Prosze by zamieszczać tu wyłącznie opinie odnoścnie finału 3 sezonu lost.
Hmm.. wszyscy piszecie o flashforwards, a ja po obejrzeniu (i po pozbieraniu szczęki z podłogi ) byłem pewien, że to wątek Jacka był prawdziwą akcją, a wydarzenia na wyspie retrospekcjami. Jednak nie widząc tutaj ani jednej wypowiedzi z podobnym punktem widzenia, znowu musze sie nad tym zastanawiać, jakbym nie miał już dość niezłego bałaganu w głowie po tak zabójczym finale.
Chociaż Lost nie należy do czołówki moich ulubionych to muszę przyznać, że takiego zakończenia w życiu nie widziałem :)
ejo może nie piszcie streszczeń odcinbków, na pół strony, bo ci co tutaj sie wypowiadją chyba oglądali te 2 odicnki i zbędne jest wasze czytanie...
jeśli Wolt jest duchem, to czemu akurat on ukazał sie Lockowi, a nie nikt inny, np. ten koleś co zginął wchodząc do samolotu w sezonie zdaje sie 1 [miał siostre, taką fajną blondyneczke]. czemu akurat Wolt ?
Zazdrościsz, że w przeciwieństwo do ciebie ktoś potrafi sklecić poprawnie więcej niż kilka zdań?
Najlepiej bowiem opisywać swe przeżycia umiejscowiając je pomiędzy streszczeniami poszczególnych scen. Tyle...
A ja sądzę, że to jest coś bardziej zawiłego, i zamiarem twórców nie jest banalność, a zaskoczenie. Oczywiście można się domyślać i snuć różne teorie... Zadanie dla teoretyków (ja już się przestałem w tego typu rzeczy bawić dawno temu).
Dużo "prowadzi" na to, że to Locke - samotny, bez rodziny, nikt nie przyszedł na pogrzeb i do tego (co z początku uznałem za kłamstwo) stwierdzenie Jacka, że to ani nikt z rodziny, ani z przyjaciół - no, ale to sugeruje kłamstwo, zbytnio Jack się zastanawiał, i po mimice można było wyczytać jakieś niezdecydowanie. Czyżby Jack nie przyznawał się do skrytej przyjaźni z Lockiem? ;)
Ale to chyba mało istotne, kto był w tej trumnie... Bo jeśli mamy do czynienia z nakładaniem się wymiarów, przenoszeniem w czasie, to wszystko jest naprawdę możliwe.
Ktoś zaraz pojawi się (po obejrzeniu dwudziestokrotnym jednego odcinka) z "jasnymi" argumentami o czymś świadczącymi. W każdym razie, wolę poczekać na kolejne odcinki i spokojnie obejrzeć, a takie rzeczy, kto był w trumnie mnie nie interesują...
Abstrahując od powyższych zbędnych spekulacji, serial jest jak dotąd moim jedynym ulubionym, pomijając tak istotny fakt, że "Prison break" zapowiadał się dobrze, z pozoru...
Pełne uznanie dla "Lost".
P.S. Ja, od kiedy Ty oglądasz ten serial? Wydawało mi się, że "jechałeś" po nim... Widzę jednak, że zmieniłeś swoje przekonania, i z "Esmeraldy" przerzuciłeś się na "Zagubionych"...
Pozdrawiam ;)
"Ciało Johna Lantham'a z Nowego Jorku zostało znalezione wkrótce po godzinie 16 w bloku 4300 przy Grand Avenue. Ted Worden, portier w Wieżowcu, na strychu usłyszał głośne hałasy pochodzące od ofiary z tego miejsca. Zajmujący się bezpieczeństwem mieszkańców, wszedł na strych i znalazł wiszące wiszące ciało na belce w pokoju dziennym. Według Jaime Ortiz, rzecznika policyjnego, wydarzenie to zostało uznane za samobójstwo po testach medycznych. Latham (sic) osierocił nastoletniego syna. Nabożeństwo będzie obchodzone w domu pogrzebowym Hoffs-Drawlar jutro wieczorem."
