wiedziałem że to ona , nie wiem jak , poprostu wiedziałem :) Wyrobiłem sie na tych lostach :P

ocenił(a) serial na 10
aron13

Finał poprosut genialny! Napewno najlepszy odcinek trerzeciego sezonu. Flashforwar'dy wypasione... z początku myślałem, że to flashbeck'i... Zastanawiające jest kto leżał w trumnie...? James Ford? pierwsza litera się zgadza, ale końcówka nazwiska już nie... Lock... tak jak u Forda... Juliet? Napewno nie bo nazwisko się nie zgadza... ( Juliet Burke)... A więc kto to był w tej trumnie?! Wydaje mi się, że tą osobe poznamy dopiero w czwartym sezonie... Szkoda, że będziemy musieli czekac aż do 2008 roku!!!!!!:/;/;/;/;/;/;/

aron13

To z tym ojcem Jacka (idź -i jeśli jest bardziej pijany ode mnie, to mnie zwolnij) mógł mówić z przekąsem (w sensie: co się dziwisz? Mój ojciec miał problemy. Jestem, jak on. :P ). Innych wzmianek o ojcu nie pamiętam, ale, jeśli były jakieś: zapodaj tutaj. A Walt ma zdolności paranormalne. Może być tam, gdzie go nie ma. Albo: Locke miał zwidy. Kiedyś już widział przecież Boone'a po jego śmierci (tak, wiem, że wtedy się narkotyzował, czy coś w tym stylu, ale teraz był ranny, więc w sumie wychodzi na jedno :P). Nie przywiązywałbym wagi do takich szczegółów.

aron13

Ja uważam, że Ben nie chce opóścić wyspy, ponieważ nadal czeka na spotkanie z matką. Miał być bardzo cierpliwy i długo czekać. Może dlatego nie chce dopuścić tych ze statku do wyspy, bo boi się że coś zepsują i nie spotka matki.

ocenił(a) serial na 10
aron13

odcinek świetny, dałbym 10/10 gdyby nie ta akcja z "zabitym" mikhaiłem i tym jego granatem. q*r*w*a kto to wymyślił, pogieło ich, to nie PB, takich posranych akcji nie powinno być w loście

podobala mi sie muza, chyba z pilotowego odcinka, nadawala świetny klimat. fajne te flash-future, ciekawe czemu kate nie poszła siedzieć i czyj był ten nekrolog, z wycinka gazety udalo mi sie tylko odczytać

"Los Angeles
Man found d...
downtown l...

The body of J... ...ntham of
New York was ... ...tly after 4
a.m. in the... ... of Grand
Avenue. "

ogólnie to wszystko byo wporzadku (poza akcja mikchaiła), duzo akcji i świetnych motywów, no i zakończenie jak to w finałach bywa, wieli znak zapytania.

ocenił(a) serial na 7
strzelba

Jeśli imie zaczyna się rzeczywiście na J, to prawie napewno był to James Ford - świadczą o tym inne rzeczy - nikogo na pogrzebie, Jack jakby nie było lubiał Sawyera, no i powiedział do Kate, że myslał, że ona tam będzie.

ocenił(a) serial na 7
aron13

[spoiler-teoria] Hheheh, taka śmieszna myśl mi przyszła do głowy. Wychodzać od tej teorii, że niby wyspa przemieszcza się między wymiarami, może w chwili gdy Jacki Kate zostali uratowani wyspa znajdowała sie w wymiarze, a raczej czasie na długo przed katastrofą? Kate nie zrobiła tego co zrobiła, Jack powstrzymał ojca przed ucieczką do Australi?

ocenił(a) serial na 7
aron13

Ehh i moja teoria padła. Oglądnąłem 2 raz te odcinki i jest tam powiedziane o "złotej karcie" którą dostał między innymi Jack od Oceanic, o kłamaniu itp. Czyli to jest po katastrofie. Więc jakim cudem ojciec Jacka żyje?! Czy Jack był juz tak naćpany?

aron13

Ale mógł być to również John Locke... Chociaż rzeczywiście pierwsze co przyszło mi na myśl to Sawyer

ocenił(a) serial na 8
aron13

do waszych wypowiedzi dodam tylko ze wiecej teraz zagadek niz rozwiazan.Do 2010 roku wszystko sie wyjasni.

