PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=615526}

Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG

Alpha Protocol: The Espionage RPG
7,1 799
ocen
7,1 10 1 799
Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG
powrót do forum gry Alpha Protocol: Szpiegowska gra RPG

Kapitalna gra!

ocenił(a) grę na 9

Po raz trzeci ukończyłem tą szpiegowską przygodę i muszę stwierdzić, że gra robi jeszcze większe wrażenie swoją nieliniowością, mnogością zależności i wyborów od których zależeć będzie to jak potoczą się kolejne misje. Obsidian znane było głównie z tego, że robi sequele uznanych marek jak KotOR, Neverwinter Nights czy Fallout i zawsze ma zbyt mało czasu na dopieszczenie produkcji co sprawiało, iż strona techniczna ich produkcji mocno kulała. Mimo to zwykle ratowały się one większą głębią fabularną, bardziej rozbudowanymi dialogami, większą ilością wyborów niż pierwowzory. Tym razem twórcy z Obsidian wpadli na genialny pomysł erpega w klimatach szpiegowskich. Już samo to czyni tą produkcję wyjątkową w swoim gatunku. Zawsze w erpegach mieliśmy do czynienia a to z fantasy, a to z sc-fi, a to z post-apo, więc osadzenie Alpha Protocol w czasach nam współczesnych jest powiewem świeżości. Zbroję zastąpił garniak, miksturę - Martini wstrząśnięte, nie zmieszane, a orków Rosjanie. :)

Fabuła poprowadzona jest niczym w rasowym szpiegowskim filmie, twórcy kawałek po kawałku odsłaniają przed nami intrygę. Jednym z największych atutów Alpha Protocol jest nieliniowość i swoboda w podejmowaniu decyzji. Do każdej postaci możemy mieć inny stosunek, co też ma wpływ na to jak potoczy się akcja. Dla fanów Bonda, Bourne'a czy filmów takich jak "Zawód: Szpieg", "W sieci kłamstw" i innych szpiegowskich produkcji możliwość wcielenia się w Michaela Thorntona będzie nie lada gratką.

Gameplayowo z początku gra mi nie przypadła do gustu, strzelaniny przypominały bardziej jakąś budżetówkę, ale szybko się przyzwyczaiłem i także przechodzenie poszczególnych misji dawało sporą frajdę. Niby to jest dziwne, że agent do zadań specjalnych nie potrafi z kilku metrów trafić przeciwnika, no, ale jakoś trzeba było zawrzeć tutaj erpegową mechanikę. I wg mnie udało się to dość dobrze. Mamy rozwój postaci z umiejętnościami aktywnymi oraz pasywnymi, ekwipunek, a także przeróżne bonusy i profity za wykonanie danej czynności. Dla mnie Alpha Protocol to troszkę takie skrzyżowanie serii: Deus Ex i Hitman. Etapy chociaż w dużej mierze liniowe, to jednak przechodzi je się z przyjemnością. Podczas ogrywania AP przypomniała mi się polska skradanka Gorky 02: Aurora Watching, która też, chociaż prosta, dawała sporo frajdy. Nie zawsze misja polega na przekradaniu się przez jakieś bazy, często jest to po po prostu rozmowa z daną postacią. Dialogi to chyba jeden z największych atutów gry. Nie tylko dlatego, że są dobrze napisane i zagrane, a postaci zapadają w pamięć, ale również dlatego, iż na wybranie kwestii mamy określoną ilość czasu, więc trzeba działać po presją. Każdy rozmówca wymaga też odpowiedniego podejścia. Jedni będą pozytywnie reagować na nasz profesjonalizm, drudzy docenią żartobliwe podejście. W trakcie dialogów możemy też przeciwko jakiejś postaci skorzystać z informacji, które o niej zgromadziliśmy, w końcu gramy szpiegiem.

Grę przeszedłem trzykrotnie, dwukrotnie 5 lat temu: Rekrutem na normalnym poziomie trudności, Weteranem (czyli czymś w rodzaju NG+, gdzie zaczynamy dość rozwiniętą postacią) na wysokim poziomie. W obu przypadkach grałem postacią nastawioną na skradanie się i za każdym razem bawiłem się świetnie. Teraz również postawiłem na skradankowy styl, jakoś nie bardzo widzi mi się przejście wszystkich etapów niczym Rambo. Niby można, ale większą satysfakcję daje przechodzenie gry po cichu. Za trzecim razem wybrałem jedną z podstawowych czterech klas - Żołnierza. Nie pamiętam na jakim poziomie trudności grałem, wydaje mi się, że na wysokim, bo sporo było upierdliwych momentów, zwłaszcza w trakcie walk z bossami.

