Satysfakcjonujące zakończenie choc wiele wątków pozostawionych bez wyjaśnień, naprawdę będę tęsknic za rodzina Jennings .
Były mielizny scenariuszowe w poprzednich sezonach, było nierówne tempo, ale nie w sezonie szóstym. Doskonale domknięta historia. Ostatni odcinek ogląda się na dużym wzruszeniu.
Mam kilka pytań czytałam gdzieś że w tym odcinku potwierdziło się że partnerka Stana też jest szpiegiem, jakoś nic takiego nie zauważyłam, nawet kwestii jednej nie wypowiedziała.
PO jegj minie widac. mimika jej twarzy, te przymruzone w zlosci oczy gdy spoglada na dom jenningsow mowia wszystko. rozkochala stana i chce otrzymac prace w zastepstwie po Marcie. ostagtni odcinek, prawie plakalem-nie mofge uwierzyc ze to koniec.
Sztuką jest zrobić serial, gdzie widz czasem wbrew sobie kibicuje bohaterom po stronie wroga.
Wczoraj zarwałem nockę by obejrzeć 2 ostatnie odcinki. Jak widzę po komentarzach finał był poruszający nie tylko dla mnie. Nastawiałem się na inne emocje np. wymianę ognia ze Stanem, gdzie np. znużony Philip poświęca życie dla rodziny. Twórcy jednak nie poszli w stronę patosu i efekciarstwa. Może i dobrze się stało choć przekonanie Stana przez Philipa uznaję za lekko naciągane. Finał uznaję za satysfakcjonujący i zaskakujący. Zostało bowiem sporo pytań bez odpowiedzi. Co z Paige, czyli jak sobie poradzi? Co z Renee i jaką decyzję podejmie w sprawie niej Stan? Co z Jenningsami w Rosji skoro Elizabeth zabiła agenta KGB? Czy Burow nigdy nie opuści więzienia? Chętnie poznałbym odpowiedzi na te pytania i dalsze losy tych postaci. Szkoda, ale nie sposób nie docenić tego serialu za świetną historię, za świetne aktorstwo. Trio Russell, Rhys i Emmerich wspięło się na wyżyny swojego talentu. To było 6 dobrych sezonów i fajna przygoda z rodziną Jennigsów.
Nic dodać, nic ująć! ... he, he. Kocham ten serial. Fakt, 4 i 5 sezon byly troche nudnawe. Niemniej dla osoby która interesuje sie historią to kazda minuta z tym serialem to czysta przyjemność!
Czy istnieje zycie po The Americans?
Pozdrowienia dla wszystkich fanow serialu
Co z Renee i jaką decyzję podejmie w sprawie niej Stan?
Odejdzie - gość po tych wszystkich intrygach, rozwodach i morderstwach w jego najbliższym otoczeniu powinien wylądować w psychiatryku.
Co z Jenningsami w Rosji skoro Elizabeth zabiła agenta KGB?
Pewnie były czystki KGB, po tym jak wyszło na jaw, że chcieli odsunąć Gorbaczowa i w służbach górę wzięli poplecznicy Arkadyego.
Czy Burow nigdy nie opuści więzienia?
Dobre pytanie. Może Stan się za nim wstawi.
To fakt, też myślałem w scenie w garażu, że Philip przyjmie kulkę od Stana żeby Paige i Elizabeth mogły uciec. To chyba byłoby jednak nie w stylu tego serialu.
W sumie logiczne byłoby też gdyby po tym wszystkim Stan palnął sobie w łeb, ale ten gość przyjął już w tym serialu tyle ciosów...może i dobrze, że zakończenie było niby dookreślone, a jednak parę małych znaków zapytania do rozkminy zostawili.
Jakoś nie widziałam The Americans, a sprawdziłam na Netflixie wpisując w lupkę :/
Podzielę się wrażeniami: Serial momentami był już nudny, miałem tego dość i życzyłem Elisabeth jak najgorzej. Paige z tym naiwnym przyjmowaniem tłumaczeń rodziców. To było wręcz wkurzające (powinienem nawet napisać wkur***ce). Miałem dosyć oglądania tych kolejnych świństw i okrucieństw w wykonaniu Elisabeth. Czekałem kiedy wpadnie w jakiejś akcji oglądając śmierć własnej córki, byłaby to dla niej straszna kara na jaką jednak zasłużyła...
A jednak ostatni odcinek to mistrzostwo świata, zaskakuje i porusza (może i trochę w tym zasługa świetnej muzyki)...
Scena w pociągu - doskonała....
Rzeczywiście, scena z Renee jest celowo przeciągnięta a jej ostatni grymas twarzy zdradza jakąś radość podszytą zawiścią...
To fakt, jak na serial szpiegowski momentami strasznie się dłużył, nawet w finałowym sezonie były odcinki, na których prawie zasnąłem.
No i sam fakt, że Beeman dopiero w ostatnich dwóch odcinkach skojarzył fakty, które powinien ogarnąć na samym początku, plus to, że głównym bohaterom udawało się uciec bez szwanku nawet z najbardziej karkołomnych i nieudanych misji też już trochę zaczynał przeszkadzać.
Końcówka najlepsza z możliwych, jednak nie podnosi u mnie ostatecznej oceny serialu.