ocenił(a) serial na 10
brodzikm

hmm. sadze, ze jezeli mialby to byc sawyer, to napisaliby james ford, a nie tylko j.... . takie jest moje zdanie. moze to byl jacob :P

ocenił(a) serial na 9
aron13

Jedyne co mnie w tym genialnym odcinku rozczarowało to konfrontacja Jacka z Lockiem - po końcówce pierwszej części odcinka wiadomo było, że Locke odegra jakąś ważną rolę... no i faktycznie odegrał - zabił naomi (całkiem nieźle zapowiadającą się postać), następnie wycelował do Jacka, postraszył go trochę, pomrugał oczami i wsio... na westernowe pojedynki to się raczej nie nadaje (nawet Jack się nie rozpłakał :/). Już od 2 sezonu mieli ze sobą na pieńku, a skończyło się jak walka gołoty z tysonem... to wszystko przez Walta!!!

usuniety

ponoć notatka w gazecie czytanej przez Jacka dot J.... ....ghama. Czyżby Jacob?

Finał fajny, bardzo dziwny - ciekawe jak zacznie sie 4 seria ..hm 9 miesięcy czekania na 16 odcinków tylko ..dłuuuugo

ocenił(a) serial na 10
sinbad

zakończenie sezonu genialne, tych retrospekcji Jacka po katastrofie sie nie spodziewałem masakra.

chyab wszystko zostąło wyjaśnione już wyżej, wiec nie bede powtarzał.

zastanawia mnie ta historyjka z Naomi, przecież Ben mógł kłamać, ona nie koniecznie musi być z "3 obozu" , Lock zabił ją tylko dla tego, bo nie chciał by pomoc dotarła na wyspe.

macie jakieś teorie ? ;)

aron13

Właśnie skończyłem odcinek 23...kopara mi opadła....jak zwykle bania co jest grane? Moim zdaniem Jack i Kate poświęcili życie pozostałych, a nekrolog był pasażerów...Kate mówi takie zdanie że musi do niego wrócic bo będzie coś podejrzewał czy jakoś tak....myśle że tutaj chodzi o kogoś z tego statku ... myśle że za tym stoi ktoś wyżej...ktoś z organizacji Dharma która próbowała odnaleść wyspe i członków załogi których Ben zagazował..............wogóle to nie wiem co myśleć...:P

aron13

odnośnie ojca jacka myśle że poświecił on pasażerów dla niego....to samo kate, nie jest poszukiwana....myśle chcieli bardzo czegoś co utracili w poprzednim zyciu przed katastrofą....tylko co wtedy z pogrzebem....jack był przed trumną kogoś...czyli to jest jedna osoba....może to nie było wogóle to miejsce...bo wydawało sie po twarzy jacka że nie szukał tego....a natrafił na przypadkowy zakład pogrzebowy i dostał refleksji...

ocenił(a) serial na 10
Tsarge_2

Tym trupem jest Juliet!!! Dlatego Jack zakochany w 3 d*py nie może sobie poradzić w zyciu.

Tsarge_2

"może to nie było wogóle to miejsce...bo wydawało sie po twarzy jacka że nie szukał tego....a natrafił na przypadkowy zakład pogrzebowy i dostał refleksji..."

Jak to nie szukał? Przecież jechał z kartką w ręku pod adres, który sprawdzał kilkukrotnie.

ocenił(a) serial na 10
aron13

ja jeszcze odnośnie zmarłej osoby, może nie tylko ja to zauważyłem, ale ta trumna wydawała mi sie dość mała. moze to była niska osoba, albo dziecko

ocenił(a) serial na 10
strzelba

wątpie tez ze jest to osoba która znamy z serialu, pewnie bedzie to ktos kogo dopiero poznamy. twórcy na pewno chca żebyśmy mysleli, że to albo sawyer, albo juliet, albo lock czy tez jacob jak niektórzy sądzą

ocenił(a) serial na 10
strzelba

hmmm. moze jezeli to byla mala osoba, to jakies dziecko. w ostatnim odcinku sawyer powiedzial do kate, ze ma nadzieje, ze nie jest w ciazy czy cos takiego, wiec moze cos w tym jest. chociaz nie pojawienie sie na pogrzebie wlasnego dziecka byloby bez sensu

