Zasada przyjemności
powrót do forum 1 sezonu

Obejrzałem "Kruka", "Klangor", "Żmijowisko" i "Zasadę przyjemności".
"Kruk" wypada najlepiej, bo... nie ma w nim zagadki, albo jest znacząco ograniczona.
Nie jest źródłem napięcia. Nie jest źródłem stawki.
Scenarzyści nie wymyslają głupich twistów by mylić bohaterów i widownię, twistów z których potem nic nie wynika.

W "Zasadzie przyjemności" ten problem widać najmocniej.
"Żmijowisko" było słabe scenariuszowo i książkowo tak bardzo, że w sumie nawet to rozwiązanie zagadki z czapy nam nie szkodziło. "Klangor" dość szybko sporo ujawnił, ale kosztem nieisotności wszystkich wcześniejszych kombinacji - i znowu nawrzucał mnóstwo dętych zbiegów okoliczności wiążących trzy sprawy razem.

"Zasada przyjemności" buduje ciekawy obraz narastającej sieci powiązań kryminalnych, po czym wywala je do kosza, i nawet nie sili się by mordercę powiązać z całym tym burdelem i całym tym brzydkim handlem ludźmi który się tam odwalał. Wszystko co ciekawe zamiecione pod dywan, na rzecz cudacznego naciąganego szukania naciąganych dowodów w NRDowskich sierocińcach a potem pośpiesznego nudnego starcia.

"Zasada" przedtem nie była idealna, ale to co się tu odwaliło ją całkowicie dla mnie grzebie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones