Było trochę akcji na początku, a potem film wyraźnie zwolnił. Myślałem już, że Richard przyjdzie do Thompsona i powie to co Linda w Psach "(...) a zabije ich wszystkich." (http://www.youtube.com/watch?v=5gHeBrifN-s). Szkoda mi trochę Eddiego.
Jeśli tak traktujesz oglądanie BE to lepiej sobie odpuść, bo cała seria to spójna całość .
moze 1 i 2 ale 3 jak ktos nie ma czasu wystarczy ze obejrzy dwa pierwsze odcinki plus dwa ostatnie, reszta streszczenie w 2 min youtubowych spojlerach i jest happy :D
ja ogólnie wszystko sobie upraszczam, ale że jako fanka fcb i dzien swira za dyche niech bedzie po twojemu :D
Życie jest za krótkie i czasami trzeba korzystać ze skrótów, żeby mieć coś więcej dla siebie:)
Akurat twórcy BE jak do tej pory byli w porządku wobec widza i każdy sezon kończył się spójnym, wyjaśniającym wszystkie najważniejsze wątki zakończeniem. Pojawiały się jedynie zalążki wątków, które będą treścią kolejnego sezonu.
Więc jestem przekonany, że na pewno skończy się wojna Nucky - Rossetti.
zajebisty odcinek ;) Richard idzie na wojnę odbijać młodego. Odcinek 12 zapowiada się jak jako miazga.
p.s
Gillian chyba wolała kiedy miastem rządził Nucky xD
Zdecydowanie najlepszy odcinek sezonu. Fajnie podzielili czas odcinka pomiędzy najważniejsze postaci tego sezonu. Szczerze mówiąc to mam nadzieję, że na dobre pożegnaliśmy się z Margaret, chociaż zdaję sobie sprawę, że szanse na to są dosyć małe. Scena końcowa z Alem 10/10. Szykuje się w końcu dobry finał sezonu.
Jest Al jest impreza,teraz jeszcze NY niech się podzieli i będzie jazda na całego.Fajnie że Richard też odkurza swoje zabawki bo to wróży że wielu pójdzie do piachu,aż szkoda że to końcówka sezonu i trzeba będzie czekać troche na więcej przygód Nuckyego i jego wesołej gromadki.
Odcinek mistrzowski, wejście Ala na końcu miażdży wszystko :) Mam nadzieję tylko, że Eddie przeżyje.
Dla mnie cały serial to po prostu mistrzostwo, gra aktorska to mistrzostwo szczególnie drugoplanowi aktorzy dopracowani wręcz do perfekcji, muzyka i scenografia świetna, scenariusz ładnie się składa. Dla mnie genialny mam nadzieję, z 8 sezonów będzie :).
Ep doskonały! Chalky wymiata, Al wymiata, Richard też się szykuje do porządków. A przede wszystkim - na co widzę nikt nie zwrócił uwagi - po raz pierwszy chyba mamy tak pełnowymiarowy ogląd postaci Nucky'ego, widzimy go w tak bogatym świetle, w takich emocjach, z rozwianym włosem, ze szczerą troską o drugiego człowieka i zakłopotaniem, że tak mało o nim wie. Buscemi wreszcie miał okazję pograć. On i Michael K. Williams - czapki z głów!
Rzeczywiście Steve Buscemi udowodnił że jest genialnym aktorem, w tym odcinku pokazuje pełne spektrum swojego talentu aktorskiego.
Hej, a Gillian czasem nie kazała ZABIĆ RIcharda typom od Gypa?
Tak lektor przetłumaczył przynajmniej - "pozbyć się go kazał". Jak mam to zrozumieć? Ta Gillian to osoba bez serca, nie lubię jej.
Dobrze, że ten "telenowelowy" wątek z Margaret się zakończył. Nie lubiłem poświęcania akurat jej uwagi w tym serialu, jej wątki mnie denerwowały. NIe lubię tej kobiety.
Lektor tłumaczy jak chce! "Mr Rosetti want's 's this man gone", czyli pan Rosetti chce by ten mężczyzna odszedł. Nie chodzi o zabicie go tylko wyprowadzenie z budynku.
a mnie dziwi czemu Nucky zapomniał o Richardzie, przecież to zajebisty żołnierz i by mu się przydał, taki w swoim rodzaju asasyn tak jakby
Nie zapomnij gdzie Richard mieszka. MR. White mieszka na odludziu, w czarnej dzielnicy . Do tego Richard nie jest typem człowieka którego można wynająć do brudnej roboty, musi mieć konflikt z tym kimś, jego osobista Wendetta? będzie sercem ostatniego epizodu 3 sezonu, po teaserze widać jak wpada do burdelu wymachując bronią. Nucky ma szczęśćie, że jego plany się w jakimś tam stopniu pokrywają z planami Richarda.