ocenił(a) serial na 9
Fincz

Lost zwyżkował od pewnego czasu, więc co do Season Finale miałem ogromne nadzieje. Jak widać się nie zawiodłem. Przede wszystkim zaskoczyły mnie flashforwardy (bo tak to się nazywa a nie jak to nazywacie flashfuture). Pokazanie Jacka jak się stacza. Widać Locke ma rację że trzyma wszystkich na wyspie. Co do trumny którą odwiedził Jack, także myślę że to osoba której jeszcze nie znamy.
Na wyspie natomiast wycieczka do stacji. Postać Naomi była dla mnie drętwa, to też nie zmartwiłem się jej śmiercią. Co ciekawe Locke dostał info od Walta (swoją drogą producenci dali klapę dając tak młodego aktora, jakim jest Malcolm David Kelley. Wyrósł nie do poznania).
I rzecz jasna Hurley nie zawiódł :D Do tego jeszcze to wzywanie innych "Attention Others Come in Others":) A Sawyer po raz kolejny dotrzymał złożonej obietnicy, czyli dorwał Toma.
Teraz nie pozostaje nic jak tylko czekać te 9 miesięcy...

10/10

ocenił(a) serial na 10
ludwisiu

a mi sie wydaje ze jack przyszedl na swoj pogrzeb ;] przeciez naomi mowila
ze oni wszyscy nie zyja weic moze.....
co do charliego to normalnie sie poplakalem :), ostatnie odcinki zapieraja dech w piersi ;]. 4 sezon zapowiada sie bardzo interesujaca ciekawe co oni wykombinuja teraz:> przeziez lostowicze sa juz uratowani ;] a i ciekawe co to jest ta piramida bo przeciez ben mowil w odc 22 "zabierzesz ich do piramidy" czy jakos tak. lock zyje i to jest najwazniejsze ;]D

ocenił(a) serial na 10
azim13

A mi się wydaje wszystko bardzo proste. Ben miał racje pewnie co do Naomi, teraz dopiero zacznie się wojna między ekipami, w wyniku której niektórzy poumierają, Jack i Kate będa mieli pewnie możliwość powrotu do domu znanym nam już kursem którym wyjechał Michael, niestety Jack bedzie miał takie wyrzuty sumienia że resztę zostawił na wyspie że doprowadzi się do wiadomego nam z odc 22 i 23 stanu(ciagle powtarza że nie jest bohaterem mimo tego że uratował kobietę i jej dziecko z płonącego samochod, czemu?? bo czuje się winny że zostawił resztę na wyspie), w tych odcinkach pokazany jest Jack jak siedzi w pokoju pełnym atlasów, nestety jak to Ben powIedziaŁ w finale 2 sezonu: jeśli wypłyniesz z tej wyspy juz nigdy na nią nie wrócisz... Sezon 4 i dalsze sezony będą pewnie zapełnieniem luki pomiędzy kontaktowaniem się naszych lostow ze światem zew. a rozmową Jack - Kate na lotnisku. I mam wrażenie że finał całego filmu już znamy, obawiam się że scena z finału 3 sezonu zamknie caly film, chyba że 4 sezon będzie opowiadał historie do momentu tej rozmowy, a dalsze będą próbą odnalezienia pozostałych rozbitków.

ocenił(a) serial na 8
aron13

Jak dla mnie ostatni odcinek swietny!!Jeśli oceniać finały wszystkich trzech sezonow, to jak dla mnie finał s.3 był najlepszy,(potem finał s.1).Wiemy już że w którymś sezonie akcja będzie się toczyć poza wyspą,,,wydostaną się, ale będzie ich lączyła jakiaś tajemnica,,Jack nie daje sobie z tym rady i sięga po prochy...napewno w jakiś sposob staną się sławni, uratowani rozbitkowie nagrodzeni przez linie Oceanic złotym biletem!!....co do samego odcinka-kilka świetnych momentów-rozmowa Jack&Ben,pojawienie sie Walta,akcja w Looking Glass,rozmowa z Penny...no i sama końcówka..co do pogrzebu też popieram opinie iz będzie to ktoś nowy...jedynym takim małym minusem dla mnie to malo akcji z udziałem Sawyera,,,z wyjątkiem kiedy wpakowal Tomowi kulke,,coś mi się wydaje ze w s.4 zobaczymy innego Jamesa,,gorszego skurw....niz do tej pory!![ moja ulubiona postać nawiasem mowiac :)].....no coz pozostaje tylko czekać te 9 m-cy.....

