PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10061840}

Zero litości

Gwangjang
2025
6,9 575  ocen
6,9 10 1 575
Zero litości
powrót do forum serialu Zero litości

Nie jestem żadnym filmowym krytykiem, ale muszę przyznać – ten film zrobił na mnie wrażenie. „Zero litości” to typowa koreańska gangsterska jatka: dużo przemocy, zemsta, porachunki, mordobicie. Coś w stylu koreańskiego Johna Wicka, tylko mniej bajki, a więcej surowości.

To, co wyróżnia ten film, to klimat i sceny walki. Nie ma tu miliona cięć, komputerowych efektów i efektownych pościgów – jest za to czysta, brutalna walka wręcz. Noże, pałki, pięści – wszystko wygląda realistycznie, czuć ciężar każdego uderzenia. Choreografia walk naprawdę robi robotę – nie jest przekombinowana, ale też nie nudna. Widać, że twórcy postawili na surowość i autentyczność, i to się bardzo opłaciło.

Film nie udaje czegoś, czym nie jest. Nie ma tu głębokiej psychologii postaci, ale jak ktoś lubi kino akcji z charakterem i dobrze zrobionym klimatem, to „Zero litości” naprawdę siada. Dla fanów gangsterskich klimatów – jak najbardziej polecam. : )

KoGii

Od kiedy serial jest filmem? XD

jays_jaya

Od zawsze: filmem jest serial, krótki lub długi metraż, zwiastun filmowy, reklamówka, rolka na tik toku. Dlatego nie ma nic złego w tym, by pisać o serialu używając słowa film.

protekcjonalny_mua

Film – seria następujących po sobie obrazów z dźwiękiem lub bez dźwięku, wyrażających określone treści, utrwalonych na nośniku wywołującym wrażenie ruchu[1]. Utwór artystyczny wykorzystujący tę technikę[1], składający się ze scen, złożonych z jednego lub więcej ujęć.

protekcjonalny_mua

Nie, serial to nie film. Serial (serial telewizyjny) to wieloodcinkowa produkcja, natomiast film to zazwyczaj zamknięta historia w jednym odcinku.
Film:
To zwykle jedno, zwarte dzieło audiowizualne.
Opowiada zamkniętą historię.
Może być wyświetlany w kinie lub na platformach streamingowych.
Serial:
To seria odcinków związanych wspólną historią.
Rozwija wątki i postacie przez wiele odcinków.
Może być oglądany na platformach streamingowych lub w telewizji.
Podsumowując:
Serial i film to różne formy medium audiowizualnego, choć mogą wykorzystywać te same techniki filmowe (np. zdjęcia, montaż, dźwięk). Serial jest bardziej rozbudowany, narracyjnie i czasowo, niż film, który zazwyczaj ma bardziej zwartą strukturę.

protekcjonalny_mua

Nie, serial to nie film. Serial (serial telewizyjny) to wieloodcinkowa produkcja, natomiast film to zazwyczaj zamknięta historia w jednym odcinku.
Film:
To zwykle jedno, zwarte dzieło audiowizualne.
Opowiada zamkniętą historię.
Może być wyświetlany w kinie lub na platformach streamingowych.
Serial:
To seria odcinków związanych wspólną historią.
Rozwija wątki i postacie przez wiele odcinków.
Może być oglądany na platformach streamingowych lub w telewizji.
Podsumowując:
Serial i film to różne formy medium audiowizualnego, choć mogą wykorzystywać te same techniki filmowe (np. zdjęcia, montaż, dźwięk). Serial jest bardziej rozbudowany, narracyjnie i czasowo, niż film, który zazwyczaj ma bardziej zwartą strukturę.

jays_jaya

Tak z przymrużeniem oka to można wymienić też kilka seriali kinowych.
Między innymi:
Szybcy i wściekli,

ocenił(a) serial na 8
jays_jaya

Nieprawda, że każdy serial łączy wspólna historia. Jak już cytujesz, to trafnie; istnieje taki twór jak serial antologiczny-miłego szukania

protekcjonalny_mua

Dawno takiego debilnego komentarza nie czytałem xD

ocenił(a) serial na 7
jays_jaya


Mój błąd, oczywiście że serial ^^

KoGii

No z tym realizmem walk to bym jednak nie przesadzał... Jeden typ rozprawiający się z czterdziestoma przeciwnikami to większa bajeczka niż Wick - bo tam przynajmniej większość jego akcji dzieje się z użyciem broni. Tutaj główny napierd*lacz morduje te hordy koreańskich NPC gołymi rękami albo stalową pałą... A w wielu ujęciach wygląda to tak, jakby miał prawy sierpowy silniejszy niż Tyson w szczycie formy, bo jego przeciwnicy odlatują na 3 metry po uderzeniu... XD To ładnie wygląda, ale koło realizmu nawet nie stało.

ocenił(a) serial na 9
KoGii

Jedyne co Wick ma podobne do Zero Litości to motyw zemsty, moim zdaniem poza pierwszą częścią Wicka wszystkie inne są może efektowne, ale tak nierealistyczne, że scenarzyści chyba po mocnych używkach pisali sceny. W Zero Litości są głupotki, ale akurat sceny walki jak na azjatyckie kino jest dosyć realistyczne (oprócz głównego bohatera co ma oczywiście zbroję fabularną)l, dobrze się ogląda i nawet czasami odwraca wzrok. Jeszcze podkreślę jedną ważną rzecz czemu tak fajne są te walki, po pierwsze w postprodukcji są dodane realistyczne (ale podgłośnione dla lepszego efektu) dźwięki uderzeń, to jest super. Druga rzecz to świetne, ruchome ujęcia przy walce, kamera lata i dlatego cały czas czujemy emocje.