Niewiedzę nic na temat tego co sie dzieje wokół tego serialu wiec niewypisuj bredni :)

Niestety spadek oglądalności spowodował, że musieli na szybko zamknąć ten serial o czasach prohibicji 1920-1933.
Cztery pierwsze sezony (48odc) pokazywały lata 1920-1925, a w 5 ostatnim skróconym sezonie (8odc) od razu przeskok do roku 1931.
Wiadomo, że dużo lepiej by było jakby było z siedem czy osiem sezonów i
dość dokładnie pokazali lata 1926-1933, a nie tak na odczepne.
Ale niestety seriale to nie akcje charytatywne skoro świetne "Rzym" czy "Deadwood" jeszcze szybciej zakończyli z podobnych powodów.
Za to w swoim czasie "Rodzina Soprano" czy teraz "Gra o tron" mogą poszczycić się znacznie większą oglądalnością
Z drugiej strony świetny serial "The wire" w latach 2002-2008 miał niby jeszcze niższą oglądalność niż Zakazane imperium,
(może z powodu wielkiego nacisku na realizm), a dopięli swoje i sprawia serial wrażenie, że wszystkie wątki były pięknie zamknięte.
Ale tam akurat może się udało zamknąć historie tak jak należy, bo między 3, a 4 sezonem oraz
także między 4, a 5 zrobili dwuletnie przerwy, a nie roczne.

Ja także sezon czwarty oglądałem już bez wielkiego zafascynowania jak w pierwszych trzech sezonach ( m.in. strasznie irytująca postać Doktora i wątki z nim związane), ale tak czy siak co tydzień zasiadałem do oglądania z jako takim zaciekawieniem. Dosłownie kwadrans temu skończyłem pierwszy odcinek piątego sezonu i mam wrażenie jakbym oglądał zupełnie inną produkcję. Cały klimat "poszedł z dymem" ot tak, nagle. Retrospekcje wieją nudą i w zasadzie nie wnoszą nic nowego. Może powinien wstrzymać się z oceną do obejrzenia przynajmniej jeszcze 2-3odcinków, ale jestem pewny, że fajerwerków (może poza finałem) nie ma w piątym sezonie co oczekiwać.

Niestety Twoje obawy są słuszne. Wiele osób w tym ja, oglądam obecny sezon z wielkiego sentymentu do poprzednich. Ta przepaść jest po prostu za duża, ale żadne łzy już nie pomogą.

No nie wiem. Czwarty sezon mniej więcej do "The Old Ship of Zion" niezwykle zamulał i nie szedł do przodu. Ja tam nie wynudziłem się póki co na żadnym odcinku piątego sezonu, a to jeśli chodzi HBO zdarza się całkiem często.

Nie skreślam definitywnie piątego sezonu, ale cały czas siedzą we mnie wątki, które miały miejsce w poprzednich latach a nie zostały przeniesione na szklany ekran.

w porónwnaiu do takeigo mob city, to klimat i tak jest,, co jak co , mimo tak badziewnego sezonu 5ego wysoko postawili poprzeczkę, jesli chodzi o klimat, rezyserie,aktorstwo itp