ocenił(a) serial na 8
aron13

WIZJE





Ktoś tu wspominał: Dlaczego Jack po powrocie z wyspy stoczył sie ?
Odpowiedz jest prosta, Jack wyraźnie mówi: Musimy tam wrócic" Tam jest ich miejsce ! Tak samo KATE, nie daje sobie teraz rady w tym życiu, tęskni za wyspą, wrócę jeszce raz do Jacka. On lata samolotami i oczekuje na katastrofie ! Oni muszą wrócić na wyspę. Okazało się że Lock jest niesamowitą osobą ! Wybraniec Jacob'a ! Wiedzieł że jak wydostaną się z wyspy, to wszystko zmieni się na złe...

Ciekawe co sie bedzie działo dalej. Czy Kate, Jack (i niewiemy kto jeszcze powrócił z wyspy, ale chyba większość, moze oprócz Ben'a i Lock'a)Czy oni wrócą z powrotem na wyspe ??

TO ICH PRZEZNACZENIE, MUSZĄ ŻYC NA WYSPIE !!!!


Czekamy do lutego...





ocenił(a) serial na 7
aron13

http://bp0.blogger.com/_RrObyQ3XzcY/RlUe-1YihSI/AAAAAAAAFkw/ucINFuG1jfo/s1600-h/ newspaperclipping2.jpg

"Interesting to note that the wiki article on Jeremy Bentham says, "His hobbies included the study of time travel." The "Jeremy Bentham" guess comes from a hi-res screencap of the newspaper clipping. You can make out the first name starting with "J" and the last name ending with "ntham." And the writers like to give the characters the names of philosophers. You can also make out that the man died on Grand Avenue in downtown LA, in "The Tower [unreadable]."

Jedna z teorii.

"The coffin contains Michael or Walt. The viewing takes place in what seems to be a predominantly African-American community."

ocenił(a) serial na 10
aron13

ale wy robicie dziwne problemy:/ W ogóle oglądacie ten serial czy tylko włączacie i idziecie robić sobie kolacje? Przecież Sawyer kocha Kate, a ona kocha go. Ktoś napisał, ze Jack był na prochach więc na pewno mówił o swoim ojcu, bo wiedział, ze ten nie żyje( to miał być taki wyrzut sumienia)- przecież to logiczne:/ Z kolei Jonathan LOCK jak juz mógłby być w tym nekrologu, choć myślę, ze tam mowa jest o człowieku którego możemy jeszcze nie znać. Ogólnie boje sie, ze nie zrobiło sie z tego PB:/ Że uciekną i wrócą z znowu tylko, że z nieco przetrzebioną ekipą. W ogóle wydaje mi się, że te zakończenie nie ma sensu:/ zwieli by sie raczej za wyjaśnianie czegoś. Np. Walta, tego pomnika stopy z 6 czy tam 4 palcami, albo za to skąd Desmond ma wizje? Jeśli znowu zahaczą o to, ze ta wyspa rozwija potencjał mózgu( jak w Heros i THE 4400) to ich wyśmieje. Mogli by wyjaśnić dlaczego Kate, Jack, Lock itp. mają przydomki. A może wreszcie czym są te liczby o których tak głośno było w 1 i 2 sezonie? Mieszają za bardzo. I wreszcie kurde czy im nie zależy żeby to jak najszybciej skończyć? Przecież to będą aktorzy jednego serialu. 6 lat.... nie mogą nagrywać na bieżąco? Śmieje się z ludzi którzy oglądają Modę na Sukces, a tym czasem sam zaczynam się czuć jak jeden z nich:/ No i wreszcie jak Alex ma 16 lat to ja jestem Bono.

