Tak można ogólnie powiedzieć o zadaniach pobocznych w AC dumnie nazywanych
"śledztwami". Altair jest superassasynem znanym w całej organizacji, budzącym strach we
wrogach itp. Niestety śmiesznie troszkę to wygląda jak informatorzy każą nam im pomóc, np:
-O Altair, pomogę ci ale ty w zamian masz pozbierać flagi.
-Już to robię.
No i tak w kółko. Twórcy co prawda dali nam świetną fabułę i klimatyczne lokacje ale
powtarzające się misje i kopiowane dachy sprawiają że nie jest ona w stanie przykuć na dłużej.
Dałem 8/10 bo gra wprowadza nas w świat Assasynów i ma bardzo ciekawy początek i koniec.
Szkoda ze wersja Polska nie stoi na przyzwoitym poziomie.
chyba Cie pogieło, polski dubbing w asasynie jest chyba jednym z najlepszych wśród wszystkich w pełni spolonizowanych gier, nie wiem, jak można powiedzieć, że nie stoi na przyzwoitym poziomie
To moje prywatne odczucia. Jeśli tobie się podoba to nie znaczy że innym też musi. Poza tym niektórzy twierdzą że tragiczny dubbing do Mass Effecta 2 też jest "przyzwoity". Pozdro
Rozumiem, ale nie mogę się zgodzić ze słowami że nie jest przyzwoity, bo jest. Jest mnóstwo gier, w których polskiego dubbingu się nie da słuchać, gdzie kwestie są wypowiadane bez żadnych emocji i przez "aktorów" o nijakiej barwie głosu, którym nawet nie pokazano materiału, pod który będą mówić. Polskiemu Asasynowi nie możesz zarzucić brak zaangażowania ze strony aktorów, którzy wykonali kawał dobrej roboty, na tle innych polskich dubbingów spisali się bardzo dobrze. Szkoda, że to moje prywatne odczucia
Dubbing w AC nie podoba mi się dlatego że jest tragicznie nagrany. Teksty które padają z ust postaci nie pasują do kłapania ich gęb, często są zbyt ciche dialogi a krzyki ludzi na ulicach brzmią jakby były źle nagrane. Jakoś ta Polonizacja nie przypadłą mi do gustu.
Pozwolę sobie wrócić do tematu dubbingu, ponieważ mam nieco inne niż większość zdanie na jego temat. Otóż zatrudnienie Szyca i Olbrychskiego obok czołówki polskich aktorów dubbingowych (Kopczyński, Paszkowski, Pawlak, Perchuć, Chudy, Lenartowicz, Kulczycki) świetnie się sprawdziło. Aktorsko dubbing w AC IMHO stoi na fantastycznym poziomie. Jedyne, co zawodzi, to montaż dźwięku. Pewne głosy słyszymy nieco zbyt cicho, inne zbyt głośno, ponadto nawet na głośnikach 5.1 nieszczególnie działa dźwięk przestrzenny. Na szczęście to i tak nie zepsuło mi odbioru, nie spodziewałem się tak wysokiego poziomu poskich aktorów dubbingowych. Rozumiem, iż inni mają przeciwne odczucia, lecz należy docenić wysiłek i pieniądze włożone w polonizację. :) Pozdrawiam fanów AC.
A tak na marginesie, to masz rację, teksty typu "-zobaczymy czy pozbierasz flagi które ukryłem, dopiero kiedy sobie poskaczesz po dachach jak małpa to pogadamy o twoim celu" były dość zabawne przez swoją lekką absurdalność ;) ale pierwszy asasyn i tak wymiata
Jedynkę przechodziło mi się o wiele przyjamniej niż dwójkę która staraciła klimat i z assasina stała się bardziej prince of persią, przynajmnije w moim odczuciu... Teksty typu informacje za flagi... no cóż to jednak tylko gra :D Dubbing był według mnie zrobiony dobrze, nawet bardzo dobrze, ale i tak na pierwszym miejscu w dubbingu jak dla mnie króluje Wiedźmin 1
no bo Wiedźmin to w końcu polska gra :) ale masz racje, klimat w 1 był niepowtarzalny i kiedy przesiadłem się na dwójkę, to jej skrajnie inny klimat na początku strasznie mnie drażnił i potrzebowałem sporo czasu żeby się z tą grą zakolegować ;)
Eh myślę że dubbing w jedynce był bardzo fajny brakowało mi go trochę w 2 ale jak by to wyglądało jakby na włoskich ulicach zamiast po włosku gadali po polsku "A presto Ezio" Ale dwójka moim zdaniem zdecydowanie lepsza choć jedynka i tak jest jedną z najlepszych gier w jakie grałem teraz charatam w brotherhooda.
Taka ciekawostka,w wersji angielskiej ruchy ust również nie są dopasowane do tekstu,czyli po swojsku kłapią gębą bez opamiętania.Jest to błąd twórców(lub mojej gry),a nie polskiego dubbingu.
Nie nie, w pierwszej części tylko od czasu do czasu ruchy ust następują za szybko i teksty za tym nie nadążają - wiem, bo uważnie wszystko obserwowałam i do tej pory zachwycam się pięknem i dokładnością tej gry.
Poza tym, dlaczego niektórzy powyżej, a na czele autor tematu, robią z siebie totalnych i ignoranckich debili? Altair został ZDEGRADOWANY i dlatego musi ganiać za flagami, jak to ujęliście. Graliście w fińską wersję, czy jak? Skoro ten wasz "polski dubbing" tak wam się podoba, dlaczego go nie słuchacie? Do cholery, wszyscy z bractwa assassynów przypominali graczowi NA KAŻDYM KROKU, że Altair został ZDEGRADOWANY (powtarzam, żebyście mnie zapmiętali, bo widzę że z tym u was ciężko) i nie pomogą mu w śledzctwie. Normalnie nasz bohater siedziałby sobie w biurze w Damaszku, Akce albo Jerozolimie, grał w warcaby z Malikiem albo innymi agentami i czekał, aż jacyś nowicjusze zbiorą wszystkie informacje i powiedzą mu o każdym szczególe dotyczącym jego celu, a w dodatku wyczyszczą mu z namaszczeniem buty. Ale Altair został ZDEGRADOWANY, pamiętacie?
Poza tym, jeśli komuś nie podobało się zbieranie dokładnych informacji na temat celu i późniejsze planowanie, jak i gdzie się zaatakuje, by osiągnąć jak najlepszy skutek (i, być może dokonać perfekcyjnego zabójstwa, bez zwracania uwagi straży), może się puknąć w łeb i zastanowić, po co gra w gry. Bo tu tak naprawdę chodzi o to, żeby się wczuć w bohaterów i "być" nimi, a nie przelecieć produkcję, żeby się potem chwalić.
Lepiej przeczytaj moją wypowiedź u góry, jeśli chcesz wiedzieć COKOLWIEK o Assassin's Creed, ignorancie.
Ok, ale co ze śledztwem mają np. zbieranie flag, wyścigi do informatorów i tym podobne bzdety? Najgorsze jest w tym to że misje ciagle się powtarzają. Twórcy mogli o wiele ciekawiej ująć wątki śledztw. Poza tym wiem że Altair jest zdegradowany a nazywanie mnie i pozostałych ignoranckimi debilami jest czystym nietaktem z twojej strony. Gra niestety mimo dobrej fabuły jest maksymalnie wtórna (czyt. powtarzamy ciągle te same czynności). Niestety taka jest prawda pani "wszechwiedząca".
Ha, nadal, uważam cię za ignoranta. Gdybyś uważał, wiedziałbyś, że większość z naszych informatorów nie lub Altaira i wykorzystuje fakt jego niskiej rangi. A moze w polskim dubbingu tego nawet nie zawarli? Ton głosu zawsze pokazuje wszystko najlepiej. Jeden z nich wręcz rozkazał bohaterowi pozbierać te flagi, jeden je pogubił i tak dalej. I tutaj muszę przyznać ci rację - to tylko gra. Ale, żeby spojrzeć na to z ludzkiej strony - co przeszkadzałoby ci, żeby w akcie złośliwości na byłym najlepszym wojownikowi klanu poukrywać flagi na pewnym terenie? Twórcy nie robili takich rzeczy na ślepo, może chcieli, żebyś przez takie rajdy ulepszał swoje umiejętności w kierowaniu Altairem, zręczność, percepcję i spostrzegawczość? Albo po prostu żebyś zachwycał się (i słusznie) genialnymi animacjami sylwetki postaci?
A poza tym nie jestem wszechwiedząca - po prostu kocham ponad wszystko tę grę i będę jej bronić.
A ja nie lubie w tej grze tego że twórcy kazali nam wykonywać monotonne zadania. I ch..j że Altair jest zdegradowany aż do "zbierania flag", można było to zrobić lepiej bo o ile za pierwszym razem chętnie sobie poskaczę za flagami to już po razie trzecim mam dość i nie tylko tego. Śledztwa powtarzają się co chwila, misje są identyczne a jedyne co trzymało mnie do końca to fabułą i klimat. Dubbing to lipa (ciężko się go słuchało) a najlepszy Assasin w jakiego grałem to dwójka, z ciekawą fabułą i porządnymi misjami.
Właśnie w 2 części misje doprowadzały mnie do szału, miałem wrażenie że przez połowę gry nie robię nic innego jak tylko chodzę za jakimś cwaniakiem i wysłuchuję jego monologu na temat fabuły. A jak nie to trzeba było kogoś śledzić co sprowadzało się do łażenia ulicami i wysłuchiwania monologu, pozostałe elementy wykonano znakomicie i cala gra jako taka bardzo mi się podobała ale gdy po raz enty słyszałem "przespacerujmy się Ezzio" to miałem dosyć ^^