Fajne jest to, że już w pierwszych minutach pierwszego odcinka coś się dzieje i w kolejnych minutach rozkręca się akcja kilku wątków naraz, a przy końcu powoli wszystko się ze sobą łączy i dla mnie duży plus za to, że wyświetlane są od razu dwa odcinki, bo po jednym zawsze człowiek czuję duży niedosyt. ;) Nie byłam na początku przekonana do głównej aktorki, miałam lekkie “ale” do jej gry - szczególnie na początku, w scenie z mężczyzną - jednak już w drugim odcinku moje nastawienie się zmieniło, a wręcz polubiłam jej mimikę, chłód i myślę, że idealnie pasuje do tej roli.
Mnie również serial wciągnął. Swietna fabuła. Trochę duzo tych wątków, ale nie przeszkadza mi to. Malgorzata Buczkowska daje sobie radę wsród tego męskiego towarzystwa, musi być wkurzająca w tym serialu bo taka jest jej postać. Twarda. Mocniej zwróciłam uwagę na Karela Rodena. Ma niesamowitą charyzmę. I chociaz widziałam go w kilku filmach to z żalem przyznaję, że dopiero odkryłam jego talent. Sergei Strelnikov dodaje trochę świeżości. I miłe na niego popatrzeć.