misja marinem to chyba nasjtraszniejsza kampania w jaka dane mi bylo grac, tylko SH2 moglby sie rownac i half-life1; miodzio :) fajnie tez zapozyczone motywy z Aliens2 - wkoncu gra sie samym W. Hudsonem ;) niestety slaby multi pogrzebal szanse na zaistnienie tej gry w sieci
Słabe multi? Lagi był - owszem, i żadnego anty-cheata, ale to tyle. Swoje czasu grało w to całkiem sporo osób, z resztą o poziome tej areny świadczy choćby fakt, że istnieje nadal, pomimo master-servera wyłączonego przez Sierrę kilka lat tamu (Project "Savior") :)
Kampania marina nie była wcale taka straszna, zagraj lepiej w System Shock 2 to zobaczysz co to strach. A Half Life to już w ogóle nie był straszny (może troszkę na początku).
...prawda jak zwykle gdzieś pomiędzy. Ludzie bardzo różnie odczuwają strach, więc to kwestia względna - np. Przejście kampanii Marines w AVP2 wymagało ode mnie sporo wysiłku i poświęcenia, przy czym był to jeden z pierwszych Shooterów łączonych miejscami z Horrorem, w które grałem - teraz już nie stanowi to dla mnie problemu, bo przeszedłem tą kampanie z 4 czy 5 razy - nic już tak nie działa, gdy zna się etapy na pamięć. System Shock 2 z kolei jest bardziej dynamiczny, choć w wielu miejscach lżejszy, oczywiście grałem w niego dużo później niż AVP2, więc już nie stanowił dla mnie takiego problemu, aczkolwiek jego posiada zdecydowanie lepszy klimat, jednak w przeciwieństwie do AVP2, ten pozbawiony jest typowych 'jump scare' (zna ktoś lepszy odpowiednik w języku polskim niż Straszak?). A Half-Life? Cóż, jego akurat nie skończyłem... powód? Tywialny - takie stworzonko pod sufitem co zwie się Barnacle. Serio, Barnacle wystarczył, by pokonać gościa, który dał radę przejść AVP2, System Shock 2, Amnesie i którego nie przestraszył w żadnym miejscu Dead Space ;)
Piszesz o wysiłku i poświęceniu... Ciekawie się zapowiada ;-) . Dzisiaj zaczynam swoją przygodę z AVP 2 i "napaliłem się" właśnie na kampanię marines. Z tego co wyczytałem do tej pory wnioskuję, że szykuję się dłuuugiii wieczór :-).
slaby mutli ? hahaha :D stary ludzie dalej w to graja na necie jak q QIII... CS czy starcrafta
Uzytkownik Link bardzo przejrzyscie opisal zagadnienie strachu w grach. AvP2 byl moim 2 shoterem,po HL, gdzie cisnienie potrafilo trzymac na dluugie minuty ;)
Co do multi, heh jeszcze pamietam recke dawno temu napisana przez (Elda?) cd-action i znaczacym minusem bylo slabe multi (oraz ze gra jest zbyt krotka). To ze ludzie nadal w to graja to super i chwala im za to,ale mnie osobiscie ten tryb zawiodl.
a jeżeli chodzi o hl1 to polecam ruską nakładkę o wdzięcznej nazwie PARANOIA - pod względem shizu o wiele lepsza od podstawki
pod względem grywalności i klimatu pierwsza część była o niebo lepsza, tam to dopiero można było się przestraszyć (kto grał wie o co chodzi), ale gra niestety nie miała fabuły i była liniowa do bólu, każdy epizod był nie zależny od siebie i głównie chodziło tylko o to aby dojść z punktu do punktu w jednym kawałku. W dwójce zaś postawili na fabułę, ale klimat jak i grywalność poszła w dół. Co do ss2 to gra nawet nie dorasta shockowi do pięt, w hl1 nie było aż tak strasznie, prędzej bym dał przykład z dwójki, gdzie utarł mi się w głowie całkiem shizowy epizod Ravenholm...
fakt jest straszna, sam spociłęm sie potwornie kiedy w to grałem i to nie raz. Klimat w tych grach powala be względu na grafike.
Do dziś mam w głowie pewien fragment recenzji (nie pamiętam, gdzie ją przeczytałem niestety). Brzmiał on mniej więcej tak:
"Jeśli już decydujesz się na kampanię Marine'm, to musisz pamiętać o paru rzeczach. Miej pod ręką zasadowy rozrusznik serca oraz sprzęt do szybkiej reanimacji. Niech twoim bliscy czekają w pobliżu z telefonem z wystukanym numerem na pogotowie. Na wszelki wypadek, spisz testament przed uruchomieniem gry [ ---- było tam tego więcej, ale niestety wyleciało mi z głowy :) ---- ]. A wszystko po to, byś nie dostał palpitacji serca podczas rozgrywki"
I to właśnie idealnie oddaje grę Marine'm. W życiu jeszcze tak się nie bałem podczas gry i już chyba nigdy nie będę. A to nie tylko dzięki tego, że gra straszy (choć i tak jest to zrobione w sposób perfekcyjny), ale też i dzięki klimatowi. I z pełną odpowiedzialnością mówię, że NIE MA bardziej klimatycznej gry od AvP2. Chowają się wszystkie WarCrafty i inne mniej lub bardziej sławne gierki. Walką (ale i tak przegrają) nawiązać mogą jedynie Half-Life oraz Hitman.
