Metal gear solid, Splinter Cell, Hitan? na czym polega rozgrywka - strzelanina czy skradanie?
Z punktu widzenia rozgrywki mi najbardziej ona przypominała Deus Ex: Human Revolution: skaradanie (choć na bardziej ograniczonej przestrzeni niż w DE:HR), hackowanie komputerów, czytanie emaili, otwieranie zamków wytrychem, nie najlepsze strzelanie, dialogi - wszystko bardzo podobne od strony mechanicznej. Obie gry mają też niezwykle frustrujące walki z bosami, szczególnie gdy rozwija się postać w stronę szpiega, a nagle o wyniku starcia przesądza głównie siła ogniowa.
Jeszcze od razu dodam, że gra jest ewidentnie stworzona pod pada - sterowanie klawiaturą nie sprawdzało się w moim przypadku (szczególnie podczas hackowania i obsługi ekwipunku), a na padzie wszystko jest świetnie rozplanowane. Jedyny problem jaki miałem to minigra z otwieraniem zamków, której na padzie nie dało się przejść i musiałem się przełączać na myszkę. Z tego co czytałem, nie ja jeden miałem ten problem.
Jeśli inwestowałeś w pistolet to walki z bossami są śmiesznie łatwe. Ładujesz amunicję przeciwpancerną, włączasz specjalny skill pistoletu (ten podobny do mark and execute ze Splinter Cella czy strzelania instynktownego z nowego Hitmana) i ładujesz 5 krytyków w łeb delikwenta. Po 2-3 takich akcjach każdy pada.
Gra jest uniwersalna. Można stworzyć bohatera w stylu Johna Rambo nawalającego do wszystkiego co się rusza z karabinu szturmowego i granatów ale nic nie stoi na przeszkodzie zagrać "gadżeciarzem elektornicznym", który za pomocą różnych sztuczek pozbędzie się wrogów.
Osobiście wybrałem najbardziej klimatycznego "ninje".
Reszta to natomiast RPG.