Był taki zabawny serial "Chuck", o sprzedawcy, który zostaje tajnym agentem. Wszystko z
przymrużeniem oka. Ten serial pretenduje do bycia poważnym serialem szpiegowskim, ale
niestety jest dość naiwny, tak jakby nie chciało się producentom wnikać w temat. Znając realia
pracy wywiadowczej z książek - (np. Wiktora Suworowa) - ciągle odczuwam pewne niezręczności
w tym serialu.
- Łatwość likwidowania i doprowadzania do sytuacji, w których giną ludzie.
- Brak ostrożności - gdy w sąsiedztwie wprowadza się agent FBI walczący ze szpiegostwem,
oczywistym ruchem byłaby albo jego natężona inwigilacja, albo ewakuacja szpiegów - tutaj
zostają bliskimi sąsiadami
- po fikcyjnym przesłuchaniu Elizabeth bije swoją przełożoną - osoba, która tak ulega emocjom
nigdy nie zostałaby agentem, a taka reakcja doprowadziłaby do jej ewakuacji
- Komiczne peruki i makijaże mające zmylić kontrwywiad - jak to możliwe, że Philip uprawia seks
w peruce, która nigdy mu się nie zsuwa i nie budzi podejrzeń uwiedzionej sekretarki?
- W odcinku, w którym tematem była Polska wprowadzono fikcyjnego Andrzeja Bielawskiego i
postać rosyjskiej agentki, która udawała Polkę mówiąc "jesztem twoja" z tak koszmarnym
akcentem, że aż przykro... Czy nie można było tematu Polski bardziej rozbudować i zatrudnić
polskojęzycznych aktorów? Polska była ważnym punktem działań administracji Ronalda
Reagana w latach 80.
- Dziwna jest też akcja ze studentem, który zostaje zatruty parasolem, aby zmusić matkę do
współpracy przy zakładaniu podsłuchu. Rosyjska agentura mimo złej sławy działałby znacznie
ostrożniej i subtelniej, wciągając współpracownika do współpracy, a nie go prymitywnie
zastraszając.

Razi wszechobecna brawura, nieostrożność, brak kontroli, wymachiwanie bronią i oderwanie od
realiów wywiadowczych. Możliwe, że prawdziwe historie byłyby zbyt nudne, żeby zrobić z nich taki
serial. Możliwe też, że nie chciało się producentom zatrudnić konsultantów z prawdziwego
zdarzenia.

Jedno jest pewne - serial nie ma wielkiej wartości merytorycznej, można go oglądać jako prostą
rozrywkę, która jednak nie zaspokoi naszej ciekawości historycznej.