Tekst ze strony:
http://www.lost.prv.pl/
Wydaje mi się, że mógł być to Michael. Sawyer, Ben, Locke nie mieli nastolenich synów.
no i stało się John Lock wstąpił w szeregi morderców...
Tylko czemu teraz a nie w 3x18 ???
Locke jest dobry.
Przyszedł - rzucił nożem Naomi - i se poszedł.
Nie mogłem wytrzymać w tej scenie jak znika za jakimis pudełkami ;)
Może to Ben zmarł? :D Wygląda na to, że Jack nie potrafi odnaleźc się po powrocie do życia i chciałby wrócic na wyspe. Kim są ludzi ze statku Naomi?
Tym kto jest(będzie) z Kate raczej nie jest Sawyer, bo Sawyer by nie pozwalał Kate na spotkanie z Jackiem aż tak żeby ta ukrywała przed nim że sie ma z naszym Jackiem spotkać? Mam wrażenie że jednak w 4 sezonie nastąpią nowe układy, a to co zobaczyliśmy w końcówce sezonu 3 nie jest zbytnio związane z osobami które my znamy. W 4tym sezonie dojdą nowi ludzie i zobaczymy... Z drugiej strony my nie mamy pojęcia ile czasu upłynęło od momentu wydostania się ich z wyspy, a rozmową Kate - Jack, więc nie możemy stwierdzić czy aby Kate sobie nowego boya nie znalazla i nie porzuciła ich obu (Sawyera i Jacka).
Wydaje mi się iż ludzie ze statku Naomi to członkowie tej organizacji Darhma (czy jak jej tam). Kiedy Ben wybił wszystkich członków na wyspie tamci się wkurzyli i postanowili odnaleźć wyspę ponownie żeby nie wtopić takiej kasy. Więc Ben mógł mieć racje że ten telefon to początek ich końca. Niewątpliwie Jack i Kate wydostają się z wyspy ale są załamani tym co tam się stało...
Po obejrzeniu końcówki byłem z początku przekoonany, że spotkanie Kate i Jacke to retrospekcja, czyli obie postacie spotkały się przed pobytem na wyspie, a w trumnie leżał jego ojciec, po chwili zastanowienia uświadomiłem sobie, że to są wydarzenia z przyszłości. Tylko czemu Kate nie ma już kuratora, i z kim się spotyka? Może depresja Jacka wynika z zawodu miłosnego do Kate? Być może relacje obu postaci się popsują i skomplikują? Możewszystko się dzieje na prawdę, równie dobrze to może być wyobrażenie Jacka jak potoczą się wydarzenia po powrocie z wyspy, i w tym miejscu nasuwa się pytanie po co Jack chce tam wrócić? Jeśli to coś jak sen, to może obwiniać się o decyzje podjęte na wyspie, a jeśli to dzieje się na prawdę, to będziemy świadkami jeszcze bardziej dramatycznych wydarzeń.
Szkoda, że trzeba czeka do lutego. Może zlitują się i zrobią tak jak w tym roku
czy ktoś może mi wyjaśnić, jakim cudem Charlie odebrał połączenie od Penny?! skąd wiedziała i w jaki sposób skontaktowała sie ze Zwierciadłem?
wydaje mi sie ze nastepne sezony beda opowiadac historie lostowiczow od mometu kiedy jack rozmawial z kims tam przez fona;] az do mometu kiedy sa juz uratowani czyli do ostatniej sceny w odcinki 23, bo przeciez des ma do przekazania wiadomosc ze naomi nie jest od peny ( czyli potwierdzi sie to co mowil ben ) watek jackob & lock :D i wydaje mi sie ze jeszcze wiele osob zginie;/
ja również doczepię się do śmierci Charliego. Jak ginie jeden z głównych bohaterów to powinno to być zrobione tak że widz przyznaje "biedak nie miał żadnych szans". Natomiast przy smierci Pace'a aż dziwi że jak zobaczył Bakunina za oknem to nie wybiegł jak najszybciej i po prostu nie zamknął drzwi, a nawet jak sam zamknął się w zalewanym pomieszczeniu to chyba spokojnie mógł wypłynąć przez wysadzone okno.