ocenił(a) serial na 9
kosa480

Mnie to sie (jak zobaczylem Walta) przypomniala historia z Shannon. Jak wbiegala do dzungli (tuz przed swoja smiercia) to przeciez go zobaczyla. To musi byc duch, a duchow jak wiemy to pelno na wyspie. Ojciec Jacka, brat Eko, matka Bena;]- troche ich tam bylo. Moze faktycznie oni wszyscy nie zyja i to jest jakas jedna wielka fikcja (od czasu do czasu tylko spotykaja swoich bliskich, ktorzy notabene tez sa martwi).
Co do finalu, to nie moge sie pogodzic ze smiercia Charliego;/. Moze jeszcze uda mu sie ozyc:)Pokaza jakas retrospekcje jak to Charli pomyslal sobie o Kelly i stwierdzil, ze koniecznie musi przy niej byc:P Dlatego rozwalil jakims cudem dzwi i wydostal sie ze stacji (przeciez byl mistrzem w plywaniu kiedys:P).
Tak samo mam nadzieje, ze to jakas wielka sciema z tym 'flashfuture'em'. Jakby zrobili cos takiego, ze teraz przyleci po nich jakis helikopter i ich uratuje a oni potem stwierdza ze musza wrocic na wyspe to mnie to rozjebie po prostu. Oby to sie okazalo nieprawda. Mam nadzieje ze to sie komus przysnilo;]

ocenił(a) serial na 7
benek_2

Również o tym pomyślałem, że to nie koniecznie musiala być przyszłość, tylko wyobrażenia Jacka tej przyszłości...Wiem, że to mocno naciągane, ale w przypadku Lost wszystko jest możliwe :)

ocenił(a) serial na 9
benek_2

to może w ogóle niech wszyscy zmartwychwstaną,
poczytaj trochę literatury, bo widzę, że tzw. "gyri" Ci się rozprostowały.
niestety obawiam się, że odpowiedzi nie zrozumiesz

ocenił(a) serial na 9
tlopez

Wspołczuje ci zakompleksiony człowieku. Moze troche wiecej poczucia humoru?

ocenił(a) serial na 9
aron13

The Beginning Of The End



Jeśli powiem, ze był to najbardziej emocjonujący i najbardziej przejmujący odcinek sezonu nie będzie w tym przesady. To co dzieje się na ekranie przebija w każdym aspekcie poszczególne ostatnie odcinki. Nie będę analizował po kolei całego epizodu, gdyż nie ma potrzeby rozkładać tego wszystkiego na czynniki pierwsze i za każdym razem pisać, że wszystko jest niesamowite. Gdyż rzeczywiście takie jest. Skupię się tylko na tym, co bez wątpienia na zawsze zostanie w mojej pamięci.


Sceny obrony plaży są znakomite. Akcja aż kipi od dramaturgii, ma się wrażenia, że wszystko za chwilę eksploduje, niczym namioty, które wyrzucają w powietrze kolejnych złych facetów. Pojmanie naszych bohaterów też wypada nad wyraz udanie. Przyczepię się tylko do sceny ich ?egzekucji?. Trudno było uwierzyć, że ci panowie mogli tak po prostu bezdusznie zginąć, choć z drugiej strony przyznam, że ten zabieg na chwilę mnie zmroził, przez kilka sekund rzeczywiście uwierzyłem, że tych panów rzeczywiście nie ma. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a szarży Hurleya nie powstydziłby się sam Kubica. No i zimne oczy Sawyera, który rozwalił Toma. Zimny drań, ale scena jak najzupełniej świetna.


Sceny w Looping Glass są zrealizowane z największą w świecie precyzją, mimo ich aż nazbyt przewidywalnego charakteru i konstrukcji. Tam rozgrywa się dramat, którego nie powstydziłby się Hitchcock w swych filmach. Nerwowe rozkazy zimnokrwistego Bena, który wydaje rozkaz zabicia dwóch kobiet, a następnie Charciego (prawdopodobnie kazał by wytrzebić i populację mniejszego miasta, gdyby zaszła taka potrzeba) i dalszy rozwój akcji przyprawiają o drżenie rąk. Niestety sprawdza się to o czym zawsze mówię, trudno by jednooki dostając harpunem w gruby skafander dał się tak łatwo zabić. Na miejscu Desa momentalnie zabrałbym broń i bez mrugnięcia oka wypalił mu prosto w skroń. Niestety ten zabieg nieuwagi był potrzebny by smutny los Charliego wreszcie się wypełnił. Mamy więc proszę państwa- najbardziej przejmującą śmierć w historii serialu ? nawet odejście Boona, który umierając pogodził się ze swoim losem- nie ma szans z odejściem naszego muzyka. Jego wręcz poetycka śmierć w wodnych odmętach ma w sobie smutek i ogromne natężenie ładunku emocjonalnego. W ostatnich swych chwilach życia, Charilie ma świadomość, że jego egzystencja dobiega końca i sam odcina kabinę przez którą dostaje się woda. Ma jeszcze czas, by ostrzec Desa, o tym, że panna, którą ratowali z takim poświęceniem nie jest tym za kogo się podaje. Coś pięknego. Przyznam że już teraz nienawidzę tej śmierci z perspektywy tej, że cholernie lubię Charliego. Nasz muzyk jednak odszedł, by inni mogli żyć. Największy heroizm, który do tej pory widzieliśmy. Powtarzając za Nadią- Charilie jesteś bohaterem i nie pozwólmy, by ktoś nazwał go kiedyś inaczej. Zegnaj brachu...

Teraz czas na coś co, wywróciło do góry nogami wszystko. Panie i panowie przedstawiam najnowsze flashbacki. Że co? Że to nie były flashbacki? A rzeczywiście...
Trudno opisać to, czego byliśmy świadkami w ciągu ostatnich pięciu minut. Bo najlepszy sposób, by całkowicie zaskoczyć widza to wywrócić wszystko do góry nogami. I coś takiego dostajemy właśnie na koniec. Cały uporządkowany świat widza, zostaje wywrócony do góry nogami, całe jego uporządkowane myślenie, spostrzeżenia i teorie padają niczym domek z kart podczas huraganu Katrina. Scena, w której zobaczyliśmy Jacka, który pod koniec w swoim ?flashbacku? wita się Kate to mistrzostwo świata. Cały nasz sposób postrzegania wydarzeń należy w tym momencie obrócić o 180 stopni. Kiedy myślimy, że to co oglądamy to kontynuacja ?Tale of Two Cities? (czy poniekąd ?Stranger in a Strange Land?) okazuje się, że to wydarzenia, które dzieją się nieporównywalnie później. I gdy cały odcinek zastanawiałem się dlaczego nie pokazano osobnika, który znajdował się w trumnie teraz znalazłam odpowiedź. Scenarzyści w tym momencie powinni odebrać nagrodę ?najlepsze zrobienie idioty z widza?, gdyż zastosowali iście mistrzowskie posunięcie. Nie wiem, czy znalazła się osoba, która przewidziała podobne zagranie. Coś pięknego, niesamowitego...
Lecz kulminacyjna scena poruszyła mnie jeszcze czymś. Jest w niej głęboki smutek i straszna tragedia. Bo czyż teraz można mieć nadzieję, że historia o rozbitkach skończy się szczęśliwie? Nie chce mi się w to teraz wierzyć, co więcej mam świadomość, że to co się stanie nikomu na dobre nie wyjdzie. Wychodzi na to, że bohaterowie po powrocie z wyspy, będą jeszcze bardziej zagubieni niż wtedy, gdy na nią trafili. Patrząc w smutne oczy Jacka i Kasi ogarnęło mną przerażenia, smutek, ale też fascynacja sposobem w jaki scenarzyści chcą podarzyć. Zamiast szczęśliwego odlotu w stronę zachodzącego słońca, raczej odlot w stronę bólu, cierpienia i końca ich życia (przynajmniej dla osobnika leżącego w trumnie). Coś pięknego...

Z wartych odnotowania scen jest też scena spotkania Danielle ze swą córką, czy pojawienia się Walta, który miał swoje pięć minut (chłop widać urósł przez ostatni rok), muzyka, która wreszcie aż dudni z ekranu (tak!!), czy zatrważające słowa Bena, że jeśli Jack im na to pozwoli będzie to ?początek końca?. I tak dalej i tak dalej i tak dalej. Cóż, wraz z ostatnim odcinkiem nie mam wątpliwości, że Lost to obecnie najlepszy serial jaki mam przyjemność oglądać. Amen.