Woohohohoho :) końcówka mnie rozj*****a :) ucieszylem sie jak dziecko jak zobaczyłem mordkę Ala :) heheh genialneeee szkoda ze to praktycznie już koniec sezonu :((((
Zgaduję, że niewielki czas ekranowy, który został w tym sezonie przydzielony Van Aldenowi, spowodowany jest jego zaangażowaniem w film Iceman. Pewnie zdjęcia do obu projektów kolidowały ze sobą i stąd bardzo nikły wkład Aldena w wydarzenia z tego sezonu.
świetny odcinek. Dlaczego na takim poziomie nie mógł być cały sezon. A tak to mamy powtórkę z drugiego, gdzie środkowe epizody wiały straszną nudą. Fajnie, że Al Capone wkracza do akcji, ale ciekawe czy przypadkiem nie wypłynie i się nie dowie kto zabił Jimmiego.
Jimmi to już zamierzchła historia. Przypuszczam, że dla Ala. to już nawet prehistoria. Faktycznie, szkoda, ze tak mało van Aldena. 12 odc. to będzie masakra!!! Duży "+" za brak Margaret. Niech jeszcze Gilian podzieli los syna - to nam wynagrodzi średni 3 sezon. pozdrawiam
Capone ma gdzieś kto zabił Jimmy'ego, poza tym, że doskonale zdaje sobie sprawę, że to był Nucky.
Faktycznie jeden z lepszych odcinków. Ten serial ma raczej wolno tempo, ale tu od początku sporo się działo. Ostatni odcinek zapowiada się jako krwawe rozliczenie. Po obejrzeniu zapowiedzi mam wrażenie że Masseria wystawi Rosettiego zawierając układ z Rothsteinem i Thompsonem.
Pewnie tak będzie. Masseria doskonale zdaje sobie sprawę, że trzymanie tak niebezpiecznego i nieobliczalnego typa jak Gyp to nie jest najlepszy pomysł na prowadzenie interesów i tylko ściąga kłopoty. Zawsze może się też stać dla innych w przyszłości zbyt silną konkurencją.
dokładnie -Gyp zginie przez Masserie
a w 4 sezonie Masseria zginie z rąk Luciano i Meyera-zresztą AR podzieli ten sam los
dodam że lojalność niemca powalająca a i White ryzykował życiem
wszyscy by tam zginęli w scenie rozmowy ale Gyp nie docenił siły czarnych i za mało ludzi wziął na akcje
wątpię żeby zabili Masserie i Rothteina w czwartym sezonie chyba że przeskoczą jakieś 8 lat do przodu z akcją...
Wstawiłem swój post w nie ten temat co trzeba, więc się poprawiam :)
Odcinek świetny, moim zdaniem najlepszy do tej pory w całym sezonie, ciekawie poprowadzone wątki, brak Margaret oraz zapowiedź wybuchowego finału. Warto zwrócić uwagę na fakt, że jeśli wątek Luciano nawiązuje do wydarzeń z 1923r. to straci on reputację w świecie przestępczym, którą będzie próbował odbudować dzięki Rothsteinowi w dosyć ciekawy sposób. Poza tym Richard prawdopodobnie znacznie powiększy swój "kill streak" :D
Ciekawi mnie jedna kwestia, a mianowicie jaką umowę zawarł Eli z Capone ? Jeśli by się okazało, że chodzi o dostawy alkoholu po wyeliminowaniu z branży Remusa to uważam, że byłoby to bardzo dobre rozwiązanie ze strony scenarzystów ,które nieźle łączyłoby wątki AC z Chicago w 4 sezonie.
Ps. Odniosłem wrażenie, że twórcy w każdym sezonie stawiają coraz bardziej na rozwój postaci Nuckiego, w poprzednim sezonie zrozumiał rolę bezwzględności w biznesie którym się zajmuje, w obecnym zaś poznał znaczenie zaufania nieopartego na kasie.
Dla mnie niemal pewne jest, że wątek Luciano nawiązuje do wydarzeń z 1923 roku, kiedy rzeczywiście został aresztowany za próbę transakcji narkotykowej z podstawionymi policjantami. To oznacza, że straci on reputację, a to w jaki sposób będzie ją odzyskiwał będzie zależało od scenarzystów, którzy nie muszą trzymać się faktów.