Tak czy inaczej oglądając ten odcinek poczułem że to stare dobre Losty;)
Może Charlie wiedział że to nie ma już sensu bo i tak jest mu pisana śmierć jeśli nie tu to w przyszłości a Desmont przecież cały czas by przy nim nie był. A co do retrospekcji Jacka jak to możliwe że dzieją się w przyszłości skoro jego ojciec żyje, wyrażnie to mówi Jack. A przecież on już nie żył przed przybyciem na wyspę.
jak kłóci się z aptekarką i mówi że ojciec przepisał mu te lekarstwa to najzwyczajniej ściemnia, sam napisał recepte podając się za ojca. Po prostu był na głodzie
a drugi motyw z ojcem jak mówi do ordynatora żeby przyprowadził tu jego ojca bo na pewno będzie bardziej pijany niż on sam - tutaj wystarczy spojrzeć na mine ordynatora, pełna politowania nad staczającym się człowiekiem jakim stał się Jack
tak wiemy o tym, może Jack był zabardzo naćpany i pijany i powiedział, że jego ojciec byłby w takim stanie gdyby jeszcze żył, przypuszczenie, nic innego nie przychodzi mi do głowy.
@blackie:
- recepta ściema ofkozz,
- a ta scena w szpitalu, wiec uważasz że jego ojciec poprostu nie żyje, tak ? bo tak cie zrozumiałem
dobrze zrozumiałeś;) Jack zaczyna coś majaczyć o swoim ojcu, ordynator doskonale zdaje sobie sprawe że ojciec Jacka przecież już nie żyje, widzi "zagubienie" Jacka i patrzy na niego z politowaniem
blackie to, że sie stacza i doktorek patrzy na niego z politowanem, to jeszcze nie jest dowód, że jego ojciec nie żyje. w sumie jest jeszcze teoria, że Jack widział na wyspie ducha swojego ojca lub dopiero zobaczy, za sprawą Jacoba jego ojciec powróci do grona żywych i Jack razem z nim wydostanie sie z wyspy... wiem że naciągane xD
skoro jego ojciec umarł przed katastrofą a teraz jest po katastrofie (nie ma co do tego wątpliwości, Jack zna Kate, ma złoty bilet od Oceanic) no to chyba oczywiste jest że jego ojciec nie żyje a Jack majaczy;)
to jest tylko pozornie oczywiste ;) ale pewnie majaczy masz racje ;) dobra zostawmy to ;)
Telewizja ABC poinformowała niedawno, że wyemituje czwarty sezon serialu Lost - Zagubieni. W serialu ma się pojawić kolejna grupa ludzi. Zupełnie nie związana z obecnymi bohaterami. Ludzie Ci mają być jeszcze bardziej przerażający niż ?Inni?.
1. Jacob jest bardzo ważną postacią w serialu. To tajemnica, na której twórcy skupią się w czwartym sezonie.
2. Linus zabrał Locke?a do Jacoba, ponieważ chciał zobaczyć, czy faktycznie jest wyjątkowy. Kiedy John usłyszał słowa ?Help me?, Ben dostał odpowiedź na swoje pytanie. Obawiając się, że będzie musiał konkurować z nim o dowodzenie nad Innymi, postanowił go zastrzelić.
3. 1 sezon był o rozbitkach, 2 o Dharmie, a 3 o Innych. Producenci mówią, że fani zrozumieją co będzie motywem przewodnim 4 sezonu po obejrzeniu odcinka ?Through the Looking Glass?.
4. Jacob nie jest kosmitą.
5. Fani zobaczą więcej Dharmy w 4 sezonie. We flashbackach znów pojawi się motyw ?Czystki?, powróci Marvin Candle i Annie.
6. Tajemniczy proszek, na który Locke zwrócił uwagę w drodze do Jacoba, to pył wulkaniczny. Usypany w krąg wokół chatki służy Benowi do więzienia tajemniczej zjawy.
7. Ponownie pojawi się rekin Dharmy.
8. Serial zakończy się w 2010 roku, ale fani nie będą musieli czekać do tego czasu na rozwiązania zagadek, które obecnie ich nurtują.
9. Lindelof o finale sezonu: ?Dom, w którym stoisz, ma dużo więcej pomieszczeń niż myślałeś, kiedy do niego wchodziłeś?.
albo mi sie wydaje albo kobieta w szpitalu,to ta sama babka co zgineła w stacji podwodnej !! sprawdz ziom;)
i mam jeszcze lepszą teorie, teraz na to wpadłem:
wcześniej uważaliśmy, że akcja dzieje sie na wyspie, a flashbacki są dodatkiem, a co jeśli flashbacki są normalnym filmem a sceny z wyspy to- flashbacki . zamotałem czy rozumiecie o co mi chodzi?;)
wtedy wszsytko złożyłoby sie w jedną całość, opowieść z przeszłości, do teraźniejszości - i to bardzo prawdopodobne jest :D
moim zdaniem w trumnie był
BEN
oczywiscie niemowie ze mam na 100%racjii ale wydaje mi się ze to był on
dlaczego??
ten czarny kolo z zakładu pogrzebowego pytał się doktorka czy jest z przyjacielem rodziny albo krewnym doktor odpowiedział juedno ani drugie więc wydaje mi się ze to był ben jesli to był by Saweyr jack pewnie by powiedizał ze jest przyjacielem w koncu sie znali racem przezyli katastrofe
a pozatym w retrospekcjii dowiadujemy się ze obsesją Jacka stał się powrót na wyspę wnioskuję z tego ze Ben miał w ostatnich chwilach na wyspie ogromny wpływ na doktora dlatego za nim płakał
moim zdaniem okazało się iz ben miał racje odnosnie tego iz ci ktorz mają ich uratowac zniszczą całą tajemnicę wyspy:)
ale niewiem
pozdro
lost rulllezzz
moim zdaniem w trumnie był
BEN
oczywiscie niemowie ze mam na 100%racjii ale wydaje mi się ze to był on
dlaczego??
ten czarny kolo z zakładu pogrzebowego pytał się doktorka czy jest z przyjacielem rodziny albo krewnym doktor odpowiedział juedno ani drugie więc wydaje mi się ze to był ben jesli to był by Saweyr jack pewnie by powiedizał ze jest przyjacielem w koncu sie znali racem przezyli katastrofe
a pozatym w retrospekcjii dowiadujemy się ze obsesją Jacka stał się powrót na wyspę wnioskuję z tego ze Ben miał w ostatnich chwilach na wyspie ogromny wpływ na doktora dlatego za nim płakał
moim zdaniem okazało się iz ben miał racje odnosnie tego iz ci ktorz mają ich uratowac zniszczą całą tajemnicę wyspy:)
ale niewiem
pozdro
lost rulllezzz
to raczej nie Ben, bardziej Lock.
http://bp0.blogger.com/_RrObyQ3XzcY/RlUe-1YihSI/AAAAAAAAFkw/ucINFuG1jfo/s1600-h/ newspaperclipping2.jpg
"Los Angeles
Man found d...
downtown l...
The body of J... ...ntham of
New York was ... ...tly after 4
a.m. in the... ... of Grand
Avenue. "
stosunki Jack -Lock popsuły sie, wiec opis ten pasuje do Locka.
Mogliby jeszcze pozostać na wyspie...
W PB opuścili więzienie i serial się zeszmacił, boję się, że z Lostami będzie to samo...
Do tego szkoda Charlie'ego i Naomi ;/
Co do Prison breaka to drugi sezon był lepszy od pierwszego, już miałem dość pierwszego sezonu w tym więzieniu. Kolejne odcinki były nudne przecież nie można było wydostawać się w nieskończoność.