Aliens vs Predator 2 ma u mnie w pełni zasłużone 9,5/10
Pamiętam jak strachałem się marinsem za młodu. Teraz po latach znów uruchomiłem grę oczekująć miłego powrotu i srodze się zawiodłem. Gra jest ciągle świetna, fabuła jak była tak nadal jest interesująca. Ale nie zauważyłem bym miał czas się zestrachać grając marinsem. Ot dobry FPS ze szczelaniem do "kurczaków". Klimat płynący z gry jest przereklamowany. Na chwilę obecną przynajmniej, bo dekadę temu pewnie inaczej to odczuwałem. Kwestia wieku czy faktycznej sytuacji na rynku? Ciężko powiedzieć. Po trójce zaś, nie udanej, przyznaje, ale jednak była ona bardziej nastawiona na podkradanie się do wrogów, przynajmniej w wersji alien/predzio. W starym dobrym avp2 jest tylko sieczka i prucie do przodu.
Ta gra ma 11 lat, kiedy wychodziła na rynek była hitem, fani filmów, komiksów czekali na tą chwile wiekami i większość się niezawiodła. W 2001 roku to była jedna z lepszych gier, fizyka, grafika były na najwyższym w tedy poziomie. Zastanawiasz się czemu teraz nie odczuwasz strachu grając w tą grę? Prosta odpowiedź, grałeś w nią już pewnie nie raz i teraz jak już masz xx latek to Cię to nie przeraża, poza tym wiesz już co się wydarzy, ponadto gra ma już 11 lat i jakby nie patrzeć przez ten czas byłeś rozpieszczany przez inne straszne gry więc czego tu się dziwić? Moim zdaniem 3 kampanie są rewelacyjne i mają swój niepowtarzalny klimat, a patrząc pod kątem tych 11 lat to się gra kompletnie nie zestarzała.
Jestem ogromnym fanem całego uniwersum i muszę przyznać, że mimo iż znam każdy zakamarek na pamięć to i tak parę razy się wystraszyłem. Oczywiście można narzekać, że gra ma troszkę liniowości, jednak urozmaicenie levelów i ciekawa fabuła sprawiają, że się tej liniowości nie czuję bo pierwsza część faktycznie liniowa była aż do bólu.
O ile na single można zawsze ponarzekać bo nie da się zrobić czegoś dla wszystkich o tyle multiplayer DO TEJ PORY niszczy system, dla mnie CS, COD i te inne gady nie dorastają tej grze do pięt pod tym względem. Mimo, że gra nie jest aż tak grywalna jak inne to przez 11 lat trzyma poziom. Ja osobiście gram już na multi mniej więcej 8 lat i nie widziałem żadnej innej gry lepszej na multiplayer.
Nowe AVP to jest jakaś porażka, tyko i wyłącznie $$$.
Większość dzisiejszych fpsów to jakaś kpina bez klimatu i polotu. Czy na prawdę już tylko graficzkę można tak dopieścić i nic więcej? Od czasów Hl'2 i Stalkera czyli przełom lat 2004-2007 to już dalej było tylko gorzej, wyjątkiem i to dosyć dziwnym od reguły jest Crysis, ale nic więcej. Skoro mówisz, że w AvP im dalej tym bardziej monotonnie bo zabijało się kolejno coraz to większe hordy obcych to powiedz mi co teraz robią z tymi fpsami? Przez 10 lat nic nie poszło do przodu i to jest dopiero hańba, dlatego nie można mieć do AvP2 pretensji o to, że zastosowali taką opcję.
Zapraszam na servery AvP2, przednia rozgrywka powiadam wam waćpanowie^^
Najbardziej klimatyczna produkcja ever!
Grę,wraz z dodatkiem przeszedłem niezliczoną ilość, za każdym razem coraz bardziej zgłębiając się w przedstawioną w niej historię, która moim zdaniem jest niezwykle złożona,z rozbudowanym tłem i rewelacyjnie przedstawiona ( nie to co ta płaska opowiastka w najnowszym AvP). Gra posiadała (oficjalne serwery niestety już zostały zamknięte) również świetny multiplayer o czym przedmówca wspomniał, sam niegdyś w niego namiętnie zagrywałem ( szczególnie w kultowy tryb Survivor i Evac) ;]
ja gram do dziś na multi bo mam ump2 w którym jest 600 mapek i jest parę serwerów z nimi ;D a racja początek kampan marine był najstraszniejszą grą w jaką grałem ;d
A co tam było tak strasznego? :D Ja przeszedłem kampanię marine i obcym. Gra super, dokładnie 3 w 1 i za to lubię tą serię!