Finał jest prawdziwą zagadką. Nie chcę mi się wierzyć w śmierć Margaret, choć być może z powodu antypatii jaką się cieszy wśród fanów, twórcy postanowili zakończyć jej filisterski żywot.
Gillian z kolei nas opuści, jestem niemal pewien; Richard ma anielską cierpliwość, która wyczerpała się jednak wraz z rozchyleniem oliwkowego szala z nadrukiem U.S. ARMY. Sposób w jaki burdel mama traktuje jego, małego Darmody'ego, a w szczególności pośmięrtnie Jimmiego, dusząc bogu ducha winnego chłopaka,a o czym Richard doskonale wie, i przypisując mu tożsamość syna : to za dużo do zniesienia nawet dla Harrowa. Mam tylko nadzieję, że po wybiciu w pień armii Gypa i rozstrzaskaniu babcinej główki, jego serce nadal będzie biło.
Sam Gyp pewnie też zginie, przypuszczalnie z powodu spisku między Masserią i atlantycko-chicagowskim kołem wzajemnych interesów.
Bardzo mało prawdopodobna, ale nadal możliwa jest też porażka i śmierć Nucky'ego. Zmiana czołówki w 4 sezonie i przerzucenie czasu do przełomu lat 20 i 30, kiedy w świecie przestępczym następowała zmiana pokoleniowa, okraszona oczywiście potokiem krwi i kaskadą mosiężnych łusek - to byłoby fascynujące.
Tak czy inaczej w 4 sezonie wieszczę przeniesienie części akcji do Nowego Jorku, a szczególnie Chicago i ukazanie ciaśniejszych relacji w/w z Atlantic City. Cytując Gypa : "in fact, I like it so much I'm pitching my tent ...Heigh ho" :).
ogólnie od kilku odcinków pokazują nam że Nucky uważał że hajs załatwia wszystko, a przyjaźnie traktował instrumentalnie, co jak się okazało dużym błędem. Fajnie że ktoś takie rzeczy zauważa.
3 sezon oceniałbym tak 8/10. Dobry wstęp, zajebiście nudny środek, a końcówka jak to w poprzednich BE szykuje się bombowo :D Oczywiście końcówka z Capone mistrzostwo. Kiedy go zobaczyłem, aż musiałem zrobić zryw z fotela :) Wreszcie zobaczyłem White'a więcej niż 2 minuty. Harrow szykuje swoje zabawki, aby zrobić z nich porządek. To będzie chyba najlepszy finał ze wszystkich 3 sezonów.
tutaj to miało być cholerka :
Dla mnie niemal pewne jest, że wątek Luciano nawiązuje do wydarzeń z 1923 roku, kiedy rzeczywiście został aresztowany za próbę transakcji narkotykowej z podstawionymi policjantami. To oznacza, że straci on reputację, a to w jaki sposób będzie ją odzyskiwał będzie zależało od scenarzystów, którzy nie muszą trzymać się faktów.
Finał jest prawdziwą zagadką. Nie chcę mi się wierzyć w śmierć Margaret, choć być może z powodu antypatii jaką się cieszy wśród fanów, twórcy postanowili zakończyć jej filisterski żywot.
Gillian z kolei nas opuści, jestem niemal pewien; Richard ma anielską cierpliwość, która wyczerpała się jednak wraz z rozchyleniem oliwkowego szala z nadrukiem U.S. ARMY. Sposób w jaki burdel mama traktuje jego, małego Darmody'ego, a w szczególności pośmięrtnie Jimmiego, dusząc bogu ducha winnego chłopaka,a o czym Richard doskonale wie, i przypisując mu tożsamość syna : to za dużo do zniesienia nawet dla Harrowa. Mam tylko nadzieję, że po wybiciu w pień armii Gypa i rozstrzaskaniu babcinej główki, jego serce nadal będzie biło.
Sam Gyp pewnie też zginie, przypuszczalnie z powodu spisku między Masserią i atlantycko-chicagowskim kołem wzajemnych interesów.
Bardzo mało prawdopodobna, ale nadal możliwa jest też porażka i śmierć Nucky'ego. Zmiana czołówki w 4 sezonie i przerzucenie czasu do przełomu lat 20 i 30, kiedy w świecie przestępczym następowała zmiana pokoleniowa, okraszona oczywiście potokiem krwi i kaskadą mosiężnych łusek - to byłoby fascynujące.