A 2 seria była lepsza, więcej się działo i każdy miał swoja historie do opowiedzenia. A w więzieniu by się kisili i kopali by ze sto podkopów itd
Niema co medytować tu nad PB.Już jestem pewny co do tego, że LOSTa nie przebije żaden inny serial.Pozostałe seriale niech się biją pomiędzy sobą o to który jest lepszy, bo LOST jest dla nich za trudnym przeciwnikiem.A co do finału to uważam, że był to najlepszy odcinek sezonu 3(może i nawet całości).Tylko cholernie mi żal jest Charliego...jedna z najlepszych postaci zginęła, ale za to jak bohater.Szkoda go jest i smutno, że już go nie zobaczymy w następnych odcinkach =(
"Through the Looking Glass" - 10\10
LOST- 48\10 xD
Fanek rzeczej filmem sa wydarzenia na wyspie jednak bo flashbacki sa zbyt pomieszane chronologicznie i jak dla mnie za krotkie, co do faceta w trumnie to w gazecie jest jego imie lub nazwisko - J..rtly, jezeli dobrze odczytalam, wiec to jakas nowa postac bedzie.
Chyba muszę się włączyć do dyskusji ;)
Mnie z Wielkiego Finału zastanawia kilka spraw:
1. Ben nie chce dopuścić do opuszczenia wyspy przez kogokolwiek, więc może tak jak w przypadku ,,Looking Glass? kłamał i nie wysłał Walta i Michaela do domu. Prawdopodobne jest też, że owi nie wracają na plażę ponieważ Michael wydał Saida, Sawyera, Jacka i Kate ,,tamtym?, więc pewnie boi się zemsty. Ogólnie zaczęło mi się wydawać, że przy Walcie i jego ,,specyficznych zdolnościach? coś Jacob majstrował.
2. Kobiety coś zbyt łatwo zachodzą na tej wyspie w ciążę. Sun, Ben rozdzielający swoją córkę z jej chłopakiem, Kate (?!). Ja rozumiem, że jest to wyspa i, że może brakować pewnych hm.. akcesoriów, ale skoro mają maszynki do golenia, nowiutkie ubrania (Claire), gitary, narkotyki, to chyba jakieś środki antykoncepcyjne też by się chyba na którejś palmie w dżungli znalazły xD Ogólnie ten temat wydaje mi się zbyt mało istotny, by zwracać na niego aż tak wielką uwagę, jaką nakierował na niego Ben (porody), więc musi chyba, rzeczywiście być ważny skoro wysyła Juliet (a widział, że aż za dobrze dogaduje się z Jackiem ;) i swoich ludzi specjalnie w tej sprawie.
3. Człowiek, z którym połączył się Jack to któryś z ,,trzecich?. Mają być jeszcze 3 sezony, więc muszą jeszcze ponakładać kilka wątków, zanim ich uratują (no, przynajmniej Jacka i Kate).
A jak Michaił zmartwychwstanie po raz trzeci to się naprawdę wkurzę :/
Człowiek w trumnie to na 100 % nie jest Sawyer. Kate nie odpowiedziałaby wtedy 'po co?' na pytanie Jacka czy była na pogrzebie. W końcu Sawyer jest dla Niej ważny. Możliwe, że tym facetem, który nie ma się dowiedzieć o tym, że spotyka się z Jackiem, jest Sawyer. Pamiętacie jeszcze jak Locke miał wizję w namiocie i siedząc na wózku z Mr.Eko byli na lotnisku? Tam Kate była razem z Sawyerem.
A co do trumny to myślę, że to zupełnie nowa postać lub ewentualnie Juliet. A może to Jacob, którego może poznamy w nastepnych sezonach? Nikt tego nie wie.
Z tym Mikhailem przesadzili. Nieśmiertelny czy jak ;/
Mikhail juz na prawde nie mam zadnego zdania na ten temat... ;/ Co do człowieka w trumnie to na pewno nie jest to Sawyer bo JAck raczej nie płakałby po nim;P;P to jest raczej pewne. A kto to jest???? tego niestety dowiemy sie ... kiedys;)
Ogolnie uwazam ze odcinek rewelacyjny... Ten koniec zupełnie mnie rozwalił;/ przez całyy odcinek zastanawiałam sie z ktorego momentu zycia sa te retrospekcje z zycia JAcka no i na koniec sie dowiedziałam;)
pozdr.:) dla wszystkich no i co ?? pozostaje nam czekac do stycznia;/
Jeśli mielibyśmy obstawiać człowieka w trumnie patrząc na to, czy Jack po nim płakał, to moglibyśmy obstawiać każdego - od Julliet po Hektora (czy jak tam się nazywał ten pies od Walta)
Myślę, że motyw, iż to Sawyer czeka na Kate w domu - to zbyt piękne by było prawdziwe. Wszyscy od razu stawiają na Sawyera - tzn. stawialiby gdyby nie znali przebiegłości twórców - dlatego to na pewno nie będzie Sawyer. Szkoda :/ Przyjmę do wiadomości każde zakończenie, byleby tylko Kate nareszcie była z Sawyerem ! (ale przynajmniej nie będzie z Jackiem - zawsze coś :D )
A tak poza tym, bardziej serio, to ja bym nic nie obstawiała, bo mnie się zdaje, że scenarzyści tylko przed wszystkimi udają, że wiedzą o co chodzi. Łudzę się, że jakoś to wszystko ładnie pospinają - jak np. w fenomenalnym odcinku , w którym Sawyer zabija ojca Locka. Ale kilka razy się już rozczarowałam na tym serialu i boję się, że te całe flashforwardy to tylko taki trick, żeby zatrzymać widzów, a w czwartej serii o tym zapomną, albo Jack wspomni, w którymś z epizodów "miałem przedziwny sen". Najbardziej wkurza mnie to, że trzeba czekać do lutego. A na zakończenie do 2010. Zdążę do tego czasu założyć rodzinę i zapomnieć, że miałam taką młodzieńczą fascynację jak LOST :|
heh...racja :D Do tego czasu mogę nie dożyć albo stać się ofiarą katastrofy lotniczej :P "Geniusz to wieczna cierpliwość" (Michał Anioł)
Imladris, widzę, że mamy podobne zdania na temat stosunków Kate-Sawyer-Jack. Jacka nigdy nie lubiłam, jak dla mnie to takie ciepłe kluchy. Tu się wzruszy, tam popłacze, tu kogoś obroni, tam kogoś pocieszy, a kogoś wyleczy, a to i sramto ;/ Nudny ideał. Nie to co Sawyer ;d
Ja na zakończeniu Lost będę obchodzić swoją 18-stkę, haha. Mogą mi zrobić prezent i ładnie to wszystko poukładać, żeby tworzyło jakąs logiczną całość. Bo mieszać to oni potrafią, a czy składać to tego jeszcze nie wiemy. Bo cały serial to jedna wielka niewiadoma.
Kiedy oglądałam te retrospekcjeto byłam 100% przekonana, że ten wycinek z gazety był o śmierci jego ojca, a kobieta, do której dzwonił i miał się spotkać to jego była żona. A tu Kate ;o Szczęka mi opadła, a oczy wyszła na wierzch ;p
Pozostaje Nam czekać nie do stycznia, a do lutego ;/
No ale jeśli TVP pokaże na jesień 3 sezon to jakoś czas zleci ;d
odnosnie trumny... to nie moze byc Sawyer, poniewaz Kate podczas rozmowy z Jackiem przed lotniskiem wrecz z pogarda pyta lekarza dlaczego miala by isc na pogrzeb... moim zdaniem jesli w trumnie lezalby Ford, Kate byc moze miala by jakiess opory w uczestnictiwe w ostatniej drodze oszusta, ale nie wypowiadala by sie o tym takim lekcewazacym glosem.
odnosnie retrospekcji, ktore nimi nie byly... zwroccie uwage, ze Jack wyglada teraz zupelnie identycznie co jego ojciec... ma do niego zal, a jednoczesnie jest bardzo wkurwiony na samego siebie, ze tak bardzo upodobnil sie do swojego ojca. przez to wlasnie mowi do swojego przelozonego z ogromna ironia zeby ten sprowadzil tutaj jego ojca... Jack wie doskonale ze dokor Hammil nie moze tego zrobic tak samo jak nie moze zwolnic Jacka ze stanowiska. wracajac do obrazow jakie widzimy na lotnisku, zastanawiam sie z kim jest Kate. Sawyer czy Kevin (policjant)?