Po tych trzech przejściach śmiało mogę stwierdzić, iż swoim replayability Alpha Protocol miażdży zdecydowaną większość erpegów. Sam jeszcze zamierzam do końcówki podejść kilkukrotnie i podejmować inne decyzje, których na samym końcu jest multum i to głównie one decydują o zakończeniu, choć wcześniejsze działania również mają wpływ na to jakie postaci spotykamy na końcu. Gra oczywiście ma swoje wady, głównie techniczne, gameplay też mógłby być bardziej dopracowany. Pomimo niewielkich obszarów czasami coś musi się doczytać, interfejs czasami się rozjeżdża, jest nieresponsywny, widać, że gra projektowana była pod pada i jak próbujemy coś wcisnąć myszką to miejscami jest ciężko. AI wrogów też nie jest zbyt czytelne.

Po pierwszych dwóch przejściach 5 lat temu oceniłem Alpha Protocol na 8+/10, teraz zastanawiam się nad tym czy nie podnieść oceny o pół oczka, bo to wciąż rewelacyjna produkcja, z wartką, nieliniową fabułą i chociaż wady są obecne to nie przykrywają zalet. Nie doczekaliśmy się wciąż godnego następcy, a szkoda. Szpiegowskie klimaty w erpegowej otoczce sprawdziły się wyśmienicie. W wymarzonym przeze mnie sequelu struktura rozgrywki byłaby taka sama: a więc żadnego otwartego świata, tylko misje rozgrywające się na osobnych mapkach, choć większych i pozwalających na jeszcze większą swobodę, w gameplayu postawiłbym na większą płynność, pójście w stronę gry akcji, soczysty model strzelania niczym w rasowych strzelankach, zaś erpegowe aspekty gry, czyli dialogi, wybory, dobieranie i kupowanie ekwipunku pozostawiłbym bez zmian. Rozwój postaci zaś bym zmienił tak by dawał dużą swobodę, ale jednocześnie nie był hamulcowym gameplayu. Jednak dziwnie to wygląda, gdy świetnie wyszkolony agent musi kilka sekund przymierzać w przeciwnika by celnie strzelić. Do tego większa ilość misji polegająca na obserwacji jakichś obiektów, celów czy dialogach np. pójście na bankiet do jakiejś ambasady itp. itd. Oby ta marka wydostała się z niebytu i obyśmy ujrzeli kiedyś kolejną grę z tej serii.

ocenił(a) grę na 9
sebogothic

Nie ma co, podbijam ocenę do 9/10. Właśnie przeszedłem końcówkę gry podejmując całkowicie inne decyzje. Walczyłem z innym przeciwnikiem, o kilku postaciach dowiedziałem się czegoś czego nie wiedziałem przy poprzednich podejściach i, o matko, jakim wielkim skur**synem grałem! Jeszcze planuję zakończenie przejść co najmniej 3-4 razy i wybrać inną mieszankę wyborów. Imponowała mi ostatnia misja w Mass Effect 2, ale tam wybory ograniczały się do przydzielania ról dla członków załogi i nie było specjalnie trudne by zachować całą ekipę przy życiu. Tutaj podejmujemy szereg mniejszych i większych decyzji, od tego komu wyślemy pliki, aż po egzekucję drugoplanowych postaci. Śmieszą teraz zachwyty nad The Walking Dead sprzed lat, które zostało okrzyknięte grą roku i zapowiadane jako gra z mnogością wyborów. Później okazało się, że wybory to farsa, a grę najlepiej przejść raz by nie popsuć wrażenia wpływu na rozwój akcji. Tymczasem w Alpha Protocol tylko zyskuje z każdym kolejnym przejściem. Nawet Wiedźmin 2 wygląda blado przy całej siatce powiązań i zależności Alpha Protocol. Ja tu zachwycam się nad samą końcówką, ale i w trakcie wypełniania misji w Tajpej, Rzymie czy Moskwie też w różny sposób możemy poprowadzić akcję, też podejmujemy wiele znaczących decyzji. Nawet kolejność wykonania poszczególnych misji ma wpływ na to jak potoczy się akcja, jak będą przebiegać poszczególne wydarzenia, jakie postaci spotkamy. Alpha Protocol to prawdziwa perełka i nieoszlifowany diament. Jak dla mnie, póki co, najlepsza produkcja Obsidianu i jeden z najlepszych erpegów w jakie grałem. Potrzeba mi było trzech przejść bym mógł sobie to uświadomić.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones