Film "Kobro / Strzemiński. Opowieść fantastyczna" wchodzi w dyskusję z biografizmem jako metodą odczytania sztuki, ale też pokazuje, że od biografizmu nie sposób uciec. Jego twórcy dostrzegają walor postawy awangardowych artystów, która polegała na przezwyciężaniu życiowych przeciwności i wykraczaniu wyobraźnią poza to, co inni uznają za nieprzekraczalny horyzont. W tym filmie nic nie jest tak, jak wydarzyło się naprawdę i to niewydarzenie się jest celowe. Oglądając sytuacje, które nigdy nie miały miejsca, możemy wysnuć wnioski na temat tego, co miało miejsce. Widz wchodzi w rolę detektywa, bo w tej historii została popełniona zbrodnia. W kręgu podejrzanych są: Fanny Kapłan, która targnęła się na życie Lenina, Fritz Haber, ojciec wojny chemicznej i jego małżonka, która z rozpaczy popełniła samobójstwo, a także miasta: Paryż, Moskwa, Petersburg i Łódź. Film jest eksperymentem formalnym i narracyjnym. Łączy zdjęcia fabularne z udziałem aktorów kręconych w hali zdjęciowej, scenografii wirtualnej i animacji, balansuje na granicy video-artu i teatru telewizji. Jego strategie to impresja, sięganie do podświadomości, dialog współczesnego reżysera z awangardą pierwszej połowy XX w. Zadaje pytanie: co nam zostało po awangardzie?