Plusy ? a tam, wszystko po kolei, jak szaleć to szaleć...
Minusy ? a tam, nie widzę nie słyszę...
Moja ocena ? 10/10.

ocenił(a) serial na 7
Grifter

Ja na krótko:

Sytuacja przedstawiona w ostatniej części flashforwardu przypomina mi nieco Skazanych na Shawshank. Jack na wyspie był kimś, był liderem, liczono się z każdym jego słowem, a po jej opuszczeniu stał się zwykłym, szarym człowiekiem, który gubi się w rzeczywistości.
Myślę, że to właśnie z tego filmu, scenarzyści i reżyserowie ten motyw zaciągnęli...

ocenił(a) serial na 7
aron13

Ogółem odcinki oba były rewelacyjne. Liczyłem może na trochę więcej zgonów, ale wszystkiego mieć nie można.

W nekrologu Jack nie wyczytał o Sawyerze. Świadczy o tym ostatnia rozmowa Jacka z Kate, gdzie ta obawia się, że jej kochanek (w domyśle Sawyer) będzie się zastanawiał, gdzie ona jest.

Sawyer po tym odcinku dołącza do listy moich ulubionych postaci. Scena z Tomem była rewelacyjna. Jack znów pokazał, że ma jaja, a Locke - Locke return.;-)

Nie podobała mi się scena z granatem i śmierć Charliego. Nie miałem nic przeciwko samej śmierci, ale sposób zabicia tej postaci pozostawiał wiele do życzenia.

Flashforwardy były dobre, zawiodłem się też trochę na Benie, jako postaci. Myślałem, że coś lepszego wymyśli.;-)

ocenił(a) serial na 9
_Ja_

Mi sie wydaje że w tej trumnie Juliet leżała, ponieważ tylko Jack przyszedł na jej pogrzeb. Nawet Kate powiedziala że "po co miala by przyjsc" poniewaz jak kazdy wie jej nie lubiala i poza tym miala juz isc (do Sawyera?) To także wyjaśnia dlaczego Jack taki zaplakany byl, bo byl w niej zakochany:P
A czy zauwazyl ktos moze ze na początku odcinka 22 za Jackiem w samolocie siedzieli Sun i Jin a za nimi Bernard, ale nie z żoną (no chyba ze mi sie przywidzialo). A i jeszcze pytanie do użytkownika "Grifter": Kogo masz na myśli jeśli chodzi o trupa w trumnie?

ocenił(a) serial na 9
Pauleta

"To także wyjaśnia dlaczego Jack taki zaplakany byl, bo byl w niej zakochany:P"
Jakby ktoś nie wiedział... tu chodzi o Juliet, a nie o Kate:0

ocenił(a) serial na 9
Pauleta

Z tym znalezieniem odpowiedzi akurat chodziło mi tylko o to, że zrozumiałem po prostu ten zabieg. Jeżeli byłby to zwykły flashback, logiczne by było to, że należało pokazać kto się w trumnie znajduje, gdyż inny zabieg nie miałby większego sensu. Cały sens wypłynął dopiero wówczas, gdy okazało się, że mamy do czynienia z flashforwardem...

Moim pierwszym skojarzeniem, było, że w trumnie może być Juliet, lecz wiem, ze to byłoby zbyt proste rozwiązanie.

ocenił(a) serial na 7
_Ja_

Ale z drugiej strony ,absolutnie nic nie jest w stanie potwierdzić, że tym kto miał się martwić o Kate miałbyć Sawyer ;)

ocenił(a) serial na 7
aron13

Nie widzę innej możliwości (przynajmniej na razie). Tylko dwie osoby na tej wyspie kochają Kate, a jedna z nich to właśnie Jacka. Sawyera, jako potencjalnego umarlaka wykluczam.

Rzeczywiście - najbardziej prawdopodobną wersją, dotyczącą osoby leżącej w trumnie jest Juliet. Oprócz wymienionych przez kolegę powyżej argumentów, dodam tylko, że siostra Juliet była chora na raka, a zatem istnieje duże prawdopodobieństwo, że na tę chorobę zmarła/umrze Juliet.

Jednakże, teraz przypomniałem sobie o Locku. Pasuje, jak ulał. Nie ma nikogo bliskiego, na wyspie wszyscy (oprócz Desa), którzy darzyli go sympatią poumierali, a Jack mógł uznać, że należy mu się szacunek (choćby w tym przypadku byliśmy świadkami pojedynku charakterów; tym razem zatryumfował Jack, ale wcześniej bywało różnie). Ponadto, to Lockowi Jack zawdzięczał dodatkowo spędzony czas na wyspie, bo gdyby Locke nie wysadził łodzi podwodnej, to dawno byłoby po przysłowiowych frytkach.;-)

ocenił(a) serial na 9
_Ja_

Z tym Lockiem to moze byc to:) Moze Jack przyszedl nad jego trumne jakby chcial powiedziec : "Miales racje, nie powinnismy nigdy opuszczac tej wyspy". Placzac nad trumna bylo mu smutno z powodu Locka, ale przede wszystkim dlatego, ze sie go nie posluchal i przez to zniszczyl sobie zycie . ;]

ocenił(a) serial na 7
benek_2

Moim zdaniem Locke odpada z jednego powodu - Helen. Wydaje mi się, że przyszłaby na pogrzem swego niedoszłego męża(o ile wtedy jeszcze żyła).
A Kate miała jeszcze męża, którego zostawiła, albo tak jak ktoś to pisał, mogła poprostu być pod opieką jakiegoś dobrotliwego kuratora.

ocenił(a) serial na 10
_Ja_

Nie musi wracać do Sawyera przecież równie dobrze mogła zamiast więzienia dostać tego policjanta który ja ścigał jako kuratora, albo co. Co do trumny to nie wydaje mi się, żeby Jack tak się załamał po śmierci Locka:/ O Juliet nie pytały Kate. Wydaje mi się, że był to raczej facet. Sawyer? Może, może.... MOŻE Kate dowiedziała się, że jest mordercą? Może wszyscy znienawidzili go za to, że zabił Toma, ojca Locka i tego faceta co sprzedawał o ile dobrze pamiętam krewetki:P A i co mnie jeszcze zastanawia to ten koleś który dał akta Sawyera Lockowi. Ten który znalazł młodego Bena w lesie. Myślę, że on odegra ważną rolę. A co do tych duchów to wydaje mi się, że tu chodzi o coś czego my(szarzy obywatele) jeszcze nie pojmujemy. Przecież Ben i jego ekipa ciągle gadają "nie jesteś jeszcze gotowy". Może wszyscy na Ziemi umarli, a nasi rozbitkowie tak naprawdę ocaleli i mają zbudować nowy, lepszy świat. Ja myślałem przez cały 3 sezon, że oni będą w piekle, albo czyśćcu, a tu chyba dupa:P No i w 4 sezonie pokarzą świątynie i jak myślę wezmą się też za ten pomnik stopy z 4 palcami. Wtedy się wszystko wyjaśni. No bo zauważcie do czego został przybity ojciec Locka. Może statek "Czarna Perła" przywiózł na wyspę jakiś konkwistadorów, albo innych morderców którzy chcą "pomóc" rdzennym mieszkańcom? Wkurza mnie to, że nic się nie wyjaśnia. W ogóle ciekawe czy tworząc 1 sezon ktoś myślał o tym, że serial odniesie taki sukces.

ocenił(a) serial na 10
kosa480

Może wszyscy na Ziemi umarli, a nasi rozbitkowie tak naprawdę ocaleli i mają zbudować nowy, lepszy świat. - muhaha kosa480 rzadzisz , muahahahahahaa.
przeciez Locke nie chce opuscic tej wyspy :| mi sie wydaje, ze to bedzie jakas nowa postac, ktora poznamy w kolejnych sezonach lost'a. a jesli nie to tworcy zrobia tak, ze ta osoba bedzie najmniej brana pod uwage, no i znowu szczeki Wam opadna. po co tu sie meczyc i wymyslac jakies rozne teorie. poczekacie, zobaczycie

ocenił(a) serial na 9
ManiekSOAD

Chyba chodziło ci o CZARNĄ SKAŁĘ, a nie o CZARNĄ PERŁĘ? Czyżby fan Pirató z Karaibów??