Tak czy inaczej w 4 sezonie wieszczę przeniesienie części akcji do Nowego Jorku, a szczególnie Chicago i ukazanie ciaśniejszych relacji w/w z Atlantic City. Cytując Gypa : "in fact, I like it so much I'm pitching my tent ...Heigh ho" :).
Porażka Nucky'ego możliwa, ale śmierć już nie. Twórcy raczej trzymają się faktów, a wiadomo co się stało z Enochem Johnsonem.
Racja. Historię nowojorskiej mafii mam w paznokietku małego palca, ale o istnieniu kogoś takiego jak Johnson dowiedziałem się dopiero z serialu i ciągle zapominam, że to prawdziwa postać :P.
Swoją drogą intrygujące : porażka Nucky'ego - od zera do bohatera i znowu do zera. Wtedy 4 sezon skupiłby się na ponownym, powolnym zagarnianiu przez niego władzy.
Ale ze scenariuszy najbardziej prawdopodobnych : nie mogę doczekać się sceny śmierci Gypa. Mam nadzieję, że przed ostatnim tchnieniem będzie miał okazję coś powiedzieć lub usłyszeć coś od swojego zabójcy - jak Jimmy.
I niech mnie gęś kopnie jeżeli to Richard wyśle mu ostateczną kulkę - czuje to w okolicach podbrzusza :).
Obejrzałem 11 epizod dwa razy. Finałową scenę kilka razy. Jak dotąd, według mnie, najlepszy odcinek wszystkich serii. Nie do końca zgodzę się co do słabego "środka" sezonu. Napięcie budowane jest w taki sposób żeby zaskakiwać widza i usypiać jego czujność. Gdyby cały sezon był tak dynamiczny, końcówka nie byłaby zaskakująca i wbijająca w fotel. Pierwszy raz mieliśmy okazję zobaczyć Nuckiego w podbramkowej sytuacji z bezpośrednim zagrożeniem życia, sposób w jaki sobie z nią radzi ukazuje jego ludzką stronę, pokazuje jego emocje. Nie jest już tylko szarą eminencją działającą w białych rękawiczkach. Nie sądziłem również, że jego siłą będą Chalky i Capone. Czekam z niecierpliwością na finał, może się wydarzyć niemal wszystko.
Swoją drogą - nie wiem czy ktoś dociekał tego przede mną - ciekawi mnie kto był wtyką Luciano i Lansky'ego... w końcu mieli informacje z pierwszej ręki: a) kto ma przyjechać po Maserię oraz b) gdzie i kiedy chcą go zabić. Agenta FBI przysłali razem z Owenem do Nucky'ego w pudle czy nic o nim już potem nie wspomniano? W takim razie kto mógłby wsypać całą operację? Doyle (skoro Elia i Chalky ratują skórę Nucky'emu)?
W pudle były tylko zwłoki Owena. Jeśli Luciano wiedział o tym co się szykuje to tylko od Rothsteina którego wtajemniczył zapewne Nucky.
Myślę, że informatorem Luciano był agent, który pojechał razem z Owenem. Ewentualnie jego informator z Nowego Jorku. Rothstein wyraźnie odmówił jakiejkolwiek pomocy, więc Nucky nie zdradziłby mu swoich planów. Nawet, jeśli by to zrobił, to Rothstein z pewością nikomu by o tym nie powiedział, a raczej trzymałby kciuki za Thompsona, bo Masseria cały czas był dla niego dużym zagrożeniem i chętnie by się go pozbył, gdyby tylko miał okazję. Doyle też raczej tego nie zrobił, bo nie miałby w tym żadnego interesu. Lepiej pracuje się u Nucky'ego niż u nieobliczalnego i brutalnego Rosettiego. Poza tym Doyle zawsze wystawiał tylko tych, którzy wcześniej próbowali go wyrolować albo wykopać z interesu, tak jak na początku sezonu pierwszego chciał zrobić Nucky. Tym bardziej nie dałby żadnego cynku Luciano, który wcześniej chciał oskubać go z kasy.
Opierając się o klip do 12 odcinka moim zdaniem będzie tak: Nucky i Chalky odbiją miasto - widać to po spacerkach na Promenadzie. Burdel stanie się ostatnią drogą dla dzieciaka, Gillian i być może Richarda. Gyp przegra wojnę o Atlantic City ale uda mu się zwiać do NY i jeszcze go zobaczymy w 4 sezonie. Kto wie czy w scenie jak Nuckyemu wypada kwiatek na Promenadzie nie dowie się o śmierci Margaret.