Od dawna dziwił mnie fenomen tej gry. W końcu zagrałem, aby poczuć się jak to jest być asasynem na własnej skórze. Odczucia? Zawiodłem się. Z opresji, grę ratuje jedynie świetna historia, widok Akki i pomysł na średniowieczny la parkour - nic poza tym. Schematyczność, niejednokrotnie powtarzanie nudnych śledztw, liniowość, kompletny brak rozsądku - w drodze do jednego człowieka Altair jest w stanie wybić dziesiątki innych...
Według mnie gra zasługuje na 6/10. Gra na (często rozczarowujący, wbrew temu co piali w tekstach recenzenci) raz.