Wie ktoś może jak szpieg rozwijający sztuki walki i karabiny, może pokonać Brajkę ?
Pewnie już daaawno przeszedłeś, ale napiszę bo ktoś może czegoś szukać.
Jeżeli masz zdolność "agent cienia" (czy coś w tym stylu) to już masz połowę zwycięstwa. Teraz przydałyby się granaty hukowe i heroina od Hecka - zakradasz się na scenę Brajki gdy ten cię szuka, rzucasz hukowy mu pod nogi, strzelasz w łeb. Po chwili zażywa prochy i wpada w swój szał - narkotyki są zatrute więc traci na swej żywotności. Teraz korzystasz z umiejętności walki wręcz i o ile są dobrze rozwinięte (z ochraniaczami w pancerzu) robisz z Brajki brajkę.
Ja mym szpiegiem załatwiałem wrogów przeważnie na Seagala. Strzelanie wykorzystywałem jako przymusowy przerywnik w niektórych misjach, większość bossów od ciosów Tytanowego Michała padła - łącznie z cwaniakiem Westridgem w tej jego wieży.
Gra ogólnie fajna. Denerwuje masa małych bugów jak zacinanie się przy obracaniu kamery, przekłamania graficzne, kiepskie załączanie skryptów w niektórych momentach. Trochę słaby poziom AI i sterylna grafika, mała ilość przerywników filmowych, niedopracowane tłumaczenie wersji polskiej itp. Sporym plusem natomiast jest całokształt, może nie jest tak jak na trailerach ale swoboda wykonania zadania istnieje. Całkiem spora. Dobre drzewko RPGowego rozwoju, świetny system dynamicznych dialogów, wymagające uwagi minigierki. Trochę lami muzyka ale dubbing postaci wynagradza wszystko.
Cała kampania jest dość nieliniowa, co zrobimy z danym człowiekiem i jak to wpłynie na dalsze losy rozgrywki zależ wyłącznie od nas. Trzy zakończenia, każde może się różnic w dodatkowych szczegółach - to plus.
Dzięki za porady, niestety jako, że grałem rekrutem z specjalizacją szpieg w Moskwie, która była też moją pierwszą misją, nie posiadałem, ani żadnych umiejętności ani nie miałem Hecka, ale jakoś mi się udało. Co do mojej strategii to byłem raczej Chuckiem Norrisem, kop z pół obrotu rządzi :-) Większość bossów wystrzelałem, ale poza Brajką, żaden tak naprawdę nie był wyzwaniem. Zgadzam się z twoi spostrzeżeniami co do gry, ale do grafiki muszę dodać, że gdy po raz pierwszy zobaczyłem skradającego się Michasia o mało nie spadłem z krzesła, a takie rzeczy mnie nie ruszają zazwyczaj.
Ogólnie jeszcze raz dzięki
Wpakować mu dużą ilość silnej amunicji i na koniec kopa.Właśnie moja 1 postać to był agent polowy-szpieg,który miał na max.rozwinięte sztuki walki.
U mnie się zaciął, jak miał gdzieś pół paska życia i mogłem go spokojnie wykończyć. :P Ogólnie gra jakaś trudna na normalnym poziomie trudności nie jest. Czasem zdarzyło mi się zginąć, ale to głównie przez moją nieuwagę albo błąd gry, bo niemożliwe by postać zginęła od jednego strzału przy pełnym zdrowiu i pancerzu. Najgorsze jest strzelanie, o ile mogłem to większość przeciwników powalałem przy pomocy walki wręcz. Można było wpaść w grupkę przeciwników i ich spokojnie pokonać.
Wiesz chciałem się poczuć jak prawdziwy twardziel i zacząłem grę jako rekrut... na najwyższym poziomie trudności. A Moskwa była moim pierwszym wyborem. Dlatego miałem z nim takie problemy.