Trylogię arturiańską przeczytałem jednym tchem... niestety, serial 1-szej części tej trylogii był słaby, choć obsada niezła. Aktor grający głównego bohatera, czyli Artura niestety nie poradził sobie z tą rolą i grał nijako. Walki były słabe, akcja przegadana, nudna, bez dynamiki, jak to bywało w serialach o Wikingach, czy Ostatniego Królestwa (choć ten serial też nie powalał). Z całą pewnością dużą wadą serialu była poprawność polityczna, czyli obsadzenie ról aktorami czarnoskórymi, hindusami, czy azjatami... tym czasem Brytowie byli plemionami celtyckimi. Nawet tłumaczenie ich obecności ze względu na Rzymian jest bez sensu. i tu nie chodzi o żaden rasizm, czy uprzedzenie. Spieranie się co do historii, tez jest bez sensu, gdyż do dzisiaj nie ma pewności, czy Król Artur, był postacią autentyczną, czy legendą. Podobna ma nie być kontynuacji dalszych części Cormwella w sezonie 2... gdyby miał być na takim poziomie co sezon 1, to dobra wiadomość, lecz gdyby podnieśli poprzeczkę, to szkoda, gdyż treść trylogii jest super.