ktos wczesniej wspomnial, ze Jack i Kate zostawili pozostalych rozbitkow na wyspie, przez co sa zagubieni w normalnym zyciu. moim zdaniem nie jest to prawda. spojrzcie ze Kate ulozyla sobie zycie... jezdzi dobrym samochodem, ma meza o ktorego dba i stara sie mu byc wierna itp. natomiast Jack, rzeczywiscie ma problemy z odnalezieniem siebie. mysle jednak ze to ze wzgledu na wybor Kate. on bezgranicznie w niej zakochany, natomiast ona wybiera zycie z kims innym, gdyz dochodzi do wniosku, ze Jack jest dla zbyt zbliski idealu, a ona mimo przejsc na wyspie nadal nie potrafi usiedziec na miejscu. dlatego wlasnie Jack chce wrocic na wyspe - moc przebywac z Kate, miec poczucie, ze jest on komus potrzebny i ze moze naprawic kazdy blad.
czytajac spoilery czwartego sezonu, wyczytalem ze pojawi sie nowa grupa - ludzie Naomi, a Jack wraz z rozbitkami i ludzmi Bena stana do walki z nimi. do walki o co? o co mieliby walczyc? moim zdaniem Ben jako doskonaly manipulator i klamca powiedzial to, zeby powstrzymac Jacka od wydostania sie z wyspy. taki sam mial John, kiedy zabijal Noami - Locke nie chce opuszczac wyspy, ale nie moze tego zabronic innym - dlatego wlasnie nie zabil Jack'a.
chcialem rzucic pytanie retoryczne... sceny ktore widzielismy (rozmowa Jack'a z Kate) sa poczatkiem ostatniego sezonu, czy moze poczatkiem ostatniego odcinka ostatniego sezonu?
podsumowujac, dwa finalowe odcinki trzeciego sezonu bez dwoch zdan zasluguja na najwyzsza ocene...
Moim zdaniem Locke nie strzelił do Jacka, bo kto jak kto, ale mimo wielu "głównych" bohaterów, Jack jest "najgłówniejszy" i nie może umrzeć.
Filozoficzne rozważania typu "Kate była związana z Sawyerem wiec nie wypowiedziałaby się na temat jego pogrzebu z taką pogardą" są bez sensu. Przed nami 2 serie - skąd możemy mieć pewność, że nie zrobi jej czegoś obrzydliwego za co ona znienawidzi go do końca życia. Moim zdaniem wszystkie te spekulacje są fajną zabawą, ale nie mają znaczenia, bo twórcy lubią odwracać wszystko do góry nogami, nie zważając na to, że dawali już prawie dowody na inny przebieg wydarzeń.
korneliaa - Sawyer to taki słodki drań. Dobry wygląd, cięty dowcip i pozorna bezwzględność, a w środku...mroki z przeszłości, z którymi nie daje sobie rady i miłość do Kate, do której najchętniej nie przyznawałby się nawet przed sobą...ahhh :P
Napisalas: "Filozoficzne rozważania typu "Kate była związana z Sawyerem wiec nie wypowiedziałaby się na temat jego pogrzebu z taką pogardą" są bez sensu." - nie do konca sie z Toba zgodze. nie sa bez sensu, choc zapewne masz racje, ze za wczesnie jeszcze na takie wnioski. a odnosnie zabaw w spekulacje i odwracanie wszystkiego do gory nogami, to czy wlasnie ten element nie nadaje calemu serialowi tego specyficznego uroku?
Co do Sawyera,jak myślicie jak scenarzysci rozwina ta postac w nastepnym sezonie,bo cos mi sie wydaje ze zemsta dokonana na Cooperze wcale nie wplyneła na poprawe jego nastroju, ani mu tez specjalnie nie ulzyla...mhhhhh.. zabicie Toma przyszlo mu dosyc łatwo....
A nie wydaje sie nikomu, ze to by bylo zbyt latwe, gdyby to byly naprawde flashforwardy Jacka i ze nie wydaje sie ciekawa perspektywa:
a) ogladania, co stalo sie na wyspie po przybyciu ekipy Naomi, wiedzac, ze Kate i Jack przezyli
b) ogladania cudownego i wspanialomyslnego powrotu Jacka i Kate na wyspe (najlepiej w barwach wojennych powinni sie spuscic na linie w glab dzungli)?
Ja mysle, ze to bedzie cos bardziej skomplikowanego i mozliwe, ze Jack wcale nie mowil o swoim ojcu ironicznie
Na pewno będzie to coś o wiele bardzo skomplikowanego.
Ten ojciec Jacka nie daje mi spać [no może przesadziłam ;p]. Jack często w flashforwardach mówił o swoim ojcu. A poza tym za często scenarzyści powtarzają, że Shepard senior umarł.
Myślę, że te flashforwardy są prawdziwe. Bo gdyby mu się to śniło to by było lekkie przegięcie. Każdy zastanawia się kto był w trumnie, z kim jest Kate. Ale to pewnie dopiero wyjaśni się w ostatniej serii.
W ogóle, gdy okazało się, że to nie wspomnienia z przeszłości tylko to, co będzie w przyszłości, to myślałam, że to już jest koniec Lost i że nie będzie następnych sezonów ;p Ale na szczęście nie ;]
mam mieszane uczucia co do końcówki serii. chyba najbardziej jestem rozczarowana właśnie tymi 'flashfuture'ami' (chociaż też próbowałam je umiejscowić w przeszłości jack, a podejrzane było dla mnie to, że w ogóle nie pokazywane były jego ramiona - ukrywanie tatuaży? i te mapy w jego mieszkaniu - nigdy przecież nie wykazywał takich zainteresowań ;), ale na komórkę w ogóle nie zwróciłam uwagi:P ). zastanawia mnie kto był w trumnie, bo nie wydaje mi się, że sawyer, raczej bardziej, że to o niego boi się kate, żeby nie dowiedział się o jej spotkaniu z jakiem, i dlaczego okłamują, z jakiego powodu?i tak, poza tymi rzeczami nic więcej mnie nie ujęło w tych 'flashach'.
natomiast to co się działo na wyspie było 100 razy lepsze. trudno zlicz te wszystkie pytania nasuwające się po wydarzeniach jakie miały miejsce: walt (podejrzewam, że moce wyspy), naomi (cholera wie kto ją tam przysłał), ben (oj jack czasami trzeba wierzyć złym ludziom ;) ), penny (znowu w końcowym odcinku namieszała), charlie (chociaż mógł przecież wypłynąć przez okno, po tym jak zaleje się całe pomieszczenie, a i zauważyliście, że przeżegnał się w inną stronę :P) itd...
summa summarum jak zwykle końcowe odcinki dały więcej pytań niż odpowiedzi :) i dlatego na pewno będę oglądać dalej, aby dowiedzieć się czy dojdzie do tego co widzieliśmy w 'flashach' :D
'we were not supposed to live' :D
charlie nie mógł wypłynac przez okno, poniewaz by sie nie zmieścil, ale mógłby wyjsc przez drzwi i je zamknac ....
ps. ile ma byc odc 4 seri ? i czy to ostatnia seria ?
ta końcowka Losta trochę mi przypomina Stay, do końca nie wiadomo, czy te wydarzenia dzieją się na prawdę, czy są wyobrażeniem lub snem Jacka, cierpiacego na depresję? Może Jack próbował popełnić samobójstwo po śmierci Juliette, która była w tej trumnie, to by tumaczyło zachowanie Kate, która za nią nigdy nie przepadała. Co do zakończenia w 2010, to ja kibicuję Desmondowi, aby wrócił do Penny.
Beginning with the 2007-2008 television season, the final 48 episodes of Lost will be aired as three seasons with sixteen episodes each.
w tlumaczeniu:
od sezonu 2007-2008 bedzie jeszcze 48 odcinkow czyli 3 sezony po 16 odcinkow w kazdym. wyglada na to, ze bedzie 6 sezonow, i ostatni zostanie wyemitowany ok. 2010 roku.