Jak dla mnie to cały plan Emily miał pewne dziury - chociażby pomysł z rozlaniem swojej krwi.. Przecież w badaniu wyszłoby, że udawała ciążę. A to, że
plan się "rypnie" było chyba wiadomo od momentu kiedy Emily zdradziła, że chce zniszczyć Victorię.
To samo z pistoletem - mam nadzieję, że miała na sobie coś kuloodpornego (bo raczej nie podejrzewam ją o taką głupotę) - ale wiadomo - ten
odcinek musi być cliffhangerem i zapewne dlatego skończył się jak się skończył.
Zastanawiam się co jest nie tak z Sarą skoro próbowała się zabić.. To albo pogodziła się, że Daniel jest z inną albo niech odwala takie cyrki. Trochę to
dla mnie bez sensu.
Jestem b. ciekawa dalszych wydarzeń, ale musimy czekać do stycznia ;-) Zasadniczo to trochę światła rzuca promo do 3x11, ale w tym sezonie zawsze tak odwracali scenarzyści sprawy, że to co wyglądało w promo na jednoznaczne w serialu było czymś zupełnie innym (np. rzekoma napaść Charlotte na Conrada itd).
Ale co ona takiego powiedziała tej Vicotri, ze musiałby teraz się ukrywać? To, ze okłamała Daniela w sprawie ciąży ? Nie wydaje mi się aby to był tak ogromny powód do wykluczenia jej z rodziny Greysonów. Może puścić historyjkę, ze tak kocha Daniela, ze zycia sobie bez niego nie wyobraża i widziała co się dzieje z Sarą i musiała jakoś zareagować. Na pewno coś wymyśli
A zdjęcie,o którym wie też Victoria,że Emily już od dwóch lat planowała atak na Graysonów? Do tego przyznała się Emily,słyszał też to Daniel.Nie chodziło tylko o samą udawaną ciążę.
Ja Emily wytłumaczy motyw ze zdjęciem,na którym już 2 lata temu była jakąś tam kelnerką na przyjęciu u Graysonów?
Nawet jeśli Emily zniszczy to zdjęcie,to i tak Victoria będzie już wiedzieć,że Emily jest oszustką,a póki co miała jedynie domysły bez żadnych większych dowodów ;)
W zasadzie zdjęcie pochodzi z zabawy noworocznej 2003, czyli wtedy, kiedy Amanda wyszła z poprawczaka, dostała skrzynkę od Nolana i postanowiła poobserwować Graysonów.
Mnie się wydaje, że Ems na razie się nie przyzna, bo całą jej zemstę trafiłby szlag. Czy się będzie ukrywać? Nie wydaje mi się. Emily jest osobą, która raczej stawia wszystkiemu czoła, więc raczej wymyśli coś innego. Ale mogę nie mieć racji :)
wykradli, ale to jest zdjęcie Condrada ;) było pare kopii najwyraźniej... ale kurcze przeciez mogłą być kelnerką, nie wiem zabrania sie tego? mogłą ich widzieć wcześniej i chciała nie wiem dorobić, jest mnóstwo normalnych wyjaśnień... po prostu ich znała...jedyne co to troche kapa z Ems nie wymyslila nic na poczekaniu, tylko jakby sie 'przyznała' no ale skad miałą wiedzieć ze Daniel jest nienormalny ;d
Czy tylko mnie razi głupota naszej głównej bohaterki i Aidena? Niby tacy super przebiegli, na wszystko mają genialny plan, wszystko zawsze pięknie im wychodzi, ale nie wpadli na tak oczywistą rzecz, żeby w broni były ślepaki? Skoro Ems miała i tak wystrzelić w powietrze, to po jaką cholerę w pistolecie prawdziwe naboje? Idiotyzm na maksa po prostu :)
Co do ślepaków to pomyśl - jeśli wszystko poszłoby zgodnie z planem i ktoś by zabezpieczył pistolet to przecież 1 rzeczą, którą by śledczy odkryli to właśnie ślepaki. Wtedy cała ta historia z zabójstwem przez Victorię mówiąc krótko - by się rypła. Mnie bardziej zdziwiło, że nie założyła kamizelki kuloodpornej, ale zgodnie z planem Emily miała tylko wystrzelić w powietrze z iskoczyć z pokładu do wody.
Niby jak by odkryli te ślepaki? 2 ślepaki wystrzelone w powietrze i nie ma. A wcześniej Ems strzelała z tej broni na serio na strzelnicy, żeby ślady prochu przeszły na bransoletkę Wiktorii, więc i na broni proch został.
A, i nie ma takich cienkich kamizelek kuloodpornych :) I tak małych ;p Nawet gdyby Ems brała ślub w grubym golfie, to i tak byłoby widać, że ma coś pod spodem ;p A co dopiero w tak zwiewnej kiecce bez ramiączek, z odsłoniętym dekoltem :P
Moim zdaniem to trochę spaprali końcówkę . Bez kitu Daniel dowiaduje się prawdy o Emily i pierwsze co robi to strzał w żonę ? I jeszcze broń wyrzucił i tak jakby się nie przejął że kogoś zabił O.O... Przecież kochał Emilly w 1 i 2 sezonie więc trochę trohe dziwne że nagle zjawia się Sara to on do emily nic nie czuje ...
I jeszcze jedno ... Żal mi Nolana ... Czy on w końcu będzie szczęśliwy? Ktoś go pokocha w końcu bezinteresownie ??
oczywiście Patrick coś chyba wywęszy u nolana i będą pewnie wrogami teraz ....;( szkoda bo pasują do siebie
Z tym łapaniem na ciążę to przesada... bo ślub był planowany wcześniej więc tylko i wyłącznie sytuacja spowodowana przez matkę i siostrę zmusiły ją do takiego kroku i to zaledwie chwilę przed ślubem więc jak dla mnie z łapaniem na dziecko niewiele ma wspólnego - wymuszona sytuacja ot co. I bardzo dobrze... mu tak zresztą :]
Serio? Przecież zanim się dowiedział o "ciąży" to przyszedł zerwać zaręczyny, bo wyraźnie było widać, że wybrał Sarę.
No ja tego tak nie odbieram ot co :) Jak dla mnie to było "zło" konieczne.... które musiała poczynić by realizować swój plan w którym jej zaczęły mącić V. i Ch..
Zresztą tak ją kochał a odkochał się w hmmm 2 - 3 tygodnie ...słabe
tak po prostu sobie wybrał.Po trzech latach latania za Ems i ustalania szczegółów. Popsuł jej plan, to dokonała drobnej modyfikacji...
Najśmieszniejsza i tak była próba samobójcza kochanki, po prostu żałosne :) Kobieta tyle przeszła po wypadku i teraz, gdy jest zdrowa, w pełni sprawna, nagle chce się zabić, bo nie kocha jej SPRAWCA, hahahaha :) No ale cóż, widać od razu, że ktoś inny pisze serial, bo mieliśmy w tym sezonie wszystkie oklepane wątki z telenowel, typu udawana ciąża, bohaterowie powracający "zza grobu", romanse, strzały po pijaku :P
Ja ogólnie myślę, że ponowne wprowadzenie Sary jest co najmniej dziwne.. Chyba przebija to jedynie powrót Lydii z zaświatów ;-)
no też mnie to denerwuje... a raczej dziwi.. chociaz zawsze uwazałam ze Daniel to prawdizwy Grayson i to w tym odcinku udowodnił, że potrafi zabić dla wygody czy dla siebie samego, przecież normalna osoba by spojrzała za burte, byłaby w szoku a nie wraca spokojnie na imprezę... już kiedyś mówiłam, ze Daniel nei jest dobry to mnie tylko osób zjechało, że to jedyna osoba która jest dobra w tym serialu ;) już wtedy gdy miał do wyboru uniewinnienie Clarka to wybrał Condrada , więc od tej pory przemieniał się spokojnie w Graysona...
ale kurcze denerwuje mnie strasnzie niekaralność Graysonów... mają chyba więcej władzy niz prezydent usa ;)
Nie mów mi, że nie ma. Są już teraz materiały tak bardzo wytrzymałe, że zatrzymają pocisk ze "zwykłego" pistoletu. Było o tym kiedyś w Galileo - co to za problem coś takiego zdobyć dla milionerki? ;-)
Okej, chcesz się kłócić i upierać przy kamizelce - Twoja sprawa :) Ale to bezsensowne, bo wystarczyły ślepaki - najprostszy sposób i najbezpieczniejszy :) Miniaturowa kamizelka by się raczej nie sprawdziła, skoro by zakryła co najwyżej brzuch, ze względu na krój sukienki. No i nawet duża kamizelka nie daje pewności, że Cię ochroni - pijany Daniel równie dobrze mógł jej strzelić w łeb i po sprawie ;) Także ślepaki były najrozsądniejszym i najprostszym rozwiązaniem, bez potrzeby wciskania się w jakieś kamizelki przy obcisłej kiecce.
Zakładam,że to,że mąż mógłby do niej strzelać w najśmielszych oczekiwaniach nie przyszło jej do głowy....zresztą co to było by za zaskoczenie gdyby nie taka wpadka ;)
wydaje mi sie, że nie do końca... bo łuski na pewno by się przydały śledczym tak tylko hm znikła by Ems, nie znaleziono by ciała ... i hm skoro teraz Daniela nie zamykają to co dopiero gdyby nie było 'twardych' dowodów na Vicky? może oprócz broni, łuski by się przydały w razie czego ;)
Jej nie obchodziło że wyszłoby na jaw że udawała ciążę, bo przecież już by oficjalnie nie żyła, a poza tym mało to bab naciąga facetów na dziecko? Niczego by to nie zmieniło
A co do kamizelki to po co? Przecież nikt nie miał do niej strzelać na prawdę. Victoria miała być uwięziona w kajucie a Emily miała strzelić w powietrze (pokazali to jak omawiali plan) i miała wskoczyć do wody rozlewając wcześniej swoją krew na podłogę.